Poznaj Hyenas; tajemniczy FPS twórców Total War wreszcie zapowiedziany
Po obejrzeniu tego domyślam się, że zapowiada się kolejna generyczna strzelanina online z błaznami w rolach głównych i denerwującym humorem skierowanym do dzieci i nastolatków.
To autentycznie moja reakcja na to --->
Kolejna strzelanka sieciowa najpewniej jeszcze kooperacyjna.
Pozostaje pytanie ile jeszcze takich tylko niezapowiedzianych gierek mają w zanadrzu inne studia.
Po obejrzeniu tego domyślam się, że zapowiada się kolejna generyczna strzelanina online z błaznami w rolach głównych i denerwującym humorem skierowanym do dzieci i nastolatków.
To autentycznie moja reakcja na to --->
Po świetnym Alienie liczyłem na coś podobnego w równie mrocznym kosmicznych klimacie a dostałem takie kolorowe generyczne gówno. Studia tworzące taki syf powinny upadać aby pokazać, że nikt w takie coś nie chce już grać.
Jednak najwyraźniej znajduje się wielu takich, którzy chcą w to grać, bo inaczej by takich gier nie tworzono.
Polemizowałbym z tym, że tego rodzaju gry są tworzone dlatego, że dobrze się sprzedają. Kolorowe, "młodzieżowe" i "szalone" gry mają raczej to do siebie, że albo się przyjmują i zostają wielkimi hitami albo giną w mrokach dziejów. Z kolei gry bardziej stonowane, skierowane do starszych graczy nie biją zazwyczaj rekordów, ale też nie są takimi spektakularnymi klapami. Niestety firmy wolą ryzykować z nadzieją, że ich gra stanie się kolejnym fortnitem niż po prostu wypuszczać kolejne porządne produkcje.
Dobrym przykładem jest tu Ninja Theory, które jednocześnie tworzyło Hellblade i Bleeding Edge. Ten drugi jako multiplayerowy, kreskówkowy hero shooter dawał nadzieję na to, że stanie się hitem w przeciwieństwie do niszowego i ciężkiego Hellblade. Dlatego na BE poszło większość zasobów a przygodami Senuy zajmowało się jakieś dwadzieścia parę osób. Ostatecznie jednak BE został zapomniany i porzucony a w przypadku Hellblade wystarczył milion egzemplarzy żeby grę obwołać sukcesem. Poza tym to ta gra przyniosła studiu znaczący rozgłos i doprowadziła do oferty MS.
I tak to generalnie jest w tej branży - gry poważne, dopracowane i skierowane do jednego gracza sprzedają się stabilnie ponieważ w przeciwieństwie do gier usług nie wymagają poświęcenia całego czasu jednemu tytułowi (dlatego fani tego rodzaju gier mogą kupić ich więcej bo kończą jedną i sięgają po kolejną). Poza tym przynoszą zysk długodystansowo ponieważ naprawdę dobra singlowa historia zostaje z odbiorcą na dłużej i trwale poprawia opinię o twórcy. Jednocześnie jednak nie dają one szansy na spektakularny zysk, który wynika z przyciągnięcia do siebie tłumów młodszego pokolenia.
I tak pewnie będzie z tym przypadkiem. Alien: Isolation 2 sprzedałoby się przeciętnie ale stabilnie i podniosłoby prestiż studia (o ile byłoby dobre oczywiście). Natomiast Hyenas sprzeda się zapewne albo bardzo dobrze albo bardzo słabo. Wydawca liczy na pierwszą opcję a jak będzie w praktyce...
Zgadzam się z tym co piszesz. Po prostu uprościłem moją wypowiedź, mówiąc że ludzie chcą grać w takie gry. Tak to prawda że na 1 hit przypada ze 20 produkcji zapomnianych. Mimo to jednak musi się w ogólnym rozrachunku opłacać, żeby firmy chciały ryzykować na zasadzie wszystko, albo nic, zamiast stawiać na rzeczy,, które może nie zapewnią spektakularnego sukcesu finansowego, ale też nie będzie całkowitą klapą.
To rzeczywiście mógłby być dobry przykład, gdyby tylko był prawdziwy. Nad Bleeding Edge najpierw pracowało dziesięć, a potem dwadzieścia pięć osób. Nad Hellblade z kolei dwadzieścia. Ale przede wszystkim Bleeding Edge nie powstawało równocześnie z Hellblade, te gry dzielą trzy lata, a samo Bleeding Edge wyszło dwa lata po ofercie MS, więc trudno, żeby miało na nią jakikolwiek wpływ.
Eeeech... "Alien Isolation" to jedna z najlepszych gier ostatnich lat. A teraz dostajemy coś takiego?
SZKODA. :(
Naprawdę liczyłem na ciekawy projekt.
Kolejna strzelanka sieciowa najpewniej jeszcze kooperacyjna.
Pozostaje pytanie ile jeszcze takich tylko niezapowiedzianych gierek mają w zanadrzu inne studia.
Narzekacie, a i tak się pewnie świetnie sprzeda. Bo przecież NEONKI, KOLORKI I ŚLIZGAĆ SIĘ MOŻNA!!!!1!11one
A co do Aliena - po cholerę Sega ma inwestować w Isolation 2 skoro jedynka sprzedała się co najwyżej średnio? Księgowi widzą liczby i wiedzą czy się sprzeda kolejny Fortnitepodobny tytuł z masą lootboxów i pierdół za kasę, czy horror singlepalyer który po pół roku wylądował w jakimś bundlu.
https://www.youtube.com/watch?v=8moZs5ALaQY
Wygląda na coś w co bardzo chętnie NIE zagram.
Kolorki - są
"Humor" - jest
"Fajne" na siłę postacie - są
Moje zainteresowanie tą grą - brak
Ech, mam wrażenie, że w pewnym momencie gamedev skręcił w złym kierunku. Konkretnie wtedy, gdy zaczął przynosić ogromne zyski. Teraz to już bardzo często tylko tabelka w Excelu i sprawdzanie, co jest akurat popularne. Na kreatywność, eksperymenty i odwagę brak miejsca.
Poważnie, są gry wesołe i kolorowe, i jest pstrokacizna. Po to praktycznie od początków malarstwa istnieje teoria kolorów, żeby z niej korzystać, a nie wrzucić jak leci. Jest sporo pięknych, kolorowych gier, które się tym kolorem potrafią posługiwać, ale ta nie jest jedną z nich.
To akurat nie jest growy przykład, ale zobacz sobie, co zrobiono z kolorami w Utopii (brytyjskiej). Tam też jest kolorowo, barwy mocne, nasycone, kontrastujące. Tylko zastosowanie każdego koloru jest dokładnie przemyślane. A z gier? XIII, AER, Gorogoa, Sea of Solitude, Broken Sword 1-2, Last Day of June, Okami, Night in the Woods, Trine - może nie wszystkie są wesołe, ale trudno im zarzucić brak kolorów, często intensywnych. Taki The Witness szczególnie mocno operuje nasyconymi kolorami, ale potrafi to zrobić tak, że oczy nie krwawią. A the Lion's Song? Tu dla odmiany operuje monochromatyczną paletą barw, ale trudno ją nazwać mroczną.
Zresztą sama kolorystyka to nie jest jedyny problem, jaki mam z Hienami. Całość oprawy po prostu do mnie nie trafia, połączenie kolorków, przerysowania postaci i ich robionej na siłę
'fajności" po prostu mnie odrzuca i wyraźnie mówi, że nie jestem targetem tego dzieła.
No i próbka tego "humoru", którą pokazano na trailerze. Prawda, że ludzie mają różne poczucie humoru, różne rzeczy ich śmieszą, ale jak dla mnie to naprawdę wypadło żałośnie.
no nie wiem, dla mnie są takie kolory jak: bajkowe, jakieś dziwne, normalne, mroczne i krwawe. Tu jest między dziwnym i normalnym. A takie diablo 3 to bardziej normalne kolory, trawa jest zielona i tak jest a nie inna.
Pewnie robią to pod Stany , bo tam taki shit się dobrze sprzedaje i pod Twitcha aby streamerzy darli mordy. Nie będzie AI 2 ale chociaż będzie The Callisto Protocol.
Narzekacie, a i tak się pewnie świetnie sprzeda. Bo przecież NEONKI, KOLORKI I ŚLIZGAĆ SIĘ MOŻNA!!!!1!11one
Pozornie by się tak mogło wydawać, ale obecne trendy na rynku wskazują na jedno - na każdą jedną dużą markę (Fortnite, dalej CoD, kiedyś Overwatch) przypada 20 takich, którym nie udało się przebić i to nawet nie dlatego, że same w sobie są złe, ale dlatego, że rynek sieciowych strzelanek jest już chyba zarówno przesycony jak i niezainteresowany nowościami.
Obejrzyjcie jakiekolwiek targi/prezentacje z ostatnich 5 lat, na każdych z nich prezentowane są tego typu gry, spóźnieni o kilka lat naśladowcy Overwatcha i każda z nich przychodzi i zaraz odchodzi. Ciężko mi nawet teraz przypomnieć sobie ich nazwy, bo wszystkie zlewają się w jedno, do głowy przychodzi jedynie Hyperscape, zamknięty całkowicie po 1,5 roku (a martwy to był właściwie po tygodniu) i Destruction All-Stars - jeszcze nie martwa, całkiem sympatyczna gierka. Obie miały za sobą potężnych wydawców i zaliczyły kilka wpadek na wejściu, ale żadna z nich nie stała się 'NEXT BIG THING'. Zaraz po premierach paru streamerów w nie pograło, podarło mordy, ale zostawili je za sobą tak szybko, jak tylko skończył się czas reklamowy za który mieli zapłacony.
Z moich obserwacji i czytania zagranicznych forów: gra zupełnie dla nikogo - stylistyka i "vibe" młodzieżowe, ale z masą odniesień do starych pozycji Segi. Szkoda tylko tak utalentowanego studia na nią. Polecam przy tym serię 'Death of a Game' na YouTubie, koleś robi świetną robotę dokumentując historie nieudanych projektów.
"Grupa nieustannie okrada grabistatki, zgarniając cenne łupy, pokroju kostki Rubika czy figurki Sonica."
Kostka rubika dobrem luksusowym, ciekawych czasów tam dożyli.
O? Skoro mają nową zabawkę, to mogą już chyba udostępnić modderom kod źródłowy, do chociażby "MTW2". Jestem pewien, że tak będzie najlepiej.
Czemu każda gra "dla młodzieży" musi być pełna hip crazy wariatów z gnatami?
Aaa bo to przyklepują 50-letnie pryki nic nie wiedzące o targecie...
Czy to ta słynna fortnitezacja?
CA jeśli macie robić coś innego niż dodawanie nowych odsłon total wara to wybłagajcie na sony Obcy Izolację 2 !
Sony? A to właścicielem praw do marki nie jest już SEGA?
Poza tym CA niekoniecznie musiałoby robić AI 2, wystarczyłoby wyprodukować "duchowego następcę", takiego jakim jest The Callisto Protocol dla serii Dead Space. Znowu machnąć jakąś miejscówkę w kosmosie i pozaziemskiego, nieśmiertelnego potwora, który próbuje cię zeżreć. Wiadomo, że bez Obcego to nie to samo, ale gdyby się postarali i fajnie zaprojektowali rozgrywkę (lepiej niż w AI, gdzie większość interakcji polegała na uruchamianiu terminali), to kto wie...
Wygląda jak projekt który powinien wyjść 3 lata temu conajmniej. Teraz to kolejny generic shooter.
Oczy, gdzie moje oczy? Wyjarało mi gałki oczne. Wypaliło oczodoły. Koszmar jak rozwolnienie tuż przed odlotem samolotem. Niestrawne, niesmaczne, nijakie. Ta zajawka nie zachęciła mnie tylko na odwrót. Słabe.
Ciekawe czy tak jak zjechano nijakość Kajko i Kokosza zostanie negatywnie ocenione to coś? Ależ nie bo to duży wydawca. Duży może więcej....wytrzymać ciosów. Ale i duży w końcu padnie.
niestrawny_trollu, gra zapowiada się tragicznie i odbiór w internecie jest równie tragiczny. Jednak nawet taki syf wygląda jak GOTY w porównaniu do Kokosza.
A ile kosztował Kajko i Kokosz, i przez ilu jest robiony? :-)
No Kajko wygląda jak gra robiona przez 1 studenta a koszt assetów to łącznie jakoś 2zł.
nie posrajcie się z tym hejtem wróćcie lepiej do preorderowania battelfieldow i cdow za 400zl :)