Wiecie co jest najsmutniejsze? Że tak już pozostanie, przez dłuuugi czas.
Kolejne wybory też wygra pis, mimo zesrania się elektoratu antypis. Na pis pójdzie zawsze +1 więcej głosów. Społeczeństwo Polski starzeje się przepotwornie, co sprzyja manipulacji. Młodzi, którzy uważają że pis to jest to, na co powinno się głosować są po prostu małpami. Sorry, nie będę stosował żadnej kurtuazji, bo w tym momencie już nie ma po co.
Kolejne zwycięstwo profetuje również trend z mojego otoczenia - ludzie inteligentni i wykształceni uznają, że nie ma po co tutaj tkwić, bo swoje zasoby energetyczne wolą przetopić w zbudowanie fundamentów dla bytu swoich pokoleń poza granicami kraju, aniżeli liczyć że walka z wiatrakami okaże się sukcesem i że jeszcze MOŻE starczy siły na stworzenie swojego dziedzictwa.
Kiedyś się jeszcze łudziłem, że przyszli dorośli mogą to uratować w przyszłości, ale widząc wydawnictwa jakie są wybierane do tworzenia podręczników do przedmiotów takich, historia i teraźniejszość, a także to jaka w nich jest zawartość, śmiem w to wątpić. Przyszłość nadeszła już teraz.
Spytacie co jest w tym podręczniku? A może czego nie ma? Zero opinio-twórstwa - w zamian dostajemy kolejne zadania opisz, scharakteryzuj, opierające się na 3 stronach papki poprzedzającej ćwiczenie. Ponadto kwiatki, iż katastrofa smoleńska jest największą polską tragedią od zakończenia II wojny światowej. Feminizm stawiany obok hitleryzmu. Unia Europejska "lansująca" ateizm. Co tam jeszcze?
Podczas skrajnie lewicujących neomarksistowskich manifestacji rzucane są pod adresem ludzi o tradycyjnej moralności i chrześcijańskich poglądach takie hasła jak na przykład »wyp...dalać!« albo jeszcze gorsze. (...)
Tak to jest zawartość podręcznika szkolnego. Chrześcijańskie poglądy? Ciekawe.
Dziś, w XXI w. uznaje się samo słowo »Murzyn« za obelżywe. Chce się je wykreślić z dzieł literackich, zabrania się go używać, nawet jeśli nie ma najmniejszego kontekstu rasowego. W konsekwencji używanie wielu innych słów, takich jak »czarny«, »biały«, a nawet »matka« czy »ojciec« staje się ryzykowne.
Jak coś to wydawnictwo Biały Kruk - polecam zajrzeć na ich stronę i zobaczycie z czym mamy do czynienia.
Co rusz, widać czyjeś słowa - no nie! Teraz to już przekroczyli Rubikon! Teraz to już przesada! - i co w związku z tym? Granice przekraczane są progresywnie i nikt sobie z tego nic nie robi. Będą przekraczane cały czas.
A najsmutniejsze jest to, że rozwiązania na horyzoncie nie widać. Zostaliśmy (prawidłowo z resztą) wychowani tak, żeby stronić od przemocy. W obecnej sytuacji, bez niej, jedynie co można zrobić to urządzać sobie spacerki po ulicach miast, rzucać wulgaryzmami i w zasadzie tyle. Trafiliśmy na bezczelnych ludzi z którymi nie da się dojść do konsensusu po ludzku, rozmową, debatą, wytłumaczeniem problemu. Zwalczyć to można jedynie chamstwem równającemu się stronie pisowskiej, albo nawet i większemu. A tu pojawia się kolejny szkopuł - człowiek inteligentny ma z tym problem. Polski Travisie Bickle, gdzie jestes?
W 1945 Polacy wpuścili komunistów, to samo z PiSem w 2015. Najwyraźniej tak musi być. Przynajmniej 500+ jest i Qverty ma lepiej w pracy.
Nie piszę, że ktoś kto się ze mną nie zgadza jest małpą, nie upraszczaj tego w tak głupi sposób. Osoby młode, w dobie internetu i powszechności informacji, które mimo tych narzędzi jakimi dysponujemy, dalej nie potrafią dostrzec, iż rządy PiSu są szkodliwe dla komfortu, a nawet życia (ubóstwo szkodzi zdrowiu) innych, tymi małpami są.
No ale przecież napisałeś dokładnie to co ja tylko innymi słowami. Każdy popierający PiS młody człowiek to twoim zdaniem małpa.
Udało mi się, podczas wielu polemik, pokazać na liczbach, faktach, czy nawet w odczuciach, zobrazować ludziom problemy wynikające z rządów pisu, przy czym niektórzy z nich, po dłuższym opieraniu się, zauważyli że coś jest nie halo. Tutaj na forum też wiele rozmów zostało, przez użytkowników, przeprowadzonych i, o dziwo, z proporcji mniej więcej 50:50, zrobiły nam się przytłaczające liczby na niekorzyść pisu. Pomogło.
No popatrz, tyle wspaniałych zwycięstw a ty nadal uważasz że jedynym sposobem na wygranie wyborów jest mieszanie z błotem i chamskie obrażanie drugiej strony.
Hmmm, czyli z wyciąganiem prawidłowych wniosków też tak średniawo u ciebie...
Tylko, że ludzie tutaj reprezentują praktycznie każdą grupę społeczną, z wyjątkiem, tej najliczniejszej w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości.
A co to ma do rzeczy? Opozycja żeby wygrać wybory nie potrzebuje połowy elektoratu PiS, potrzebuje około 5%.
Nie chce mi się stary, serio. Masz definitywny problem z logiką i czytaniem ze zrozumieniem.
ideologiczne pierdy małolatów można sobie wsadzić w dupe.
X D!
Orki ze swojego lizodołka w "Lewica to jednak stan umysłu :D" zawitały na rejony, znowu narzucały w ludzi gównem i się dziwią, czemu z nimi nikt nie chce dyskutować.
Jesli znowu terrorystyczne przyglupie komuchy wygraja za rok to upadek Polski jest moim zdaniem pewny. Na razie mamy sytuacje bardzo zla, ale upadku jeszcze nie ma. Ale nie ma co rozpaczac, tylko przyjac fakt jakim jest i dzialac w kierunku stalej zmiany kraju, to jedyne sensowne co zostaje wyksztalconym
w tym kraju intelligentnych ludzi jest może z 14% reszta to chłopstwo i pasożyty
Program PO: "Wybierzcie nas to pokażemy".
Tak się nie wygrywa.
Program PiS-u: "Ksiądz - autorytetem moralnym. Inflacja - normą ekonomiczną. Sprawiedliwość - sąd sądem, ale musi być po naszej stronie. Miliardy złotych z podatków - dla rodziny i znajomych. Edukacja - indoktrynacją. Gęba - pełna bogoojczyźnianych frazesów. Dla mądrzejszych - pogarda. Służba zdrowia - jakoś to będzie. A na okrasę - ochłapy socjalne".
Tak się wygrywa wybory w Polsce.
No dobre ale pokaż mi co proponuje KO.
ludzie inteligentni i wykształceni uznają, że nie ma po co tutaj tkwić, bo swoje zasoby energetyczne wolą przetopić w zbudowanie fundamentów dla bytu swoich pokoleń poza granicami kraju
Aha, czyli nawet dla inteligentnych liczy się tylko hajs i jakakolwiek "zagranica". Może być upadła w wartościach, oby dała zarobić, nie istotne jak wypracowane krajowe PKB.
Wniosek : wystarczy że PiS magicznie da zarobić na zbliżonym poziomie średniej UE i będzie cool. Zniknie nagle wszelka krytyka.
W zasdzie mi też to wystarczy :)
Może być upadła w wartościach, oby dała zarobić, nie istotne jak wypracowane krajowe PKB.
Ty tak poważnie?
PiS to na każdym kroku pokazuje jak szanuje wartości - rodzinę, święty związek małżeński i jego nierozerwalność, praworządność, niezawisłość sądów, etos pracy, wykształcenie, kompetencje, honor, uczciwość i odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych... A nie, czekaj, wystarczy że będą ssać hierarchom, bronić pedofili, gardłować coś o patriotyzmie, zakazywać aborcji i obrażać gejów - poza tym mogą kraść na skalę większa niż afrykańscy kacykowie, niszczyć sądy, służbę zdrowia, edukację, finanse publiczne, mogą zadłużać kraj, wywoływać hiperinflację, ważne, że to prawica i że ma wartości.
Tak dvk, masz rację, tym krajem rządzą takie mirki i Janusze. Oni też jak to zwykle w historii bywa rusza na Sejm z taczkami, ale dopiero gdy z Polski nie zostanie kamień na kamieniu. Tak samo było z upadkiem PRL. Dopóki był mielony na stołówce, sprzeciw wobec władzy ludowej to była fanaberia studentów i zidiociałej inteligencji. Nihil novi sub sole
tak tak, gońcie za granice.. tam nie ma zadłużenia, jest tak tęczowo, nie ma korupcji i lewych interesów w skali światowej
forsal.pl
Mirko, ale dlaczego podważasz mądrość ludzi emigrujących z tego piekiełka?
Ludzie wyjeżdżają za granicę na stałe i będą wyjeżdżać, ponieważ tym właśnie ludziom polski rząd uniemożliwia budowanie spokojnej i stabilnej przyszłości dla siebie i dla potomstwa. I to, że wybierają "zgniły", "lewacki" Zachód, powinno ci dać do myślenia. Nie robią tego z głupoty. Nie robią tego, żeby żyło im się gorzej. Mają natomiast dość tego, co się tutaj wyrabia, i nie widzą perspektyw na sensowną zmianę.
PiS przestawił zwrotnicę. Cofamy się mentalnie do czasów baroku. Szaleje i jeszcze sługo będzie szalała inflacja. Pogardza się "wykształciuchami" i "elitami". I choćbyś zaklinał rzeczywistość, tak właśnie jest. Wielu ludziom to nie odpowiada. I tak się składa, że są to zazwyczaj ludzie wartościowi, którzy mogliby pomóc w rozwijaniu Polski. Ale nie pomogą. Bo PiS im pokazuje środkowy palec. Mają jechać? To jadą. Zostaniemy więc w Polsce, która stanie się zaściankiem i domem starców.
Zdecydowana większość moich uczniów deklaruje, że chce wyjechać z Polski. Dlaczego? Z powodów, które wyżej wymieniłem. I jestem pewien, że wyjadą przy pierwszej okazji. Chcą się dostać na studia i skorzystać z jakiegokolwiek stypendium zagranicznego, a potem już na stałe wynieść się z Ciemnogrodu i Krainy Cwaniaczków.
Oczywiście, można przymykać oczy na to zjawisko. Można, wzorem Manolito, twierdzić, że tylko jacyś nieudacznicy nie radzą sobie dobrze w Polsce PiS-u. Można. Po to, żeby sobie znowu pluć w brodę wtedy, gdy będzie już za późno.
I gdybym miał dziś poradzić coś młodemu człowiekowi, to powiedziałbym: ucz się samodzielnie (bo w tej chwili szkoła nie zapewni dobrej edukacji), rozwijaj swoje umiejętności w dziedzinie, która jest twoją pasją, a potem szukaj szczęścia w życiu za granicą. Bo w Polsce liczba entuzjastów populizmu jest wciąż zbyt duża i wskutek emigracji młodych "elit" nie będzie się drastycznie zmniejszać.
Ja tylko podważam ich argumentacje. Mnie też boli że pracując w megakoncernie, musze rezygnować z podstawowych rzeczy.
Akurat wyjazd ludzi to dla państwa/firm nie problem - zastępowani są zdolnymi ludźmi ze wschodu na każdym stanowisku od kelnerki po szefów.
Jeśli o mnie chodzi, niech jeszcze dołożą wzorem socjalu zachodu np 1500 do każdej pensji i mi wystarczy.
Jak jest za dużo kasy to też źle za przykładem DE bo wtedy nie ma czasu planować dzieci
"swoje zasoby energetyczne wolą przetopić w zbudowanie fundamentów dla bytu swoich pokoleń"
Przecież to jest konstruktywna wartość, w szerokim horyzoncie czasowym... o ile chodzi o przyszłe pokolenia.
mirko czy ty siebie w ogole słyszysz
Przecież żyjemy w otwartej Europie. Założeniem było swobodny przepływ towarów i ludzi. Nikt nikogo nie trzyma.
Programom socjalnym przyklaskuje i opozycja walcząc o głosy. Bez znaczenia kto wygra następne wybory.
Ludzie wyjeżdżają za granicę na stałe i będą wyjeżdżać...
Tak i nie ma znaczenia kto rządzi, bo od wejścia do EU rocznie z Polski na stałe lub tymczasowo ucieka grubo ponad 200 tyś ludzi. Na emigracji stałej lub czasowej żyje 4.5 mln polaków, oni nie uciekają przed politykami tylko jadą za hajsem. Niestety w wielu miejscach w tym kraju nigdy nie było, nie ma i najprawdopodobniej nie będzie perspektyw na normalne życie. Zdecydowana większość ludzi którzy muszą zarabiać na życie nie ma czasu na politykowanie, bo muszą zarabiać hajs.
oni nie uciekają przed politykami tylko jadą za hajsem
W przypadku obecnego pokolenia Z to nie jest, moim zdaniem, do końca prawda. Tzw. "powody ideologiczne" jako jedna z głównych przyczyn emigracji (obok zarobków) są bardzo istotne dla młodych ludzi, z którymi rozmawiam.
Bukary -> jakby w cebulandii był podobny poziom życia co na "zachodzie" nikt by nie uciekał, ideologiczne pierdy małolatów można sobie wsadzić w dupe.
ideologiczne pierdy małolatów można sobie wsadzić w dupe
Absolutnie się z tym nie zgadzam. Robisz z wszystkich Polaków całkowitych materialistów. Tymczasem nawet wyborcy PiS-u nie głosują wedle portfela. Są dla nich ważniejsze rzeczy niż ceny w sklepach. Podobnie jest z drugą stroną polityczno-ideologicznej barykady. Już Graeber udowodnił, że "pieniądze to nie wszystko", gdy idzie o zadowolenie z życia i pracy, i że ludzie zazwyczaj w perspektywie długofalowej przedkładać będą właśnie dobre samopoczucie nad ogromne zarobki.
Nastroje społeczne w Polsce nie rządzą się wyłącznie prawami kapitalistycznymi. To dotyczy również poczucia szczęścia u poszczególnych obywateli. Choć pewnie wielu zwolenników np. Konfy wyobraża sobie, że tak właśnie jest.
"Akurat wyjazd ludzi to dla państwa/firm nie problem - zastępowani są zdolnymi ludźmi ze wschodu na każdym stanowisku od kelnerki po szefów. "
Bez komentarza.
Bukary -> nie no przecież jak pis nie rządził polska była mlekiem i miodem płynąca ideologicznie i 300k rocznie dawało nogę za granice. Prawda jest taka że w polsce nie jest łatwo o dobrą pracę która jeszcze posiada dobrą wypłatę. Wyjazd za granicę dla jednych to łatwy start z dobrą kasą, dla innych jedyne wyjście, bo w okolicy praca za najniższą krajową. To nie tak że ludzie tylko uciekają bo tam jest hajs, tylko coż lepiej godnie żyć za granicą i coś odłożyć niż klepać biedę na miejscu i żyć od 1 do 1. Do wyjazdu mocno też przyczynia sie ilość znajomych za granicą, mało kto wali w ciemno jak to było w 2004 roku, teraz każdy ma 1+ znajomego żyjącego za granicą, a tak o wiele łatwiej wystartować z wyjazdem. Jak ktoś wali tekstami że jedyny powód wyjazdu to "bo pis rządzi" to mi tylko się śmiać chce, praktycznie na 100% dzieciak który pracy nie znajdzie, bo jest po jakiś humanistycznych studiach :P Niestety ludzie dalej nie rozumieją że pewne rzeczy należy planować wcześniej, tak jak edukacja w kierunku dobrego wyboru pracy, ameryczka to dobry przykład, bo pełna jest absolwentów po gówno-studiach i z zerowymi szansami na zatrudnienie :P
Każdy kolejny rząd mierzy wysoko jak na poziomie Irlandii i wysypuje sie. Wiele państw z tym walczy od dawna bez skutku.
Dla mnie kwestia nie do osiągnięcia poprzez tylko wewnętrzne ustawy.
Nigdzie nie twierdziłem że doganiamy średni poziom UE
Lepiej już było. I obawiam się, że mogę to powtarzać do śmierci.
Polska w latach 1989-2015 rozwijała się fenomenalnie, najszybciej w Europie, ale przyszła sobie partia, która oznajmiła, że Polska jest w ruinie. I lud to kupił.
A teraz to hasło "Polska w ruinie" jawi się jako program wyborczy partii obecnie rządzącej. Kaczyński uczciwie oznajmił, że jego partia będzie prowadzić Polskę w przeciwną stronę niż rządy z lat 1989-2015. I naprawdę, naprawdę to robi. I mimo tego, że jest coraz gorzej a nie coraz lepiej, nasze perspektywy są coraz gorsze a nie lepsze, lud trwa lojalnie przy partii z jej programem wyborczym "Polska w ruinie". Czy może więc być jeszcze dla nas nadzieja?
Polska w ruinie, chwała Balbinie!
W 1945 Polacy wpuścili komunistów, to samo z PiSem w 2015. Najwyraźniej tak musi być. Przynajmniej 500+ jest i Qverty ma lepiej w pracy.
I niech jeszcze dołożą wzorem socjalu zachodu np 1500 do każdej pensji i będzie dobrobyt.
Jesli znowu terrorystyczne przyglupie komuchy wygraja za rok to upadek Polski jest moim zdaniem pewny. Na razie mamy sytuacje bardzo zla, ale upadku jeszcze nie ma. Ale nie ma co rozpaczac, tylko przyjac fakt jakim jest i dzialac w kierunku stalej zmiany kraju, to jedyne sensowne co zostaje wyksztalconym
terrorystyczne przyglupie komuchy
Kto?
[...] jedyne sensowne co zostaje wyksztalconym
Zdaje mi się, że to kiepska cezura, edukacja formalna stawia niskie wymagania jednostkom.
Nie za bardzo rozumiem co tu ktoś chce ratować i skąd w was brak zrozumienia sytuacji.
I jedni, i drudzy maja wspólne korzenie.
I jedni, i drudzy wiedzą jaka jest sytuacja kraju; więc będą dążyli do maksymalizacji własnych zysków.
Jak ktoś pisał - dobrze już było (z tym fenomenalnie, to spora przesada).
Dla niewtajemniczonych.
Liczba osób pracujących w Polsce w 2021 - 16,8mln, utrzymujących 37,6mln. Czyli pracuje jakieś 44,6% obywateli.
Liczba osób pracujących w Niemczech w 2020 - 44,8 mln, utrzymujących 83,2 mln. Czyli pracuje jakieś 53,8% obywateli.
Pomijam już relację wprost, że im więcej osób pracuje (nie procentowo, a liczebnością), tym większy potencjał; pomijam różnice technologiczne, rynkowe, powiązań międzynarodowych, geopolitykę itd. Patrzę jedynie na stosunek liczby obywateli pracujących i jak będzie wyglądał za 20 lat, gdy wszystkie prognozy wskazują poniżej 40%, przy braku reform systemu emerytalnego.
Oczywiście takie reformy będą, ale nie poprawią znacząco sytuacji. Czemu w latach 1989-2015 (może bardziej 2008-2015) nie poprawiono tego, skoro było "fenomenalnie"?
Nie sposób zanegować rozwoju Polski w latach postkomunistycznych, ale to jasne, gdy patrzymy na to pewnymi wskaźnikami.
Swojego czasu miałem takiego profesorka, co twierdził, że jedynym wskaźnikiem rozwoju dla ludzkości powinien być przyrost naturalny, a ten był najwyższy w latach 1945-1989. I komu tu teraz wierzyć?
Do czego zmierzam? Jakby pisanie, że gówno śmierdzi, więc lepiej wybrać łajno, jest średnio rozsądne.
Tęsknię za czasami, gdzie wygrywała Polska partia przyjaciół piwa
Ech, jakież to charakterystyczne dla miałkiej i bezpłciowej opozycji w naszym kraju, bek nieudolnego i jednocześnie zapatrzonego w swoją wyimaginowaną erudycję człowieka próbującego zwalić winę na wszystkich dookoła, zapominając o tym że sam jest częścią tego społeczeństwa i czynnie przykłada rękę do każdej porażki.
A najsmutniejsze jest to, że rozwiązania na horyzoncie nie widać.
Proponuję usiąść na dupie i się w ten horyzont wpatrywać, napewno rozwiązanie pojawi się samo, nie zmyślam.
Zostaliśmy (prawidłowo z resztą) wychowani tak, żeby stronić od przemocy.
Czy prawidłowo to nie wiem, przemoc nie przestanie istnieć tylko dlatego że zaczniesz udawać że jej nie ma. Europa uświadomiła to sobie 24 lutego.
W obecnej sytuacji, bez niej, jedynie co można zrobić to urządzać sobie spacerki po ulicach miast, rzucać wulgaryzmami i w zasadzie tyle.
Jak na "yntelektualną elytę" tego kraju to specjalnie wiele nie wymyśliłeś, z grubsza tyle samo jest w stanie wymyślić pierwszy lepszy pseudo kibic... Tylko że oni w tym wychodzeniu na ulicę są zwyczajnie skuteczniejsi.
Trafiliśmy na bezczelnych ludzi z którymi nie da się dojść do konsensusu po ludzku, rozmową, debatą, wytłumaczeniem problemu. Zwalczyć to można jedynie chamstwem równającemu się stronie pisowskiej, albo nawet i większemu.
Taaaa. Przyznam że jeśli ktoś przez kilka akapitów próbuje wykazać swoją intelektualną wyższość nad drugą stroną po czym wyskakuje z czymś takim to ma poważne problemy z oceną własnego intelektu...
Kraj jest podzielony niemal idealnie na pół, pokazują to absolutnie każde wybory od kilkunastu lat. Statystyki pokazują też że w każdych wyborach jest około 20% nieprzekonanych, wahających się do ostatniej chwili. Co więc należy zrobić?
Może zacząć traktować wyborców PiS jak ludzi i spróbować z nimi rozmawiać?
Nieeeee.
A może zaapelować do tych 20% niezdecydowanych, może spróbować przekonać ich do swoich racji?
Nieeeee.
Oczywistym jest że trzeba być chamskim względem adwersarzy. Może to spowoduje że wyborcy PiS zabetonują się jeszcze bardziej i jak jeden mąż staną przy urnach. Może przy okazji ci niezdecydowani uznają nas za bandę chamskich snobów z którymi nie chcą mieć nic wspólnego, ale przynajmniej będzie można strzepać gruchę pod myśl o intelektualnej i moralnej wyższości...
A tu pojawia się kolejny szkopuł - człowiek inteligentny ma z tym problem. Polski Travisie Bickle, gdzie jestes?
Oooooocchhhhhh wygrałbym te wybory gdyby nie moje szlachetne serce i wór cnót niewie... eeee... wszelakich.
A tak apropo twojego ostatniego zdania to przypominam że w jednym z pierwszych raczyłeś nazwać młodych ludzi małpami... Także tego...
Rozmowy są wszędzie, cały czas. Mimo przedstawienia merytorycznych argumentów, nic z nich nie wychodzi, bo wygodniej żyć w strefie własnego komfortu. Ty też jesteś dobrym przykładem - po co się starać coś zrozumieć, jak analizować coś tak dużego, jak sytuacja państwa, kiedy problemem jest przeczytanie, ze zrozumieniem, jednego krótkiego postu.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Rozmowy są wszędzie, cały czas. Mimo przedstawienia merytorycznych argumentów, nic z nich nie wychodzi, bo wygodniej żyć w strefie własnego komfortu.
Gdzie? Kiedy? Jakieś konkrety oprócz garści frazesów? Jeśli są to rozmowy w zaproponowanym przez ciebie tonie to wielkich efektów bym się nie spodziewał:
"Słuchaj młody człowieku, jeśli głosujesz inaczej niż ja to jesteś małpą, więc siadaj tępy małpiszonie a ja ci wytłumaczę czemu się mylisz a ja mam rację"
Ty też jesteś dobrym przykładem - po co się starać coś zrozumieć, jak analizować coś tak dużego, jak sytuacja państwa, kiedy problemem jest przeczytanie, ze zrozumieniem, jednego krótkiego postu.
A co w twoim poscie jest takiego skomplikowanego do zrozumienia?
Piszesz że jak się ktoś z tobą nie zgadza to jest małpą, że twoi koledzy, wybitni intelektualiści chcą uciekać z kraju i że jedyny twoim zdaniem sposób na zwycięstwo w wyborach to obrażanie adwersarzy... Tylko że uważasz siebie za zbyt szlachetnego żeby to robić... mimo iż robisz to od początku wypowiedzi.
Chciałbym mieć nadzieję że coś tam jest "między wierszami", ale jest to tak prymitywny wysryw że mając taką nadzieję wykazałbym się optymizmem Świętego Mikołaja na prozaku.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
No ku*** zakładasz wątek na forum internetowym, muszę cię zmartwić ale zdziwienie iż ktoś się odezwał też o wybitnej lotności umysłu nie świadczy...
Nie piszę, że ktoś kto się ze mną nie zgadza jest małpą, nie upraszczaj tego w tak głupi sposób. Osoby młode, w dobie internetu i powszechności informacji, które mimo tych narzędzi jakimi dysponujemy, dalej nie potrafią dostrzec, iż rządy PiSu są szkodliwe dla komfortu, a nawet życia (ubóstwo szkodzi zdrowiu) innych, tymi małpami są.
Ja rozumiem starszych - im ciężko jest to wszystko sobie uzmysłowić, bo wielu z nich wychowało się w dobie komunizmu, a teraz jedynym źródłem informacji jest telewizja, głównie TVP, bo tak się składa, że państwowe stacje w telewizji naziemnej działają świetnie, w jakości HD, podczas gdy inne mają problem z wyświetleniem się w SD.
Udało mi się, podczas wielu polemik, pokazać na liczbach, faktach, czy nawet w odczuciach, zobrazować ludziom problemy wynikające z rządów pisu, przy czym niektórzy z nich, po dłuższym opieraniu się, zauważyli że coś jest nie halo. Tutaj na forum też wiele rozmów zostało, przez użytkowników, przeprowadzonych i, o dziwo, z proporcji mniej więcej 50:50, zrobiły nam się przytłaczające liczby na niekorzyść pisu. Pomogło. Dyskusje, argumentowanie faktami, a nie "bo ja tak myślę" sprawiły, że już nie ma tu tylu pisowców. Tylko, że ludzie tutaj reprezentują praktycznie każdą grupę społeczną, z wyjątkiem, tej najliczniejszej w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości.
Proponuję usiąść na dupie i się w ten horyzont wpatrywać, napewno rozwiązanie pojawi się samo, nie zmyślam.
Okej, już lecę. Już idę zrobić tak, żeby było dobrze. Jak się postaram, to już jutro wpadnę na rozwiązanie, które uratuje nasze państwo i POLSKA W KOŃCU WSTANIE Z KOLAN!11
Oczywistym jest że trzeba być chamskim względem adwersarzy.
Ja nie powiem, która strona z ludzi zaradnych stworzyła potwory, które tylko marzą o tym, aby zabrać dostęp do kotleta biednemu Polakowi.
No ku*** zakładasz wątek na forum internetowym, muszę cię zmartwić ale zdziwienie iż ktoś się odezwał też o wybitnej lotności umysłu nie świadczy...
Chodziło o to, że najbardziej emocjonalnie, używając najwięcej epitetów, podchodzą ci których to najbardziej zaboli.
Nie piszę, że ktoś kto się ze mną nie zgadza jest małpą, nie upraszczaj tego w tak głupi sposób. Osoby młode, w dobie internetu i powszechności informacji, które mimo tych narzędzi jakimi dysponujemy, dalej nie potrafią dostrzec, iż rządy PiSu są szkodliwe dla komfortu, a nawet życia (ubóstwo szkodzi zdrowiu) innych, tymi małpami są.
No ale przecież napisałeś dokładnie to co ja tylko innymi słowami. Każdy popierający PiS młody człowiek to twoim zdaniem małpa.
Udało mi się, podczas wielu polemik, pokazać na liczbach, faktach, czy nawet w odczuciach, zobrazować ludziom problemy wynikające z rządów pisu, przy czym niektórzy z nich, po dłuższym opieraniu się, zauważyli że coś jest nie halo. Tutaj na forum też wiele rozmów zostało, przez użytkowników, przeprowadzonych i, o dziwo, z proporcji mniej więcej 50:50, zrobiły nam się przytłaczające liczby na niekorzyść pisu. Pomogło.
No popatrz, tyle wspaniałych zwycięstw a ty nadal uważasz że jedynym sposobem na wygranie wyborów jest mieszanie z błotem i chamskie obrażanie drugiej strony.
Hmmm, czyli z wyciąganiem prawidłowych wniosków też tak średniawo u ciebie...
Tylko, że ludzie tutaj reprezentują praktycznie każdą grupę społeczną, z wyjątkiem, tej najliczniejszej w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości.
A co to ma do rzeczy? Opozycja żeby wygrać wybory nie potrzebuje połowy elektoratu PiS, potrzebuje około 5%.
Rozmowa? Że też nikt na to nie wpadł! Dziękujemy, wybawco. A może już próbowano i na każdy merytoryczny argument znajdzie się odpowiedź z serii: ja wiem lepiej, a bo za pełoo, Tusk diabeł niemiecki, nie ma na kogo głosować, PiS PO jedno zło, młodym jest dzisiaj za dobrze, Unia nas okrada... I tak dalej, i tak dalej. To się nie dziw, że wśród tej przykładowej inteligencji rośnie frustracja, gdy ich rozmowa spływa jak po kaczce, bo propagandowe hasła wbiły się gwoździem do głowy.
Rozmowa? Że też nikt na to nie wpadł! Dziękujemy, wybawco.
Nie zamaco.
A może już próbowano i na każdy merytoryczny argument znajdzie się odpowiedź z serii: ja wiem lepiej, a bo za pełoo, Tusk diabeł niemiecki, nie ma na kogo głosować, PiS PO jedno zło, młodym jest dzisiaj za dobrze, Unia nas okrada... I tak dalej, i tak dalej.
Aha, czyli ty byś chciał prowadzić dyskusję tylko że boisz się kontrargumentów. No to brawo ty. Rozumiem że najlepsze dyskusje to takie w których druga stroną siedzi cicho, wpatruje się w ciebie z uwielbieniem i bezkrytycznie chłonie twoje słowa.
To nie jest zarzut tylko do ciebie, największy problem że przypadłość dotyczy większości opozycyjnych polityków. Są po prostu miernotami w dyskusji.
Pomijam już nawet fakt że wypisane przez ciebie argumenty są używane praktycznie wyłącznie przez ten najtwardszy PiSowski beton. Opozycja wcale nie musi ich przekonywać bo ma swój beton (oczywiście obrażanie tych wyborców PiS dalej jest nieroztropne bo mobilizuje ich do głosowania
"na złość"), wybory w naszym kraju wygrywa się lub przegrywa głosami tych około 20% niezdecydowanych. Oni nie mówią o złym Tusku i złodziejskiej Unii. To w sporej części rozsądni ludzie, to ich głosy opozycja regularnie, co wybory traci.
To się nie dziw, że wśród tej przykładowej inteligencji rośnie frustracja, gdy ich rozmowa spływa jak po kaczce, bo propagandowe hasła wbiły się gwoździem do głowy.
Biorąc pod uwagę poziom odklejenia i nieudolności to raczej bym tym terminem "inteligencja" nie szastał :).
Populistyczne hasła zawsze robiły robotę, już w starożytnym Rzymie wiedziano że lud chce chleba i igrzysk. Dzisiaj mamy galopującą inflację, benzyna w zawrotnej cenie, skutki pandemii widoczne na każdym kroku a opozycja nie potrafi tego przekuć nawet na minimalny spadek poparcia dla rządu. To partactwo i nieudolność... No ale łatwiej powiedzieć że to te "małpy" winne.
Aha, czyli ty byś chciał prowadzić dyskusję tylko że boisz się kontrargumentów.
Generalnie dyskusja powinna polegać na wymianie poglądów. Jeśli ktoś jest głuchy na to, co mówi druga strona i kwituje tylko "ja i tak wiem lepiej" bez podania argumentu, nie jest to dyskusją. Twoje standardy dyskusji przypominają raczej monolog z komentarzem, kiedy takie chwyty erystyczne z tuskowymi diabłami kończące dyskusję są wartościowymi kontrargumentami.
Pomijam już nawet fakt że wypisane przez ciebie argumenty są używane praktycznie wyłącznie przez ten najtwardszy PiSowski beton.
A guzik, bo wrzuciłem do tej puli również typowe symetrystyczne hasła.
Generalnie dyskusja powinna polegać na wymianie poglądów. Jeśli ktoś jest głuchy na to, co mówi druga strona i kwituje tylko "ja i tak wiem lepiej" bez podania argumentu, nie jest to dyskują.
No tak, i dokładnie w tym momencie tacy jak ty podkulają ogon pod dupę i idą płakać w kącie bo przegrali kolejne wybory. Dyskusja w sensie "uprawiania polityki" to nie to samo co dyskusja akademicka, nie musi się opierać o te same ramy.
Jeśli ktoś ci odpowiada "ja i tak wiem lepiej" to znaczy że twoje argumenty nie zrobiły na nim wrażenia. A czasem jest tak że te argumenty wręcz przeciwnie trafiły do adwersarza i mimo iż nie przyznaje się on do błędu, bo nie jest łatwo tak nagle zmienić front to gdzieś w środku zaczyna się on zastanawiać czy na pewno jego sposób myślenia jest słuszny i takie długotrwałe działanie może z czasem przynieść pozytywne skutki. No chyba że ktoś zrobi "łeeee, podałem merytoryczne argumenty a on powiedział że się nie zgadza i nie podał argumentów, szczelam focha". I dlatego powtarzam jeszcze raz, opozycja przegrywa bo ma słabe, mierne kadry. A lewicowy syndrom ofiary zrobił z ich wyborców miękkie faje które się są w stanie prowadzić twardej, czasem brudnej politycznej dyskusji... Szczyt ich możliwości to powiedzenie do kogoś "ty małpo".
Twoje standardy dyskusji przypominają raczej monolog z komentarzem.
Czasem to tak wygląda.
A guzik, bo wrzuciłem do tej puli również typowe symetrystyczne hasła.
No tak, i nadal są to kontrargumenty które mimo iż idiotyczne to sprawiają że nie jesteś w stanie sobie z nimi poradzić.
w tym kraju intelligentnych ludzi jest może z 14% reszta to chłopstwo i pasożyty
Nie piszę, że ktoś kto się ze mną nie zgadza jest małpą, nie upraszczaj tego w tak głupi sposób. Osoby młode, w dobie internetu i powszechności informacji, które mimo tych narzędzi jakimi dysponujemy, dalej nie potrafią dostrzec, iż rządy PiSu są szkodliwe dla komfortu, a nawet życia (ubóstwo szkodzi zdrowiu) innych, tymi małpami są.
No ale przecież napisałeś dokładnie to co ja tylko innymi słowami. Każdy popierający PiS młody człowiek to twoim zdaniem małpa.
Udało mi się, podczas wielu polemik, pokazać na liczbach, faktach, czy nawet w odczuciach, zobrazować ludziom problemy wynikające z rządów pisu, przy czym niektórzy z nich, po dłuższym opieraniu się, zauważyli że coś jest nie halo. Tutaj na forum też wiele rozmów zostało, przez użytkowników, przeprowadzonych i, o dziwo, z proporcji mniej więcej 50:50, zrobiły nam się przytłaczające liczby na niekorzyść pisu. Pomogło.
No popatrz, tyle wspaniałych zwycięstw a ty nadal uważasz że jedynym sposobem na wygranie wyborów jest mieszanie z błotem i chamskie obrażanie drugiej strony.
Hmmm, czyli z wyciąganiem prawidłowych wniosków też tak średniawo u ciebie...
Tylko, że ludzie tutaj reprezentują praktycznie każdą grupę społeczną, z wyjątkiem, tej najliczniejszej w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości.
A co to ma do rzeczy? Opozycja żeby wygrać wybory nie potrzebuje połowy elektoratu PiS, potrzebuje około 5%.
Nie chce mi się stary, serio. Masz definitywny problem z logiką i czytaniem ze zrozumieniem.
ideologiczne pierdy małolatów można sobie wsadzić w dupe.
X D!
Orki ze swojego lizodołka w "Lewica to jednak stan umysłu :D" zawitały na rejony, znowu narzucały w ludzi gównem i się dziwią, czemu z nimi nikt nie chce dyskutować.
Nie chce mi się stary, serio. Masz definitywny problem z logiką i czytaniem ze zrozumieniem.
Nie no, oczywiście że tak. No bo przecież nie nazwałeś ludzi małpami... No dobra, może nazwałeś, ale miałeś przecież bardzo dobry powód... nie zgadzali się z tobą. A to przecież oczywiste że jeśli chodzi o wizję na budowanie tego kraju to twoja jest jedyną słuszną i oczywiście wiadomo że się nie mylisz więc ci którzy myślą inaczej to oczywiście małpy.
I to wcale nie tak że ty nazywający ludzi małpami to to samo co np. rasista nazywający czarnoskórych małpami... To zupełnie co innego, ty jesteś tolerancyjnym lewicowcem więc tobie wolno bo przecież masz znakomity powód...
Ciekawe... Nie to żebym wiedział, tak tylko rzucam temat do przemyślenia...
Czy być może jest tak że kiedy rasista nazywa czarnoskórego małpą to również uważa iż ma ku temu świetny powód?
I czy przypadkiem nie jest tak że i w jego i w twoim przypadku chodzi tylko i wyłącznie o pokazanie pogardy dla drugiego człowieka, a cała reszta to tylko pretekst?
Orki ze swojego lizodołka w "Lewica to jednak stan umysłu :D" zawitały na rejony, znowu narzucały w ludzi gównem i się dziwią, czemu z nimi nikt nie chce dyskutować.
Ech naprawdę jak na "yntelektualną elytę" tego kraju to mógłbyś się w próbach obrażania wznieść trochę ponad poziom szamba. Najpierw te małpy a teraz orki... Serio? Jak wyglądał twój proces myślowy?
Yyyyyy, no przyszli chamy i się nie zgadzają ze mną. Trzebaby ich obrazić, co tam tera jest na topie? Oooo, ruscy Ukrainę napadli a na nich mówią orki to nazwę tak tych chamów żeby zasugerować że trzymają z Rosją... Ależ jestem zajebisty, plan godny prawdziwego intelektualisty... aż se chyba strzepię :).
Taaaa, to musiało być jakoś tak XD.
Nie no, oczywiście że tak. No bo przecież nie nazwałeś ludzi małpami... No dobra, może nazwałeś, ale miałeś przecież bardzo dobry powód... nie zgadzali się z tobą. A to przecież oczywiste że jeśli chodzi o wizję na budowanie tego kraju to twoja jest jedyną słuszną i oczywiście wiadomo że się nie mylisz więc ci którzy myślą inaczej to oczywiście małpy.
Si, będę nazywał małpami, młodych ludzi, posługujących się internetem, mających do dyspozycji tak świetne narzędzie do zdobywania wiedzy, faktów, którzy mimo to dalej uważają pis za dobrą zmianę. Trzeba być po prostu ślepym bądź głupim, żeby tego nie zauważać i mimo miliona linków, którymi tutaj było rzucane - dalej dyskutują że peło peło.
I to wcale nie tak że ty nazywający ludzi małpami to to samo co np. rasista nazywający czarnoskórych małpami... To zupełnie co innego, ty jesteś tolerancyjnym lewicowcem więc tobie wolno bo przecież masz znakomity powód...
Ciekawe... Nie to żebym wiedział, tak tylko rzucam temat do przemyślenia...
Czy być może jest tak że kiedy rasista nazywa czarnoskórego małpą to również uważa iż ma ku temu świetny powód?
I czy przypadkiem nie jest tak że i w jego i w twoim przypadku chodzi tylko i wyłącznie o pokazanie pogardy dla drugiego człowieka, a cała reszta to tylko pretekst?
Jest pewna różnica - czarnoskóry nie ma wpływu na kolor swojej skóry. Ludzie, którzy zakładam różnią od zwierząt się tym, że myślą, mogą używać swojego mózgu do analizy otaczającego ich świata, reagować na mające wokół miejsce wydarzenia. To czy będą mieli lepiej zależy tylko i wyłącznie od nich samych. Wystarczy zrobić sobie nawet jeden wolny wieczór, żeby zauważyć że coś jest nie halo. Usiąść przed komputerem, czy telefonem, zrobić prasówkę na więcej, niż jednej stronie, grzebnąć trochę w gałęzi pojawiających się linków. Ale po co to robić, skoro pan daje ze swoich, za kilkadziesiąt lat dostanę 13 i 14, bo przecież z jakiej racji system emerytalny miałby pier*olnąć, teraz mam na lody dla dziecka.
I tak, będę nazywał takich ludzi małpami, bo nie używają jedynego procesu odróżniającego ich od reszty stworzeń. Poza tym, nie wiem, czy blisko mi do lewicowca, nazwałbym siebie po prostu antypisowcem, który nie wnika w szczęście innych i póki do zdobywania szczęścia, nie krzywdzą innych wokół to niech sobie robią co chcą. Gospodarczo tym bardziej nie mogę się nazwać lewicowcem, to jest domena betonu pisowskiego.
Propozycję procesu myślowego przemilczę.
Jest pewna różnica - czarnoskóry nie ma wpływu na kolor swojej skóry.
Hehe, no takiej odpowiedzi się nie spodziewałem XD. Czyli idąc twoim tokiem rozumowania uważasz że masz prawo nazywać ludzi małpami bo cecha która się tobie w nich nie podoba jest możliwa do zmiany. I uważasz że jesteś lepszy od rasistów bo cecha która ich uwiera nie jest możliwa do zmiany...
Cóż... Fakt iż istniał Michael Jackson sprawia że stoisz dokładnie w tym samym szeregu co rasiści XD. Hehe.
Poza tym, nie wiem, czy blisko mi do lewicowca, nazwałbym siebie po prostu antypisowcem
Aha, reasumując sam też nie bardzo wiesz jak powinien ten kraj wyglądać, interesuje cię tylko zrobienie komuś na złość... Jak to mówią "nieważne że moje kury jajek nie niosą, ważne że sąsiadowi zdechły" XD.
Propozycję procesu myślowego przemilczę.
Bo trafiłem? XD
Hehe, no takiej odpowiedzi się nie spodziewałem XD. Czyli idąc twoim tokiem rozumowania uważasz że masz prawo nazywać ludzi małpami bo cecha która się tobie w nich nie podoba jest możliwa do zmiany. I uważasz że jesteś lepszy od rasistów bo cecha która ich uwiera nie jest możliwa do zmiany...
Cóż... Fakt iż istniał Michael Jackson sprawia że stoisz dokładnie w tym samym szeregu co rasiści XD. Hehe.
No tak, nie podoba mi się to, że ludzie nie używają swojej głowy. Dziwne co nie?
Cóż... Fakt iż istniał Michael Jackson sprawia że stoisz dokładnie w tym samym szeregu co rasiści XD. Hehe.
Matko i córko.
Aha, reasumując sam też nie bardzo wiesz jak powinien ten kraj wyglądać, interesuje cię tylko zrobienie komuś na złość... Jak to mówią "nieważne że moje kury jajek nie niosą, ważne że sąsiadowi zdechły" XD.
Wiem tyle, jak nie powinien wyglądać, a jak wygląda i do czego dąży. Z robieniem komuś na złość, to chyba pomyliły ci się strony barykady.
Bo trafiłem? XD
Tak, brawo ty, trafiłeś 1:1. Syndrom oblężonej twierdzy jest mocny w tobie, walczysz z chochołami. Uwaliłeś sobie w głowie narrację strony przeciwnej i cały czas się do niej odnosisz, wymijając niczym wąż, istotniejsze wątki dyskusji. Co bym ci nie napisał to i tak, wszystko spłycisz do tego, jak to ta yntelygencja się wywyższa, a wszelkie argumenty przemilczysz.
Via Tenor
Uwaliłeś sobie w głowie narrację strony przeciwnej i cały czas się do niej odnosisz
Cały czas odnoszę się do twojej narracji. Co więcej cały czas cytuję konkretne fragmenty twoich wypowiedzi żebyś się nie pogubił, biedny miś.
Ja wiem że niektórym jest trudniej, ale zrobiłem chyba wszystko żebyś miał jak połączyć kropki.
Co bym ci nie napisał to i tak, wszystko spłycisz do tego, jak to ta yntelygencja się wywyższa, a wszelkie argumenty przemilczysz.
No robię co w mojej mocy, ale ta kałuża jest sucha, bardziej płytko nie będzie :).
John to znany przeciwnik inteligencji i klasizmu kulturowego.
I do tego ładnie tańczę :).
Twoje twierdzenie jest błędne!
Nie każdy chce analizować sytuacje gospodarczo-polityczną. W życiu najważniejsze jest bycie szczęśliwym: niektórym wystarcza minimum do tego: jedzenie i spanie.
Ludzie inteligentni-wykształceni, ale nie zawsze zaradni życiowo i wychowani przez ludzi żyjących w PRL, jak i ich wykładowcy na uniwerkach. Za Polską ciągną się jeszcze rozbiory, Katyń i komuna. I co najważniejsze władza nie wymaga czegoś więcej od swoich obywateli, bo sama zaniża standardy.
Ekipa Kwacha i Millera by się wydawało, że komuchy, ale każda następna już nawet nie jest śmieszna. Jeszcze J. Kryszak miał z czego zrobić Polskie ZOO, a teraz to już by u niego ABW pukało do drzwi chociaż do Kryszaka też pukali, aż zrezygnował.
Ludzie, którzy bronią obecnego stanu rzeczy - mają lęk przed nieznanym - emigracją. Kochają swoją wegetację w Polsce lub osiągają poziom Homo sovieticus:
wiki:
mentalność Homo sovieticus można scharakteryzować następującymi cechami:
-człowiek podporządkowany kolektywowi (organizacji partyjnej),
dla jego postawy charakterystyczna jest ucieczka od wolności i odpowiedzialności,
-koniunkturalizm, oportunizm,
-agresja wobec słabszych, uniżoność wobec silniejszych,
-brak samodzielnego myślenia oraz działania,
-oczekiwanie, że „ktoś coś załatwi”,
-zniewolony intelektualnie,
-pozbawiony osobowości i godności,
-całkowicie podporządkowany władzy,
-izolacja od światowej kultury, stworzona poprzez ograniczanie w ZSRR -podróży za granicę i ścisłą cenzurą informacji w mediach oraz wszechobecnością propagandy,
-brak respektowania wspólnej własności i skłonność do drobnych kradzieży w miejscu pracy, zarówno dla użytku osobistego jak i dla zysku, zgodnie ze słowami popularnej piosenki „Wszystko należy do kołchozu, wszystko należy do mnie” .
Nie wymagaj zbyt wiele od innych, bo sobie tego nie życzą. Zawyżasz standardy.
A może ta małpa ( jak brzydko zostali nazwani wyborcy Pisu przez tego skromnego inteligentnego nie naburmuszonego pana ) uważa ze dziś żyje im się lepiej ? Mają zmienić zdanie bo ktoś komu jest żle ich siłowo przekonuje do zmiany ?
Dziś wchodząc na pierwszy lepszy portal mają kilkukrotne więcej ofert pracy niż było to za PO. Otwierając własna firmę tez mają dużo większa liczbę potencjalnych klientów , wystarczy znać sie na swoim.
Nazywanie wyborców *** małpami to obraza dla małp. Ten kraj zmierza ku upadkowi a każdy kolejny dzień rządów tych oszołomów jedynie pogarsza sytuację. A że w Polsce stosunkowo łatwo teraz znaleźć pracę? Za granicą też i to za kilkukrotnie wyższe pensje.
,, A że w Polsce stosunkowo łatwo teraz znaleźć pracę? Za granicą też i to za kilkukrotnie wyższe pensje. ,,
Jesli potrafisz wykonać coś konkretnego to zakładasz własna firmę w Polsce i dobrze zarabiasz. Najbardziej płaczą ci którzy myslą że beda zarąbiać nie wiadomo ile i pracodawcy będą ich na rękach nosić tylko dlatego bo uważają się za elitę ( skończyli prywatne studia ). Za granice jechać jest fajnie na jakiś czas aby coś odłożyć, ale nie dorobisz sie tam mieszkania podobnie jak ciężko jest sie jego dorobić w Polsce
mieszkam za granica, w Polsce w życiu nie pomyslalbym o kupowaniu domu, nawet z większym mieszkaniem byłoby ciężko, a tutaj nie widze sensu kupowania mieszkania, bo bez problemu, żyjąc w dwie osoby, możemy opłacać dom 80+ metrów.
ofc, z kredytu, żeby nie było niedomówień.
Herr Pietrus nie tylko w budowlance jest duży popyt. Spytaj o najbliższy wolny termin krawca, szewca , mechanika, generalne kogokolwiek prowadzącego własny biznes czy mu zleceń brakuje. Zarobieni są po pachy.
Jeśli ktoś weźmie kredyt, by go przepić i przebalować, to też będzie mu się dobrze żyło. Tylko że prędzej czy później przyjdzie chwila, gdy będzie trzeba ten kredyt spłacić i wtedy ten ktoś dojdzie do wniosku, że może lepiej było nie wydawać wszystkiego na imprezy.
W tym stanie jest nasze państwo. Jasne, wielu osobom żyje się dobrze, ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy na skraju upadku. Jeśli ktoś przedkłada swój stan tu i teraz nad myślenie o przyszłości, to obudzi się z ręką w nocniku. Nie trzeba być geniuszem, by przeczytać jakiekolwiek prognozy i analizy gospodarcze. Ba, wyciągnąć wnioski z historii. Ale nie, za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa wiecznie żywe w narodzie.
Z tym szewcem to już brawurowo poleciałeś, szewcy padają jak muchy ale pisowski umysł zatrzymał się gdzieś w międzywojniu za Sanacji, względnie w PRL za Gierka i tam trwa
Inflacja to po prostu zbyt dużo pieniądza na rynku w stosunku do produkowanego ,, dobra ,, Covid spowodował wepchnięcie na rynek olbrzymiej ilosci pieniądza bez pokrycia, aby ten miał odzwierciedlenie potrzeba by bardzo dużego wzrostu produkcji ( i taki był zamysł wpychając ta gotówkę ) , to nie nastąpiło z powodu problemów energetycznych jakie nastąpiły w związku z wojną . Ale mało tego jesli UE dalej będzie pakować ogrom pieniądza na rynek a jednoczesne bedzie blokować produkcje poprzez wszelkiego rodzaju podatki ,, ekologiczne ,, dojdzie do pogłębiania tego zjawiska.
Proszę o formułowania tytułów wątków w sposób zrozumiały dla ogółu Użytkowników Forum oraz odpowiadający zamierzonej treści wątku.
Dalsze niestosowanie się do regulaminu może skutkować interwencją moderacji.