Zastanawiam sie czy oplaca sie brac kredyt na mieszkanie nawet wtedy gdy masz i tak odlozona kase?
Czy powiedzmy nawet jak mam odlozone 500.000zl na to mieszkanie nie lepiej i tak wziac kredyt na max 25 lat i sobie potem ewentualnie spokojnie nadplacac i kontrolowac wszystko z tych 500k oszczednosci ktore mam?
Tylko w przypadku gdy te 500k zainwestujesz a stopa zwrotu będzie większa niż odsetki. Przy obecnej sytuacji rynkowej kupuj za kasę.
Jeszcze z rok temu miało to sens, dziś już raczej nie ma.
Niby oprocentowanie kredytu nadal poniżej poziomu inflacji, ale jednak wydaje mi się, że jesteśmy w stanie mądrzej wydać te pieniądze, niż na odsetki.
Kredyt na 25 lat to absurd. 10-15 to absolutne maksimum. Ale w Polandii dalej sa dozwolone kredyty na 30 lat na 50-60% zarobkow xD
A odpowiadajac na pytanie - nie, juz sie nie oplaca