Gry przeglądarkowe, w które grał KAŻDY
Już mnie bierze od pierwszych minut na wspominki. Z wymienionych gier tutaj tylko w dwa grałem: Margonem i Plemiona.
Ale tych gier było o wiele więcej, począwszy od Sherwooda, po gry tekstowe na silniku Vallheru (których było multum), o strategii nie wspominając.
Sherwood był moją pierwszą grą przeglądarkową. Wtedy to kompletnie przypadkiem znalazłem na którejś stronie z grami. Nadal pamiętam tą pierwszą wersję, gdzie była tylko jedna plansza, zero lochów, zero poziomów i było w głównej mierze PvP. Dopiero później zaczęto dodawać nowe rzeczy, jak wspomniane lochy czy nowe tereny. Mam ochotę tam wrócić, tylko nie wiem kiedy.
Omijając już wspomniane tekstówki, to największym wspomnieniem były strategie. Ten okres gimnazjalny, gdzie często zarywało się nocki, żeby sprawdzić, czy coś nie atakuje. Te całe Traviany, Plemiona, Ikariamy (Pozdrawiam Inno Games, które niedawno próbowało mnie w pewnym momencie namówić mnie do powrotu do tej gry przez reklamy), Khan Wars czy też Imperia Online. Z travianem mam dwa miłe wspomnienia: Dołączenie do dobrego (zapomniałem, jak się tam nazywało, chyba klanu) na S5 i nieudana próba przejęcia mojego drugiego miasta na S7.
Z dołączeniem to miałem tak, że zanim się tam dołączyłem, to wielokrotnie byłem atakowany przez ten klan zanim (tak tak, prawie pod koniec sezonu) ten sam klan zaproponowało mi dołączenie do niej w zamian za ustanowienie zastępcy. Byłem trochę sceptyczny, ale ostatecznie ustanowiłem. Koniec gry to praktycznie już poszło dynamicznie. Bohatera miałem już na około 20 poziomie, co było jak dla mnie dość dużym osiągnięciem.
Z nieudanym przejęciem miałem tak, że akurat logowałem się do niej wieczorem (Travian, S7 albo S6, w każdym bądź razie serwer z trybem klasycznym (bez bohatera)) przez PS3, gdy nagle zauważyłem w drugiej wiosce sześć podejrzanych ataków (no tak, standardowa metoda najpierw główna armia chce wybić moją armię, a potem szlachcicami przejąć wioskę). A że akurat moje wojsko było w trakcie wyprawy, postanowiłem w odpowiedniej chwili wycofać się, żeby zmieścić się między głównym atakiem a szlachcicami. Na szczęście zmieściłem się w tym czasie i tych pięciu szlachciców zostało zamordowanych przez moją armię.
Ogólnie to strategie to zmieniałem dość szybko, na szczęście ostatnią strategią to była Imperia Online.
Z innych gier (Głównie RPG, nie licząc tekstowych), to oczywiście Battle Knight, Gladiatus, Margonem, Imperial Hero (tak, znowu od twórców Imperia Online), trochę próbowałem też w Arena Albionu (którą jednak się trochę przestraszyłem przez wzgląd na starzenie się bohatera, że równie szybko zakończyłem grę). Z tych pięć gier najmilej wspominam oczywiście Margonem.
Panie Mateuszu, przez te dwa odcinki mam przez ciebie ochotę wrócić do tych pięknych czasów.
A polskich Wojowników ktoś pamięta? Całkiem fajna przeglądarkowa gierka, oparta głównie na tekście. W materiale chyba pominięta, a grało w nią całkiem sporo ludzi.
Slither.io
Tekstowe gry vallherynki to było to. Kiedyś w okresie od 2005 do 2013 były ich dziesiątki, teraz chyba z aktywnych tylko Kroniki Fallathanu 2 się ostały, klikacze przeszli na inne gry, a fabularni na PBFy, discordówki i Toril, ale kiedyś to beło