Jak żyć. Używane znacznie podrożeją, o nowe będzie trudno i zapomnijmy o rabatach. Kogo będzie stać na elektryka. Używany elektryk to chyba jakiś oksymoron plus serwis u Wiesia nie wchodzi w grę.
To tak miał wyglądać koniec świata chyba.
Przez 13 lat całkowitego skupienia na rozwijaniu elektromobilności może się jeszcze dokonać spora ewolucja jeśli chodzi o zasięg/ceny pojazdów elektrycznych, do tego stopnia, że staną się naprawdę konkurencyjne dla pojazdów z silnikami spalinowymi.
A nawet jeśli transport nie będzie przygotowany na taki zakaz, to go pewnie odroczą. W innym przypadku będziemy mieć kolejną Kubę, z łataniem starych złomów czym popadnie :)
No i pytanie, co się stanie z importem?
Ja się tego spodziewałem i zrobiłem co mogłem w moim oplu 2006.
Za kilka lat trzeba będzie kupić solidnego benzyniaka w lpg z zapasem części i dociagnac do emerytury hehe.
No właśnie. To właśnie może przez te nakazy przyspieszyć.
Będziemy wszyscy jeździć na rowerach.
Wiesz/ Celem jest eko, bo kasa. A nie rzeczywiste zmiany. Ogólnie chcą, żebyś jeździł rowerem, i komunikacją miejską. Ok, czemu nie? Wielu z kierowców mówi, że gdyby komunikacja była dobrej jakości, to by się przerzucili, i przestali jeździć w miastach. I zostawili by samochody na grubsze zakupy i żeby pojechać gdzieś dalej. Tylko problem jest zasadniczy.U nas infrastruktura rowerowa, szczególnie w miastach, jest zła. Poprawia się to, u mnie będzie velostrada. Tyle że to nie w miastach, tylko taka obwodnica jakby, że będzie można na luzie, bez jazdy po ulicy dojechać do każdego miasta. Dolny Śląsk, ma zamiar wybudować mnóstwo dróg rowerowych. A gdzie reszta? Komunikacja też wszędzie jest taka średnia, a kierowcy zarabiają śmiesznie mało. Żeby komunikacja miejska była lepsza i częstsza, trzeba by wywalić samochody z centrum miast, albo wszędzie porobić bus pasy. Ale widzę dwa problemy. Trzeba by wybudować kupę parkingów na obrzeżach(chronione ) i połączyć to z komunikacją. Drugi, to trzeba by przerobić połowę wszystkich miast. część jezdni przerobić na drogi rowerowe. To jest kupa roboty na lata. Ale Unia jest posrana, i chce teraz wszystko szybko szybko, żeby słupki były dobre. Zobaczymy co z tego będzie. Ale czarno wszystko widzę.
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że jest to zakaz sprzedaży nowych aut. Używanych nie dotyczy. W takim wypadku auta spalinowe wypadną z obiegu dopiero około 2050 roku. 30 lat na przełomy technologiczne w motoryzacji to sporo czasu.
W Polsce koniki wrócą do łask xD Tanie w utrzymaniu, ekoligiczne. brak przeglądów technicznych i OC :D
o kosztach paliwa i napraw nie wspominając.
Ja tam lubię i taką i taką motoryzację. Elektryczna to taka gadżeciarska ma swoje niebywałe plusy jak totalne wbicie w fotel jak przyspieszamy i widzimy 3s lub i poniżej do 100 właściwie z momentalną dostępną mocą. Spalinowa i dźwięk V8 przy 6.2 lub 6.4l to prawdziwa symfonia dla uszu. Nawet stojąc na światłach dźwięk silnika zaciekawia ludzi nie mówiąc już jak przyspieszamy nawet przy niskich obrotach. Tutaj wozy spalinowe szczególnie wszystkie kultowe amerykańskie muscle car to prawdziwa uczta dla uszu ale i dla wzroku. Duże masywne krążowniki vs elektryczne gadżety. Fakt nowe Audi GT etron zachęca wyglądem i osiągnięciami ale nadal jest to audi w cenie 700K. O wiele lepiej wypada tutaj porsche taycan ale jest szarym tłem na drodze i nikt nigdy na niego nie spojrzy a już na pewno nie obróci się za rykiem silnika. Bezsensowne zakazy które tylko będą podbiały ceny kultowych starych aut. Slogany że elektryczność to tani transport to tylko slogan i prawda tylko dla tych co mają przy domu własny słupek i fotowoltaikę. Jeśli chcemy naładować na mieście to trzeba się liczyć z kosztami nawet 3PLN za 1kWh co w zasadzie daje nam jakieś 100 PLN za 100km fakt nadal taniej niż dociśnięte 30l+/100 w V8 ale zdecydowanie drożej niż przy samochodach z silnikami z kosiarek a czasem jeszcze zagazowanych.
Pozostaje jeszcze otwarte pytanie gdzie znajdą się te wszystkie GWh mocy które będą zasilały te wszystkie samochodu w Polsce ;)
Pozostaje jeszcze otwarte pytanie gdzie znajdą się te wszystkie GWh mocy które będą zasilały te wszystkie samochodu w Polsce ;)
W słoneczny dzień? Z tych wszystkich paneli na dachach, gdzie ludzie nie mają magazynów energii. Przynajmniej się nie będzie marnować.
A w pochmurne dni? Z węgla, chyba nie liczysz na Sasinową elektrownię :D
No u nas bez atomu tego nie widzę z elektrykami. Wyś ma rację z t ym, że nadmiar energii z paneli pójdzie do stacji ładowania. Ale pamiętajmy gdzie my żyjemy...
To dopiero wstepny zakaz sprzedaży nowych. Spalinowymi 10-30 letnimi będę jeździć jeszcze zapewne następne 20-40 lat.
Do 2035 mają zniknąć z dróg samochody osobowe i lekkie pojazdy osobowe, a do 2055 reszta. Przynajmniej tak to idzie zrozumieć jak się czyta newsy na ten temat. Dokładnie tu to jest wyjaśnione https ://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-priorytety-ue-w-dobie-pandemii/aktualnosci/news-parlament-europejski-zdecydowal-o-przyszlosci-aut-spalinowyc,nId,6079842
Ja popieram, wywalic na ryja spalinowe auta. A ze elektryki drozsze? To tez zaleta bo dzieki temu moze skoncza sie obrazki gdzie pod domem jednorodzinnym 5 aut zaparkowanych bo kazdy musi miec swoje auto. Po zmianie nie bedzie stac na 5 to beda 2, luzniej i bezpieczniej sie zrobi na drogach.
Powiedz to tym wszystkim którzy nie mieszkają w dużych miastach, do roboty dojeżdżają >20 km, mają autobus raz dziennie i nie zarabiają 20k golda miesięcznie żeby uzbierać ponad 120k na najtańszego elektryka.
Tymczasem Chiny otworzą 20 kolejnych elektrowni węglowych dalej będą truć tak jak truli albo bardziej. Razem z USA. Ale europejczyk niech cierpi xD
Ciekawe ile w Brukseli w łapę biorą od producentów ogniw do elektryków.
Oczywiście problem utylizacji tych zużytych ogniw nie istnieje.
To żę inne kraje są bardziej odpowiedzialne za produkcje co2 nie znaczy że my (Europa) mamy być takimi samymi idiotami i robić to co oni. Atom ,energia odnawialna (wiatraki ,geotermalna ,fotowoltanika itp) czy w przyszłośći fuzja to dobry kierunek.
Oczywiście problem utylizacji tych zużytych ogniw nie istnieje.. lepsze juz takie problemy niż to śmierdzące powietrze w miastach. Idziesz chodnikiem a wzdłuż drogi korek aut a parę z nich am az ciemny dym z rury wydechowej od którego od razu kaszleć się chce. Ale tak..Spalinowe są super..
Aut w ogóle jest za dużo ,infrastuktura nie dostosowana + same pojazdy powinny mieć obowiązek posiadać jakiekolwiek filtry a nie ze zaraz po prawku kupują sobie stare używane auta i ciul że kopci .. "ma auto i to najważniejsze!" ..
Jest to wszystko o tyle kuriozalne że UE będzie wydawać jakieś zakazy, jaki typ samochodów może jeździć czy być produkowany, ale.....to tylko Europa a i to nie cała. Cała reszta świata będzie miała to gdzieś. I jeszcze będziemy mieć sytuację że Europejczycy będą sprowadzać auta z Indii, Chin, Ameryk a może nawet Japonii.
tak tak, a widziales azjatyckie trendy w strone elektomobilnosci?
W samych Chinach w zeszlym roku sprzedali 3.3 miliona elektrykow, gdzie w calej Europie 2.27 miliona.
No to w Europie wiecej w przeliczeniu na mieszkańca :D
Gdybyśmy mieli klimat śródziemnomorski to bym miał w dupie te zmiany.
Wszystko wskazuje na to ( są już na to daleko posunięte plany ) iż w przyszłości samochód będzie mógł służyć tylko przez określona liczbę km. . Czyli kupujesz samochód możesz nim przejechać określoną liczbę km po czym go oddajesz , ten przechodzi całkowite odnowienie i zostaje ponowne sprzedany.
Ekoswiry z UE szukaja ewidentnie hajsu, bo wpływ na srodowisko ta zmiana przyniesie niewielki...
Pewnie tez chodzi o całkowite odciecie się od Rosji, ale nie tylko Rosja ma paliwo, wiec?
Elektryczny samochod to gówno, a nie samochód.
Daleko tym nie zajedziesz, zywotnosc bardzo niska, ceny z kosmosu za jakiegos gowno Fiata 500, tu nie ma ZADNYCH plusów :D
Na dodatek taka decyzja zapada w trakcie trwania najwiekszego kryzsu od lat, kryzysu, który bedzie się pewnie tylko pognębiał.
Kto wie, moze czeka nas 3 wojna swiatowa
Pewnie spisek, fejkowe nagrania z Włoch, gdzie ludzie rzekomo umierali na ulicach, bo panuje smiertelny COVID to pewnie tez nie był spisek :P
Ah zaraz wróć teraz panuje kolejna smiertelna choroba - MAŁPIA OSPA, proponuje więc zamknąć lasy i nakazać chodzenia w przyłbicach i maseczkach w otwartej przestrzeni (jak debil). Rządzacy są taaaacy madrzy przeciez
Strach się bac po prostu
last_redemption a w domu wszyscy zdrowi czy moze sisitra zapomniala tabletki doniesc?
Jeżdżę dieslem.
I pewnie jeszcze nim pojeżdżę.
A kiedyś przesiądę się na elektryka.
I będę jeździł elektrykiem.
A później zostanę starym zgredem z demencją i zacznę opowiadać wnukowi, że kiedyś to była motoryzacja.
I ten wnuk mi powie, że nie rozumie. Bo jak widział spalinówkę w muzeum, to to tylko pierdzi, ryczy i śmierdzi.
Tak jak i mój dziadek zawsze mawiał, że dziś prawdziwych parowozów już nie ma. Że jak nie robi ciuf ciuf to nie pociąg.
Kiedyś ktoś zacznie to sprzedawać. Ktoś poprawi ogniwa, ktoś dobuduje ładowarek. Ktoś nauczy się je naprawiać. A ja sobie będę jeździł tak jak teraz.
Ja po prostu czuję to, że kiedyś jakiś producent zrobi taki model samochodu, który mi się spodoba, a który przestanie być produkowany w wersji spalinowej. Nie zamierzam wówczas zabijać się za spalinówkę. Może na początku będzie to miało sens, ale im dalej w las, tym technologia elektryków będzie lepiej dofinansowana. Zwykła konkurencja.
I tak mówimy o pokoleniowej perspektywie czasowej, nim taka zmiana będzie w ogóle odczuwalna.
Natomiast portfolio fajnych elektryków może pojawić się dużo wcześniej.
Zagłosujmy na Lewice oni wiedzą jak ten przepis ominąć :D
https://www.youtube.com/watch?v=3Bfv43K8eqM
to jest problem prawicy i całego wątku "Lewica to stan umysłu", musicie wycinać sobie wygodne dla siebie fragmenty całej wypowiedzi, żeby mieć się nad czym spuszczać, bo przecież gdyby materiał był dwie sekundy dłuższy to jeszcze ktoś by zobaczył, że Pani się po prostu przejęzyczyła.
Problemem lewaków takich jak ty jest kompletny brak poczucia humoru, wkleje tu opis tego materiału na YT i weź jakąś maść na ból dupy :D
Wiem, Pani Magdalena tylko się przejęzyczyła. Film ma charakter humorystyczny i nie ma na celu nikogo obrażać. Jeśli jednak czujesz że obraża Ciebie osobiście, to nikt nie zmusza Cię do oglądania i w każdej chwili możesz go wyłączyć. To, że nie trafia w Twoje poczucie humoru, nie znaczy że musisz zabraniać śmiać się innym.
Czyli wykryte manipulacje stają się automatycznie żartem?
Ten post jest świetnym dowodem na to, dlaczego kategoria polityka i religia powinna być na forum ignorowana
Czyli wykryte manipulacje stają się automatycznie żartem?
Śmianie się z lewaków zawsze ich rozsierdza, bo oni wszystko biorą na serio, do tego widzę że niektórzy ironi nie rozpoznaliby jakby kopęła ich w dupę :P:
nie jestem lewakiem i zdecydowanie nie biorę wszystkiego na serio, to wy po prostu nie jesteście zabawni.
Mam z elektrykami jeden problem. Ewentualnie naprawy. Będziesz miał stłuczkę to zapomnij że ziomek z warsztatu wyklepie ci za 500 zł. Koszty idą w dziesiątki tysięcy. Norwegowie wolą złomować, niż naprawiać. Poza tym w Polsce infrastruktura elektryczna jest przestarzała. Nie wyobrażam sobie aby 500 samochodów na osiedlu ładowało się przez noc. Awaria sieci jak nic.
Akurat jeśli chodzi o naprawy, to i współczense spalinówki są w ten sposób konstruowane żeby nie dało się ich łatwo i tanio naprawić.
Znowu artykuł z tego brukowca?
A co z ciężarówkami?
Nie będzie żadnego końca spalinowych ani początku elektrycznych. Będą jeździły powozy konne i zaprzęgi.
Nauczyłbyś się przynajmniej, geniuszu, odróżniać czasopisma (serwisy), z których próbujesz nieudolnie kpić.
Gazeta.pl to nie jest wyborcza.pl.
Właścicielem też jest Agora SA, a innego obrazka nie udało się znaleźć. Wszystkie media reprezentują zbliżony poziom dziennikarstwa. Poza tym do tego czasu Polska może wyjść z UE.
Przepraszam jeżeli zostałeś przeze mnie urażony.
Pamiętam artykuł "Antyfaszysta Roku 2003" i parę innych dziwnych kwiatków z w/w.
taki ,nawet ciekawy filmik o "ekologiczności" elektryków
https://www.youtube.com/watch?v=FzqWFrO2Mc4&list=FLYAPZm5Y5ZIHTFeL65tKueQ&index=1
Ciekawe tylko z czego będzie produkowany prąd do tych elektryków. Jak narazie Niemcy, lider produkcji zielonej energii, gorący orędownik polityki ekologicznej, wymuszający siłą przestawianie gospodarek krajów ue na zeroemisyjność, bez ruskiego gazu i ropy siedzi w ciemności i marznie.
co za problem będzimy kupować używane elektryki z cyklu niemiec płakał jak sprzedawał
Tylko gdzie będziemy je ładować?
No chyba, że będziemy zamieniać je z powrotem w spalinowe.
https://www.youtube.com/watch?v=x-6kHjF1U1E
Będziesz je ładować z energii powstałej w wyniku spalania węgla kamiennego :)
Ten, kto ma swój samochód, który mu wystarczy ma wy...ane. a że tutaj wszyscy takowy mają, to po co się czymś martwić?
Przypomina się mi schyłek ery VHS czy monitorów CRT jak ludzie podobnie płakali, że teraz będzie gorzej :)
Wystarczy porównać jaką drogę przeszły spalinówki przez 130 lat. A już zwłaszcza jakie były najlepsze amerykańskie wozy jeszcze w latach 30' i 40' XX, a jakie osiągi miały kultowe ich auta z lat 60' i 70'. To była przepaść. I to samo będzie z elektrykami. Będą unowocześniane i co raz lepsze pod względem osiągów, awaryjności i wygody.
To oczywiste, ale problemem jest czas. 2035 to jest raptem 12.5 roku. Biorąc pod uwagę, to że w bogatych krajach unii średnia wieku auta to ok. 10 lat a w biednych koło 15 wychodzi, że zanim rynek bogatych się nasyci i zaczną sprzedawać dalej to na drogach biednych krajów będą jeździć 20+ letnie trupy. Zobaczymy jak będzie bezpiecznie i ekologicznie.
Nie wspominając o tym, jak te elektryki będą się zachowywać po 10 latach. Jaka będzie żywotność baterii itd. Zresztą już teraz są badania jaki jest carbon footprint elektryków w całym cyklu ich życia - od produkcji do złomowania. I wyszło, że jest większy niż diesla(sic!).
Zresztą już teraz są badania jaki jest carbon footprint elektryków w całym cyklu ich życia - od produkcji do złomowania. I wyszło, że jest większy niż diesla(sic!).
Na pewno?
https://www.avere.org/wp-content/uploads/2020/09/englisch_Studie-EAuto-versus-Verbrenner_CO2.pdf
Osoby, które kupią przed zakazem sprzedaży będą mogły jeźdźić do powiedzmy 2050 więc całkowite przejście nastąpi za ok 30 lat. W kwestii sprzętu zawsze zmieniało się na plus więc żywotność baterii będzie też co raz lepsza.
Na pewno?
Faktycznie, w tym elemencie powtórzyłem zasłyszane badanie bez sprawdzenia i wprowadziłem w błąd. Przepraszam.
Z tym że płyty dvd czy monitory LCD udowodniły swoją wyższość w praktyce, i dlatego wyparły starsze rozwiązania, a nie dlatego bo ktoś tak kazał i taką wprowadził ustawę.
Tu są imo lepsze badania, ofc elektryki mają mniejsze emisje, ale różnice dla podobnych klas auts nie są aż tak duże. Niezmienia to faktu że jak zwykle termin wprowadzenia ustawy z dupy wzięty i kompletnie pomijający mniej rozwinięte kraje które jak zwykle będzie to kosztować majątek :P
https://www.greenncap.com/european-lca-results/
Jest mnóstwo niewiadomych:
- jak będzie wyglądała sieć energetyczna i ilość stacji ładowań
- jak technika pójdzie naprzód na tyle by auto elektryczne długo jeździło, by wyjazd na wypizdowo w Bieszczadach był opłacalny
- jak długi będzie czas ładowania aut bo póki co trwa to cholernie długo
- czy będzie to tak masowa technika że każdy samochód spalinowy/dieslowy/gazowy będzie się dało przerobić na elektryka
- co z ciężarówkami i autobusami
- ile w 2035 i w 2050 będzie jeździć wciąż aut spalinowych i co z posiadaczami spalinowych aut zabytkowych na żółtych tablicach
- czy ludzie będą sprowadzać na dużą skalę auta spalinowe z innych stron świata
- jak będzie wyglądać sama Unia, czy w międzyczasie tego nie cofną bo zmieni się władza, kto wciąż w UE będzie siedział i czy sama UE dalej będzie istnieć.
Wszystko ewoluuje. Kiedyś były bryczki, telefony stacjonarne, kasety VHS. Można takich rzeczy używać, ale zasadniczo zostały wyparte przez coś innego.
I po co panikujecie? Napęd elektryczny jest nieporównywalnie prostszy w budowie od spalinowego. Budowa silnika spalinowego, przy elektrycznym to jest kosmos. W elektryku nie masz skrzyni biegów. Do serwisu w elektryku tak naprawdę zostaje układ hamulcowy, zawieszenie, ew elektronika. No i bateria. A w technologię rozwoju baterii w tej chwili pakowane są gigantyczne pieniądze. Może się okazać że za te 10-15 lat, będziemy mieć ogniwa X razy bardziej wytrzymałe, Y razy bardziej pojemne i Z razy tańsze. A kupując używane auto elektryczne, będzie się wymieniało akumulatory i resztę miało w D. Bez ryzyka trafienia na minę, gdzie wymiana sprzęgła, rozrządu, filtra DPF i koła dwumasowego za łącznie jakieś 6-7 tys, to dopiero początek niespodzianek dla nowego właściciela.
Przemo jak cie temat interesuje to masz, jedno z powazniejszych rozwiazan ktore moga byc przelomem w technologii przechowywania energii.
https://spectrum.ieee.org/quantum-battery
https://www.science.org/doi/10.1126/sciadv.abk3160
Tylko żeby nie poszło to w odwrotnym kierunku. Jak elektryki nie stanieją, to ludzie będą zajeżdżali do końca swoje stare auta i będzie jeździło jeszcze więcej szrotów niż teraz.
Też bym głosował przeciw jak każdy normalny człowiek. Za zakazem jak widać głosowały dawne komuchy, pseudo-ekolodzy i ta kretynka Spurek.
znam kilku - jeden pedzio, ale fajny, dziwi mnie jego nierealne podejscie, drugi (po prawej) nakradł tyle, że spokojnie może mieć na to wywalone, belka zarobił dzięki układom politycznym także odp. sumę gotówki więc to go nie obchodzi, Miller to już demencja więc co się dziwić, przecież 2035 nie dożyje (acz oczywiście życzę mu jak najlepiej).
,, Zielona energia ,, jest zero emisyjna na etapie jej produkcji. Dochodzi do tego wytworzenie elementów fotowoltaicznych / turbin. Bilans środowiskowy / finansowy do tego momentu wydaje sie być dodatni.
Ale jak ma to wyglądac dalej ?
Obecnie jest ona dodatkiem do tej konwencjonalnej , wraz ze wprowadzeniem zero emisyjności i wyparciem przez ,, zielona energię tej konwencjonalnej trzeba bedze ja jakoś magazynować. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak ze kupujemy akumulator i jesteśmy niezalezni. Tyle ze taki akumulator to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych a to nie koniec wydatków. Ten z czasem traci pojemność i trzeba go co kilkanaście lat wymieniać. Tu nie wydaje się aby cokolwiek miało się zmienić. Nie ma żadnych nowych pomysłów jak obniżyć koszty i zapobiec utracie pojemności z czasem. Jest wiec to rozwiązanie na szeroką skale nie do zrealizowania. Pozostają wiec duże magazyny energii. Tutaj tak samo koszty będą olbrzymie. Jak myślicie kto je pokryje ? Produkcja prądu bedzie tania ale co z pozostałym etapami jego dostarczenia ? Co do samej ekologii, do produkcji akumulatorów wykorzystuje sie metale rzadkie , ich wydobycie to zaprzeczenie ekologii , występują zaś na duza skale poza Europą , głównie w krajach Afrykańske ale w 20 % na Ukrainie.
Czy nie skończymy wiec tak ze wytworzenie prądu będzie tanie i w miarę ekologiczne ale bardzo drogie dla końcowego odbiorcy ze względu na wysokie pozostałe koszty. Pewnie tez obarczona limitami..
Kolejny raz ktoś pisze jakieś bzdury w bardzo określonym stylu i z tymi samymi błędami interpunkcyjnymi. Zastanawiam się, czy to jedna i ta sama osoba, czy jakaś sieć ruskich trolli?
GoHomeDuck potrafisz rozmawiać rzeczowo bez ataków personalnych ? Spróbuj. Logika podpowiada że jednak argumentów brak i pozostaje Ci stygmatyzacja ?
Chyba nikt nie zrozumiał twojego posta. Lub randomowe boty krytykujące posty. Albo nieszczęśliwi Polacy, których będzie coraz więcej - obserwując sytuację w kraju. Dla niektórych myśl za długa i popaliło obwody.
Jedyne limity , którymi to może być obarczone to złodzieje przy władzy. I stalinowskie prawo w PL.
Produkcja prądu będzie tania ? Z jakiej racji ? Produkcja prądu będzie coraz droższa. A już zwłaszcza w Polsce gdzie nasze sieci energetyczne pamiętają czasy środkowego PRLu i nikt z tym nic nie robi. Nawet gdyby 1/4 samochodów była obecnie na prąd to szlag by to trafił. I wciąż powtarzam pytanie: gdzie do ciężkiej cholery mają ładować samochody ludzie mieszkający w blokach ? To nie jest bezzasadne pytanie: nawet gdybym miał kasę na elektryka albo przerobiłbym mojego Punciaka na elektryka (podobno każdy samochód się da) to chciałbym spytać wtedy urzędników z UE: gdzie mam go ładować ? Spójrzmy na mapę.....Mieszkam na Dachowej, najbliższa stacja ładowania na Kolumny 1. Dwa kilometry, około 20 minut piechotą. Świetnie! Nie wiem co ile trzeba ładować elektryki ale jeśli codziennie to to jest bardzo....ciekawa perspektywa.
Iseldor
Nie przejmuj sie tak. To jest doskonala informacja dla polskiej partii deweloperow. Juz wiadomo pod jakim pretekstem rynek bedzie stymulowany ;)
,, Produkcja prądu będzie tania ? ,,
Tak sama produkcja zielonego prądu będzie darmowa, ale już panele fotowoltaiczne trzeba będzie co jakiś czas zmieniać , podobnie jak trzeba będzie wymieniać łopaty śmigieł w wiatrakach. To jednak pomijalne koszty. Wraz z zero emisyjnością dużym będzie zbuforowanie tego pradu czyli olbrzymia ilość potrzebnych akumulatorów które maja to do siebe ze tracą pojemność i trzeba je wymieniac.
,, Produkcja prądu będzie coraz droższa. A już zwłaszcza w Polsce gdzie nasze sieci energetyczne pamiętają czasy środkowego PRLu i nikt z tym nic nie robi. ,,
Nie wiem kto odpowiada za same sieci przesyłowe w Polsce , w dużych miastach np. za sieci kanalizacyjne zazwyczaj odpowiadają zagraniczne prywatne firmy działające chyba jako podwykonawcy. Tutaj miasta dobierają sobie firmy tym sie zajmujące. W Warszawie gdy tylko popada na masową skale nie wyrabiają sieci kanalizacyjne. Inną sprawa jest zrzucane do Wisły nie oczyszczonego nadmiarowego syfu.
,, gdzie do ciężkiej cholery mają ładować samochody ludzie mieszkający w blokach ? ,,
Ludzie posiadajacy prywatne miejsca parkingowe nie będą miec problemu , administracje do kazdego takiego miejsca poprowadzą ładowarki i tyle. Co z tymi co nie maja prywatnych miejsc parkingowych ? Beda mieli problem podobne jak ci którzy pewne już niedługo nie wjada samochodem spalinowym do centrum miasta. Jak więc beda mieli prowadzić własne biznesy bez elektryka ?
czy jakaś sieć ruskich trolli? - lęk czy obsesja, a może to już stan paranoidalny?
Jest jakiś kraj, który jest już dość mocno nasycony elektrykami? Właściwie to pytam odnośnie wypadków samochodowych. Nie o drobne stłuczki, tylko poważne uszkodzenia samochodu takich jak zakleszczonych pasażerów czy wręcz sprasowanych samochodów. Interesują mnie jakieś dane odnośnie gaszenia płonących elektryków czy prób wycinania poszkodowanych przy zmiażdżonych akumulatorach.
Nie pytam aby udowodnić wyższość jednych samochodów nad drugimi, a jedynie z ciekawości jak z elektrykami sobie radzi Straż Pożarna.
Pierwszy sposób gaszenia pojazdów elektrycznych polega na wrzuceniu samochodu do kontenera, zalaniu go środkiem gaśniczym i trzymaniu tam przez dobę. Drugi sposób opracowała firma Rosbauer, jest to specjalne urządzenie które podstawia się pod samochód a ono wbija się w baterię i wypełnia ją środkiem gaśniczym. Ale ten system to nowość i jeszcze nie wszedł na wyposażenie służb ratowniczych.
Ale wiecie, ze z tymi elektrykami to będzie zapewne jak z likwidacją elektrowni atomowych w Niemczech. Głośne deklaracje dzisiaj a na dwa lata przed wejściem w życie uznają, że jednak ze względu na sytuacje gospodarczą UE nie jest jednak gotowa i zmodyfikują przepisy tak by jednak mogły to być również hybrydy z jakąś wysoka normą spalinową czy cos w ten deseń.
A co do samej energii elektrycznej, w sumie jeszcze długa droga. Dużo zależy od trzech rzeczy:
1) czy fuzja jądrowa wypali
2) w kontekście energii słonecznej i jej przechowywania, to właśnie samochody stały by się tymi akumulatorami, ładowane w szczycie energetycznym przed miejscem pracy w ciągu dnia pobierały by nadmiar energii z sieci. Wymaga to ogarnięcia infrastruktury, czy to poprzez okablowanie parkingów i doprowadzenie wydajnej sieci energetycznej do nich, albo co logiczniejsze poprzez wdrożenie wymienialnych w szybki i łatwy sposób akumulatorów (czyli akumulatory ładowane by były bezpośrednio przy panelach i rozwożone do punktów lądowania) albo poprzez przeprowadzanie elektrolizy wodoru o tej porze i popularyzacje ogniw wodorowych zamiast akumulatorów.
3) ceny paliwa, ponieważ widzę, że wiele osób w tym temacie przyjmuje tłumaczenie o tym, że ten przepis jest spowodowany troska o środowisko jako jedyny powód. Ja sie zastanawiam, czy te przepisy nie mają drugiego dna, a mianowicie chęci uniezależnienia sie od importowanej ropy powoli. Może analitycy wyliczyli, że czeka nas wzrost cen ropy i w tym okresie jej cena zacznie robić się na tyle wysoka, że auta spalinowe staną sie nieekonomiczne i dużym obciążeniem dla UE. Tym bardziej, że mowa o nowych samochodach, proces wymiany zajmie kolejne 20 lat.
Według mnie będzie całkiem odwrotnie .
Firmy produkujące auta będą się modernizować z roku na rok i to w szybkim tempie... nasz kraj jako chyba ten po którym jeżdżą najstarsze auta w Europie.... będzie najdłużej się z tym wlókł, aczkolwiek koszty utrzymania auta spalinowego za dekadę moment nas na rower przerzucą :)
Wysoka cena ropy i/lub jej niska dostępność mogą otworzyć drogę do produkcji paliwa syntetycznego.
Technologie są dosyć proste i dają możliwość produkcji takiego paliwa z komunalnych śmieci.
Niestety nie ma zainteresowanych czymś takim a wisienką na torcie jest polski patent na konwersję śmieci na gaz a dalej zwykła synteza Fischera-Tropscha.
Paliwo z syntezy F-T może być całkowicie wolne od związków siarki i azotu co = bardziej ekologiczne.
Trzeba by sfinansować chociaż jedną instalację średniej wielkości i przebadać jej optymalizację, tylko skąd pieniądze. To nie są wybory ani kiełbasa.
Ja tam i tak planuję jakoś niedługo kupić hybrydę. Dociągnie spokojnie do 2035, może nawet dłużej. A potem - zobaczymy.
Nie widzi mi się to, że do 2035 całkowicie odejdą od aut spalinowych. Wszystkie koncerny naftowe na to nie pozwolą, za duży biznes z tego jest. Skończy się pewnie tylko na gadaniu i tyle.
Samochody na wodór albo na wodę sodową, zresztą z czego będą robić plastik?
Też z fotovoltaiki?
A gumę z wiatraków, razem z lakierem zresztą. Stal na obudowy do akumulatorów bez rudy i koksu?
A blachy na elektrosmrodoblachy?
I komputery razem z konsolami z gipsu makulatury.
Jaki koniec. Lambo i Ferrari danej będą produkować. Elyty będą jeździć super furami, latać prywatnymi odrzutowcami, a plebs w imię dbania o środowisko do pracy na rowerze.
Nie wyobrazam sobie tego zeby do 2035 infrastruktura energetyczna byla przygotowana na dziesiatki milionow elektrykow ktore beda jezdzic po drogach nawet w tych najbardziej rozwinietych krajach a co dopiero w Europie Srodkowej i Wschodniej.
Na autostradzie co 60 km maja byc stacje ladowania. Ale jedna stacja przecietnie potrzebuje 50 kW a sa i 150 kW czy nawet 350 kW.
Miejsce na ladowanie 10 samochodow moze okazac sie za malo skoro szybkie ladowanie samochodu to godzina i chyba nikt nie chce stac w kolejce po dwie lub trzy godziny aby naladowac swoj.
Autostrady sa w w szczerych polach i do kazdej takiej stacji ladownia trzeba bedzie stawiac trafoka, rozdzielnie i dociagnac srednie napiecie zeby ja zasilic.
Koszty ogromne i byc moze dla malych kraikow typu Dania, Holandia, Luksemburg itp nie bedzie to az taki problem ale Francja, Niemcy, Polska, Hiszpania beda miec problem ze swoimi setkami kilometrow autostrad zeby je wypelnic stacjami ladowania.
Nie mowiac juz o poteznym wzroscie zapotrzebowania na energie. Jak oni chca to zasilic skoro wegiel jest be, gaz tez juz be i atom tez jest be.
Z tych wiatrakow, fotowoltaiki? Nie ma hu.a we wsi ze odnawialne zrodla energii wytrzymaja takie obciazenie.
Juz przynajmniej mogli poczekac do 2050 i najpierw miliardy zainwestowac w infrastrukture energetyczna i badania na fuzjami termojadrowymi ale i tak przypuszczam ze elektrownia termojadrowa to kwestia jeszcze kiludziesieciu lat zanim taka powstanie.
Kiedyś ludzie stali godzinami na granicach pomiędzy krajami UE. Zapewne jest to niewyobrażalne dla dzisiejszych 20-30 latków, co wcale nie oznacza, że nie jest realne.
Wielu współczesnych ludzi nie wyobraża sobie choćby częściowej rezygnacji z mięsa w diecie. Zapewniam Cię, że odpowiedni poziom cen skutecznie pozwoli im sobie wyobrazić na nowo swoją dietę :)
A co z tymi samochodami na wodór? Dalej pieśń przyszłości?
Poza wieloma innymi, zasadniczym problemem wodoru jest niska objętościowa gęstość energetyczna.
Energia zawarta w 50 litrach benzyny równoważona jest przez 175 litrów ciekłego wodoru.
Być może kiedyś uda się uzyskać wodór metaliczny, ale wtedy nie będziemy raczej używać silników spalinowych.
Widzacy, dlatego wodor uzywa sie w stanie sprezonym i bierze sie pod uwage wage a nie objetosc. Wtedy te proporcje w stosunku do bezyny sie odwracaja. Toyota Mirai na 5 kg Wodoru ma zasieg conajmniej 500km.
Wodor nie zyskuje popularnosci bo obecnie ekonomia energetyczna Wodoru pozyskiwanego modoa elektrolizy jest nizsza niz pradu i dlatego taniej wychodzi auto elektryczne. Jednak jesli myslimy o ciezarowkach na prad to na chwile obecna lepsza opcja jest wodor.
Dracula sprawdź w tabeli, gęstość energetyczna wodoru ciekłego jest wyższa niż fazy gazowej pod dowolnym ciśnieniem.
A i tak jest niższa niż gęstość energetyczna paliw płynnych.
Różni podają w kilogramach żeby nikt nie pytał jaki to musi być zbiornik żeby przechować te kilogramy.
Łatwo jednak policzyć:
Jeżeli 1000 litrów wodoru ciekłego waży aż 70,8 kg to 1 kg zajmuje tylko 14 litrów zbiornika, czyli 5 kg to już 70 litrów a potrzeba do tego -240 stopni i trochę ciśnienia.
Wodór sprężony wymaga zajebistych zbiorników 200-350 atmosfer lub 600-750 atmosfer i jest skrajnie wubuchowy. Wyobraż sobie 100 litrowe butle na takie ciśnienie.
Wodór głównie uzyskuje się gazu ziemnego, elektroliza wyłącznie w przypadku nadmiaru energii elektrycznej, zresztą mając do dyspozycji tanią energię elektryczną można produkować go nawet ze śmieci.
Edit: Toyota Mirai na 5 kg Wodoru ma zasieg conajmniej 500km.
Przejechanie 500 km na 70 litrach paliwa nie jest jakimś wybitnym osiągnięciem;-D
widzacy, ale tego wodoru nikt nie spala, auta wodorowe maja ogniwa ;)
Mam wrazenie ze nie lapiesz konceptu auta na wodor :)
Gwiazdo ty moja!
I jaki to ma wpływ na objętość wodoru i gęstość energetyczną?
Uczepiles sie tej objetosci jak rzep ogona ;) Mnie uczono ze wartosc energetyczna rozpatruje sie na mase a nie na objetosc.
Tak wiec typowy pojazd na wodor - > 5kg x 120 MJ x 0.5 (sprawnosc) -->300MJ na jednym tankowaniu
Typowy pojazd na benzyne -> 50x0.75kg x 46MJ x 0.2 --> 345MJ
Takze w obecnie konstruowanych autach, ilosc energii napedzajacej pojazd na jednym tankowaniu jest zblizona.
Zbiornikow na wodor nie musze sobie wyobrazac, takie istnijeja i sprawuja sie bez problemow z cisnieniem 70MPa
Problemem tej utopijnej, ekologicznej wizji jest brak okresu przejściowego. UE postanowiła leczyć pacjenta poprzez wyrwanie zęba z korzeniem.
Niezrozumiałe jest dla mnie odejście od próby promowania LPG i udoskonalenia tej technologii. Już teraz emituje ona o 20-30% mniej szkodliwych związków a przecież sam pomysł na wykorzystanie LPG nie jest żadnym rocket science i nie jest ruszany od 10 lat. Elektryki nie dość że są drogie, to jeszcze ich wytworzenie wcale nie jest zeroeomisyjne, a na dodatek ładowanie ich będzie przy takiej skali dużym problemem bo skądś ten prąd trzeba brać. Więc albo każdy Orlen znajdzie kabel z podłączeniem do własnej elektrowni albo będziemy planowali wycieczki nie na 3-4 godziny za miasto tylko na 3-4 dni na grzyby.
No chyba że komuś wyraźnie zależy aby ludzi uzależnić od transportu publicznego. No ale to temat na osobną dyskusję.
Do 2035 nie będzie UE w obecnym kształcie, a nie aut spalinowych. Przedwojenna agenda brukselska, która sfinansowała wojnę Putina i zamierzała finansować Rosję przez całe dekady, totalnie odklejona od rzeczywistości, jest jak aktor kina niemego, kiedy 3 miesiące temu kino przemówiło. Coś tam sobie wymyślają jakieś kransoludy, ale nie ma to już żadnego znaczenia.
Jakby elektryki były takie świetne, to nikt by nie zakazywał spalinówek, bo wolna ludzka wola wybrałaby, to co lepsze. Nie dlatego Ford zrewolucjonizował raczkującą motoryzację, że rząd zakazał koni.
Jakby elektryki były takie świetne, to nikt by nie zakazywał spalinówek, bo wolna ludzka wola wybrałaby, to co lepsze.
Tu nie chodzi o to co lepsze, tylko o to że jeśli nie zrezygnujemy z węgla i paliw kopalnych to w ciągu kilkudziesięciu lat czeka nas katastrofa klimatyczna i wielomilionowe migracje z Afryki do Europy. No chyba że jesteś egoistą i nie obchodzą cię problemy przyszłych pokoleń, albo wierzysz w jakieś pseudonaukowe bzdury że człowiek nie ma żadnego wpływu na zmiany klimatyczne. A że elektryki nie są doskonałe i być może lepszy byłby np. wodór, to już zupełnie inna sprawa.
A może by po prostu w dużych miastach nie zastawiać klinów napowietrzających o których już dawno sie zapominało i zminimalizować zabudowę równoległą do ulic. I przede wszystkim zwiększyć liczbę lasów miejskich ( parki przekształcić na parki leśne ). Zakazać tez stawania długich budynków przed samą linią lasów. Przyroda bardzo dobrze dała by sobie rade z neutralizacją CO2 gdyby jej nie przeszkadzać. Ale to by było za proste.
.
Do tego czasu układ sił może się zmienić i nie wiadomo co z unią się stanie.
,, spokojnie, jest nadzieja dla „spalinowej motoryzacji”
Nazywa się „poprawka 121” i jest jedną z propozycji, które przegłosowali urzędnicy Parlamentu Europejskiego. Wynika z niej, że ograniczenia nie będą dotyczyły producentów, którzy w ciągu roku sprzedają mniej niż 1000 samochodów, a ci, którzy sprzedają między 1000 a 10 000 szt. będą mogli ubiegać się o odstępstwo od ogólnej reguły.
Żebyśmy mieli jasność – mowa o firmach, które produkują najdroższe, najbardziej zaawansowane technologicznie supersamochody jakie zna świat. Markach, których klienci mają ten komfort, że niespecjalnie przejmują się cenami. I te marki, które dysponują ogromnymi budżetami i pewnie mogą liczyć na zrozumienie ze strony majętnych i świadomych ekologicznie klientów, zamiast przewodzić w dążeniu do zeroemisyjności, będą się mogły zupełnie nim nie przejmować. ,,
To dokładnie tak jak z wydaniem decyzji na budowę hotelu ,, gołebewski,, . Władze miasta mają usta pełne frazesów o ekologii i jednoczesne wydają pozwolenie na dewastacje nadmorskiej przyrody na gigantyczną skale.
Czy lewicowa ideologia oparta na równości jednak nie uprawia podwójnych standardów ?
Czy lewicowa ideologia oparta na równości jednak nie uprawia podwójnych standardów?
Jak mnie wpienia takie pierdololo... A prawicowa ideologia to niby nie jest przykładem podwójnych standardów? Zerknij na własne podwórko i skandaliczną inwestycję w zakopiańskiej Dolinie Białego, którą pomimo protestów mieszkańców i miłośników tatrzańskiej przyrody zatwierdzili urzędnicy PiS-u.
https://www.money.pl/gospodarka/spor-o-apartamentowiec-na-drodze-do-bialego-chca-wstrzymac-budowe-sprawa-trafila-do-sadu-6694064191769408a.html
https://spidersweb.pl/bizblog/budynek-tatry-prawo-budowlane/
Na hipokryzję, głupotę, łapówkarstwo itp. nie ma monopolu ani lewica, ani prawica.
BTW, czy ty nie jesteś kolejnym wcieleniem tego oszołoma od zieleni w miastach, którą rzekomo niszczy wyłącznie PO?
mowa o firmach, które produkują najdroższe, najbardziej zaawansowane technologicznie supersamochody jakie zna świat.
I z największymi silnikami. Jak wiadomo, 6,75 l w RR Phantom emituje z rury wydechowej kwiatki i motylki.
Wraca stary porządek, jak jesteś odpowiednio majętny to robisz co chcesz, i żadne przepisy ci tego nie zabronią, bo sam te przepisy ustanawiasz. A jak nie jesteś majętny, to tańczysz tak jak ci bogaci zagrają.
Chciałbym elektryka, ale tak do zabawy, bo jebać baterie, ich zasięg i żywotność. Elektryk to nie jest żadne rozwiązanie jeśli chodzi o ekologie, tutaj może pomóc tylko wodór
Samochody na wodór są już od dawna, ciekawe dlaczego nie rozwijają tej technologii. Już podczas wojny były (eksperymentalne) okręty podwodne na wodór (Waltera).
Poerdolenie … już widzę jak ktoś kogo ledwie stać na auto kupuje elektryka … tak tak …
to idzie w takim kierunku że na koniec będziemy się takimi samochodami poruszać