Od kiedy pamiętam przez ulicę nie mieliśmy sąsiadów przy domu rodzinnym.
Teraz się zaczynają budować, zwieźli już pustaki.
Boli mnie to że teraz nawet grilla nie będzie można spokojnie zrobić, bo może ktoś się patrzeć od nich.
Czy pochodzić nawet z fajkiem po ulicy sobie wieczorem albo z piwkiem.
Z tego co wiem to jest to młode malzenstwo, syn właścicieli pola.
Nie znam typa, młodszy ode mnie z 10 lat.
Z rok minie zaczyna postawią, no chyba że pospieszą się wyjątkowo. Możliwe bo nawet teraz coś już tam robią widzę przez okno w swoim pokoju.
No wieś się rozrasta, i niestety ubywa nieskażonych cywilizacja miejsc, takich jakim była okolica chaty moich starych.
Ehhhh. Gorzkiezale.
Jeszcze jakby to była jakas samotna kobieta, to bym mnie protestował, a tak....cóż, pech.
Pojdz sie przywitac. Moze sie wtedy rozmysla z ta budowa.
Przy tych cenach materiałów budowlanych mozesz spac spokojnie kilka najblizszych lat
Gęsty może fajną córkę mają do wydania. W ten deseń na to patrz. A jak nie mają córy na wydanie to wspólnie możecie robić grille.
Ci, co forsę mają, często wolą ją ulokować w jakieś inwestycje, np. w budowę domu. Szczególnie w dobie szalejącej inflacji. W banku trzymać strach bo zaraz rząd może zabrać w imię "sprawiedliwości społecznej" to raz, a dwa że ta kasa i tak jest coraz mniej warta przez inflację. Po prostu z posiadaniem oszczędności nikt się szczególnie nie obnosi, a inwestycje typu np budowa domu zwyczajnie w świecie- widać gołym okiem.
Budowa domu to nie pożyczki. Dom powoli się stawia i płaci się ile może.
Pożyczki to kupno domu czy mieszkania, bo tu już z góry trzeba zapłacić dużą kwotę. Zazwyczaj bierze się hipotekę.
Jeszcze jakby to była jakas samotna kobieta, to bym mnie protestował, a tak....cóż, pech.
Samotne kobiety budują domy tylko w filmach na podstawie Grocholi ;)
Zawsze możesz sobie zrobić lepiankę gdzieś w środku puszczy, tam raczej sąsiadów mieć nie będziesz.
Do żubrów się już przyzwyczaił.
Pojdz sie przywitac. Moze sie wtedy rozmysla z ta budowa.
Albo się rozmyślą, albo nabiorą ochoty na... Tak czy inaczej to faktycznie wygląda na potencjalną sytuację win-win!
Tylko pamiętaj! NIE PO SIONYM!
Może sąsiadka fajna, sąsiad będzie w pracy albo w delegacji to zaatakujesz i może w końcu twój mleczny rycerz o czerwonej głowie zasmakuje drżącego puddingu miłości.
Aż się głodny zrobiłem.
Nie znam typa, młodszy ode mnie z 10 lat
no proszę nie znasz przyszłego sąsiada, a już ferujesz wyroki ... "nie znam typa, a może grilla razem zrobicie? :))