Po 700 godzinach spędzonych w Skyrim, zebrał wszystko, co tylko możliwe
Niektórzy robią takie rzeczy a ja się zastanawiam czy kiedyś uda mi się skończyć wątek główny i wątek wojny domowej. A pewnie z 300 godzin łącznie już w to grałem.
Zrobiłem 100% osiągnieć w Skyrim w 158h, ani trochę się nie spiesząc. Podejrzewam, że te 133h to i tak jakiś amatorski wynik.
Rzygam już tą grą. Ludzie jeszcze jarają się grając setki godzin, a twórcy zamiast zacząć na serio robić 6 to tak na prawdę 11 lat żerują na tej produkcji, robiąc Anniversary Edition, Special Edition, remastery, MMO RPG tytułowane tym tytułem, i grom wie co jeszcze.
:) Pamiętam jak w Morrowindzie chodziłem bez wykonywania questów a tylko aby wykupić całe sklepy i wszystko to składowałem do mojego zrobionego domku gdzie były skrzynie z ogromną pojemnością.
Dopiero po jakimś czasie zorientowałem się że kilku kupców ma przedmioty ma te przedmioty które się stale odnawiają więc odkupienie wszystkiego nie zawsze było możliwe.
Eh Bethesda sam już nie wiem jak ich nazwać. Zaczęli kiedyś z tą serią i to był super pomysł. Jednak od 20 lat tylko odcinają kupony a nawet gorzej bo w pewnych kategoriach się cofają. Jeśli to jest kwestia pieniędzy i bezpiecznego turlania się od premiery do premiery to mam nadzieję że MS to zmieni. Dobrze że przełożyli tego starfielda bo kolejny raz bym nie zdzierżył takiej perfidnej niedorobionej bety jak skyrim.
Ja mam już ok 800h na Steam, w SE, wcześniej grałem "nie oficjalnie", ok 200 godzin. Z 1000 już będzie, a jeszcze nie mam wszystkich osiągnięć. Nie lubię np. Wampirów.
ja to zrobiłem z jakieś 5 razy z czym 4 z dodatkowymi modami z legacy of the dragonborn i jakoś się nie chwalę XD