V Rising przyciąga tłumy na Steamie
Przed weekendem zastanawiałem się czy kupić (gram solo). Jednak się zdecydowałem i po chwili była niedziela 23:00. Wciąga jak bagno. Walka podobna odrobinę do Victor Vran. Taki slasher z bardzo przyjemnym budowaniem zamku.
A czy granie solo faktycznie można tak nazwać czy jest to tylko tryb offline, w którym funkcje sieciowe zostały wyłączone a konstrukcja gry i tak jest nastawiona na multi?
Gra wygląda zachęcająco ale mam obawy co do tego, że będę trafiać na mechaniki projektowane pod multi, a których twórcy nie przełożyli (jeszcze) na granie solo...
Póki co jedynie co odczułem to trochę za wysokie koszty niektórych budynków i czasy produkcji. Aczkolwiek można to na początku gry dostosować. Nie wiem czy grałeś w Valheim. To tu jest podobnie z graniem solo. Da się bez problemu, ale jest trochę trudniej i dłużej. Więcej problemów nie uświadczyłem. No ok jeszcze to że pauzy nie ma w grze trochę wkurza. Ale ogólnie polecam. Bardzo dużo zawartości jak na early access