Chcę kupić swoją pierwszą szczoteczkę elektryczną i waham się między zwykłą obrotową a soniczną - którą lepiej wybrać bo nie znam się na tym? Przedział cenowy 300-400 zł.
Możecie coś polecić (konkretny model/marka) w tej cenie?
Coś taniego z irygatorem - który też da dużo :P
może być np. (łatwo dostępne końcówki i do szczoteczki i od irygatora)
https://allegro.pl/oferta/irygator-oral-b-oxyjet-pro-3000-stacjonarny-12032851370
czy
https://allegro.pl/oferta/szczoteczka-braun-oral-b-waterjet-pro-700-irygator-11226808640
Można brać coś Waterpika - ale gorzej z dostępnością końcówek czy cześć osób narzeka na zdejmowanie ich :P
Ja po latach uzytkowania oral b skusilem sie na philipsa i nie zaluje.
Wydaje mi sie ze philips ma lepsze, bo wieksze koncowki.
Mi elektryczne z tymi małymi okrągłymi końcówkami w ogóle nie podeszły.
Teraz mam Smilesonic EX i sobie chwalę.
Mam i taką i taką, obie z niższej półki cenowej. Sonicznej nie daje rady używać bo strasznie, ale to strasznie mnie łaskocze. Używam więc zwykłej rotacyjnej Oral-B i nie mam w sumie zastrzeżeń, ale też nie mam porównania do droższych modeli. Podobno soniczne lepiej doczyszczają przestrzenie między zębami.
Szczerze mówiąc to dopóki nie kupisz jakiegoś konkretnego badziewia to wybór modelu nie ma aż takiego znaczenia
Soniczna. Philips albo oclean, model bez większego znaczenia.
Czy stworzone już soniczne szczoteczki, których rączka jednocześnie nie zachowuje się jak wibrator? Rozumiem szczytny ekologiczny koncept 2w1, ale... OK, kiedyś jakiś jeden tani Philips był chyba nieźle wytłumiony, ale to kilka lat temu oglądałem. Inne, włącznie z tymi najdroższymi - kaplica.
Teraz tych sonicznych już widzę pełno od innych Kinczyków, ktoś na coś wpadł?
Młot nie, ale to dla mnie i tak było bardzo nieprzyjemne uczucie, bo częstotliwość wibracji jest, co oczywiste, bardzo duża. No i przynajmniej w tych modelach sprzed 3-4 lat były dosyć wyraźne
Szkoda, bo soniczne szczoteczki wydają się faktycznie wygodniejsze i bardziej naturalne niż obrotowe.
A tak to wygrywa u mnie Jordan Reach Medium - chyba jedyna tradycyjna szczoteczka na rynku z małą główką...
Ja kiedyś korzystałem z elektrycznych, ale troszkę za bardzo mi podrażniały dziąsła (teraz może elektryczne też już mają jakieś fajne opcje, dozowania siły czy coś). Przerzuciłem się na soniczną (a raczej po prostu dostałem od narzeczonej, to po co nie skorzystać :d) i jest okej. VITAMMY Symphony - z tej serii mam, nie wibruje rączka, ma parę programów (i tak człowiek na jednym podstawowym zawsze, ale jak za dużo w lustro się nagapię na żółte zęby to czasem zmieniam na clean albo jak zaczynam pluć krwią to na sensitive). I chyba mieści się w cenie co podałeś.
No, chwalą się, że rączka nie wibruje. Serio tak jest?
Ciekawej jak z innymi markami, bo tak widzę ma tylko jeden rozmiar główki, chyba spory...
Może tak się wydawać, ogólnie sama szczoteczka nie jest za duża i główkę też ma małą. No i rzeczywiście ta rączka nie wibruje. Jedyny minus, ale to nie wiem czy nie przy każdej sonicznej, że jak sobie wyciągniesz ją z ust, kiedy jeszcze wibruje, to pasta wszędzie - ściana, ubrania, lustro, jak leci. Plus długi czas ładowania, ale sama bateria nieźle trzyma.
Soniczna jest wypas. Akurat miałem wiele lat obrotową ale jak kupiłem soniczną to pierwsze mycie było dziwne bo łaskotało w ustach ale miałem tak, że po roku zepsuła mi się i wysłałem na gwarancję i wróciłem do obrotowej to zacząłem tęsknić za soniczną.
Mam krzywe zęby więc fajnie doczyszcza trudne miejsca, a dodatkowo po nitkowaniu fajnie czyści między zębami. Już dawno nie byłem u dentysty (tylko raz bo mi plomba się rozlazła).
Ja mam philips soniccare za 200 zł od kołki lat i jestem zadowolony
Szczoteczka soniczny łaskocze może przez pierwsze dwa-trzy dni. Porem kompetnie nic nie czujesz.
ja mialem orala obrotowa z 10 lat temu, zuzyl sie u kupilem soniczna od philipsa i moge powiedziec ze jak jezykiem po zebach jade w porownaniu do elektrycznego orala, jest niebo a ziemia.
Wiec soniczna jest warta przyinwestowania. Nie wiem ja te tansze sonici sie zachowuja, czy moze nie sa blizej obrotowych starych, ale moja philipsa jest naprawde dobra.
/DiamondClean 9000 mam
Dokładnie. Ktoś kiedyś napisał, że człowiek po pierwszym użyciu szczoteczki sonicznej poczuje się jak by całe wcześniejsze życie nie mył zębów i oboje z żoną się pod tym podpisujemy. Jest przepaść kolosalna.
Jeżeli zwykłą szczoteczkę przyrównamy do ręcznej piły do drzewa to obrotowe w tym układzie będą jak piły spalinowe. Soniczna natomiast to jak cięcie laserem albo plazmą. Inna bajka.
A ja całkiem serio zapytam, czy ktoś naprawdę może polecić coś, co nie wibruje w ręce, i do tego ma małe główki?
Do tego względnie łatwo dostępne i najlepiej jakiejś ugruntowanej marki, żeby te końcówki nie zniknęły po roku z rynku... chociaż teraz to i chińskiemu Philipsowi (
Soniczne szczoteczki są teraz taniej serio, za każdym razem, gdy widzę taki wątek, sam myślę o zakupie, bo odkłada mi się sporo kamienia na zębach, głównie z tyłu, ale zakładam, że soniczną dzięki drganiom i tamte powierzchnie lepiej doczyszczę.
Niestety wibrator w ręce i duże główki są dla mnie nie do zaakceptowania.
Wcześniej przez lata nie pasowało mi coś w normalnych szczoteczkach, miałem czasem podrażnione dziąsła, do tego odsłonięte szyjki... szyjki od kilku lat zaklejone wypełnieniami, a ze szczoteczek używam tylko Jordan Individual Reach i wreszcie jest wygodnie.
No ale właśnie - soniczna doczyściłaby lepiej.
Zmieniłem na soniczną w grudniu tamtego roku. Po 2 miesiącach zaczęły mi krwawić dziąsła, nawet po usunięciu kamienia, z 2-3 tygodnie dochodziłem co jest nie tak, a była nim ZA MAŁA główka szczoteczki sonicznej. zmieniłem na większą, która usuwa lepiej płytkę nazębną i teraz jest bardzo dobrze. Także uważaj z tymi małymi główkami, mojej żonie pasuje ale mi niestety nie domywała przy dziąsłach.
No ja mam małe zęby :P i duża jest za duża, tzn, często gdy nie byłem uważny zawadzałem zwykłą szczoteczką o dziąsła :P A z małą główką mam margines błędu i ogólnie lepiej się taką manewruje, jest wygodniejsza. Natomiast o ile pamiętam soniczne mają zwykle ten standardowy rozmiar łówki, znany z 99% zwykłych szczoteczek.
Ta jest ewidentnie większa - >https://www.mediaexpert.pl/agd-male/zdrowie-i-uroda/akcesoria-do-szczoteczek/koncowka-szczoteczki-philips-hx9044-33-sonicare-4-sztuki?gclid=CjwKCAjw4ayUBhA4EiwATWyBrqvzv9Iikk68p92uYDBM_WPg5EFAEBprOOqaEyl0127BNAk949UI_hoC2DYQAvD_BwE
od tej https://www.mediaexpert.pl/agd-male/zdrowie-i-uroda/akcesoria-do-szczoteczek/koncowka-szczoteczki-philips-hx6064-11-sonicare-4szt-w-optimal-white?snrai_campaign=aQk23kOzUW9Z&snrai_source=&snrai_content=&snrai_id=49e34939-f3c8-482b-8524-1bfbb973c743.
Może na zdjęciu tego nie widać, ale obydwie mam w domu :D Żona używa mniejszej, ja muszę tą większą.
Przeszkadza ci wibrowanie, ale korzystałeś dłużej z takowej czy tylko trzymałeś taką w ręce? Bo jak pierwszy raz użyłem sonicznej to faktycznie uczucie było dziwne, ale po tygodniu czy dwóch przestałem na to zwracać kompletnie uwagę i w zasadzie tego nie czuję.
Jak chcesz się przekonać to kup albo tani model philipsa sonicare bo one w większości się bajerami różnią, korzystałem przez kilka lat z modelu za 200 zł i było dobrze a teraz od roku mam oclean x pro (jakoś tak), też dałem około 200 zł i też jestem bardzo zadowolony. Bateria w ocleanie trzyma dłużej niż w podstawowym sonicare i ładuje się niecałe 2h a nie jak w philipsie pół doby. Czuć, że domywanie jest lepsze niż w ręcznej więc zachęcam spróbować.
https://antyweb.pl/oral-b-io9-test-wrazenia
Tego używam, mogę polecić. Ale cenowo chyba trochę ponad budżet. Modele wcześniejsze io8 czy nawet io7 podobna jakość i powinny być tańsze.
Ło matko z curkom (chorom na próchnicem) - wlazłem na stronę MediaExpert zobaczyć te szczoteczki - ile teraz tego jest... LOL
Widzę, że mają i te polecane wyżej VITAMMY, i Oclean też.
Może faktycznie za czymś się rozejrzę, popularne modele są zdaje się często wystawione w sklepach, więc można nawet zobaczyć, czy są wytłumione...
Inna sprawa, że zęby i tak mi się praktczynie mi się nie psują, pomimo tego, że myję często dosyć niechlujnie... Muszę się zastanowić, czy ekonomicznie w ogóle mi się to opłaca, soniczny Philips to 30 "analogowych" Jordanów, zapas na 90 miesięcy :D
Ja tam zawsze polecam Oral-B. Ważne, żeby miały też ruchy pulsacyjne, nie tyko oscyacyjno-rotacyjne, czyli seria PRO w górę. Najprzystępniejsze cenowo i wg mnie najwygodniej się ich używa.
Ze względu na kształt i rozmiar główki dociera wszędzie jak się tyko chce.
Przy sonicznych zauważyłem doczyszczenie ósemek bywa problematyczne.
Różni się też sposób czyszczenia, w oscylacyjno-rotacyjno pulsacyjnej wystarczy przesuwać po zębach, przy sonicznej powinien być ruch wymiatania po powierzchni zęba, nieco zbliżony do tradycyjnego szczotkowania, na co szczerze mówiąc jestem za leniwy jak już mam szczoteczkę elektryczną xD
Sam osobiście mam Geaniusa, bo dostałem w prezencie, ale jak ktoś nie ma jakiejś nadwrażiwości, to wg mnie te tryby pracy i łączność ze smartfonem to zupełnie zbędny bajer, bo używam podstawowego trybu a z aplikacją się raz z ciekawości połączyłem.
Podsumowując oral-b imo wygrywa cena/jakość + dokładnością czyszczenia (jeśli ma ruch pulsacyjny) w niczym nie ustępuje sonicznym. I są na to badania naukowe. Dla mnie jako poznaniaka-cebulaka plusem jest też to, że główki szczoteczki można bez problemu kupić marki lidlowej czy rossmannowej za grosze i działa.
edit: wstawię bo znalazłem ten raport tęgich głów, co prawda z 2013 roku więc już bardzo stary, ale nie chce mi się nic nowszego szukać :)
Zębów się nie myje, bo wtedy pozbawia się zarazków, które pomagają w zapobieganiu próchnicy.
Przykładem są tego psy czy koty.