Chiński „kwantowy” telefon, którego nie da się zhakować
Niech podadzą otwarcie szczegóły algorytmów, protokołów i implementacji, bo na razie to mamy olej z węża.
"the technology uses single photons in quantum superposition states by which the key is embedded to guarantee unconditional security between distant parties"
Brzmi ładnie, ale ile w tym ostatecznie sensu? Zresztą to ma dotyczyć wymiany kluczy, a nie samych algorytmów szyfrujących.
Ale w cytacie nie ma nic o spętaniu kwantowym które jest trudne do uzyskania i utrzymania w laboratorium a co dopiero w komercyjnym telefonie tylko że tworzony jest klucz nowy szyfrujący przy połączeniu a po nim usuwany
Technologia przesyłania informacji przez połączone ze sobą spętaniem kwantowym cząsteczki jakby powstała to byłaby używana tylko przez wojsko i służby, w życiu by nie trafiła najpierw do sprzedaży
No właśnie.Jedyny fragment, który "wyjaśnia" na czym to ma polegać, mówi o jakimś "kwantowym nałożeniu fotonów", co brzmi wystarczająco naukowo, żeby się niezorientowani łapali jaka to musi być super technologia.
Zresztą, nawet jakby rzeczywiście dokonali przełomu i korzystali z kwantów splątanych, to nie gwarantowałoby w żaden sposób "niehakowalności" (choć rzeczywiście uniemożliwiałoby przechwycenie klucza szyfrującego na etapie "transportu"). Inna sprawa, jakim algorytmem by szyfrowano dane. Wystarczy dać slaby algorytm, albo krótki/przewidywalny klucz kryptograficzny i dalej można odszyfrować komunikację. Idealna tylna furtka do inwigilacji wszystkich naiwniaków, którzy by uwierzyli w cudowne bezpieczeństwo "kwantowego" telefonu.
Co do wojskowej technologii kodowania, to Chińczycy chwalili się posiadaniem takowej opartej o splątanie kwantowe już jakiś czas temu. Ale na ile mogą go zaimplementować łatwo, to ciężko stwierdzić.
A co do telefonu, to pewnie chodzi o swój własny moduł szyfrujący, który shackować łatwo mogą tylko Chiny. Nie ma to nic wspólnego ze splątaniem kwantowym.