Hej
Czy trzymacie produkty w lodówce, które normalnie kupując nie są w lodówkach?
Np. jajka, pomidory, ogórki czy mleko. Ja akurat te wyżej wymienione produkty zawsze trzymam w lodówce mimo, że w sklepach są normalnie położone w ciepłym miejscu. Pasztet, konserwa czy sałatka w w słoiku no to trzymam w lodówce dopiero po ich otwarciu. To samo z ketchupem, majonezem i musztardą, które znów nawet po otwarciu sobie stoją w ciepłych miejscach np. w fast foodzie. Temat normalnie rzeka.
A jak jest z tym wszystkim u was?
Zależy. Np. masło czy margarynę to nie bo po wyciągnięciu z lodówki są twardawe i ciężko rozsmarować. Ale jajka, pomidory czy mleko to tak.
Przecież pisze ci na każdym produkcie, co masz trzymać, a czego nie trzeba. W sumie w lodówce wszystko co otwarte, chociaż tutaj jest dziwnie. Bo jeden producent pisze że trzymac, drugi że nie koniecznie. Np kabanosy. Na jednych nie ma, że trzeba trzymać w lodówce, na innych tak. Jedne mają zjeść 3 dni po otwarciu, inne nie mają. Ogólnie w lodówce nie trzyma się tylko paru warzyw i niektórych owoców, oraz czosnku(chociaz ja trzymam latami, i wcale się smak nie traci) Masło jak kolega sabaru, można trzymać po za lodówką, ale jak masz chłodno. Moja babcia może, bo mieksza w starym budownictwie. Ja w bloku nie mam takiej możliwości, bo mam okna na wschód. W lato masło jełczeje i pływa. W zimę częściej po za lodówką. Jajek nie musisz trzymać w lodówce, aczkolwiek przedłużasz im datę spożycia. Pomidory nie muszą byc lodówce, ale też dłużej wytrzymają. Ogórki czy Mleko(w kartonie) możesz trzymać poza, dopóki nie otwarte. Jak kupujesz mleko "świeże" to wiadomo że zaraz do lodówy.
Majonez musi być w lodówce. Dom to nie fastfood. W knajpach zużyją w jeden dzien kilka takich. A potem mają to w lodówie. Chociaż w przypadku ketchupu czy musztardy, nie jest to aż tak potrzebne, ale jednak dłużej zachowują jakość. W przypadku Ketchupu eliminujesz ryzyko, rozwinięcia sie groźnych bakterii. Ale jak nie jest na słońcu, to nie powinno być problemu .Przez lata ketchup miałem na stole, i spożywałem nawet później, niż pisze na etykietce i żyję .
Z jajkami to ja słyszałem, że powinny być w lodówce, bo wtedy zmniejsza się ryzyko pojawienia się salmonelli w nich.
Akurat o tym nie słyszałem. Ale podczas gotowania i tak salmonella zdycha. I wiesz co? ja już tyle rzeczy słyszalem, że nie wiem co myśleć. Jedne badania mówią że mleko jest zdrowe, inni że nie zdrowe(najczęściej badania sponsorowane przez wegan, ciekawe ;) ) Jedni mówią że owszem zdrowe, ale nie zdrowe wtedy, jak za dużo pijesz. I ogólnie wybrałem sobie coś pośrodku. Piję po jednej szklance, 3 razy w tygodniu. I tyle. Bo zwariować można, Tysiąc badań, i weź sobie wybierz.
Słyszałem o tym mleku. Ja nawet słyszałem taką wersję, że mleko może tylko pić niemowle. Albo że nie powinno się jeść zmieszanego pomidora z ogórkiem albo nie powinno się pić herbaty z cytryną. Ja to olewam. Zresztą codziennie nie pije mleka czy herbaty z cytryną.
Ponoć zrobili jakiś eksperyment i karmili cielaki takim mlekiem UHT a nie świeżym prosto od krowy. I szybko wszystkie umarły. Myślę, że coś w tym jest, że to przetworzone mleko jest nie za bardzo...
Jakieś potwierdzenie tej Twojej tezy, że najczęściej tego typu badania są sponsorowane przez takie środowiska czy tak tylko piszemy, bo nie lubimy wegan? ;)
A co do mleka UHT, to jest normalne mleko. Nic po nim nie ma. Witaminy zachowuje, jedynie bakterie mlekowe są usunięte. Te tylko pasteryzowane nazywane "świeżym" można pić bez obaw. Chociaż wciąż to nie jest mleko takie jak kiedyś.
W fastfoodach stoją w ciepłym bo taki sos szybko pójdzie. W domu jest zupełnie inaczej bo to kwesti nawet tygodni i dlatego lepiej je trzymać w lodówce.
W zasadzie co tylko da radę. Powodem jest nie tylko kwestia psucia się produktów (w domu często mamy wyższe temperatury i wilgotność niż w sklepie) ale też problem z mrówkami w cieplejszych okresach.
Wszystkie multikonta gejmingmena trzymam w lodówce. Co by je potem wyjąć i pośmiać się.
Wtedy lepiej je załadować do zamrażarki, jak wyjmiesz któregoś od razu na słońce to trolluje jeszcze lepiej.
kurcze to różnie, ja to trzymam skarpety z komunii oraz ręcznik kiedy żonie odeszły wody, tak już kilka lat a 12 letnia córka robi doświadczenie do szkoły to trzyma uran i masę bitumiczną, ogólnie każdy co potrzebuje to trzyma
Brudna wytłaczanka na jaja obok pomidorka i trzy produkty pasztetopodobne - no tak średnio powiedziałbym
Brudna Wytłaczanka? Kuźwa, mam tak od lat w lodówce, i żyję.
Ja trzymam wszystko poza częścią warzyw (typu marchew, ziemniaki, cebula, czosnek), pieczywem i puszkami (nie licząc alkoholu). Z warzywami trzeba uważać czasami bo odparowują wodę czy coś, i dobrze dawać tam jakieś ręczniki papierowe, albo cała lodówa będzie zalana.
Tia, gazetka najlepiej. Chociaż dalej nie ogarnąłem, które tak puszczają wodę. Marchewę też w lodówce trzymam. Po za lodówką, jakoś szybko gnije. Chyba że zacznę ją w piasku przechowywać.
Pomidor z lodowki juz nie smakuje jak pomidor, wiec go tam nigdy nie wkladam. Mozna nawet rzec, ze w ogole nie smakuje :>
90% pomidorów nie ma smaku. Smakują jak woda z wodą ;D A takie z puszki to zaraz tona smaku, może aż za dużego.
Masło, chleb, ketchup, mięsa, jogurty, brokuł, kalafior, kapusta pekińska trzymam w lodówce.
Jajka, pomidory, ogórki, banany, jabłka, pomarańcze, ryby w puszce, konserwy, mleko, ziemniaki, trzymam poza lodówka.