Witam
Zastanawia mnie właśnie czy dobra jest na śpiący dzień zamiast kawy i czy dobra jest jeśli uprawia się sport i czy jest zdrowa?
Macie jakieś doświadczenia z tym napojem?
Nie.
Z raz w miesiącu pije jak mnie najdzie.
Moim zdaniem bardzo spoko, fajnie pobudza - jakby „otwiera umysł” i daje speed dla głowy, a jednocześnie nie czuć tego na sercu jak kilku Red Bulli.
Najtańszy zestaw ma Allegro już z bombilla, tykwa i jakaś podstawowa Mate masz na Allegro za 40 zl. Weź na spróbowanie.
Zdrowa nie jest, ale ogólnie chyba konkluzja z badań byla taka, ze picie ciepłych napojow generalnie nie jest zdrowe ;)
Tak, z tego co wiem to głównie kwestia picia wręcz gorących napojów. Notabene to żadna przeszkoda, można pić terere.
Nie piłem, słyszałem że paskudna.
Wolę kawę. A jeśli potrzeba czegoś na szybko, to Burn albo Monsterki
A jeśli potrzeba czegoś na szybko, to Burn albo Monsterki
Nie ma to jak świadomie się zatruwać pijąc to świństwo.
Piję regularnie od paru lat.
Zastanawia mnie właśnie czy dobra jest na śpiący dzień zamiast kawy i czy dobra jest jeśli uprawia się sport i czy jest zdrowa?
Tak, jest zdrowa i jest świetnym zamiennikiem kawy. Jeśli masz więcej pytań, to chętnie odpowiem.
Kolejna sprawa to mogę to sobie zaparzyć jak np mellisę w filiżance i np wypić już przestygniete a czy trzeba pić gorące i musi być parzone w jakimś urządzeniu przystosowanym do tego przypominającym termos. I długo to się parzy?
Chodź mi o to, czy ja to codziennie muszę pić a czy kiedy chcę np. Kiedy kawę się pije i czy mogę to wziąć jak idę uprawiać sport na kondycję?
Pijesz tyle, ile uważasz za stosowne. Mój znajomy pije parę łyków z rana i mu starczy na cały dzień. Ja natomiast piję duże ilości. Jeden napar u mnie, to 14 łyżeczek zalewanych kilkukrotnie w naczynku ok. 320ml. Zalewam do momentu, w którym napar traci smak. Jeśli pijesz kawę i uprawiasz sport, to równie dobrze możesz pić yerbę. Dla mnie sport + yerba/kawa się wykluczają.
Kolejna sprawa to mogę to sobie zaparzyć jak np mellisę w filiżance i np wypić już przestygniete a czy trzeba pić gorące i musi być parzone w jakimś urządzeniu przystosowanym do tego przypominającym termos. I długo to się parzy?
Możesz zaparzyć w kubku, ale do wypicia polecam bombillę (rurkę, która między innymi blokuje fusy). Yerbę zalewasz wodą o temp. 80°C i czekasz minimum 10 min. Ja czekam dłużej, bo nie jestem fanem gorących napojów.
Dodam od siebie, że próg wejścia w yerbę jest dość wysoki ze względu na jej smak.
Yerbe można pić też na zimno. Pijąc z lodem masz terere.
Yerby nie zalewasz raz, jak kawy. Zalewasz, pijesz, zalewasz, pijesz i tak w kółko, aż straci smak.
Nie chcę pisać, że ekto bajdurzy, ale na pewno podchodzi do tego na poły rytualnie. Wcale nie musi to być 80°C, często jest to górna granica, nie wspominając o tym, że nie każda yerbka wymaga tak relatywnie wysokiej. Czekasz na nią tyle ile masz czasu, nie zaparzy się wszystko? Poprawi się przy następnym zalaniu...
Yerb jest tak wiele, smakowo tak różnych, z tak wieloma dodatkami (od olejków, przez suszone owoce, po zioła etc.), śmiało można używać mniejszych dawek, co spowoduje, że nie będzie to przerażający, dymiony napar. Dzisiejszy próg wejścia jest śmieszny.
Tak, to bardzo dobry dostawca kofeiny. Ma bardzo pożyteczny rozkład jej dostarczania. Frasuje Cię kwestia zdrowotna? Pij terere, wystarczy pierwszy zalew z lodem (chociaż i to niekoniecznie), a późniejsze dolewki wystarczą z odpowiednio (dla Ciebie) zimnej wody. Jest wiele yerb dostępnych powszechnie na rynku, można do niej dodawać masę dodatków etc., więc raczej sam jej smak Ci się nie znudzi.
Na początek wystarczy bombila (a i to niekoniecznie, de facto wystarczy zaparzacz, jest też opcja zabawy w torebki), a to kwestia tylko 20-paru złotych, niepotrzebne Ci dobrej jakości matero z palo santo (kwestia 100zł), pierwsza yerba (nie uwzględniając dostawy) to tylko koszt kilkunastu złotych. Na ile wystarczy? To zależy jak często chcesz ją pić, ile zasypywać, jak wiele razy zalewać etc.
Polecam.
Z tego co pamiętam to niektóre sklepy dodają próbki nawet do czysto technicznych zakupów.
Próbowałem jako zamiennik kawy ale od yerby ciagle bolal mnie zoladek. Może jeszcze kiedys sprobuje.
Tak jak niektórzy wyżej pisali. Miałem fazę ale przeszło.
Obecnie wolę sobie zrobić dobry przelew albo shocika z kolby.
Ok Dziękuję za odpowiedzi. Trzeba będzie to przetestować.