Premiera Outward: Definitive Edition; RPG zaliczyło zasłużony lifting
Do niczego, hitboxy nie istnieją, najlepsza taktyka to chodzić w około przeciwnika, bo unikanie ich ataków i tak nie ma sensu. Większość mapy jest pusta, choć i tak bogatsza zawartością od fabuły, która zupełnie nie istnieje. Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia, jak ta gra się utrzymuje.
To tak samo jak elder ring dużo wszystkiego ale jednak pusto nie którzy piszą, walka jak dla mnie jest dobra, trzeba się nauczyć jak w elder ring, bzdury piszesz co do hitkboxów. Fabuła na pewno jest bardziej zrozumiała niż elder ring czy wszelakie dark soulsy. Jedyny poważny minus to dla niektórych będzie brak szybkiej podroży i oznaczeń na mapie, trzeba rozglądać się na poszczególnymi konstrukcjami, górami, orientować się w terenie aby ruszyć we właściwym kierunku i to dużo czasu większości graczom zajmuje, najbardziej odpycha w tej grze.
Gra ma mnóstwo przeróżnej broni , bardzo fajny system ulepszeń czy czarów, trochę obawiam się zwiększonej ilości chorób które można wyłapać ale to się zobaczy za 5-6 godzin jak steam się zaktualizuje w tedy pojawi się to ulepszenie gry.
Co do częstego narzekania że gra jest pusta hmm ... czy pustynia musi co 5 min drogi mieć pełne żyjących osady, oazy, npc miejsca hmm...
czy góry osamotnione, góry też muszą mieć zbudowane miasta lub miejsca gdzie znajdują się mieszkańcy czy lochy, jaskinie itd co 5 min drogi bo gracz nie ma co robić hmmm .... no nie. Są od tego miasta a w tej grze spotykamy mnóstwo NPC/nauczycieli różnego fachu w różnych rejonach i nie tylko w miastach, pojedyncze chałupy, jaskinie pełne skarbów, potworów czy ludzkiego przeciwnika itd więc uważam że nie jest tak pusta jak inni to piszą.
Walka była dla mnie trudna, dopóki właśnie nie zacząłem chodzić dookoła przeciwników, wtedy nagle byłem w stanie pokonać większość, bo przeciwnicy zachowują się jak czołgi, nie mają żadnej dynamiki i obracają mozolnie swoje kadłuby, ewentualnie zaczynają dziko biegać dookoła bez ładu i składu.
Hitboxy są skopane, w mojej pierwszej walce z bandytami zostałem dźgnięty włócznia, mimo że czubek tejże był dobry metr ode mnie. Ataki czasem przenikają przez przeciwników, bo animacje są źle skoordynowane z faktycznym położeniem hitboxów.
Gra posiada wiele mechanik, z których większość wygląda jak koncept, nie mający większej głębi. Świat gry jest duży i są w nim ciekawe miejsca, tylko co z tego, skoro oprócz paru miejscówek, mamy do czynienia z pustynią, przez którą trzeba przejść? Rozumiem, ze jest to "realistyczne" (szkoda że tylko to), jednak trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy chcę poświęcać ponad połowę czasu gry na przemieszczanie się z jednego ciekawego miejsca do drugiego?
Fabuła może i jest bardziej zrozumiała od Dark Soulsów, ale nawet DS, gdzie mamy głównie lore, jest bardziej rozbudowany pod tym aspektem, choć chowa to w dziwny sposób. Fabuła tej gry: Rozbiłeś się, wracasz do domu, jesteś dłużnikiem, oddaj hajs. Potem wybierasz jedną z frakcji, które mają po 4 questy. Koniec.
No i warto jeszcze wspomnieć o cenie tej gry. Kosztuje 160 złotych, ja bym się nad tym mocno zastanowił, bo można wiele ciekawszych gier za mniejsze pieniądze.