Potrzebuję pomysły na proste dania/posiłki tak żeby było zdrowo i kalorycznie, bo jestem dosyć szczupły. Teoretycznie mogę pójść na dietę Łysacka i jeść po 200g kaszy lub makaronu na śniadanie, obiad i kolację, ale w takim czymś jest zarówno dużo białka i dużo cukrów złożonych, a jeść tego sporo nie można, żeby czuć się dobrze. To w takim razie co jeść i jak? Zaznaczę, że ruch umiarkowany, głównie spacery.
Wydaje mi się, że potrzebuję więcej białka, bo jem głównie cukry i tłuszcze. I tu jest pytanie co proponujecie? Interesują mnie tylko proste przepisy, żadnych przypraw, cudów, najlepiej 1 składnik. Na przykład pierś kurczaka. I co więcej? Roślin strączkowych chyba zbytnio nie toleruję, nabiału wolę unikać, bo też mam jakieś uczulenie. Orzechy? Jest coś w naturze czysto białkowego?
Ciężko za mną trafić, może po prostu wpisujcie tutaj co jecie fajnego i jest szansa, że mnie czymś zainspirujecie. Dzięki.
Ogolnie to odstaw weglowodory (chleb, ziemniory, makarony) i cukry (slodycze)
Kup sobie jakies bialko, dodawaj do jogurtu z orzechami i owocami. Obiad kurczaki z roznymi warzywami i jajkami. I zamiast spacerow silownia. Zeby budowac miesnia a nie je spalac.
Bociek odstaw narkotyki.
Odstawić to, odstawić tamto. Jak słysze takich ekspertów... Może se jeść wszystko, tylko nie przesadzać w żadną stronę. Jedyne czego unikać, to sól i cukier. Tego jak najmniej. Zrównoważona dieta. Raz to, raz tamto. Ja się nigdy nie patrzyłem na to ile co ma kalorii, co ile ma czego. I żyję. Raz dobiłem 90 kg, i utrzymywałem wagę. A wątpię żebym wcinał po 3k kcal . Potem miałem cięższą pracę, i w 2 miechy(upały, brak śniadań) zrzuciłem 20 kg. Teraz mam stabilne 80 kg. I jem to co lubię. Chociaż chyba jednak wolę miec te 70 kg. Nie trzeba tyle jeść, żeby utrzymać siłę i mięśnie. A na biegi z przeszkodami, czym lżejszy tym lepiej. Jedz po prostu mięso, warzywa, kasza, makaron, ryż i będzie git. Owoców mniej. Są zdrowe, ale też nie wolno przesadzać przez cukry. Lepiej więcej warzyw. Gdyby tak patrzeć, na te wszystkie porady, to zwariować można, i trzeba mieć całą tablicę zapisaną, co zjeść, co się przyswaja z czym itp itd. Nie wiem, kiedyś tego nie było, i ludzie żyli. I byli zdrowi. A kto miał być chory, i tak był.
A masz jakiś pomysł co jeszcze oprócz piersi kurczaka można łatwo przygotować i nie jest twarde?
Jak chcesz to zerknij na Youtube, kanał Policzona Szama. Dużo prostych przepisów z wyliczonymi makroskładnikami.
Watek obok masz specjaliste od zywienia.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15953131&N=1
Gwarantuje skok wagi, za 10 lat nadcisnienie i miazdzyce, za 20 zawal.
No to źle gwarantujesz. Są badania, że jedzenie tłusto, czy według niektórych niezdrowo, nie ma wpływu ani na nadciścienie, ani na choroby sercowe. Wieloletnie badania prowadzone w Włoszech(gdzie wszak lubią sobie pojeść) Słowo klucz. Jedzą ryby( a nie trzeba ich wcinać codziennie, tylko ileś tam gram na tydzień) warzywa, owoce, orzechy czy podobne, i ruch, brak stresu i wysypianie się. Po prostu nie dopuścić do nadwagi, i się ruszać. Nadciśnienie czy miażdżycę, może dostać o dziwo, nawet jeśli jesteś szczupły, i masz dobry cholesterol. Wiele też z ależy od DNA. Jest mnóstwo osób, które wcinają takie rzeczy, i są zdrowi całe życie, a inni zdrowo jedzą, i mają jakieś choroby. Nie ma złotego środka, Dla mnie zasada od lat taka sama, jeść co chcesz, ale z umiarem. Odrzucić jak najwięcej cukru, ale tego co sobie dajemy do kawy, batoniki itp itd. Chociaz spokojnie raz na jakiś czas, można zjeść ciacho czy coś. Ruszać się te 30 minut dziennie, najeśc się, a nie obżerać się. Trzymac wagę, wysypiać się, unikać stresu( co j est raczej ciężkie) I tyle. Ludzie z starszego pokolenia, nie patrzeli na to ile tam potrzeba dziennie, zapotrzebowania na coś tam, i żyją dłużej, niż będziemy żyć my. Bo jakoś wszystko lepiej robimy, a żyjemy coraz krócej. A w starszym wieku, i tak będziemy chorzy, czy będziesz jadł tak, czy będziesz jadł srak. Taką głupią cukrzycę, możesz mieć, nawet jeśli całe życie robiłeś według tabelek, i zdrowo jadłeś. Szczególnie jeśli jest to uwarunkowane genetycznie. Po prostu ruch i bez nadwagi.
Ty piszesz o normalnym zywieniu a ja pisze o gestochowie, ktory moglby byc w ksiazce "czego nie jest i jak nie jesc" + chlanie.
Oczywiscie ze od tlustego zarcia (ktorego nie spalisz, a wiekszosc ludzi nie spali) jest chujowy cholesterol, miazdzyca i nadcisnienie. Oczywiscie ze nie jest to regula. Twoj post to stek truizmow (ruch, brak stresu, itd.. to sa oczywistosci) i jakies bzdury o wlochach, ktorzy wcale nie "lubia sobie pojesc" (bo kazda nacja w sumie lubi) a ich statystycznie zdrowsze niz innych krajach uklady krazenia zawdzieczaja raczej diecie srodziemnomorskiej ktora jest chyba doslownym przeciwienstwem nalanej chujowymi tluszczami polskiej i (tu info dla gestochowy z chodzi o wino i to takie lepsze nie jabcok za 5 zeta albo domowe z jablek) dobroczynnemu wplywowi pitego w malych ilosciach wina.
Dokladnie tak samo jak cukier, jedzie ci organizm tluszcz i takie typowo "tluste" zarcie. Dodam tez ze tluszcz tluszczowi nie rowny, ale w polszy to jak nie pierdolniesz na patelnie pol litra kujawskiego do kotletow to nie ma obiadu. O takim zarciu pisze.
Pisanie ze "mozesz i tak dostac choroby X bo genetyka" tez jest troche truizmem i bezsensem. Raz ze jedno nie zmienia drugiego (wplywu zarcia) a dwa to palmy 40 fajek dziennie i polozmy sie na torach, przeciez jutro mozesz dostac raka bo genetyka i dostaja nawet ludzie ktorzy o siebe dbaja.
btw. ja sie w sumie z toba zgadzam jesli chodzi o diete, zdrowy tryb zycia, umiar z cukrem, itd...tylko jedno nie skresla drugiego. O to mi chodzi.
No ale pizza ,Lasagne to raczej tłuste rzeczy są;) Oczywiście mają też lekkie potrawy. Ale idź to typowej Włoskiej rodziny. To potem przez tydzień jeść nie musisz ;D Poznałem kiedys rodzinkę, i mnie zaprosili. To co tam mają na stole, to nawet na Polskim weselu tyle jedzenia nie ma. Ale tak jak pisałem. Mają dietę najlepszą na świecie.. I przy tym jedzą sporo mięsa. Mogą, bo jedzą też sporo warzyw, i innych takich. Więc cholesterol im się ładnie bilansuje. Ale oni znowu jedzą też o innych porach. Według zdrowych porad z sieci, to kolacja powinna być lekka, i najpóźniej o 19. I 3 godziny przed snem. Powiedz to Włochom, którzy na Kolację jedzą najwięcej, i dosyć późno. W sumie nie ma idealnego rozwiązania. Jak popatrzysz na świat, to różne kraje, różnie jedzą. I sporo z nich, wbrew WHO. I są zdrowi. Albo chorzy. Nie ma gwarantu, że będziesz się odżywiał tak a tak, i będzie zdrowy. Ale masz rację, że i t ak są większe szanse na zdrowie. No i wiadomo, że dużo alko, i jednak przesada z tłustymi rzeczami, to zły pomysł, nawet przy ćwiczeniu. Dlatego je sie warzywa, żeby zbilansować cholesterol. Ja np sporo smażę. I wyniki dobre. Ale chce od tego odejść, lub po prostu robić na zmianę, Smażone, pieczone, gotowane, na parze, ciepłym powietrzem, duszone. Żeby to jakoś wyglądało. Ciekawi mnie, ile osób, ma dzienne zapotrzebowanie na wszystko. Bo szczerze wątpię, żeby chociaż procent ludzkości tak się odżywiał. A co do olejów. No tak, ostatnio staram sie dawac jak najmniej. Dwie łyżki, ale jedzenie się wtedy przyczepia to patelni. Ale w sumie do innych mniejszych nie. Ogólnie nawet taki smalec nie jest wcale taki zły. Ba, jest zdrowszy niż oleje.
Panowie poświęce chwilę i napisze Wam co jeść ....
Dziwie się że w 21 wieku jedzenie jako jedna z najważniejszych czynności jakie wykonujemy codziennie jest traktowana przez nas po macoszemu, niestety tik toki ludziom zjadły mózgi i wiedza ciekawa o całym świecie - mimo , że jest to nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem .
Lata straszono Was moi mili że tłuszcze zabiją, że cholesterol morderca - dzisiaj już to konowalstwo się zmieniło - ba zmieniło się dekadę temu ale nie mówi się o tym tak głośno jak koronawirusie to nie wiemy ... telewizja zachęca do suplementacji witaminek zamiast edukować ludzi co jeść by zdrowym być...
A więc ....:
Tłuszcze (Oliwa z oliwek /Awokado/orzechy /ryby które nie żyją za długo np sardynka - śledź /wszystkie mięsa z dobrego źródła/Podroby / jaja na potęge z bekonem
warzywa wszystkie rosnące nad ziemią a zwłaszcza kapusty i te z ich rodziny np kalafior czy brokuły/szpinak/pomidory/brukselka/szparagi/kalarepa/sałaty wszelkiej maści - jogurty greckie i naturalne, kefiry , masło prawdziwe , olej kokosowy jak ktoś smaży ,
Lubi ktoś chleb - proszę bardzo na zakwasie żytni swojej roboty - samo zdrowie....
Słodkiego ... prosze bardzo czekolada gorzka min 80% kako
pestki dyni, migdały , nasiona chia , słonecznik
Pić wodę - kawkę jak ze śmietanką to taką min 30 % /herbatkę zieloną
Jak trzeba wypić lampkę wina bądź napić się czystej - jak najbardziej ale bez jakichś coca colów czy innych gówien...
Jak ktoś lubi owoce niech wybiera maliny /truskawki /borówki
Wyrzucić margaryny - nie smażyć na olejach roślinnych słonecznikowych ....
Ograniczyć
Mleko UHT czyli bez tłuszczu - sam cukier....
Biała mąka i wszystko co z niej powstaje .
Słodycze ....
Niestety piwko ... morderca wątroby , szybko podnosi poziom cukru - puste węglowodany ....
I jak jemy to jemy 8 godz a 16 pościmy .... a nie żarcie od 6 rano do 22 wieczór....
weglowodany to nie tylko cukry, a tluszcze to tez nie takie hop siup, ze jednoznacznie dobre.
Generalnie +1
Moje ogolne samopoczucie diamietralnie sie zmienilo po wywaleniu weglodowanow z diety oraz wprowadzeniu IF (u mnie 18/6-20/4, zalezy od dnia).
To chyba dieta Kwaśniewskiego (nic wspólnego z prezydentem) się nazywa
Nie do konca. Tam masz wskazane odpowiednie proporcje makroskladnikow ze znaczna przewaga tluszczy, a tu po prostu zestawy produktow do dowolnego komponowania posilkow.
Lata straszono Was moi mili że tłuszcze zabiją, że cholesterol morderca - dzisiaj już to konowalstwo się zmieniło - ba zmieniło się dekadę temu ale nie mówi się
dieta Kwaśniewskiego
No no panowie ostrożnie w temacie bo zobaczymy się za jakieś max 20 lat w mojej robocie, blaszki miażdżycowe dają lajki takim komentarzom. 50% procent moich pacjentów poznaję dzięki takim założeniom. Po Mavericku nie spodziewam się górnolotnych przemyśleń, bah! spełnia moje oczekiwania ale mówię to dla ostrzeżenia osób które jednak wąchają jego intelektualne bąki.
No no panowie ostrożnie w temacie bo zobaczymy się za jakieś max 20 lat w mojej robocie, blaszki miażdżycowe dają lajki takim komentarzom. 50% procent moich pacjentów poznaję dzięki takim założeniom. Po Mavericku nie spodziewam się górnolotnych przemyśleń, bah! spełnia moje oczekiwania ale mówię to dla ostrzeżenia osób które jednak wąchają jego intelektualne bąki.
Na poważnie jesteś w medycynie ??
Akademicka 1950???
Osoby otyłe w większości narażone są na miażdżycę .... otyłość którą są obciążeni jest spowodowana przez spożycie nadmiernej ilości węglowodanów a nie tłuszczu .....
Lubie rozmawiać , ale proszę się nie wypowiadać jak ktoś nie ma pojęcia.....
Poza tym podałem listę zdrowych tłuszczów .....
https://www.youtube.com/watch?v=61YFpxcL9Bw
No tu akurat kwestia jest dyskusyjna. Rodzice od jakiś dwudziestu lat są na diecie Kwaśniewskiego, wpierdzielają te jajka w hurtowych ilościach i cholesterol mają mniejszy niż ja. Oczywiście jak ktoś zastosuje wybiórczo dietę Kwaśniewskiego a do tego dowali sobie węglowodanów to wierzę że to się źle skończy. Ale przestrzegając ściśle jego zasad nic więcej organizmowi nie jest potrzebne.
Nie jest dyskusyjna mit o cholesterolu i jajkach już dawno został obalony na diecie którą prowadzę zszedłem z cholesterolu ponad 200 na poniżej 160...
Przez dwa lata jem codziennie 3 jajka z bekonem .....
Facet popiera schemat żywieniowy który przyczynił się do nadmiarowych zgonów na całym świecie....tylko dlatego że nie ma aktualnej wiedzy a najgorszę jest to że neguje tą zdrową dietę ....
Uj tam lekarz, wyksztalcenie akademickie, znajomosc biochemii organizmu i milionpincset lat doswiadczen empirycznych z wplywem cholesterolu i TYCH ZLYCH tluszczow na uklad krazenia (co absolutnie nie neguje zlego wplywu weglowodanow).
Youtube, dieta kwasniewskiego i "moja rodzina jest zdrowa" a polskie tluste zarcie i olej kujawski jest super.
A potem choroby serca, miazdyca i nadcisnienie najwieksza przyczyna zgonow w kraju, zaraz po nowotworach. A na oddziale udarowym mozna regularnie spotkac 40 latkow z tetnica rozj...na nadcisnieniem.
Serio ludzie ogarnijcie sie. JEden z drugim chociaz chwile by sie zastanowil ze o ile okej cukry zle to w organizmie sie to odklada (i tluszcze tez) jako nadmiar tkanki tluszczowej i miazdzyca. I to i to jest zle i prowadzi do tego samego. Roznica jest taka ze zrac tone cukru bedziesz gruby na tez na zewnatrz, zrac typowe polskie tluste bedziesz mial otluszczona watrobe i tetnice wewnatrz. Potem 50latek idzie na echo czy cos tam i sie okazuje ze aorta zwezona o 20% i zdziwienie czemu?
Widzę że zgasłeś ze swoją merytoryką , pewnie przejrzałeś jeszcze raz mój post i stwierdziłeś , że wymieniłem zdrowe tłuszcze , które obniżąją poziom złego cholesterolu , który według dzisiejszych badań jest odpowiedzialny za powstawanie blaszki miażdżycowej.... więc wyszedłeś na hipokrytę i nieuka a próbujesz przedstawiać się jako człowieka, który ma kontakt z pacjentami i wiedzę medyczną ... wyszło szydło z worka....
Aczkolwiek kwestie dotyczące cholersterolu i jego potrzeby w organizmie to temat rzeka .
Co do jaj
W ciągu ostatnich 15 lat opublikowano 11 badań dotyczących jaj, chorób układu krążenia i cholesterolu. Większość z nich nie potwierdza tezy, że spożywanie jaj jest czynnikiem ryzyka chorób serca lub udaru.
Naukowcy badają coraz to nowe obszary, na które może mieć wpływ spożycie jajek. Od dawna wiemy, że są ważnym elementem diety dzieci, młodzieży i młodych dorosłych, ponieważ zawarte w nich białko jest niezbędne do utrzymania wzrostu i rozwoju mięśni.
W przypadku osób starszych wysokiej jakości białko może zapobiegać zwyrodnieniu mięśni szkieletowych (sarkopenii) i chronić przed niektórymi zagrożeniami dla zdrowia związanymi ze starzeniem się. Jajka są również ważnym źródłem wysokiej jakości białka dla osób na diecie bezmlecznej.
Pojawia się też coraz więcej dowodów na to, że zawarte w jajkach białko przyczynia się do długotrwałego uczucia sytości oraz utraty wagi. Okazuje się, że złożone z jajek śniadanie powoduje obok większego uczucia sytości, zmniejszenie zapotrzebowania na energię w ciągu dnia i przez kolejne 36 godzin. U 152 osób dorosłych, które jadły przez osiem tygodni codziennie na śniadanie po dwa jajka, masa ciała zmniejsza się o ok. 4 kg. Co ciekawe, poziom cholesterolu pozostał niezmieniony.
Co przedstawia Dr Berg.
https://www.youtube.com/watch?v=nsISdNl2tWo
"Disclaimer:
Dr. Eric Berg received his Doctor of Chiropractic degree from Palmer College of Chiropractic in 1988. His use of “doctor” or “Dr.” in relation to himself solely refers to that degree."
hahaha... czlowieku czy ty nie rozumiesz jak smieszne dla czlowieka z wyksztalceniem medycznym jest linkowanie filmikow youtube jakis znachorow?
A to jest pod filmikiem z poprzedniego posta:
Typical legal disclaimer (doctor occupational hazard): This is not medical advice, nor can I give you medical advice. Sorry! Everything here is for informational purposes only and not for the purpose of providing medical advice. You should contact your doctor to obtain advice with respect to any particular health issue or condition. Nothing here should be construed to form an doctor patient relationship. Also, some of the links in this post may be affiliate links, meaning, at no cost to you, I will earn a small commission if you click through and make a purchase. But if you click, it really helps me make more of these videos!
I ofc na kazdym kanale tona linkow do sklepikow gdzie mozna kupowac jakies przetworzone gowno, ktora moze i cholesterol troche obnizy, ale za to zjebie watrobe albo nerki.
Nie dziwie sie co nie odpowiada. Jako lekarz napewno ma i ciekawsze, wazniejsze i pozyteczniejsze rzeczy do roboty.
Czesto sie zastanawiam co siedzi w ludziach i w dzisiejszym spoleczenstwie, ze woli za autorytet i zrodlo wiedzy miec youtube niz prawdziwego lekarza czy nawet normalnego (z naciskiem a normalnego) dietetyka. Jak nie chcesz sluchac lekarza to mozesz sobie kupic te same ksiazki z ktorych sie ucza i zaprenumerowac Lancet czy cos takiego.
Ludzie... normalnie az rece opadaja.
Gosciu od 3 dni odswieza watek i czeka na odpowiedz. W koncu nie wytrzymal i wpisal sie jeszcze raz. :D niektorym to do tanga wcale nie potrzeba dwojga…
Ja tylko przypominam stary watek o depresji ktoregos uzytkownika, w ktorym Maverick obwiesciles, ze ta choroba to bujda. Dopiero jak Cie grupa forumowiczow zrugala, w tym ja, to sie zreflektowales i przeczytales jakis artykul. Widze powtarzalna tendencje w Twoich postach. Powodzenia w wyklocaniu sie z lekarzem. XD moze jeszcze Ci odpisze.
Zaraz zaraz jeżeli ktoś opiera się na metaanalizach czyli dziesiątkach jak nie setkach rożnych badań a nie jest nie wiadomo jak renomowanym lekarzem to znaczy , że nie warto go słuchać??
Czesto sie zastanawiam co siedzi w ludziach i w dzisiejszym spoleczenstwie, ze woli za autorytet i zrodlo wiedzy miec youtube niz prawdziwego lekarza czy nawet normalnego (z naciskiem a normalnego) dietetyka.
Masz na myśli kogo ?? ktoś jakiś lekarski autorytet podważył ?? Czyli mam nie wierzyć gościowi z filmika na Youtube , które podaje adnotacje do wyników badań - za to mam wierzyć w to co pisze inny człowiek na forum mimo ,że nie pokrywa się to z tym co mówią lekarze.
Co do opini normalnego lekarza czy dietetyka załącze swoje wyniki badań , które mam z okresu kiedy jadłem węglowodany na potęgę i kiedy przeszedłem na pokarmy z listy , którą opisałem - wszystko pod okiem i kierunkiem specjalisty ,który de facto tą listę dla mnie stworzył .
Ja na podstawie badań podaje listę produktów zdrowego odżywiania z tokiem myślenia, że może dzięki temu ktoś się będzie lepiej odżywiał , poczuje się lepiej etc.
Zwłaszcza , że sam będąc na takiej diecie zszedłem z cholesterolu dość sporo - co nie było moim celem , ale udowadnia jak to jedzenie paradoksalnie nie podnosi a obniża poziom złego cholesterolu i trójglicerydów więc skoro obniża a wysoki ich poziom powoduje miażdzycę według Pana doktora Wilka to jakim cudem przez spożywanie tych produktów można jak to ujął się z nim spotkać za 20 lat.
Tymczasem facet jedyne co potrafił odpisać to to , że ja gówno wiem i pisze bzdury bo on wie bo ma pacjentów , gdyby to jeszcze podparł argumentami i uzasadanił w czym ta moja lista jest zła to OK a tak .... skoro nie ma na to czasu to po co zaczynał ....
Sir klesk
Ja tylko przypominam stary watek o depresji ktoregos uzytkownika, w ktorym Maverick obwiesciles, ze ta choroba to bujda. Dopiero jak Cie grupa forumowiczow zrugala
Czyli chcesz mi podkopać wiarygodność tego co pisze bo od tego są specjaliści w tym wypadku lekarze , jednocześnie argumentując moją niewiedzę tym ,że w kwestii Depresji czyli zaburzenia psychicznego zostałem sprowadzony na ziemię przez innych forumowiczów jak się okazuje w tym wypadku specjalistów od psychologii i psychiatrii - dobrze zrozumiałem ?? czy coś tutaj nie gra??
Co do psychologi mam w swoim środowisku osoby z zaburzeniami psychicznymi i chodziło mi bardziej o nadużywanie chorób psychicznych jako diagnozy a nie skupianie się na tym iż niektóre objawy mogą mieć przyczyny np w niedoborach minerałów , pasożytach etc.
Patrząc na wybory ludzi z tego forum nawet nie wiecie, jak się cieszę, że nigdy nie słucham ludzi z tego forum. Teraz już wiem, dlaczego tutaj narzeka się na optymalizację gier :D Dla porownania - zlożyłem zestaw z 2080Ti. Ciekawe, hdzie jest bedzie płynniej ...i taniej :D
Dziękuję serdecznie wszystkim za pomoc i sugestie. Wiele się dowiedziałem. Dalsze sugestie mile widziane.
Musisz sobie odpowiedzieć na jedno zaj..... ważne pytanie synu
Czy chcesz jeść zdrowo ale się nie najeść, czy jeść niezdrowo ale być zadowolonym.
Jak potrzebujesz więcej białka, to polecam mięcho mięcho i jeszcze raz mięcho.
Kurczak ze szpinakiem zapiekany na ten przykład.
Można być najedzonym do syta i być zdrowym i chudnąć, tylko trzeba wiedzieć co się je ( schudłem 27kg w rok). na początek odstawić wszelkie słodzone napoje oraz żarcie wielokrotnie przetwarzane. Bez tego można zapomnieć o jakimś zdrowym żywieniu.
Można też nie czytać pierwszych postów i ekspertować :P. Gratuluje świetne rady dla kogoś kto chce przybrać na masie :D
Podałem tylko jeden z przykładów./ odpowiedź do wysrywu Gęstochowy który nie ma pojęcia o czym piszę.
A macie jakieś zdanie o tym Huel? Oczywiście jako jeden posiłek dziennie, a nie cała dieta na tym oparta. I czy daje to radę jeśli bym chciał zbudować mięśnie.
Ja próbuję zdrowo przytyć i zacząłem pić tego huela. Ale zamiast 1 posiłku tylko dodatkowo. Ciężko mi się przekonać do tego typu żywności. Ale zawsze to dodatkowe 400 kalorii.
Używam, dla mnie spoko opcja, nie codziennie ale często jak nie mam czasu na posiłek, robię z mlekiem 0.5 %.
Dobra zakupiłem, ale najgorsze jest to, że trzeba 3 paczki od razu, a to koszt 250zl.
Barszczu zjeść.
Codziennie Chicken Box z Mcdonalda i po dwóch miesiącach sie nie zmieścisz w futrynie od drzwi, wiem bo spróbowałem.
Ale mega wygląda. Ja regularnie w Macu to jem, ale tylko moje ukochane Jalapeno Burgery.
Taki zestaw koło 33 zł, coś takiego. Jalapeno jak się pojawiły to moje ulubione burgery tak samo :D
Edit: Jednak chyba ten zestaw jest droższy, kiedyś był po 33 zł, teraz podchodzi pod 40 zł ale lepiej sprawdzić samemu.
Tak. Jedz regularnie w McDonald's a będziesz taki -->
Można jeść codziennie i wszystkie posiłki w ciągu dnia w maku i chudnąć, ważne by nie przekroczyć zapotrzebowania kalorycznego.
A to zawsze i na każdego działa? Masz określoną liczbę kalorii dostarczyć ani mniej ani więcej i stoisz z masą? A jak trochę przekroczysz tyjesz, trochę za mało chudniesz? To byłoby zbyt proste.
Zrobiłem sobie deficyt kaloryczny, praca siedząca i schudnąć się udało -20 kg, kolega z pracy to samo tylko jemu coś się za bardzo wkręciło i za dużo kalorii obcinał i szybko schudł, ja teraz bez deficytu i waga stoi od zimy żadnego efektu jojo. Z makiem chodzi o to że ciężko było by wytrzymać jedząc tam cały dzień będąc na deficycie, potrawy są kaloryczne, i tyle ile jadłem kalorii na deficycie stołujac się w maku byłbym cały czas głodny, no ale pewnie są ludzie co by wytrzymali, ja spożywałem produkty mało kaloryczne, w maku też jadałem tylko pilnowałem kalorii.
Można jeść codziennie i wszystkie posiłki w ciągu dnia w maku i chudnąć, ważne by nie przekroczyć zapotrzebowania kalorycznego.
szanujmy się....
A to zawsze i na każdego działa? Masz określoną liczbę kalorii dostarczyć ani mniej ani więcej i stoisz z masą? A jak trochę przekroczysz tyjesz, trochę za mało chudniesz? To byłoby zbyt proste.
Tak, możesz odżywiać się tylko słodyczami, ale jak będziesz dostarczał mniej kalorii niż twoje zapotrzebowanie, to i tak będziesz chudł. Oczywiście nie polecam odżywiać się w taki sposób.
Tak, możesz odżywiać się tylko słodyczami, ale jak będziesz dostarczał mniej kalorii niż twoje zapotrzebowanie, to i tak będziesz chudł. Oczywiście nie polecam odżywiać się w taki sposób.
Stek bzdur ....
To nie jest żaden stek bzdur, tylko podstawowa wiedza. Polecam ci się trochę doedukować.
Wy mówicie że ja niezdrowo jem, a patrzcie jakie kanapeczki na kolację jadłem wczoraj:
Sałata z pola rodziców a reszta kupna.
No szacuneczek chłopie, dawno nie widziałem u Ciebie takiego zdrowego jedzenia.