Wiadomość Syberia 5 na razie nie jest w planach, choć B. Sokal zostawił na nią materiał

Bez sensu to są twoje tanie wywody. Seria Syberia od początku umownie traktowała rzeczywistość łącząc ją z elementami baśniowymi. Przecież od pierwszej części gdzie Kate odwiedzała miasta, które nie istnieją po trzecią część gdzie wędruje z Jukolami na wielkich strusiach obserwujemy rozwój konwencji z określonym przesłaniem. Z każdą częścią coraz mocniejszym. Gdybym miał się nawet pokusić o dość odległą paralelę to nazwałbym ten tytuł przygodówką z elementami realizmu magicznego(jeżeli nie wiesz co to realizm magiczny to odsyłam do terminu literackiego - "Realizm magiczny (hiszp. realismo mágico) – tendencja estetyczna, ukształtowana początkowo w Niemczech w latach 20. XX wieku w sztukach plastycznych, wtórnie zaadaptowana na grunt literacki. Historycznie stanowił reakcję na ekspresjonizm, bliski jest także Neue Sachlichkeit (Nowa Rzeczowość). W swoich założeniach ta odmiana realizmu zrezygnowała z osadzenia w rzeczywistości, jak również z całej estetyki mimetycznej. Głównym czynnikiem wyróżniającym nurt było odwoływanie się do wyobraźni, operowanie tym co dziwne, niezwykłe, zaskakujące, nawiązywanie do legend i mitów oraz lokalnych tradycji)
To może teraz trochę ci się rozjaśni czym jest seria gier Syberia. Wracając do przesłania kolejnych części gry. W jedynce mieliśmy negację agresywnej karierki na rzecz przeżycia czegoś autentycznego. Dwójka kontynuowała ten wątek. Trójka to jeden wielki manifest przeciwko wynaradawianiu i niszczeniu mniejszości etnicznych. Czwórka zaś to ostrzeżenie przed odrodzeniem totalitaryzmu i faszyzmu. Ogólnie jak sam zauważyłeś przekaz jest dość jasny bo nawet ty go zrozumiałeś. To czy wszystko zawsze musi być dosadne? No nie. Na szczęście. Być może studio chciało też ominąć kłopotliwą martyrologię i nie poruszać zbyt bolesnych dla niektórych narodów kwestii. To w końcu gra. Produkt rozrywkowy co nie znaczy, że ma być infantylny. Ale po co od razu używać dosadnych nazw i określeń. Wiadomym też jest, że w niektórych krajach nie wolno używać symboli partii faszystowskich i nazw własnych dla tego zbrodniczego reżimu. Stąd żeby gra trafiła do jak największej liczby odbiorców, twórcy świadomie zrezygnowali z dosadności. I słusznie. Nie do końca też orientuje się wykorzystaniu nazw własnych krajów i miast. Ale wydaje mi się, że nie można ot tak wykorzystać bez pozwolenia nie narażając się na komplikacje prawne. Bo może jakiś naród, kraj lub miasto nie życzyły by sobie być użyte w grze. Myślę, że stąd decyzje pomijania autentycznych nazw krain i narodów w Syberii. Sama zaś gra Syberia Świat przedtem jest dla mnie osobiście najlepszą do tej pory grą jaka ukazała się w tym roku. Ekscentryczna i niemądra recenzja na GOL-u jest tylko wyjątkiem. Większość ludzi jest nową odsłoną zachwycona. Po pierwszej części uważam STWB za najlepszą cześć całej serii. Mamy mnóstwo nowości w rozgrywce. Piękna grafikę i ciekawą historię. Ale według biedaka oceniającego na GOLu tę grę zaledwie 6,5 oczka. No cóż. Pewnie nie pomyślał nawet przez moment dlaczego symbolicznie w opowieści Kate użyto powieści Tomasza Manna Czarodziejska góra. No ale co tam "włosy jak hełmy" alleluja i do przodu. Obecna odsłona Syberii ociera się o geniusz i osobiście liczę, że będzie kontynuowana. Myślę, że Sokal był hamulcowym w tym projekcie i robił rzeczy zbyt retro. Nowa część wtłacza sporo świeżego powietrza i daje nowe możliwości. Oby ich nie zmarnowano. Mamy nową Syberię na miarę naszych czasów. Jest dobrze a może być jeszcze lepiej. Czekam na Syberię 5. Jak na mało co. Bo w moim wieku to już się nie czeka raczej przyjmuje to co los daje. Obym otrzymał niespodziankę od losu. Oby :-) A i zapomniałem o jednym. Ostatnio w grach furorę robi muzyką Chopina. Taki "mały akcencik" polski. To miłe i bardzo fajne. Autor recenzji na GOLu nawet nie krył że nie wie co to za muzyka. Smutne.