Spędziłem 30 godzin w grze tańszej od kebabu i chcę więcej
Tyle tekstu i filozofowania, a o samej grze niewiele.
Więc może uzupełnię.
Rozgrywka skupia się na kierowaniu naszą postacią tak by omijać ciągle spawnujące się i zmierzające w naszym kierunku potworki w tym samym czasie zabijając je przy użyciu różnorakich broni / magii. Przy czym wszystkie posiadane przez nas bronie aktywowane są automatycznie bez naszego udziału - po prostu musimy lawirować między przeciwnikami podczas gdy nasze narzędzia zagłady automatycznie robią swoje.
Po potworkach zostają kryształki, których zbieranie pozwala nam wbijać kolejne poziomy. A przy każdym poziomie wybieramy sobie dodatkowe ulepszenie - może to być nowa broń / pasyw albo ulepszenie do tego, co już mamy. Mamy ograniczoną liczbę slotów na bronie i pasywy (jak i każdy z nich może mieć ograniczoną liczbę ulepszeń), więc trzeba wybierać z głową. Zwłaszcza, że pewne kombinacje broni i pasywów pozwalają nam ewoluować wymaksowaną broń do lepszej wersji po pokonaniu mini bossa.
Sami przeciwnicy nie są wyrafinowani - znakomita większość po prostu zmierza w naszą stronę i zadaje obrażenia przy kontakcie. Jedni są szybsi, inni wytrzymalsi, inni pojawiają się w większych ilościach. Czasem zdarzą się przeciwnicy z odrobinę innym zachowaniem, ale generalnie nic specjalnego.
W czasie rozgrywki zbieramy też złoto, które można wykorzystać do zakupu mniejszych permanentnych ulepszeń lub nowych postaci (po wcześniejszym odblokowaniu ich poprzez wykonanie pewnych zadań). Każda postać zaczyna z inną bronią i posiada jakiś pasyw (np. +1% do obrażeń per poziom). Do tego jeszcze mamy do dyspozycji kilka map z różnymi mykami i zestawem przeciwników, znajdźki na mapach i dodatkowe "mutatory" lekko modyfikujące rozgrywkę. Większość rzeczy trzeba w jakiś sposób odblokować
Koniec końców udział gracza sprowadza się do kierowania postacią tak by przeżyła i podejmowania wyborów w czasie awansu. I ten prosty model rozgrywki dają sporą frajdę gdy widzimy jak nasza postać staje się potężniejsza i radzi sobie z coraz trudniejszymi przeciwnikami.
Mam ochotę napisać że gra szału nie robi....a jednak mam ponad 50h i wymaksowane wszystko. Dziwna to produkcja
Tyle tekstu i filozofowania, a o samej grze niewiele.
Więc może uzupełnię.
Rozgrywka skupia się na kierowaniu naszą postacią tak by omijać ciągle spawnujące się i zmierzające w naszym kierunku potworki w tym samym czasie zabijając je przy użyciu różnorakich broni / magii. Przy czym wszystkie posiadane przez nas bronie aktywowane są automatycznie bez naszego udziału - po prostu musimy lawirować między przeciwnikami podczas gdy nasze narzędzia zagłady automatycznie robią swoje.
Po potworkach zostają kryształki, których zbieranie pozwala nam wbijać kolejne poziomy. A przy każdym poziomie wybieramy sobie dodatkowe ulepszenie - może to być nowa broń / pasyw albo ulepszenie do tego, co już mamy. Mamy ograniczoną liczbę slotów na bronie i pasywy (jak i każdy z nich może mieć ograniczoną liczbę ulepszeń), więc trzeba wybierać z głową. Zwłaszcza, że pewne kombinacje broni i pasywów pozwalają nam ewoluować wymaksowaną broń do lepszej wersji po pokonaniu mini bossa.
Sami przeciwnicy nie są wyrafinowani - znakomita większość po prostu zmierza w naszą stronę i zadaje obrażenia przy kontakcie. Jedni są szybsi, inni wytrzymalsi, inni pojawiają się w większych ilościach. Czasem zdarzą się przeciwnicy z odrobinę innym zachowaniem, ale generalnie nic specjalnego.
W czasie rozgrywki zbieramy też złoto, które można wykorzystać do zakupu mniejszych permanentnych ulepszeń lub nowych postaci (po wcześniejszym odblokowaniu ich poprzez wykonanie pewnych zadań). Każda postać zaczyna z inną bronią i posiada jakiś pasyw (np. +1% do obrażeń per poziom). Do tego jeszcze mamy do dyspozycji kilka map z różnymi mykami i zestawem przeciwników, znajdźki na mapach i dodatkowe "mutatory" lekko modyfikujące rozgrywkę. Większość rzeczy trzeba w jakiś sposób odblokować
Koniec końców udział gracza sprowadza się do kierowania postacią tak by przeżyła i podejmowania wyborów w czasie awansu. I ten prosty model rozgrywki dają sporą frajdę gdy widzimy jak nasza postać staje się potężniejsza i radzi sobie z coraz trudniejszymi przeciwnikami.
dodaj tylko plusy i minusy oraz ocenę i w sumie napisałeś więcej niż się pisze w ostatnich mini reckach na GOLu :P
Minirecki to nie tylko kwestia napisania zwięzłego tekstu, ale nieco bardziej złożony proces jego odpowiedniego zaplanowania i zaprojektowania w głowie, tak aby wspomnieć o wszystkich najważniejszych elementach. Może jeszcze nie wychodzi nam to idealnie, ale staramy się tak dopracować tę formułę, by była wartościową dla Was pigułką wiedzy i opinii na temat gry. :)
No właśnie tej wiedzy na temat gry często mi brakuje. Zwłaszcza w opisach gier albo reckach na Steamie. Można się sporo naczytać, ale na koniec człowiek nadal nie wie na czym gra polega.
W tym konkretnym przypadku nie jest to recenzja gry, a jedynie wymówka do napisania na temat tanich i dobrych tytułów. Wydaje mi się, że sedno Vampire Survivors sprawnie zamknąłem w kilku zdaniach pokazujących sens całej zabawy. Nie ujmuję Twojemu opisowi nic, on po prostu szczegółowo omawia większość elementów.
Ja poszedłem inną drogą. Nie twierdzę przy tym, że lepszą. Gdybym jednak pisał recenzję, wtedy w zupełności bym się z Tobą zgodził. Traktuj ten tekst jako felietonik, przy czym nie zmienia to faktu, że nadal może Ci się nie podobać :) Niemniej dziękuję za sam opis rozgrywki.
Spoko, wiadomo, że nie da się wszystkim dogodzić. Może mój opis też się komuś przyda
Ooo ta gra jest obecnie w topce tanich gier w Operze GX, opiszecie też inne gry z tej topki?
Mnie lekko zaczyna nudzić, bronie coraz bardziej denne. Pies srający kwiatami czy te koty zderzające się.
Ale tak, dużo godzin spędziłem i przyjemnie się grało przez jakiś czas. Teraz już ta przyjemność mniejsza - ale za tę cenę - super ;)
Acz najwięcej frajdy było na początku, jak człowiek nie miał zbufowanego wszystkiego i musiał się trochę namęczyć - buildy poznać, dobrze wymijać wrogów. Teraz to czasem najgorsze jest pierwsze 5 minut, potem wiesz że albo zginiesz albo przejdziesz bez problemu - raczej to drugie - jeśli nie idziesz w testowanie buildu - bo postacie i bronie są tylko coraz bardziej potężniejsze ;p
A mi się te ostatnie bronie podobały - koty są fajne jak już jest ich więcej i częściej tworzą te "bijatyki", w których można się na chwilę schować.
Ostatnia broń (wiertła w ziemi) też jest w miarę ciekawa i fajnie się nią steruje, ale na dłuższą metę chyba mało wydajna
na chwile potem staje się non stop ;p projectile speed, cooldown, projectile count i size zwiększasz i non stop na siebie wpadają i non stop nowe wchodzą ;p jeszcze graj jednym z trzech co dają projectile. Ah i duration ofc żebu dłużej się biły
Co do tych kolców.. mało wydajna bo trzeba chodzić :D ale miałem +220% size (ten nowy hero) - cooldown, duration i generalnie nic nie podchodziło do mnie. Ale nie ewoluowałem tego jeszcze. Na ten moment wydawało mi się to silne. Nie patrzyłem na staty dmg natomiast bo wróciłem wtedy do grania holy water które też miażdżyło zawsze zanim coś do mnie podeszło więc cięzko rzec co tam zabijało najbardziej XD ale kolców było dużo i były wielkie
Pograłem w to troche i szału nima ;) takie tam gówienkowe gówienko do pogrania na kiblu ;).Polecam za to na GoGu gre Ember za 3,59zeta czyli w cenie browara ;) https://www.youtube.com/watch?v=gOO30xN803s
Ooo to też polecam, ogrywałem bardzo dawno temu w prawdzie, ale spoko poczucie humoru w grze a i generalnie całkiem spoko się gra.
Robi.
Tak samo jak w Atomicrops, Nuclear Throne, FTL czy dziesiątkach innych rougelik(t)ów
Czyli co, lekka wariacja na temat tego, co zrobił wcześniej Crimsonland, a przedtem Phobia, a przedtem...?
Czekalem na jakis temat/artykul o Vampire Survivors od GOLa. Nawet sam chcialem takowy watek zozyc dwa tygodnie temu bo gra wciagnela mnie na dobrych pare dni. :)
Na serio warto przyjrzec sie temu tytulowi. Ciezko mi bylo uwierzyc, ze sie wkrece ale liczba godzin na steamie mowi sama za siebie. :D
PS.
Od wiekszosci roguelikeow sie odbijam. :o
Czytałem o tej grze wcześniej ale odrzucało mnie. Po przeczytaniu tego artykułu stwierdziłem że spróbuję skoro tak polecają.
Przemęczyłem się z 2 godziny i żałuję zakupu. Lepiej było dorzucić 2zl i mieć kebaba.