„To nie Śródziemie, które pamiętacie” - członek ekipy o serialu Władca Pierścieni
Pytanie jednak, czy twórcy będą w stanie odpowiednio wykorzystać niesamowity potencjał tego barwnego świata?
Proste, nie będą.
Przecież ten świat to owoc prostej dedukcji.
Wątpliwości może budzić tylko realizacja historii i ona sama.
Premia dla autora tytułu.
Wszedłem pocieszyć się z tego, że poczytam o narzekaniach na fatalny serial w kontekście pierwowzoru filmowego - a tu taki psikus :)
Premia temu Panu!! Premia!! ;)
Kubeł zimnej wody ;) Już widzę te kocie mordy u ludzi którzy przeczytają tytuł i będą chcieli się podzielić ze swoimi wrażeniami po obejrzeniu przedpremierowo serialu, buhaha
Szykuje się spoko serial.
Widzę że uczą się od serialu Halo jak całkowicie go zabić jeszcze przed jego wydaniem.
Pamiętacie ten materiał źródłowy który tak kochacie i który jest jedynym powodem, dla którego jesteście w jakikolwiek sposób zainteresowani naszym nowym serialem i dzięki któremu w ogóle może powstać? No to my zrobimy coś zupełnie innego. xD
Nie mam pojęcia jak doszedłeś do takiej konkluzji biorąc pod uwagę ten artykuł.
Pamiętam, jak w okolicach roku 2000 czytałem w "Tele Tygodniu" zapowiedz ekranizacji "Władcy Pierścieni". Był krótki artykuł, kilka fotek z planu z Nazgulami
i nazwisko reżysera. Pamiętam również, jak wtedy zareagowałem, jako "wielki" fan powieści Tolkiena. Zaśmiałem się wtedy szyderczo, przekonany, że wyjdzie z tego jedna wielka ku... kaszanka.
Kiedy jakiś czas później obejrzałem po raz pierwszy "Drużynę Pierścienia", opad szczeny był totalny. Zupełnie się nie spodziewałem takiego ARCYDZIEŁA, bo inaczej tego nazwać nie potrafię. Wszystko - aktorzy, muzyka, plenery, efekty, fabuła - było takie, jak być powinno. Lepiej tego zrobić nie można było i cała filmowa trylogia to istny majstersztyk.
Teraz, patrząc na zapowiedzi serialu, również nie mam zbyt wysokich oczekiwań, ale obawiam się, że tym razem jednak szału nie będzie i wyjdzie zwyczajny średniak dla wszystkich i dla nikogo - ot taki "Wiedźmin", tyle, że z większym budżetem.
P.S. Może i tym razem się pomylę? Bardzo chciałbym...
Miałem dokładnie tak samo. Szczególnie, że reżysera znalem z mojej ulubionej "Martwicy Mózgu".
Ogólnie nie spodziewalem się po LOTR niczego (ani dobrego ani złego) bo nie byłem fanem książek, niemniej jednak spodziewałem się kichy.
Dobrze, ze poszedlem do kina na premierę, bo pierwsze minuty będę pamiętał już zawsze.
Mega pozytywne zaskoczenie.
Przecież historia w tym serialu to wymwsł szołranerów nic wspólnego z książką o tej epoce fan tego nie obejrzy ktoś bardziej ogarnięty też nie ktoś kto rzyga już poprawnością polityczną w rozrywce nawet na to nie spojrzy chyba tylko grubi tępi amerykanie przykuci do fotelów obejrzą bo im baterie w pilocie padły i nie chce im się podejść do tv i zmienić kanału.
to o czym to bedzie? krasnoludy beda sie bogacic elfy w rivendell posiedzą a gandalf pewnie na zielonej trawce bedzie palił jointa a aragorn pewnie dopiero sie urodzi...z czym oni tam beda walczyc z mrówkami?
Troszkę szkoda, ten taki "pustawy" (w sensie nieprzesycony mocno zmieszanymi kulturami, dużymi tłumami itd.) świat z trylogii był bardzo fajny - pozwalał się skupić na głównych bohaterach i tylko od czasu do czasu uderzał jakimś fajnym elementem, czy to krajobrazu, czy miasta, czy kultury też, ale bardziej skupionej na jednym nurcie. Czasami miałem wrażenie, że więcej uwagi poświęcano lokacjom niż ludziom w nim będącym jako tło - i nie było nic w tym złego :) Zobaczymy co będzie w tej nowej serii.