W serialu Obi-Wan Kenobi pojedynki na miecze świetlne będą podobne do tych z trylogii prequeli
Via Tenor
I bardzo dobrze, mam nadzieje, ze podkladem muzycznym bedzie Dueal of the Fates
Moim zdaniem idealne były pojedynki na miecze świetlne w animacjach CGI (tych wcześniejszych) przygotowanych przez Blur Studio na potrzeby SW: TOR. Szybkie, dynamiczne i widowiskowe, ale jednak mniej teatralne niż te ze "średniej" trylogii (nie było aż tylu niepotrzebnych ruchów i wygibasów).
A trailer "Betrayed" to według mnie najlepsze Gwiezdne Wojny ostatnich lat, choć bardzo krótkometrażowe ;].
https://www.youtube.com/watch?v=LbpDxrew4A0&ab_channel=swtheoldrepublic
Moim zdaniem idealne były pojedynki na miecze świetlne w animacjach CGI
Przebijam
https://www.youtube.com/watch?v=AAzY28C8Syc
No i gitara, pojedynki w nowej trylogii sequeli miały tragiczną choreografię, patrzeć się nie dało. Prawie Sith z ukończonym szkoleniem Jedi dostaje wpier*ol od laski która pierwszy raz w życiu trzyma miecz świetlny w łapie. No ale pamiętajmy, moc to kobieta i to najważniejsze. Rey po prostu jest najlepsza i nie dyskutuj.
To akurat bzdura scenariuszowa, przykładem tragicznej choreografii jest walka z minionami w sali tronowej Snoka, gdzie jak człowiek się przyjrzy to widać, jak ci zatrzymują ciosy w pól drogi byleby nie trafić dwójki bohaterów.
To akurat jest bolączką większości walk w grupie w wielu produkcjach. Ale pojedynki jeden na jeden też jakoś nie powalały w sequelach.
Ja lubiłem walki z prequeli, ale mam nadzieję, że mocno ograniczą wyskoki i jakieś dziwne akrobacje nie wprowadzające niczego w pojedynku, czasami to mega sztywno wyglądało.
Ale ogólnie idzie to w dobrą stronę. Vader w łotrze i Luke w Mandalorianie wypadli bardzo dobrze, walka Obiwana z Vaderem może się okazać najlepszą walka w całym uniwersum jeżeli pójdą w podobnym kierunku.
Trochę się to nie zgadza ze słowami Vadera przed pojedynkiem z Obi-Wanem w EIV jeśli w serialu będą ze sobą walczyć, jak dla mnie to krótki small-talk przed ich pojedynkiem sugerował, że spotykają się po raz pierwszy od Mustafar.
a ja sie nie zgadzam bo o ile pojedynki w prequelach wygladaja efekciarsko to jednoczesnie bija po oczach absurdalna i naiwna do bolu choreografia. Najlepsze co moga zrobic to wyposrodkowac bo juz w nowej trylogii widac bylo ze bohaterowie nie sa przyspawani do gruntu jak wczesniej ale tez nie skacza jak malpy po drzewach chybiajac wiekszosc wyprowadzanych ciosow.
Czyli bez sensu i balet.
No cóż.
W sumie coś dla fanów tych gniotów też czasami trzeba zrobić.
Ogólnie ten serial nie za bardzo wiadomo dla kogo.
Obi Wan to Alec Guiness a nie Ewan (przy całym szacunku dla aktora). Jeszcze w dodatku Hyden jako Vader... no żart.
Czas obejrzeć jeszcze raz 4,5,6,7,8,9 i starać się zapomnieć o prequelach.