Zobaczyłem horror od Marvela. Moja recenzja Doktora Strange 2
czesc pierwsza byla zarabista mysle ze dwojka tez nie bedzie gorsza :) czekam z niecierpliwoscia
To ja dodam kilka groszy od siebie :] "Dwójka" nie jest typowym sequelem, gdzie wszystkiego ma być więcej, mocniej, bardziej. Doktorek zamienił się w prawdziwego czarodzieja (a nie tylko gościa, który wytwarza gdzieniegdzie figury geometryczne). Chavez jak dla mnie była dosyć nijaką postacią, wręcz lekko irytującą. Show zdecydowanie kradnie Wanda - w końcu Olsen mogła pokazać na dużym ekranie coś więcej niż tylko kręcenie paluszkami. Jednak to co najbardziej mnie zaskoczyło w tym filmie to brak nieustannych żarcików i SPOILER! brak wielkiej bitwy w 3 akcie, z którego to Marvel jest znany. Ton filmu też się wyróżnia na tle innych - scena w pewnym budynku z pewnymi postaciami zakrawa o typowy slasher :P Bawiłem się bardzo dobrze i mimo, że w większości zgadzam się z reżyserem to jestem w stanie dostrzec troszkę więcej zalet niż on - 8/10
Jedyne zastrzeżenia jakie mam to do...
spoiler start
Illuminati, którzy padli jak muchy, chociaż sposób załatwienia Black Bolta mi się podobał, dosyć drastycznie jak na MCU, podobnie z Captain Carter. Drugi Doktorek też szybko padł, po krótkiej i dziwnej walce. Trochę brakowało mi paru minut w tym filmie, szybko przeszliśmy z początku, do tego kto jest głównym złym, chociaż wpadka z jednym trailerem sugerowała kto to może być. Tempo filmu było dosyć szybkie, przyzwyczaiłem się do długich filmów po 2,5-3h, brakowało mi stopniowego budowania napięcia, chociaż starano się to zrobić z Illuminati, bo trochę zwlekano z pokazaniem całej rady i ten moment był przerywany trochę niepotrzebnymi wstawkami. Myślałem, że pojawi się Vision, zważywszy na ostatni odcinek WandaVision, nie pokazali nawet kto jest ojcem dzieci z innych multiwersów, być może zostawili to na później. Trochę głupio wyglądała ostatnia scena, chodzi mi o to, że był to jakiś cliffhanger z tym okiem po skorzystaniu z Darkhold'a, ale za chwilę mamy scenę po napisach i Strange znowu idzie sobie ulicą, pojawia się nowa postać, a Doktorek już ogarnia nowe moce. Przecieki co do Iron Mana się nie sprawdziły, zresztą to było chyba już wiadome po tych krótkich spotach, które publikował Marvel przed premierą. Nie było to chyba wspomniane w filmie, ale w napisach końcowych, roboty które prowadziły Strange'a były nazwane Ultron :)
Mam lekki niedosyt, bo wydaje mi się, że potencjał był większy.
spoiler stop
Mam lekki niedosyt, bo wydaje mi się, że potencjał był większy.
to disney, z nimi ciężko się tworzy bo chcą zjeść ciastko i mieć ciastko. można spokojnie w tym filmie było zrobić R i ściągnąć praktycznie każdego aktora co pojawił się w filmach z marvela nawet ze starych lat, chociaż na parę sekund. szkoda.
Coś obstawiam, że ten film to najlepsze co Marvel wypuścił od Endgame'u. Ale nie wiem... dziś się przekonam.
Zobaczymy, po ostatnim SP uważam, że mroczniejsza i brutalniejsza była Kung Fu Panda 3...
Niezły, ale bez szału. Taka średnia półka Marvela. Bardzo fajny pomysł, którego jednak w pełni nie wykorzystano. Końcówka była mało satysfakcjonująca i miałem wrażenie, że sporo wycięto z tego filmu.
Wszędzie trąbią że horror i horror, a ja wcale nie miałem takiego odczucia żeby film był jakiś straszny czy niepokojący. Fakt, jest kilka scen które mogły by przerazić dziecko, ale raczej nie dorosłą osobę...
Ogólnie film trzyma poziom, ale to nie to samo co ostatni Spider Man czy Infinity War. Jak dla mnie to takie 7/10.
Czyzby gry online oficjalnie zachęcało do piractwa?
"Polecam zapoznać się z serialem Wandavision"
A gdzie można się legalnie z nim zapoznać?
Może poczytaj jak działają ograniczenia licencyjne.
Każdy kto oglądał w Polsce seriale z d+ a nie mieszka na stałe w kraju gdzie jest dostępny, spiracil te seriale.
Obejrzałem. Jeszcze go przetrawiam, ale to raczej "solidny marvel". Niestety obok horroru, to nawet nie stało, choć jest parę nienagannych zgonów.
Nie jest to poziom Infinity War ktory moim zdaniem jest najlepszym filmem marvela. Ale podobał mi się bardziej niż ostatni spider man.
Dr strange in multiverse of boredom, tak powinien się nazywać ten film
Mieliśmy już prawdziwy horror od Marvela. W sumie chyba jedyny prawdziwy horror komiksowy: Blade
Obejrzałem i się zawiodłem .
Ten styl Sama nie pasuje do kierunku w jakim szedł Marvel z uniwersum ... za dużo tego zamieszania na ekranie .... fabula z tyłka całkiem jakby zabrakło pomysłu na coś interesującego i eksploatuje się Wandę mimo, że miała swój serial i przebyła swoją , że tak powiem podróż ....
Kiepskie Cameo ... żadnego fajnego antagonisty - a Jak już ta cała Americka obrazuje sobie ostatnie chwilę ze swoimi rodzicami czyli mamami..... to mówię jeszcze te dziwactwa muszą upychać .
5/10
Spodziewałem się po tym filmie czegoś większego. W rzeczywistości nie ma w nim ani "multi" wszechświatów, ani żadnego "madness". Najgorsze jest to, że film stanowi raczej kontynuację serialu WandaVision niż kontynuację historii Strange'a. Bez obejrzenia serialu nie ma sensu przystępować do filmu. Brakowało w tym filmie kompletnie wątku End of Time z serialu Loki, który to powinien stanowić podstawę całego multiwersum. Ponadto w tym filmie popełniono ten sam błąd, co z Ligą Sprawiedliwości - wprowadzono postacie, które nie dostały jeszcze swojego filmu i ktoś, kto nie jest fanem Marvela może nie ogarnąć do końca, kto kim jest. Film wygląda jakby był mocno przycięty, jakby brakowało pomysłu na poprowadzenie wątków, na kreację antagonistów, a nawet na zakończenie. Ogólnie film co najwyżej przeciętny.
Widzę, że nie tylko ja mam poczucie niewykorzystanego tematu.
Niby multiwersum, niby szaleństwo, ale coś mało i jednego i drugiego. Spodziewałem się różnych wersji doktora, powrotu do różnych starszych postaci z innych filmów, różnych światów. Dostaliśmy po 3 rzeczy z każdego tematu. Słabo. Jak na film z tak dużym potencjałem to śmiało mogę powiedzieć, że raimiemu brakuje wyobraźni.
Wczoraj byłem w kinie. Faktycznie ja też czuję niedosyt. Chociaż film w zasadzie zleciał mi bardzo szybko, to ciągle miałem wrażenie, że to ciągle początek filmu.
To co mi się nie podobało:
spoiler start
ciągły plot armor, jak Strange miał dostać po tyłku to dostał, innym razem pokonuje bez większego problemu silniejszego siebie, Wanda to już w ogóle ciśnie każdego jak chce, a xaviera porobiła jak chciała. Ogólnie całe to iluminati zmasakrowane w kilka ruchów, trochę mogli jednak ją dłużej pomęczyć. No i finał, po "masakrach", najsilniejsze okazuje się... Talk-no-jutsu :-D
spoiler stop
Co mi się podobało:
spoiler start
właśnie brak 100 wersji stranga i innych, dla mnie zaleta. Przynajmniej nie był to taki kompletny fanserwis, jak z pajączkiem.
Zombie-Strange, obawiałem się tego motywu, aale na szczęście było to w sumie zupełnie co innego i nawet spoko
spoiler stop
Klimat pierwszego Stranga był bardziej w pająku, niż w drugiej solowej części. To i perełka "Twoje mamy byłyby z ciebie dumne" :-D