Witam wszystkich, szukam nagrań z filmów fantasy. Widziałem większość filmów głównego nurtu, twój LOR, HP itp., ale który jest twoim ulubionym? TiA
Moim ostatnim znaleziskiem diamentów był film „Stara gwardia” o nieśmiertelnych wojownikach. Pokochałem to.
Zdecydowanie Władca Pierścieni, następnie Harry Potter i Gra o Tron
Innych nie znam.
Fantaghiro
Malo kto bedzie wiedzial co to jest. Moze jeszcze Arabella?
Wiem. Ale super to było. Film z dzieciństwa. Bo z tych nowszych to nie wiem. Może Hobbit albo The Huntsman? Te znane już wymienione w poście nr 3.
To i Czerwona Sonja musi być.
Barbarzynca swietny, Niszczyciel niestety duzo slabszy. Ale wiadomo, i tak sie ogladalo.
Ciężko znaleźć coś równie dobrego i cenionego z fantasy magia & miecz jak "Nibelungi: Śmierć Zygfryda" 1924, "Nibelungi: Zemsta Krymhildy" 1924, "Excalibur" 1981, "Conan Barbarzyńca" 1982, "Willow" 1988, trylogii "Władca Pierścieni" 2001-2003, "Hobbit: Niezwykła podróż" 2012 oraz seriali "Robin of Sherwood" 1984-1986 i "Gra o tron" 2011-2019.
Dla mnie najbardziej kultowa rzecz z wymienionych to serial Robin of Sherwood. Klimat nie do powtórzenia. Jedyny w swoim rodzaju. Uważam, że jest bardziej wyjątkowy od Władcy Pierścieni czy Gry o tron. A znam je wszystkie na pamięć w szczegółach.
Władca Pierścieni jest zbyt amerykański z swym patosem i wieloma scenami na siłę przedłużanymi, ale technicznie wiadomo, że to majstersztyk. Podobnie jak Gra o tron, gdzie jednak tylko pierwsze 4 sezony były wspaniałe niemal pod każdym względem, a później w sezonach 5-8 nastąpił gigantyczny regres w jakości scenariusza, dialogów, spójności postaci, sceny politycznej, intryg, symboliki, a sama fabuła została spłaszczona i uproszczona pod niedzielnego widza, ale nadal bronił się mocno aspektami czysto technicznymi. Fajnie było ze znajomymi wytykać błędy i naśmiewać się z tego ile idiotyzmów spłodzili Benioff & Weiss w sezonach 5,6,7,8. Serial znakomity technicznie od początku do końca, ale mógł być o wiele lepszy.
Wymieniony wyżej Fantaghiro widziałem, ale nie zaliczyłbym go do czołówki. Dobre fantasy bez nacisku na magia i miecz nie będę podawał, bo tego jest zbyt wiele.
Księżniczka Monanoke.
"Legenda" 1985
"Krull" 1983
Miniserial "Merlin" 1998
"Zielony Rycerz" 2021 (nie dla wszystkich)
Jak Connery to dodam Niesmiertelnego (Highlander). Gra tez Christopher Lambert. Jesli zalozycielowi watku spodobal sie film o niesmiertelnych wojownikach, to tym powinien byc zachwycony
Niekonczaca Sie Opowiesc, z ktorej zalaczam motyw muzyczny bo przypomnieniu filmu zawsze siedzi mi w glowie.
https://www.youtube.com/watch?v=2WN0T-Ee3q4
Niesmiertelny tez ma kozak soundtrack (by Queen).
Fajne sa tez filmy fantasy Burtona, Alicja w Krainie Czarow (z Deepem i Angelina Jolie), ALicja po Drugiej Stronie Lustra (Deep, Anne Hathaway), Osobliwy dom pani Peregrine, czy Mroczne Cienie (znowu Deep).
Polecam tez 9. Animowane steampunkowe post-apo. Znowu palce maczal Burton, ale tylko jako producent. Glowny bohater mowi glosem Eljiaha Wooda (czyli Frodo z Wladcy).