Recenzja gry Trek to Yomi - chcę więcej takich gier!
Dodam sobie do listy życzeń na steamie. Ale ostatnio niechętnie patrzę na takie gierki do ogrania w kilka godzin. Chyba, ze w grze jest spora regrywalność, jak w podobnej Katana Zero.
To chyba najciekawszą premiera tego miesiąca, w dodatku dostępna od premiery w Game Pass więc wstyd nie ograć :).
Polecam wszystkim Eastern Exorcist, również w miarę krótka gierka, jedno przejście 6.5h mi zajęło, a są 2 postacie, każda ma inną fabułe.
O, w końcu coś ambitnego... A jaka przyjemna recenzja! Zachęciła mnie do zapoznania się z tym tytułem. Dziękuję :-)
Zainteresowała mnie. Bardzo oryginalna koncepcja. Stylistyka gry niemal wyjęta z klasyków kina samurajskiego lat 50' i 60' od Kurosawy, Kobayashiego i Mizoguchiego jak Rashomon 1950, Życie O'Haru 1952, Opowieści księżycowe 1953, Siedmiu samurajów 1954, Zarządca Sansho 1954, Tron we krwi 1957, Straż przyboczna 1961, Harakiri 1962, Bunt 1967 itd.
Sądzę, że Masaki Kobayashi byłby dumny z wyglądu tej gierki.
https://www.youtube.com/watch?v=rn4FY_k9FyE&ab_channel=AwarenessBureau
Zaraz pewnie będzie spam narzekań tubylców Półwyspu Apenińskiego, że nie ma włoskiego dubbingu.
Hmm ciekawie to wygląda, właśnie pobieram. To będzie moja pierwsza gra o samurajach, sprawdzimy ??