Skyrim na 900 modach wygląda jak inna gra
Nie widzę najwazniejszych modów rozszerzających gameplay
Grałem na modach i znam ograniczenia tej gry.
Wystarczy wyjść na otwartą przestrzeń i cały czar pryska, bo widać słabe obiekty w oddali, doczytująca się trawę. Animacje są sztywne, najlepsze jest to, ze jak dodamy nowe, to te animację są dodawane do każdego npc.
Prawie wszystkie filmiki ze Skyrima na modach są robione w lasach, albo miastach, gdzie można pochować różne rzeczy.
Nie widzę najwazniejszych modów rozszerzających gameplay
O tak, już widzę jak ktoś myli ten fragment z nowym Horizonem. Horizon wciąż wygląda lepiej niż to, bohaterka zupełnie inaczej wygląda a przede wszystkim nie rusza się jakby miała kołek w dupie. Zalecam tamtej osobie wizytę u okulisty.
Grałem na modach i znam ograniczenia tej gry.
Wystarczy wyjść na otwartą przestrzeń i cały czar pryska, bo widać słabe obiekty w oddali, doczytująca się trawę. Animacje są sztywne, najlepsze jest to, ze jak dodamy nowe, to te animację są dodawane do każdego npc.
Prawie wszystkie filmiki ze Skyrima na modach są robione w lasach, albo miastach, gdzie można pochować różne rzeczy.
To w sumie żadne zaskoczenie. Gra powstała na już dość starym i porządnie zmodyfikowanym silniku. A teraz gra jeszcze dodatkowo jest zmodyfikowana ogromną ilością modów.
Modyfikowanie modyfikacji nie zawsze oznacza postęp, bo jednak zawsze będzie jakieś ograniczenie i przez te ograniczenie modyfikacje staną się gorsze niż by chciało się właśnie głównie ze względu na narzucone ograniczenia, bariery, kontrastu czy różnic, które sprawiają, że to nie wygląda estetycznie.
Nie można wiecznie modyfikować i liczyć na to, że pewne bariery się usuną. W końcu modyfikacja starego zmodyfikowanego kawałka kodu nie sprawi, że ten stary kawałek kodu zacznie zupełnie inaczej się zachowywać, to dalej jest ten stary, ale zmodyfikowany i robi co może dzięki modyfikacji.
Tak wyglądają absolutnie każde mody, dlatego śmieje się za każdym razem jak ktoś mi pokazuje kolejne super grafiki z gierek, no lepsze niż oryginał. A to, ze nic do siebie nie pasuje? Trudno.
Gry są projektowane z głową, żeby ukrywać braki technologiczne za sztuczkami, wtedy wygląda to dobrze a potem przychodzi modder który znalazł parametr zasięgu renderowania i heja, mamy ultra grafę a to że silnik nie ogarnia i będzie 5 FPS albo zobaczymy LOD żenującej jakości który był ukrywany za "mgiełką" to trudno.
Tak z resztą wygląda większość modów do Skyrim czy jakiejkolwiek gry, najczęściej nic do siebie nie pasuje a twórcy modów nie próbują nawet się wkleić w ogólną stylistykę, tylko robią na oko i później wychodzi, że NPC na tle domu wygląda jak wklejony w photoshopie.
Oczywiście to nie zarzut w stronę twórców modów, robią kawał dobrej pracy za darmo, ale nie udaje że gra na modach wygląda lepiej niż spójny i zaplanowany oryginał.
To coś słabo szukałeś, są mody na lepsze tekstury w oddali i dalekie renderowanie. Ja mam ledwo 200 modów i nie widzę żadnych problemów z otwartymi przestrzeniami, są nawet mody z lepszymi dalekimi teksturami gór czy nieba, zorzy polarnej. Nie mam pojęcia czego Ci tam brak. Może grałeś na słabej maszynie.
Tak, to prawda. Jak często szukałem jakichś odpowiedzi związanych z skyrimem, to wielokrotnie widziałem jak w filmach gry były zmodowane do bólu. Postać wyglądająca jak ichigo kurosaki lub po prostu shinigami z bleach albo ktoś ma miecz urwany żywcem z japońskich gier gdzie miecze są ogromne i mają różny i fantazyjny wygląd. Przy takich filmach niejednokrotnie przewracałem oczy, bo to wyglądało dziwnie, pokracznie i żenująco, po prostu nic nie pasowało. Super, że fajnie się moduje skyrima, ale do umiaru, bo coś takiego jak miecze z japońskich gier albo postacie z anime to gruba przesada i nic nie pasuje.
Jednakże jeśli chodzi o morrowinda, to uważam, że mimo wszystko warto usunąć mgłę albo mocno ograniczyć mgłę, bo to jest bardzo wkurzające. W normalnej wersji niby masz ustawienie mgły, ale ona nic nie daje. Między min i max różnica w odległości mgły to chyba maks 5 metrów. Także mgła jest zawsze widoczna i występuje na około 20 metrów przed postacią co jest bardzo irytujące.
Np. nie widać czy dalej są góry, bo jak są to ciężko będzie przejść. Nie widzisz góry, idziesz dalej i nagle pojawiają się góry i co zrobisz? No nic, wracasz, bo co możesz zrobić? Marnujesz tym 10 min czasu chodzenia. Także mody na przeklętą mgłę są zbawienne.
Co z tego, że bez niej jest bardziej brzydko? To jest stara gra, ona i tak za bardzo nie potrzebuje tej mgły, która była po to, żeby ówcześni gracze mogli zagrać. A mgła przydaje się, ale to trzeba robić z głową, a nie mgła na jakieś 20 metrów przed graczem.
Także mody są okej, ja je używam głównie do naprawienia poważnych bolączek gry. Znowu coś o morrowind. Otóż, w tej grze rasa ork ma wielką i niezrozumiałą wadę. Mianowicie jego moc rasowa jest bezużyteczna. Chyba dodaje 100 siły i odejmuje 100 zręcznośći. Chyba nikt tego nie testował, bo dmg spory, ale co z tego jeśli postać nic nie trafia? A potem postać pada na glebę na parę min(po wyczerpaniu "buffa")? Mody ratują orków przywracaniem ich mocy do sensownej postaci. Np. Mniejszy buff i debuff albo debuff rośnie przez x czasu i zanika przez 2x czasu.
W takim GTA panorama miasta wygląda świetnie jak na grę która ma 10 lat i to dzięki sztuczkom z mgłą i rozmazaniem ekranu. Możesz się modami tego pozbyć ale co to daje? Wtedy wyraźnie widzisz niedoczytane tekstury.
Z resztą ten sam casus ma remaster San Andreas, mgła i ograniczanie pola widzenia miało swoje zastosowanie, świat wydawał się dużo większy a przejścia między biomami płynniejsze. W remasterze robiono to na pałę, zwiększono zasięg rysowania i co? I jak lecisz samolotem to widzisz jak mapa jest mała i sztuczna, coś kompletnie nieodczuwalnego w oryginale.
Był tu nawet kiedyś artykuł o modach do Wiedźmina które znacznie poprawiają grafikę, tylko one też zdjęły ograniczenia zasięgu rysowania i o ile tekstury były ładne, to wszystko wyglądało sztucznie, szczególnie odległą góra która wydawała się być zbyt blisko bo była wyraźna.
Ciekawe, że podałeś gry, które wiekowo nieznacznie się różnią od morrowinda. Zauważ jednak, że te gry mają mgły ustawione znacznie dalej, w morku jest masakra, nie zobaczysz góry dopóki nie podejdziesz bliżej niż 20 metrów. W gta widziałeś mgłę z daleka.
Coś mi się wydaje, że niedokładnie przeczytałeś. Co z tego, że mgła i ograniczenia? W morku skrajnie przesadzili z mgłą. Niedoczytane tekstury czy nie, to nie ma znaczenia. Nie w wiekowych grach, za mało różnicy między gotową teksturą a niedoczytaną, więc po co się tak ograniczać? Poza tym pisałem, że to niezmiernie wkurza, bo nie widzisz przeszkód jak góry, przez których trzeba zawrócić kawał drogi.
Z wielkością światów masz bardzo mylne wrażenia jak wielu graczy. Patrzycie na świat z dużej odległości i to wam mówi, że niby światy nie są takie bardzo duże. Tylko, że to trochę inaczej działa. Jakbyś latał samolotem lub nawet balonem to byś zobaczył, że nawet Warszawa jest "mała". Problemem jest wasze postrzeganie wirtualnych światów. Koncentrujecie się zbytnio na dalszych terenach niż powinniście, bo faktycznie porównując odwiedzany świat z całością wychodzi na to, że świat jest mały. Wasze postrzeganie polega na porównywaniu całości z odwiedzanym światem co wam wypacza postrzeganie świata. To ma sens tylko jeśli porównasz np. człowieka np. z miastem, ogólnie chodzi mi o realistyczne porównanie, a nie, że widać o cały świat i dalej. Widzisz cały świat to porównaj pojedynczy budynek z miastem, pojazdy itp. a nie duże obiekty. A zresztą nie ma sensu tak myśleć o czymś jak to małe bo widziało się z wysoka przez chwilę, normalne, że wygląda na małe.
Chyba masz na myśli gta 5, tylko ta gra ma najbliżej 10 lat. Ta nie ma mgły, w najgorszym wypadku smogi lub bardzo dalekie obiekty jak góry, normalne zjawisko tak jak w rzeczywistości. Wiedżmin? Też za bardzo nie ma mgły. A gta sa? Jeszcze raz powtórzę: żle postrzegasz świat, a poza tym nie łączysz fakty. To tzw. trójmiasto, więc nic dziwnego, że świat wydaje się być mały, no bo lecisz z baaardzo wysoka i widzisz duży wycinek świata, a zresztą ten teren jest otoczony wodą, więc co za problem...
Podsumowując: przestańcie już się tak martwić o takie szczegóły, bo robicie to żle i tylko wam się wydaje i macie takie odczucia i nie do końca czujecie rzeczywistości jak wielkości itp!
A poza tym naprawdę myślisz, że mgła jest dobra? Jak wszędzie widać mgłe to chyba niedobrze, to nie jest realistyczne, nie wygląda też dobrze ani estetycznie. Jasne mgła jest ok, ale to trzeba robić z głową o czym nie doczytałeś! A w morku jest to już całkowicie zbędne, gra jest stara, nie ma wielkiej różnicy, przynajmniej lepiej wygląda bez mgły z trochę brzydszymi dalszymi obiektami, nad którymi nie ma co myśleć, bo są daleko, a grafika nienajlepsza.
Zdaje się, że funkcją tych modów jest rozszerzanie czegoś innego niż gameplay. Notabene nigdy ich nie rozumiałem.
;)
Kolejny artykuł z cyklu: załaduj 1K modów i uruchom Skyrima. Wniosek pozostaje niezmienny: wyjdzie z tego symulator chodzenia.
Trochę nieprawda, po prostu gol pokazuje takie mody.
Szczególnie ostatnio wychodzą mody, które zmieniają nawet hitboxy broni czy postaci (wcześniej to było nie możliwe bo API było zablokowane czy coś, szczegółów nie pamiętam). Skyrim potrafi wyglądać gameplayowo jak Elden Ring z masą zmian do systemu walki. Mody, które zmieniają magię całkowicie, dodają dziesiątki oryginalnych spelli też są.
Tak się zapytam - czy ja nie widzę odnośnika do strony, która pokazuje jak gra wygląda po zmodowaniu, czy też autorka nawet nie pokusiła się o zamieszczenie takiego linka przy jednoczesnym milionie linków do innych podstron?
Tez sie nad tym glowilem.
Musisz kliknac w ten obrazek i uruchomisz animacje -->
Najgorsze jest to, że ponoć w Starfield dalej nie zrezygnowali z tego silnika, tylko go mocno przypudrowali, co założę się będzie od razu widoczne przy pierwszej zauważonej animacji postaci.
Nikt Ci nie każe w to grać. Jest wystarczająco dużo osób, którym to nie przeszkadza. Ja tam lubię ten silnik od czasów Morrowind. BTW, dziś wypada 20 lecie.
Skyrim nie miał przypadkiem limitu do 255 modów ? https://www.quora.com/In-Skyrim-SE-I-reached-the-mod-limit-of-255-If-I-install-a-mod-pack-will-it-be-counted-as-one-plugin
Pudrowanie trupa - Skyrim + mody = 2,5/10.
Samemu po wnerwieniu na ERinga gram ostatnio ponownie w Skyrima. Oprócz Fallouta 4 nie ma dzisiaj dobrej alternatywy w gatunku. Porównywany Horizon Zero - może piękny, ale nudny/małorozbudowany ubogi w ilość misji dialogów rozbudowanych lokacji. Formuły i universum jeszcze nikt nie przebił (chętnie bym się mylił). Dla mnie Starfield może tak samo wyglądać jak Fallout 76 i tak kompletnością/balansem/formułą rozwiązań ciężko dorównać konkurencji, podobnie jak w przypadku GTA 5 czy Minecraft'a.
Do modowania polecam Vortex'a. Oryginalny wbudowany program jest słaby niczym rozwiązania z online z Forza Horizon 5 i IE7.
W Vortex'ie można zainstalować kolekcje setki modów na raz (nie próbowałem jeszcze), ustawiać kolejność wczytywania modów, używane są szybsze niż kopiowanie dowiązania symboliczne. Wcale dużo ich nie trzeba wgrać, aby gra wyglądała lepiej od Elden Ring'a i poziom drewna fizyki i tak w podstawce jest często dużo lepszy. Bug'i dalej są, ale tyle co w Wiedźminie i ER. Z mod'ami będzie więcej, ale co poradzisz jak nie ma alternatywy dobrej.
Samemu mam setki modów, ale jak się zaczyna warto spróbować kolekcje Vortex'a, albo ręcznie zainstalować np: Skyland AIO, ENB dograć do głównego folderu poza Vortexem + ew preset dokopiować semirealis + lightning all in one + flora overhoul, cathedral weathers, water 2, + SMIM, CBBE albo UNP i jakieś skin'y, immersive weapons/armors i wszystko czego wymagają te mody.
Może nie będzie to ultra modded, ale mniej bólu głowy np. z zbyt jasnym śniegiem.