Avatar 2 na pierwszych zdjęciach ze zwiastuna; teaser wyciekł do sieci
czemu takie leaki albo nagrania gdzies z wojny sa nagrywane w takiej "jakosci"? na takie okazje ludzie znajduja jakies nokie 3310 zeby nimi nagrywac?
> który został zarejestrowany kamerą w kinie.
Jezu, kto w 2022 roku zabiera do kina handycama z kaseta vhs? xD Wy w to na serio wierzycie? :D
O ile pamiętam do jedynka miała zamknięta fabułe, ciekawe co tu wymyślili żeby tylko hajs zarobić
nic z tego co napisał Traxson nie jest nieprawdą. Historia opowiedziana w Avatarze jest historią zamkniętą.
Oczywiście tę krowę można doić, wystarczy że dalej będziemy pokazywali życie Jake'a i mieszkańców Pandory.
Nie zmienia to jednak faktu, że Avatar to nie Władca Pierścieni i sam Cameron powiedział że kolejne części będą stanowiły zamkniętą opowieść.
A moim zdaniem bardziej otwartej fabuły się nie dało zostawić. Teraz właśnie mogą zrobić kompletnie wszystko w świecie Pandory.
robienie furtki na kolejne części to nie to samo co niedomknięcie historii.
Cameron chce z Avatara zrobić książkę, ale każda część ma być jakimś rozdziałem opowieści i jedno nie przeczy drugiemu.
Gdyby podchodzić do tego w ten sposób to właściwie każdy film miałby "niedomkniętą fabułę", bo przecież to, że odjeżdża kamera i ekran się zaciemnia nie znaczy wcale, że nic więcej opowiedzieć się nie da.
Ba, nawet taki Forrest Gump mógłby spokojnie mieć drugą część, bo przecież historia trwa nadal, chcemy oglądać jak się sprawdzi Forrest w roli ojca i czy jakieś ciekawe historie jeszcze mu się przytrafią...
Zamkniętą samą w sobie może, ale pozostawiono mnóstwo możliwości rozwoju historii. Powrót ludzi jest prawdopodbny, skoro tylko garnizon padł a planeta to tak naprawdę lewitujące złoto
Na film czekam, oryginalny Avatar bardzo mi się podobał, ale 13 lat produkcji 2-ki nic nie usprawiedliwia.
Reżyser kalibru Camerona dostałby każdą ilość pieniędzy, niezależnie czy by chciał 200 milionów czy miliard $, dostałby od ręki. Tak samo najlepszych specjalistów, od obrazu, dźwięku, każdego aktora, kogo chce to ma.
Z jakiego powodu czekaliśmy 13 lat? Co tam niby tyle trwało?
Z tego co pamiętam po premierze Avatara, Cameron opuścił na kilka lat stołek reżyserski i zajął się badaniem wraku Titanica. On ma fioła na punkcie tego statku, jego historii, katastrofy itd.
Nie tylko na punkcie Titanica ma fioła - wrak Bismarcka też badał, nawet swego czasu sprowadził 2 żyjących jeszcze marynarzy z Bismarcka którzy przetrwali jego zatopienie w 1941r. :)
A tyle lat minęło z wielu powodów - wpierw w ogóle dał sobie spokój z reżyserką, potem bardzo im zeszło na pisanie scenariuszy na wszystkie 4 filmy, potem na zamówienie Camerona zaprojektowano i zbudowano specjalnie kamery do scen podwodnych co też trwało, a potem było kręcenie 4 filmów na 2 razy (kręcili 2 za jednym zamachem) i sporo czasu zajęły podwodne treningi dla aktorów...
Pamiętam jak byłem w kinie na Avatarze i jak ogromne wrażenie na mnie wywarł ten film i mam do niego ogromny sentyment bo zabrałem na niego swoją świeżo upieczoną dziewczynę i jestem z nią po dzień dzisiejszy. Z niecierpliwością oczekujemy kolejnej odsłony, ileż można czekać :D
A ja już chciałem napisać że pierwsza cześć to była tragedia i może dwójka będzie dobra .
po gościu, który nakręcił obcego 2, spodziewał bym się bezlitosnego wymordowania niebieskich dzikusów za pomocą ostrzału z orbity, morderczych dronów, androidów, w ostateczności, zaorania Pandory, bronią nuklearną, biologiczną i chemiczną, a tak dostaliśmy naiwną bajkę, gdzie przy pomocy łuków można obronić przyrodę i jej zasoby przed brutalnym postępem i potęgą militarną białego człowieka.
No tak, bo wcale przykład Little Big Horn, Wietnamu, Afganistanu czy ostatnio Ukrainy nie nauczył nas, że dobrze znające teren, zmotywowane jednostki partyzanckie nie są w stanie obronić się przed większym, technologicznie bardziej zaawansowanym i pozornie niepokonanym imperium...
bod little big horn, indianie mieli zdecydowaną przewagę liczebną, ba, tam też idianie używali broni palnej,, w wietnamie i afganistanie partyzanci nie wygraj ani jednej większej bitwy, po ofensywie TET, vietcong przestał się liczyć jako siła zbrojna - poza tym tam, jedni i drudzy używali np. broni palnej, w avatarze mamy cywilizację, która jest zdolna przemierzyć kosmos i nie jest w stanie pokonać dzikusów z łukami - żałosne.
a tam przypadkiem nie było, że smerfy były połączone z samą Pandorą i zżyciem na niej? bo jeśli tak to jak najbardziej mieli szanse wygrać hm
Cerventus
to jest taki plotarmor, deus ex machina, żeby wszystko dobrze się skończyło, czyli jak w bajce, ja po cameronie spodziewał bym się nie bajek, ale brutalnego zderzenia się niebieskich dzikusów z potęgą cywilizacyjną, przemysłową i militarną białego człowieka, z góry skazanych na przegraną - miało by to sens, ale nie zmierzało by to do wymaganego dobrego zakończenia, gdzie dobrzy niebiescy Indianie o disnejowskich oczach zwyciężają bo żyją zgodnie z naturą planety.
Do dzis trzymasz zweglonego trupa? Dziwny jestes...
13 lat już z Żoną czekamy na drugą cześć.
Nie wiem, czy da się WOLNIEJ tworzyć film, ale Cameron to mistrz!
Mistrz opierd.alania się, inaczej tego nazwać się nie da. Goście tworzą to tak wolno, że mogliby nie dożyć finalizacji (Covid, wojna, atomówka).
Nie wiem, kto im opłaca rachunki, ale płaci już 13 lat za totalne opieprzanie się, coś co inni robią w 2-3 lata (Disney, Christopher Nolan, Warner Brothers).
Patałachy tyle powiem, chodz pewnie w kinie będę zachwycony, mimo, że jedynke oglądałem w młodym wieku, a dwójkę już w średnim wieku.
To co trójkę na emeryturze? Cameron bedzie miał 100+ lat. Nieśmiertelny wampir czy jak?
Tempo wynika między innymi z tego, że wziął się za produkcję kilku filmów na raz. Dlatego w tym roku będzie 2, już w przyszłym 3, potem rok przerwy i znowu 4 i 5 rok po roku.
Co ty myślisz, że równo z premierą jedynki on od razu zabrał się za kręcenie sequeli? A kto mu kazał? Przecież cz. 1 to nie jest jak Diuna 1, czyli połowa historii. Avatar ma historię zamkniętą z końcówką o potencjale sequelowym, a nie połową historii którą trzeba dopiero zamknąć...
Cameron to wizjoner, z jedynką było to samo. Kręcił to specjalnie przygotowanymi kamerami i się nei spieszył. Teraz jest to samo. Raz, że nei zaczął tego kręcić od razu, dwa, że kręcił kilka części na raz, trzy opracowanie technologii zajmuje czas... On się nigdzie nie spieszy i słusznie, lepiej poczekać niż dostawać takie filmy na jedno kopyto jakie robi Marvel 4 razy do roku...
Az specjalnie zalozylem konto zeby to napisac, koniec psucia mi humoru na kazdym kroku, moja kolej,
Wezcie ludzie idzcie na jakies stronki z polityka z tym belkotem czemu w tym kraju na jaka strone nie wejde to pod zadnym pozorem nie mozna czytac komentarzy bo musze sluchac jak nie o politykach, to o covidzie, wojnie, teraz atomowka, tak juz info potwierdzone?
To kop schron i daj ludziom zyc. Wieczne marudzenia na politykow i na wszystko wokol komu sie da, na kazdej stronie niezaleznie od tematu, a teraz nagle od marca sa sami spece od wojen i bomb atomowych i tak kazdy o tym mowi na takim luzie jakby by gotowy na smierc.
Hura nie bedzie zlych politykow zlego pisu/po czy czego wy tam nie lubicie ciezko za wami trafic co roku cos nowego.
Za to jestem w stanie sie zalozyc ze kazdy politycznie nawiedzony by z pamieci wypisal w 5 minut ktory polityk na czym klamal i co ukradl przez ostatnie 20 lat w liscie alfabetycznej przeciez to na pewno jest normalne xD
Swoim dzieciom tlucz o wojnie i o bombach atomowych
"Avatar" trafił w swój czas.
Nie jestem jednak pewien, czy Cameron po tylu latach będzie w stanie znów powtórzyć sukces, grając na tej samej nucie antykolonializmu i "ekologizmu". Być może kolejne części zaproponują jakaś nową tematykę, choć teaser" na to nie wskazuje.
Tak czy owak, byłem pod ogromnym wrażeniem "Avatara", ale jakoś nieszczególnie czekam już na kolejne części. Stylistyka kolorowej baśni wydaje się teraz zbyt naiwna.
Zapowiada się fatalny romans pana Kleksa z Pocahontas. A to kleks.
Nie trawię tego filmu / nie rozumiem jak ludziom może się tak bardzo podobać
Bo tu chodzi o to, że pokazali małe niebieskie dziecko i zaraz milionom się spodobało.
Nigdy nie rozumiałem tego zajarania Avatarem, owszem oprawa adiowizualna była fenomenalna, ale główny motyw fabularny oklepany do bólu. Jakoś nie chc mi się wierzyć że reżyser wróci na starość do swoich lat świetności, stare dziady mają swoje wizje co ładnie pokazał R. Scott przy okazji filmów z obcym :P Tak że znów pewnie banalna fabuła nas czeka, zapewne z mocną dawką pro-eco :P
To jest tak jak z filmami Marvela to nie ma mieć dobrej fabuły, tylko efekty i być czysto rozrywkowym kinem.
Technologia, film się pojawił i zachwycił wtedy, a potem zapomniano o nim, i nigdy nie rozwinęła się fanbaza. Animacja od Nicka ma większy fandom. Wydaje mi się, że jednym z powodów jest właśnie technologia, w przeciwieństwie do takiego Marvela czy nawet F&F, film nie stał postaciami do których się chce wracać, ale technologią. To była taka piękna wydmuszka technologiczna.
https://www.youtube.com/watch?v=kxp1IBK1OPI&t=293s
Fabuła była klasyczna i banalna, ale ten film jedną rzecz zrobił czego innym od dawna się nie udało - zabierał w podróż na inną planetę. Naprawdę miało się wrażenie przebywania na egzotycznej Pandorze, i nie chodziło nawet o efekty 3D. Ludzie chodzili po kilka/kilkanaście razy do kina by to przeżyć, a po skończeniu projekcji nawet w telewizji mówiono o "poavatarowej depresji", kiedy ludzie wracali do szarej, grudniowej rzeczywistości (bo film puszczali zimą).
wyciekł..... wypuścili po cichu zobaczyć co ludzie powiedzą, czy się spodoba czy kasztan
Wstawalem w kinie z fotela, zeby lapac te nasionka z Drzewa Zycia, ktore byly wszedzie. Ten film w warstwie audiowizualnej byl perfekcyjny. A warstwie fabularnej byl bardzo dobry. Na gildia.pl pojawily sie komiksy, jakby ktos chcial zapoznac sie z czyms wiekszym.
Dajcie im szanse, jest nadzieja, ze to bedzie dobre kino :)
Piotr.
Premiera w grudniu, o ile nic się nie wysypie. Ale jestem ciekaw czy potem na 3 część przyjdzie nam znów tyle lat czekać, co na 2.
raczej nie bo juz pewnie nagrali ze 3 czesci ;]
Pytanie tylko, jaką technologią zostanie nagrany film? 2D to bezsens, bo nie będzie technologicznego przełomu. 3D to już trochę przestarzała technologia. Czyżby VR only?
1 to był jeden z tych filmów, które po prostu trzeba obejrzeć w kinie. Ja tak zrobiłem i bylem nim po prostu oszołomiony. Rzadko mam sny, ale po tym filmie i efektach 3d, przez 3 kolejne noce miałem powtórkę z seansu, bo biegałem we śnie po Pandorze. :) także mózgowi podobało się niesamowicie. Ok fabuła była płytka, ale jako bajka dla dorosłych na odprężenie się ten film jest bezkonkurencyjny.
Liczę na podobne wrażenia po 2. Fajnie że w końcu się doczekaliśmy. Pewnie będzie to jeden z niewielu pozytywów 2022
Widziałem zapowiedź wyświetlaną przed dr Strange i powiem szczerze nie wbiła mnie w fotel. Pierwszy Avatar podobał mi się jako film "wojenny", czyli sekwencje walk. Nie odczułem hype wizualizacją świata. Nowy Avatar dla mnie wygląda (z trailera) ckliwie i jako powtórka z rozrywki. Nie wydaje mi się, żebyśmy dostali coś więcej. Do kina nie pójdę, obejrzę po wylądowaniu na płytach, lub na jakieś platformie.
Pierwsza część mnie absolutnie nie porwała - ot takie zwyczajne filmidło. Strona wizualna rzeczywiście była niesamowita, ale poza tym, nie było w tym filmie nic, co przykułoby moją uwagę. W związku z tym filmu już nawet za bardzo nie pamiętam i do tej pory nie czuję potrzeby do niego wracać. Szkoda mi tylko, że nie poszedłem na niego do IMAXa, bo 3d w zwykłym kinie nie robiło zbytnio wrażenia. Zupełnie więc nie rozumiem, skąd te rekordy box office'u.
Na dwójkę pójdę tylko, jeśli się okaże, że fabularnie stoi znacznie wyżej niż pierwsza część.