Witam, mam pewien dylemat może znajdzie się ktoś kto mi pomoże, doradzi. Najpierw chciałbym przedstawić moją sytuację. Od paru już ładnych lat mieszkam w USA. Rok temu skończyłem tutaj szkołę średnią czyli high school. I teraz po ukończeniu szkoły stwierdziłem że bardzo chce wrócić do Polski, i myślę żeby pójść na studia informatyczne od nowego roku akademickiego. Przez ostatni czas bardzo się wkręciłem w tą informatykę, uczę się na własną ręke programować w pythonie, w javie, liznąłem też już trochę html, css'a, sql'a i paru innych technologii. Chce iść w tą informatykę, ale tutaj pojawia się teraz moje pytanie. Wiem że na studiach informatycznych jest dużo matematyki, a ja nie dość że po pierwsze jestem z tej matematyki zwyczajnie kiepski, to po drugie tutaj w USA poziom nauki jest duuużoo niższy niż w Polsce i jestem pewien że co najmniej 90% tego co uczą w liceach zwyczajnie mnie omineło. Robiłem sobie nawet próbną maturę z matmy no i wyciągnąłem z niej ledwie 20% :/. Boje się że jeśli pójdę na te studia to będę daleko w tyle za innymi i sobie nie poradzę. Niby mógłbym nadrobić, tylko że do nadrobienia miałbym pewnie tyle ile przez 3 lata uczą w liceum.. Jest ktoś w stanie mi jakoś poradzić ? Czy idąc w Polsce na studia informatyczne trzeba już mieć wyrobioną dobrą wiedzę z matematyki?
Niby w Hameryce mieszkasz a podejscie do studiow masz jak za PRLu.
Zadaj sobie pytanie co ci potrzebne zeby byc DOBRYM programista, a NIE co ci potrzebne zeby zdobyc papierek ktory pozniej nikogo nie obchodzi.
Juz pisalem wiele razy, nauka na studiach to byla dobra w sredniowieczu. W dobie gdzie masz dostep do nieograniczonej wiedzy w internecie i mozesz znalezc odpowiedz w 5 sekund, po jakiego grzyba masz dojezdzac 1h do budynku, siedizec w lawce, i sluchac starego profesorka ktory jest jakies 20 lat do tylu z aktualnymi trendami?
Do tego 60% przedmiotow to gonowprzedmioty na ktore tylko tracisz czas na zasadzie wykuja na blache i zapomnij i ktore nic ci nie daja.
100 razy lepiej poswiecic ten czas na kursy i tuoriale z neta. W 8 godzin ktore zmarnujesz na studiach na wiele glupot jestes w te same 8 godzin sie nauczyc milion razy wiecej z Youtuba i forum o programowaniu.
Bocian to co piszesz jest dziecinne, bo Informatykę kończy się po to aby dostać papier który da ci dobre wynagrodzenie u pracodawcy, a wiedza jest tylko bonusem.
Pokaz mi prywatna firme ktora patrzy na papierek przy rekrutacji programistow? Wszystko zalezy od tego jak rozwiazesz wewnetrzne testy i jakie masz doswiadczenie.
Szczegolnie w obecnych czasach gdzie niemal wszystko przenioslo sie do zdalnej pracy i nikt nie bedzie sprawdzal dyplomu komus z drugiego konca swiata, tylko sie koduje na zoomie i senior programer sprawdza na zywo i podejmuje decyzje czy sie nadajesz a nie czy miales 5 z matematyki na studiach na uczelni z ktorej nawet nazwy nie bedzie umial wymowic.
Moje podejście nie polega na tym żeby zdobyć tylko papierek, ja mam nadzieje że studia pomogłyby mi uzyskać jeszcze większą wiedze. Ty twierdzisz że nie warto iść na studia. Sam słyszałem już wiele opinii, jedni ludzie mi mówią że warto, drudzy że nie warto więc sam nie wiem co o tym myśleć.
Soulcatcher tutaj trochę popłynął, ale studia są przydatne, jeśli chce się czegoś więcej od kariery niż senior programmer i nie chodzi o papierek, tylko pewną podstawową wiedzę, której ludzie bez studiów najczęściej nie mają, a przydaje się do widzenia zagadnień szerzej. Oczywiście nie są konieczne.
Wiesz informatyka to dosyć szerokie pojęcie.
Jeżeli chcesz iść na prawdziwą informatykę na prawdziwej uczelni to matematyka jest naprawdę ważna i jak masz 20% to się na nią po prostu nie dostaniesz.
Jest wiele kierunków pokrewnych czyli np. w Krakowie na AGH jest z 10 różnych informatyk, bo słowo Informatyka pomaga nagnać kandydatów na nieciekawe studia, jakieś Informatyki Społeczne itd.
Tam pewnie będzie łatwiej się odstać.
Ale zanim się zaczniesz nad tym zastanawiać, zastanów się co będziesz chciał po tych studiach robić.
Masz ogromną przewagę na innym ludźmi, bo masz szkołę średnią w US. Moim zdaniem powinieneś tam pójść na jakieś studia około informatyczne, jakaś telekomunikacja, bazy danych czy coś w tym stylu i dostaniesz w USA od ręki pracę o której marzy większość ludzi po Informatyce w PL. I będziesz zarabiał o wiele więcej niż w PL, a praca będzie przyjemniejsza łatwiejsza, a na studiach nie będą cię piłowali z matematyki.
Na AGH jest kierunek "Computer Science" w języku angielskim i na ten kierunek informatyczny łatwiej jest się dostać bo jest niżej punktowany. To by mnie interesowało. A w USA nie chce kontynuować szkoły między innymi z tego powodu że jest bardzo bardzo drogo i mnie nawet nie stać. Nawet mając robotę na pół etatu nie wyrobie się z kosztami.
Via Tenor
Mieszkasz w Stanach i chcesz wrócić do Polski na studia?
Fake 100%
Jesli wezmiesz pod uwage ze studia w USA to koszt okolo 1mln zlotych a w polsce masz za free to niemalze 90% dzieci polonusow odkurza polskie paszporty i tutaj przyjezdza zerowac.
No jeśli mi zasponsorujesz szkołe tutaj w Stanach za 10-15 tysięcy dolarów rocznie to dziękuje bardzo mogę zostać. Ale mnie nie stać na takie pieniądze..
No ciekawe jakie studia w Bolzdze są za free, bo jak patrzyłem ostatnio na uniwersytety publiczne i prywatne, to wszędzie za naukę się płaci.
Na publicznych uczelniach się płaci? Gdzie? Za co? Ja co prawda studia skończyłem 6 lat temu ale płaciłem wtedy tylko za bilet na autobus żeby dojechać. Ominęła mnie jakaś rewolucja edukacji?
Qverty -> Jemu chyba chodzilo ze zagraniczni studenci musza placic. Jesli masz polski paszport to nic nie placisz.
Publiczne studia dzienne są bezpłatne.
Ja na studiach na Politechnice przez pierwszy rok miałem samą matematykę (4 przedmioty matematyczne) i fizykę też. Jak masz zaległości z matmą to sobie nie poradzisz.
Deep fake
Polak na emigracji nie umie sobie ogarnąć świadczeń socjalnych.
Studenci, których rodziny osiągają niższy dochód niż 60 tys. dolarów rocznie są całkowicie zwolnieni z opłaty za studia w USA - 5 min w Google
prehistoryk -> Co oznacza stwierdzenie "skoro masz polski paszport to nie masz amerykańskiego"? Twoim zdaniem jedno wyklucza drugie? XD
prehistoryk -> No to kolega źle ci powiedział chyba że miał może jakiś wyjątkowy przypadek. Ja amerykańskie obywatelstwo uzyskałem rok temu i jakoś nie musiałem się zrzekać polskiego.
Jeżeli myślisz o programowaniu to doświadczenie, ilość i jakość swoich projektów się liczy. Ale... Mam w rodzinie kogoś kto nieźle programuje i zna dobrze Pythona mimo tego na staż go nie przyjęli. a dlaczego? bo, staże są przeważnie dla studentów informatyki a nie dla przebranżawiających się. Dlatego nie słuchaj, że papierek się nie liczy bo naprawdę się teraz liczy. Firmy mogą przebierać wśród 1000 CV i zawsze wolą na staż studenta infy niż takiego co skończył inny kierunek
Firmy mogą przebierać wśród 1000 CV
Cos ci sie chyba pomylilo. To Programisci moge sobie przebierac w 1000 firm, a nie na odwrot :D
Rekruterzy to teraz blagaja na kolonach i sie zabijaja o specjalistow z IT.
Czytaj uważnie i nie wyrywaj z kontekstu bo pisałem o stażystach a nie o midach czy seniorach
Sprawa jest złożona. Z jednej strony znam ludzie osiągających sukcesy w zawodzie bez studiów skończonych, jednak w zasadzie wszyscy jednak te studia zaczęli tylko rzucili w połowie bo im się nie chciało kontynuować. Nie oznacza to, że nie ma szans na pracę jako samouk, ale nie będzie to trywialne. Dużą pomocą będzie znajomość angielskiego. W sumie najłatwiej bez studiów to się załapać do roboty QA, tez dobrze płatna, duże możliwości rozwoju (automatyzacja testów), niższy próg wejścia, a głównym wymaganiem jest angielski. Tester z automatyzacją (Sellenium, autoit itp.) i trzyletnim doświadczeniem spokojnie ciągnie 10k na b2b (jakieś 7k na rękę). Ekspert z wyższej półki to już poziom zarobków programistów.
Firmy mogą przebierać wśród 1000 CV
Cos ci sie chyba pomylilo. To Programisci moge sobie przebierac w 1000 firm, a nie na odwrot :D
I znowuż, zależy od poziomu. Stażystów i juniorów, zwłaszcza po bootcampach jest zatrzęsienie i firmy mogą przebierać w ofertach. Za to solidny mid, o seniorach nie wspominając to on może przebierać w ofertach do woli. Tutaj wszystko zależy od doświadczenia.
Wszelkiej maści testerzy. Tutaj próg wejścia jest mniejszy, testerzy z automatyzacją potrafią dobrze zarabiać a głównym wymaganiem twardym jest znajomość języka.
Jest o tyle lepiej niż przy programowaniu, że jak mniej umiesz to dostaniesz robotę za mniejsze pieniądze i można się rozwijać. W wypadku programistów na całkowicie zielonych kręcą nosem
dla mnie jak ktoś nie ma skończonych studiów kierunkowych to nawet nie tracimy na niego czasu. Jak potrzebny jest informatyk ma być po informatyce studiach kierunkowych a nie technik informatyk czy po kursach, może i średniowiecze ale skończone studia to gwarancja że człowiek ma pewien fundament na którym zbudował potem całość (swoje doświadczenie). O studiach tych które są dla nas istotne czyli cała ogólna inżynieria to w ogóle bez studiów -> tam są drzwi.
Oczywiście nowoczesne firmy pewnie mają to w ... ale cóż nie każda firma jest super neo ;)
Via Tenor
Hahaha
Takich bzdur to dawno nie czytałem, a w zawodzie już ponad 7 lat. Spróbuj machać sobie dyplomem w międzynarodowych firmach. Możesz użyć tego jako papieru toaletowego, jeśli nie masz wiedzy, doświadczenia i po prostu smykałki do tej pracy. A jak jeszcze dodamy do tego, że przez studia po prostu da się prześlizgnąć, bo często po prostu za nie płacisz, to już w ogóle robi się ciekawie.
Tak, te Wasze "poważne" firmy, które pamiętają jeszcze czasy Pentium 4 i Solarisa, faktycznie lubią ten papierek. Płacą przy tym śmieszne pieniądze i cofają człowieka dokładnie do tych pehistorycznych rozwiązań, których ten wyedukowany człowiek uczył się na studiach.
Mi tam dobrze z pracowaniem w "niepoważnych firmach", które są od lat na rynku, rozwijają się świetnie, uczysz się ciągle czegoś nowego, a pieniądze są bardzo dobre :).
W skrócie: na studiach informatycznych jest dużo matematyki i niestety dużo potencjalnie dobrych informatyków nie zdaje przedmiotów matematycznych. Na szczęście jest coś takiego jak "warunek" i jak nie za pierwszym razem to za którymś powinno ci się udać zdać o ile będziesz na tyle zdeterminowany by się nauczyć materiału, a wydaje mi się że każdy będzie w stanie się nauczyć jak po prostu przy tym posiedzi kilkadziesiąt godzin.
Bo "uczę się na własną ręke programować w pythonie, w javie, liznąłem też już trochę html, css'a, sql'a i paru innych technologii" to zbyt ogólne by móc wybrać kierunek studiów, a co dopiero pracę po. Czy jesteś w stanie się ukierunkować (bardziej dev? bardziej sys?) lub napisać coś sympatycznego w jakimkolwiek języku?
Dobra kasa to jedno, ale ja po prostu od zawsze interesowałem się komputerami i technologią więc dlatego chce iść na informatykę.
ale ja po prostu od zawsze interesowałem się komputerami i technologią więc dlatego chce iść na informatykę.
To nie wystarczy :)
Jak masz jakieś już dobre podstawy (potrafisz coś napisać sensownego) i w to chcesz iść (programowanie), to w US mają świetne programy stażowe, gdzie możesz się dalej uczyć, a przy okazji trochę poznać jak wygląda taka praca na co dzień. Często dostaniesz jakieś bzdury do zrobienia, jak poprawić jakiś bug czy podnieść wersję paczek, ale poznasz jak wygląda taki kod pisany w firmach.
Polskie studia informatyczne to jest ogrom matmy. Matmy, która zdecydowanie przerasta cokolwiek co się robiło w średniej szkole, w hs z US na pewno też. No i zapomnij, że studia dadzą Ci zapoznanie z obecnymi praktykami w branży, technologiami czy nowoczesnymi językami programowania. Dadzą Ci solidne podstawy logicznego myślenia, ale będziesz musiał wciąż poświęcać czas (którego przy takich studiach będziesz miał dużo mniej) by się uczyć w swoim zakresie.
hopkins -> Wiem że nie wystarczy i dlatego chce się w tym rozwijać tak żeby uzyskać wysokie kompetencje w tym zawodzie
ZeroNaruse -> Ogólnie to powrót do Polski jest jednym z moich priorytetów na przyszłość. Ewentualnie mógłbym jeszcze poczekać parę lat tutaj się dokształcić i dopiero wtedy wrócić. Sam nie wiem co lepsze, ciężko mi zdecydować.
Informatyka to bardzo szerokie pojęcie a z tego co piszesz nie masz pojęcia jakie można obrać kierunki zawodowe w tej branży. I tego się dowiesz na studiach. Studia nie przygotują Cię do pracy zawodowej, wskażą Ci tylko kierunek i ogromne możliwości ale masę rzeczy musisz poznać i nauczyć się sam. Przy okazji studiów załapiesz się na jakiś staż, porobisz kursy i zdobędziesz podstawowe certyfikaty. Jeśli nie przyłożysz się do nauki to nikt Cię nie weźmie za posiadanie samych papierów ale wszędzie są one mile widziane, szczególnie że będziesz miał cokolwiek do CV na start.
Co do matematyki to niestety jest ona największym koszmarem na studiach informatycznych. Masa ludzi na tym odpada ale to nie są rzeczy nie do zrobienia. Matematyka jest logiczna i sprawiedliwa. Nie zdaje jej się na zasadzie "a może siądzie", nauczysz się to zaliczysz.
Rozumiem. A wiesz może jaki konkretnie rodzaj matematyki jest na studiach informatycznych? No bo o matematyce też możemy powiedzieć że to pojęcie bardzo szerokie i rozległe.
Całki, macierze, pochodne, przebieg zmienności funkcji, który wiele zagadnień łączy w jednym zadaniu itd.
Algebra, analiza matematyczna, matematyka dyskretna, logika i teoria mnogości, rachunek prawdopodobieństwa.
Najlepiej sprawdź sobie sylabus tam gdzie chcesz iść. Wspomniałeś o tym a tam masz algebre, matematykę dyskretną i największy pogromca pierwszaków czyli analiza matematyczna:
https://sylabusy.agh.edu.pl/pl/1/2/15/1/4/16/104
Jakbyś tam przetrwał pierwsze dwa semestry to potem sielanka ;)
Zastanawiam się właśnie czy nie iść na tą uczelnię. Faktycznie te pierwsze dwa semestry wydają się być zdecydowanie najcięższe, na pewno trzeba się mocno przyłożyć. Zresztą mam tam znajomego to też tak mówił, że pierwszy rok najgorszy. Dzięki że mi to wysłałeś.