Brytyjskie ITV usunęło ze Spider-Mana homofobiczny żart
A co, kupowanie ubrań swojemu mężowi jest homofobiczne?
Via Tenor
Przypominają mi się czasy szkolne, gdy omawialiśmy Mistrza i Małgorzatę. Nauczycielka miała wydanie, w którym na czerwono zaznaczono fragmenty, których w oryginalnym wydaniu nie przepuściła radziecka cenzura. Pamiętam jak dziś, jak wszyscy się dziwiliśmy, dlaczego wyleciał jakiś zupełnie niewinnie wyglądający fragment, gdzie niczego się nie mogliśmy doszukać.
I okazuje się, że nic od czasów Bułhakowa nie zmądrzeliśmy, nic się nie zmieniło, z wyjątkiem tego, że kiedyś wylatywało wszystko, co choćby odlegle można było skojarzyć z krytyką ichniego ustroju, a dziś każda wzmianka i każdy najbardziej niewinny żarcik na temat szeroko pojętego LGBT.
Jestem wielkim przeciwnikiem "dostosowywania" jakichkolwiek dzieł kultury do obecnych czasów i standardów. Określone dzieło powstało w określonych czasach i określonym kontekście kulturowym i to właśnie w nim należy je rozpatrywać. To wydaje się dość oczywiste i każdy powinien sobie z tego zdawać sprawę, ale jeśli już naprawdę ludzie tego nie pojmują, to już lepiej byłoby dawać przed takim filmem planszę, że to film stary, wręcz "historyczny" i reprezentuje "historyczne" poglądy, więc ludzie, nie róbcie afery.