„To głupota” - leczący się Baron frustruje junglerów w LoL-u
Nie frustruje junglerów tylko junglera, który zrobił koło tego szum bo zwyczajnie mu nie "pykło", tyle w temacie. Jego drużynie przeszkodziła ta mechanika, przeciwnej pomogła. Ja tam nie widze nic złego w tym, że ZAWSZE w tym samym czasie dostaje bonusowe hp.
Ale w tym filmie nie widzę, żeby baron się regenerował jakoś tak przesadnie mocno. Nic szczególnego. A że przeciwnik przypadkiem jednym ruchem wziął go to niefart :P. Ale jak kiedyś grałem w te doty, to zauważyłem, że gracze notorycznie cierpią na zanik zdolności strategicznych i grają co popadnie bez konkretnego celu i planu. To było dla mnie takie żenujące, odnosiłem wrażenie jakbym grał z jakimiś dzieciakami, które nie tylko dorwały komputerka i gierkę, ale także wypisze obelgi kiedy coś im nie będzie pasowało, bo życzą sobie, żeby było coś tam dokładnie tak jak sobie wymyśliły w głowie.
Wiecie jakie scenariusze były częste i bardzo często decydowało o wszystkim?
A no tak: jeden z takich scenariuszy to kiedy drużyny próbują walczyć, ale bezpiecznie i ostrożnie i tylko tak próbują coś zrobić. W pewnym momencie drużyna się oddala co jest typowe, ale znajdzie się jeden, któremu odbija i zaatakuje wrogów, gdy jego drużyna będzie zbyt oddalona, co poskutkuje instant dead i blamingiem. Drugi to kiedy 2 lub 3 zrobi coś w zwyczajnie złym momencie np. właśnie baron albo smok(kilku ludzi ma dość mało życia, ryzyko itp.). Trzeci to czasem dość pochopne i gwałtowne działania graczy. Czwartym jest brak współpracy niektórych graczy, piąty to zbytnia bierność niektórych i w końcu szósty scenariusz to jakiś idiota, który jest gdzieś indziej albo nie angażuje się albo odłącza się w złym momencie albo nie wie albo po prostu żle robi. Itd. Zawsze mnie to dziwi, bo w sumie takie gry to nie wymagają nie wiadomo jak wybitnego umysłu strategicznego i nawet jako normalny dzieciak można to ogarnąć.
