Stellaris: Overlord z datą premiery. Hiperprzekaźniki odmienią grę
archaiczny system rozwiązywania konfliktów i prowadzenia wojen czyni tą serię niegrywalną
To dobrze, że ta gra jest niegrywalna bo poświęciłem jej tylko 2 tyś h. Strach pomyśleć ile bym poświęcił jakby była grywalna.
Nie jestem pewien czy jest się czym chwalić :) Ja po 600 h wywaliłem w końcu tę grę bo miałem już dosyć. Gra jest niedopracowana, zabugowana i autorzy nie mają pomysłu co z nią zrobić. Gonią w kółko zmieniając bez sensu mechaniki aby tylko coś zmienić. I wydać kolejne dlc za duże pieniądze wprowadzając malutko zawartości.
Nie zgodzę się, że gra jest niedopracowana, a zwłaszcza zabugowana. Jedyne co irytuje od premiery to jest wydajność w end game, a z tym niestety chyba już nic nie zrobią. Dla mnie to najlepsze 4X w jakie grałem i wracam do tej gry regularnie.
Och wyliczę co nieco.
AI nie ogrania własnej ekonomii. Ratują ją tylko bonusy z najwyższych poziomów trudności. Spamuje hurtowo ekumenopolis tak jak kiedyś habitatami. Ma problemy z budową floty.
Ostatnie zmiany w jedności są kiepskie. Zmiana dla zmiany. Upgrade poziomów planet to jakieś nieporozumienie (wspólny koszt dla każdej planety). Totalnie zabita gra tall. Koniecznie trzeba mieć duże imperium aby mogło samo się udźwignąć. Albo być słabym mikrusem. Populacja ma za duży wpływ na wielkość imperium.
Małe planety są wyłącznie uciążliwe. Znieśli limity populacji dla odblokowania miejsc pod budynki ale zapomnieli zmniejszyć limity dla stolicy planetarnej i miejsca uzależnili od dzielnic mieszkalnych więc niewiele się zmieniło.
System wojen jest beznadziejny. Nie możesz wysunąć roszczeń do systemu jeśli zrobił to już sojusznik. Nie ma propozycji pokojowych choćby zbliżonych do tego co w EU IV. Męczysz się z wrogiem aż dostaniesz wszystko co zażądałeś i aktualnie okupujesz albo aż woja zostanie z automatu zakończona jeśli trwa za długo. Bez sensu. Wróg tak spamuje małymi flotkami, że trzeba latać wokół jak kot z podpalonym ogonem. Stawić oporu nie potrafi ale potrafi być niesamowicie upierdliwy.
Słabe zróżnicowanie i zbalansowanie uzbrojenia okrętów. Niby jest tego trochę ale większość to śmieci.
Zarządzanie frakcjami to zwykła uciążliwość. Tym prawie w ogóle nie da się zarządzać. I dla gracza ma to wyłącznie negatywny wpływ, zero korzyści. Ach tak zaczekamy pewnie na DLC które to rozwinie.
Podczas handlu nie można nawet wpisać własnej wartości surowca czy choćby zwiększyć ofertę o 1000 tylko trzeba klikać po 100. Irytujące.
MENEDŻER FLOT. LOL. To jakieś kosmiczne nieporozumienie. Gówno małe okienko które sobie scroluj w szukaniu floty. Szczególnie kiedy masz z automatu zapamiętanych mnóstwo pustych szablonów. I próba usunięcia klas okrętów z floty może czasem spowodować wyparowanie całej floty.
Modyfikowanie floty kiedy masz Behemota(czy jak mu tam, ten okręt stocznia). Flota z lubością przypier... się do tej pseudostoczni kiedy ma np. w pobliżu Superstocznię wolną. Ehh.
Śledzenie flot. haha. Kiedyś to działało ale spieprzyli. Jak chcę przypiąć sobie floty np. do Behemota aby wszyscy lecieli razem to okazuje się że behemot sam poleciał a reszta utknęła na warpie!
Wytycznie ścieżki floty też spieprzone. Statki czasem ignorują systemy z wrogami czasem nie. Niezależnie od ustawień floty. Jest tak przez całą rozgrywką jak by to samo ustawiało się na początku gry.
No i najbardziej irytujące to zatrzymywanie się floty. Czekam sobie aż flota doleci gdzieś i czekam, a tu się okazuje że oni się zatrzymali i siedzą sobie w miejscu gdzieś po drodze. Bo jakiś system w wytyczonej ścieżce stracił stację lub zmienił właściciela w wyniku wojny totalnej i flota się pogubiła.
Zawieszające się okupowanie wrót kosmicznych. Wtf. Często zdarza mi się, że jak wróg okupuje mi system i go wyzwolę to nie odzyskuję kontroli nad wrotami. Nic nie da się z tym zrobić. Nie mogę korzystać z takich wrót nawet po zakończeniu wojny bo dalej mają status okupowanych. Dopiero jak w innej wojnie ktoś zajmie ten system to może się odwiesić.
AI nie ogrania własnej ekonomii. Ratują ją tylko bonusy z najwyższych poziomów trudności. Spamuje hurtowo ekumenopolis tak jak kiedyś habitatami. Ma problemy z budową floty.
Zgoda tyle tylko, że ekonomii to w żadnej grze AI nie ogarnia i długo nie będzie ogarniać stąd te bonusy na wyższych poziomach. Chcesz aby przeciwnik dobrze ogarniał ekonomię, pozostaje Ci tylko gra z innym człowiekiem.
Małe planety są wyłącznie uciążliwe. Znieśli limity populacji dla odblokowania miejsc pod budynki ale zapomnieli zmniejszyć limity dla stolicy planetarnej i miejsca uzależnili od dzielnic mieszkalnych więc niewiele się zmieniło.
Małe planety nie są uciążliwe, u mnie służą do stawiania budynków administracyjnych, twierdz, magazynów czyli wszystkich budynków, których nie buduję na innych planetach, które są wyspecjalizowane.
System wojen jest beznadziejny. Nie możesz wysunąć roszczeń do systemu jeśli zrobił to już sojusznik. Nie ma propozycji pokojowych choćby zbliżonych do tego co w EU IV. Męczysz się z wrogiem aż dostaniesz wszystko co zażądałeś i aktualnie okupujesz albo aż woja zostanie z automatu zakończona jeśli trwa za długo. Bez sensu. Wróg tak spamuje małymi flotkami, że trzeba latać wokół jak kot z podpalonym ogonem. Stawić oporu nie potrafi ale potrafi być niesamowicie upierdliwy.
System wojen jest inny niż w EU4 i ma to o tyle zaletę, że nie jest tak łatwo. Zawsze możesz podpisać biały pokój i dostać to co do tej pory zająłeś, a miałeś na to claima. Co do małych flot to ja z nimi nigdy nie miałem problemu. Tą sprawę rozwiązują bazy i odpowiednie poruszanie się flotami. To AI ma problem z Twoimi małymi flotami, które na rubieżach zajmują mu systemy przez co głupieje. Dodatkowo w końcu masz możliwość wojny totalnej, w której system jeśli go zdobędziesz od razu jest Twój.
Modyfikowanie floty kiedy masz Behemota(czy jak mu tam, ten okręt stocznia). Flota z lubością przypier... się do tej pseudostoczni kiedy ma np. w pobliżu Superstocznię wolną. Ehh.
Tu się zgodzę, ale dla mnie to pierdoła.
Zawieszające się okupowanie wrót kosmicznych. Wtf. Często zdarza mi się, że jak wróg okupuje mi system i go wyzwolę to nie odzyskuję kontroli nad wrotami. Nic nie da się z tym zrobić. Nie mogę korzystać z takich wrót nawet po zakończeniu wojny bo dalej mają status okupowanych. Dopiero jak w innej wojnie ktoś zajmie ten system to może się odwiesić.
Nie miałem czegoś takiego.
No i najbardziej irytujące to zatrzymywanie się floty. Czekam sobie aż flota doleci gdzieś i czekam, a tu się okazuje że oni się zatrzymali i siedzą sobie w miejscu gdzieś po drodze. Bo jakiś system w wytyczonej ścieżce stracił stację lub zmienił właściciela w wyniku wojny totalnej i flota się pogubiła.
Raczej denerwowało mnie, że jak na wojnie kliknąłem aby uszkodzoną flotę zasilić nowymi okrętami to te lecą jak głupie na pewną śmierć bo akurat na ich drodze pojawiła się silna flota przeciwnika. Mnie poruszanie flot nie irytuje bo nauczyłem się je ogarniać i to na olbrzymim terytorium.
Zarządzanie frakcjami to zwykła uciążliwość. Tym prawie w ogóle nie da się zarządzać. I dla gracza ma to wyłącznie negatywny wpływ, zero korzyści. Ach tak zaczekamy pewnie na DLC które to rozwinie.
Tu pełna zgoda.
Ostatnie zmiany w jedności są kiepskie. Zmiana dla zmiany. Upgrade poziomów planet to jakieś nieporozumienie (wspólny koszt dla każdej planety). Totalnie zabita gra tall. Koniecznie trzeba mieć duże imperium aby mogło samo się udźwignąć. Albo być słabym mikrusem. Populacja ma za duży wpływ na wielkość imperium.
Ne gram tall bo nie sprawia mi to przyjemności. Wszystko rozbiją się o surowce jak chcesz mieć ich pod dostatkiem mając mało planet, a potrzebujesz ich mnóstwo do Ecumenopolis i ring worldów, które są esencją gry tall. Chciałbyś aby rasa mająca 5 planet miała taki same możliwości jak ta co ma 50? Grając tall godzisz się na to, że nie będziesz liderem w galaktyce.
Podsumowując z bugów wymieniłeś jeden, który najwidoczniej nie u wszystkich występuję, a pozostałe sprawy są dla mnie do przełkniecia. Nie twierdzę, że ta gra nie ma minusów, ale dla mnie jest nr 1 w swojej kategorii, a znając paradox będzie coraz lepsza, a że za cenę drogich dlc, no cóż taką mają porąbaną politykę ale z drugiej strony przynajmniej gra jest grywalna latami tak jak EU4 w którą obecnie znowu tłukę.
Z bugów więcej niż jeden. Ale ciekawe, że ten z wrotami u Ciebie nie występuje. U mnie niestety występuje wystarczająco często aby miało to wpływ na grę. Grałem bez modów.
AI nie wykorzystuje tych dziesiątek planet. Mają ogromne problemy zbudować przyzwoitą flotę. No chyba, że to kolejny specyficzny bug u mnie.
I tak mając kilka planet powinno móc się rywalizować z dużymi imperiami. O to chodzi w graniu tall. Obecnie kary do badania technologii i kosztów w jedności uniemożliwia skuteczne granie tall.
Błąd z bramami był w wersji 2.x.x dokładnie nie pamiętam ktorej ale został usunięty już dawno w jaki sposób ty go dalej masz nwm
Ekonomia Ai no w takich grach ciężko zrobić aby dobrze działała ale i tak jest o wiele lepiej jak było,
Floty Ai no zgodzę się tępe jest to że tworzą małe floty i nimi atakuja chociaz jak wczoraj grałem to no odziwo mieli dużo flot po 30 40 k gdzie ja mialem tylko 5 flot po 50k ale tutaj akurat wojna federacja z federacja
Twoje floty no to że się zatrzymają bo bazę gwiezdna przeciwni przejmie albo wybuduje to powiedzmy logiczne żeby nie było właśnie że ty klik i ona sobie leci wszystko po drodze niszcząc tylko masz jej pilnować
Tall nie grałem (nie licząc raz na modzie gigastructual Birch World gdzie zrobiłem se mini challange jeden system tylko) ale raczej nie chciał bym widzieć że ktoś mając 5 planet jest tak samo silny jak osoba mająca 50
System wojny jest inny ale jest okej white peace da ci to co przejales o ile masz na ten system roszczenia (wojna podoboj) w przypadku innych wojennych musisz dobrze poczytać zgaduje że chodzi ci o to że jak chcesz kogoś zwasalizowac to musisz kazda planete okupować i chyba każdy system wroga
Frakcje taa też się zgodzę irytuje ale też i daje smaczku no jednak każdego nie zadowolisz
Kurde gram i gram i ciagle problemy z przeludnieniem, albo brakami energii. A jak komputer przykatuje to ma flote wieksza kilkadziesiąt razy.. jakieś porady?
Ludność to największe dobro w tej grze, więc pisanie o problemie z przeludnieniem to nieporozumienie. Buduj po prostu więcej sektorów energetycznych, albo konkretnych budynków pod to. Jest także edykt zwiększający pozyskiwanie energii przez techników. W części zarządzania populacją możesz zwiększyć priorytet dla techników energetyków, więc produkcję będziesz miał większą. I przede wszystkim buduj ile się da laboratoriów naukowych. Postęp technologiczny jest najważniejszy.
Co do floty przeciwnika większej kilkadziesiąt razy, to mam wrażenie że musiałeś całkiem zapuścić budowę i rozwój swojej floty, żeby tak mogło się stać. Chyba że mówisz o kryzysie końcowym albo przebudzonym starożytnym imperium.
Wydaje mi się, że ten dodatek kopiuje część zawartości moda Gigastructures.
Czekam jak zawsze. Może kiedyś doczekam się opcji budowania i usuwania hiperlinii pomiędzy swoimi systemami.