Wielki dodatek Outriders: Worldslayer zaprezentowany. Czy ocali polską grę?
A co tu ocalać? Gra jest niezła, swoje zarobiła. Z czasem nudzi ale to samo można powiedzieć o division czy dowolnej innej grze mmo / lootfarm.
Inna sprawa, że 160zł za takie wypierdkowate dlc to śmiech na sali. Niech odejmą 1 z przodu to pogadamy.
Nie rozumiem, przed czym ma ratować ten dodatek? Twórcy otwarcie mówili, że nie chcą traktować Ouridersów jako grę-usługę. Sprzedali jakieś 3 mln kopii pomimo iż gra była dostępna od premiery w GP (za co też pewnie swoje dostali). A gracze grę przeszli i naturalne że teraz gra mniej osób. Jak wyjdzie dodatek i update to zapewne weterani wrócą do gry i kupią dodatek a ci którzy nie grali a się zastanawiali może się przekonają. W każdym razie twórcy znowu zarobią. Nie każda gra musi być ogrywana przez dekadę żeby być sukcesem. A sami twórcy, o ile w grze nie ma mikro, nic nie zyskują na tym, że w ich grę gra 100 000 a nie 1000 graczy. Ok. zawsze fajnie jest widzieć, że konsumenci cieszą się produktem, ale to raczej w perspektywie kolejnych części. To, że ktoś kupił produkt i odłożył go po 60h wcale nie oznacza, że jest nim zawiedziony i nie wyda pieniędzy na kolejną grę studia.
Przeszli? To looter shooter. Masz farmić sprzęt a nie zapominać o grze po miesiącu.
Aż instaluje z ciekawości w jakim stanie jest przed premierą dodatku za dwa miesiące... Ciekawe czy dalej dropi w DX 12 i wyższej rozdzielczości niż 1080 :) Były chwile kiedy serwery pozwalały bawić się fajnie.
Jak dla mnie brakuje tej grze bardziej otwartego światu , większej swobody i fajnych , ciekawych , rozbudowanych misji .
O Division nikt nie zapomniał miesiąc po premierze. Do tego gra wspierana jest do dziś. Dlatego gra usługa w takim wypadku jest o wiele czymś lepszym
Premiera 30 czerwca? Uuu panie, wtedy to jest premiera dodatku do Monster Hunter Rise i, a może przede wszystkim, Diablo Immortal, które co by nie mówić, będzie lepszym h&s niż Outriders jest looter shooterem.
Twórcy division zapomnieli, poza tym rzeczywiscie nikt. Rozwijane to jest destiny2, gdzie dostajesz co jakis czas nowa zawartosc, a nie zombie division2 (2lata temu wyszlo wony) albo trup division1.
Nazywaj to jak chcesz. Dla mnie "wspieranie" w postaci regularnych eventów typu ubijaj w kółko tych samych bossów, albo przechodź te same misje to żadne wsparcie.
Ja grę przeszedłem, każdą misję raz i na tym skończyłem. Dlatego usługi nie potrzebuję ;) I outriders idealnie trafiło w moje gusta, bo grę przeszedłem raz i więcej nie muszę, ani nie potrzebuję, nie ma na mnie presji przez eventy z niby dobrymi nagrodami, dające jednak sprzęt zbliżony do posiadanego. Ale co kto lubi.
Mam Outriders i świetnie się bawiłem. Dodatek kupię jak tylko cena nieco spadnie :)
Po co oni odwalają taką manianę z tym dodatkiem? Tak samo podstawka niby 250zł kosztowała, a nie minęło pół roku i za 80zł ją kupowałem.
W ogóle wszystko to na zbyt przekombinowane wygląda. Wystarczy nowy content, spoko historia, jakieś levele z pomysłem do singla i multi, może nowy wróg, obowiązkowo nowi bossowie, no i wyższy limit poziomu, a ci cały nowy system wprowadzają, totalnie nie lubię jak w dlc udziwnia się istniejące mechaniki. Do tego jak napisali, że 100 godzin grindu potrzeba, by maks level osiągnąć, no to aż się odechciewa.
Ale po trzecie, no to wciąż dlc do Outriders wyjdzie szybciej niż to do Cyberpunka, także wstyd totalny CDPred...
Ten system jest bardzo podobny do SHD lvl z the Division 2, a tam trochę zeszło na wyfarmienie 200 lvl. Przy czym samo wbijanie było czymś w tle przy okazji i jeśli tak się to traktuje to jest to spoko opcja.
Nie rozumiem co jest dla Ciebie przekombinowane?
Dają nową fabułę, nową złolkę, nowych przeciwników czyli coś dla niedzielnych graczy oraz dają wbijanie 200 poziomu wstąpienia, system apokalipsy, nowy gear, maxymalny poziom wyposażenia plus nowy endgame czyli próba Tarya Gratar, czymkolwiek to jest czyli coś dla bardziej hardkorowych graczy.
Widać zdecydowany podział.
Cena dość wygórowana za ulepszenie. Mam nadzieję, że idzie za tym sporo dobrej zabawy bo w podstawkę bawiłem się naprawdę dobrze.
Dość słaby i powtarzalny endgame nie utrzymał mnie tak długo jak myślałem, może tym razem będzie inaczej... zobaczymy co ten twór czyli próba Tarya Gratar przyniesie, będzie następna transmisja to się okaże.