Kalendarium katastrof - słynne końce świata z gier
Oto zestawienie w skrócie jeśli komuś nie chce się przeklikiwać każdą stronę z osobna:
1. Lato 1886 – Wielki Mróz – Frostpunk
2. 23 października 2077 – nuklearny atak – Fallout
3. 12 czerwca 2003 – bitwa Olbrzymów nad Tokio – NieR
4. 26 września 2013 – wybuch epidemii CBI – The Last of Us
5. 27 listopada 2015 – wybuch epidemii dolarowej grypy – Tom Clancy’s The Division
6. 6 lipca 2013 – Armagedon – Metro 2033
7. Wiosna 2013 – wirus Harran – Dying Light
8. 2066 rok (mniej więcej) – Plaga Faro – Horizon Zero Dawn
9. Wrzesień 1998 – T-Virus – Resident Evil
10. 21 grudnia 2012 – „druga katastrofa”, której nie było – Assassin’s Creed 3
Zacząłem się przez was bać roku 2077. To nie przypadek, że dwie katastrofy w świecie gier, czyli Fallout 76 i Cyberpunk dzieją się w tym samym czasie.
Dystopia z Cyberpunka została dużo wcześniej zapoczątkowana. Warto sobie trochę poczytać o upadku USA, wojnach korporacyjnych i ogłoszeniu Night City wolnym miastem. Choć wszystko się sprowadza do tych cholernych korporacji, które zniszczyły środowisko, wpędziły ludzkość w uzależnienie od cyberimplantów, doszczętnie skorumpowały rządy na świecie i co chyba najgorsze zawłaszczyły totalnie kosmos dla 1% najbogatszych czyniąc naszą planetę więzieniem dla pozostałych ludzi bez szans na lepsze życie.
ale to co opisałeś, jest do dziś i jutra realnym zagrożeniem, ale możemy być spokojni, dopóki nie znajdą się pierwsi bilionerzy
Całe post-apo w tym post-zombie-apo, czyli cała litania tytułów się kłania.
Ogólnie: klęski żywiołowe, bomby atomowe, wirusy.
NieR: smoki, olbrzymy, światy równoległe, oddzielanie duszy od ciała, androidy.
Bohater fantasy na smoku tak sobie dobrze poradził w sekcji muzycznej, że wywalił boga przez wyrwę międzwymiarową prosto w Tokio, co miało być tylko odniesieniem do Evangelionów, a doprowadziło do powstania najlepszej gry sci-fi kilka lat później.
A kosmici przyszli później i ewidentnie nie śledziłeś fabuły, jeśli uważasz, że to "oklepany temat"
PS. nie trzeba na wszystkie klikać, jak chce znać się tytuły, starczy najechać na numerek i wyświetli się nazwa strony :D
O, super! Nie wiedziałem, że tak się da. :) Na ogół z rozpędu klikałem w każdą stronę zanim pojawił się podgląd jej tytułu, więc nawet nie wiedziałem, że jest takie coś. Dziękuję serdecznie. Przydatna wiedza.
Wrzesień 1998! Ahhh klimat niesamowity. Mimo że nie byłem fanem serii przez wiele lat. Dzięki wersją remake mogłem doświadczyć tego co ludzie w czuli w latach 90. Niby gra o "zombie" na pierwszy rzut oka ale to coś więcej. A jak nie podpasowały gry to można się pośmiać z tandetno-świetnych filmów.
Do Fallout 3 mam za to sentyment od początku i przydałby się taki porządny remake. Moduje te gry ale to nie to samo.
W ogóle to bardzo fajny pomysł na artykuł, dzięki!
Co do NieRa warto wspomnieć (skoro i tak weszliśmy w spoilery) że owa istota oraz smok z innego świata wzięły się... z zakończenia E pierwszej gry Yoko Taro, Drakengarda. Które pierwotnie miało być żartem, trollowaniem graczy i nawiązaniem do Evangeliona, a wyszło tak, że spinoff (NieR) przerósł główną serię (Drakengard).
Sama zaś apokalipsa oprócz wprowadzenia rzeczy nadnaturalnych doprowadziła również do... zatrzymania obrotu Ziemi, co jest, szanowni Państwo, wytłumaczeniem w lore dlaczego w obu grach nie ma cyklu dnia i nocy.
Co prawda NieR już się skończył (i dobrze, nie ma co ciągnąć zamkniętej historii na siłę) ale czekam na kolejny niemobilny projekt Yoko Taro z zespołem. Miłośnik chaosu we mnie chciałby, żeby Square dało mu robić FFXVII, ale mimo że pewnie byłaby to ciekawa, jak i dobra gra, to na pewno działałyby się tam rzeczy, które doprowadziłyby fanów Finali do furii (co byłoby fajne do obserwowania, ale niestety twórcy mogliby mieć przekichane)
Yoko Taro za sterami Finala? To byłoby bardzo interesujące połączenie, zwłaszcza że niezbyt pasuje do dotychczasowych stylów tej serii.
I dlatego bym chciał zobaczyć. Fabularnie i klimatycznie Taro z zespołem (designy i muzyka) podołają, a mechanicznie może robić ktoś inny. Tylko że byłaby to dość kontrowersyjna produkcja, ale jeśli FFXVI i dalsze części FFVII remake nie podołają może przyjść chwila desperacji i trzeba będzie wyciągnąć Taro ze szafy