Popularna aplikacja na Windowsa 11 może instalować malware
Czyli robi to co Google Play, on też instaluje niechciane oprogramowanie, które zatyka telefon i po 2latach ciężko się go użytkuje. Czasem nawet przywrócenie do ustawień fabrycznych nie naprawia tego stanu rzeczy. Więc jedyne czym się różni, to tym, że jednak wyłudzanie pieniędzy przez aplikacje z google play, nie jest tak zakamuflowane i zwykle wiemy, że za coś płacimy.
> Kto tak powiedział?
Formulujac pytanie o zrodlo informacji w ten sposob (jako wyzwanie), tak naprawde stwierdzasz (takie "pytanie" to tylko sztuczka jezykowa):
"Nikt tak nie powiedzial, a juz na pewno nie Pan Microsoft - Dowody, albo...!"
To zdanie wypowiedzial Jerry Nixon, doswiadczony pracownik Microsoftu, pracujacy jako "Developer Evangelist", generalnie posrednik pomiedzy microsoftem a developerami. Teraz, poniewaz Microsoft wydaje Widowsa 11 zaczyna sie lganie (juz widzialem ze ktos z tego usiluje robic mit, sugerujace ze to "nie Microsoft mowil", jakbysmy nie rozpoznali ze nie bylo "Assuming direct control" wiec sie nie liczy) ale prawda jest taka ze jak pracownik mowi, wszyscy powtarzaja a firma nie dementuje, to jest to pozycja firmy. A mowili WSZYSCY zreszta z sensem, bo to jest jeden z klasycznych przykladow "to bedzie nieskonczona usluga," czy "10 lat dedykowanemu wsparciu dla produktu X", tak modnego w tamtym okresie - tylko ze inne firmy ktorym sugerowano ze to glupi pomysl, chociaz zdecydowaly ze jednak lubia pieniadze to jednak wziely swoja wpadke na klate. W mojej opinii wciskanie ludziom wlasnej nieomylnosci za pomocom formalnych sztuczek ukrytych pod drobnym druczkiem nie przystoji osobie/firmie oczekujacej jakiegokolwiek szacunku - o chociaz pomylka nie jest niczym pozytywnym, to ciezko jest mi wyobrazic sobie, cos co moze bardziej zaszkodzic renomie firmy niz "retrospektywna zmiana przeszlego stanowiska na takie lepiej pasujace do obecnych potrzeb", tym bardziej jesli sie uda...
Jakie konkretnie niechciane oprogramowanie instaluje ci Google Play? Chyba, że masz na myśli automatyczne aktualizacje preinstalowanych programów (zwykle cały pakiet dupereli od Google i inne pierdółki, które postanowił domyślnie zainstalować producent telefonu). Tych preinstalowanych zwykle nie można w jakiś łatwy sposób odinstalować, co jest zwykłym chamstwem ze strony producenta, ale już wyłączyć je i ich automatyczne aktualizacje można.
Albo mógł mieć na myśli też nakładki producentów na urządzenia z Androidem. Pierwszy raz od prawie dekady mam telefon na tym systemie i zdziwiłem się, że dopiero co uruchomione urządzenie, a już mam na nim jakieś 100 aplikacji. Nawet nie wiem, czy którąś potrzebuję, a to rodzi kolejne pytanie: czy nie ma lepszej alternatywy dla tej wgranej domyślnie?
Minął tydzień, a ja przetestowałem może... pięć?
Ale on konkretnie obwiniał GPlay. A nakładki producentów, to jednak decyzja producentów.
A z tą ilościa aplikacji to święta racja. Ja od siedzę na Graphenie, to jak mnie nietechniczna osoba z rodziny poprosiła, żebym jej wszystko poustawiał w nowym telefonie, to aż się za głowę złapałem, ile tam jest preinstalowanego syfu od google i producentów. I potem to wszystko nieużywane leży i tylko miejsce zajmuje, bo w łatwy sposób odinstalować nie idzie.
Czy nie ma lepszej alternatywy od domyślnych? Zwykle oczywiście jest. Tylko to trzeba sobie poszukać. A ludzie są leniwi i wolą mieć gotowe, choćby gorsze.
No, jak ktoś pobiera sobie soft, który ma aktywować mu Windowsa i Offica z torrentów to sam się prosi o kłopoty.