Od tej starej polskiej gry inni twórcy mogliby się wiele nauczyć
Jakiej starej gry? Wspominany Duke Nukem Forever to dopiero tandetny relikt, a Bulletstorm, nie licząc grafiki ma tak wspólczesne mechaniki jakie tylko się da, strzelanka perfekcyjna, jedna z nielicznych gier w której nie znalazłem żadnych wad, Doom z 2016 nieco słabszy, a przekombinowany Eternal daleko w tyle
Bulletsorm był rewelacyjny, a przy okazji tego artykułu przypominała mi sie tez jego kampania reklamowa, której częścią była m.in. gra Duty Calls - mocna rzecz!
Dla niewtajemniczonych:
https://www.youtube.com/watch?v=X3n4Y1HEPqI
Dzisiaj może by to się sprzedało, ale tak jak wspomniano w tekście: wtedy w 2011 liczyli się dwaj gracze czyli BF3 i MW3 a nie jakies pierdy z cyferkami z polszy
Uczyc sie? Czego? Chyba tego jak byc nadetym gburem zadufanym w sobie vide Chmielarz. Gra krotka i mega oskryptowana. W tym samym czasie Chmielarz wypuscil parodie, w ktorej nabijal sie z CoDa - z dlugosci tych gier, z oskryptowania itp. A potem wypuscil Bulletstorm. Gra tak samo krotka i jeszcze bardziej oskryptowana. Takze nie, nie ma czego sie uczyc.
Poniekąd masz rację, oskryptowanie jest w tej grze bardzo widoczne. Do tego trzeba dodać widoczny podział na areny i przejścia pomiędzy nimi, gdy same areny są miejscami dość skromne i nie ułatwiające rozwałki, na którą ta gra niby stawia.
No i dla mnie najgorsze, gra w zakresie kontroli postaci jest zbyt podobna do Gears of War, i te ograniczenia dają się mocno we znaki, kiedy w ferworze walki jakiś drobny kamyczek blokuje nam drogę, a nasza postać z herosa staje się niemowlakiem niezdolnym przejść krok dalej.
Ogólnie grało mi się fajnie, gdyby nie te kilka zgrzytów z poruszaniem się postaci, czy niezbyt ciekawymi arenami, to ocena byłaby wyższa, a tak mocne 6/10 to maksimum.
Mialem stara wersje na dvd - nawet sie nie zaladowala (stary komp, jeszcze z xp). Potem byl nowy - to samo, tylko rozbilo sie o jakies zabezpieczenia. No zbyt bezpieczny komputer niestety. Jeszcze udalo mi sie zobaczyc intro, chyba na tym wczesniejszym.
Lata pozniej, ogrywalem starsze gierki ktorych wczesniej nie udalo mi sie odpalic (zazwyczaj chodzilo o bugi wieksze niz ten w orginalnym MiB ~ az z tego slynne, do tego stopnia, ze jesli po uslyszeniu "zabugowane jak jasny gwint" przychodza ci do glowy jakies tytuly to prawdopodobnie ktorychs z nich) zauwazylem ze skads mam bulletstorma na steamie i probuje odpalic na wszystkie sposoby, I WCIAZ K* NIC!
I to nie jest tak ze nie probowalem. Mam gry ktore smigaja bez problemu chociaz teoretycznie nie maja prawa, konfiguracja przez plki profili to norma, podobnie jak cyrki z bibliotekami (zwlaszcza w sieciowych bo te maja zabezpieczenia przeciwko manipulowaniu ich bibliotekami, windows podobnie dzielnie walczy), edycja hexow, sterowniki czy oprogramowanie dostosowujace/tlumaczace wymagane kompotenty i inne cuda na kiju a Bulletstorm (legalny) broni sie przed uruchomieniem dzielniej niz Leonidas z kolegami...
Takiego DRM'owego g* malo gdzie uswiadczysz, a potem studio beszczelnie mowi, jak to gra nie jest popularna za wzgledu na piratow... People Can Mi Obc*ć. A painkilerow wszyscy mieli tyle co baldury. Orginalna edycja, potem ta co wyszla z dodatkiem, jakas kombinacja z pozostalymi i wersja cyfrowa, i najwyrazniej chciwosc tak im udezyla do lbow, ze i z Bulletstorm i z Hard Reset wyszla totalna kupa (tego drugiego mialem z bundla, sciagnelem - nie dzialal i juz sie z nimi nie pie*). Nawet EA nie traktuje klientow w ten sposob, wiem bo mialem pare ich starszych tytulow i nawet po latach byl dostepny support i fixy. Zeby bylo smieszniej, wszystkie, nawet te dwa ostatnie painkiller (4 i 5?) dzialaly bez problemu a wygladaly tak jakby je robil licealista w garazu.
Heh, że też nie pomyślałeś, że to ty jesteś problemem, a nie gry :D.
przyznam, że gfwl najbardziej przyjaznym DRM-em nie jest, tym bardziej na dzisiejszych sprzętach, ale wystarczy 10 minut na pcgamingwiki i odpalisz bez problemu nie tylko bulletstorma, ale i każdą inną grę z tym zabezpieczeniem.
już nie mówiąc o tym, że od pięciu lat na Steamie jest remaster i jak naprawdę nie dajesz rady odpalić oryginału, to na promocjach kosztuje ~10 zł i nie posiada żadnych problemów z zabezpieczeniami z oryginału.
Chyba koleś ma coś do People can fly. Wydaje się jakby bardzo nienawidził ich.
Może i coś tam miał problem z odpaleniem, ale jednak to jak pisze tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że przesadza i częściowo ściemnia na temat odpalania.
Że he chciwość? A cała reszta to co? Nie no, na pewno nie wypisuje jakichś bzdur.
Licealista w garażu? Rofl, pierwszy painkiller był praktycznie tak dobrze zrobiony, że niewiele gier w tamtych czasach mogło mu dorównać, a co dopiero przewyższyć go pod względem grafiki, fizyki i rozwałki otoczenia(nawet niektóre ściany dało się niszczyć, niektóre miejsca można było rozwalić, a przedmioty po zniszczeniu bardzo ładnie się rozdzielały jak na tamte czasy, do tego resztki były fizyczne, przez co interakcja z nimi była możliwa, no i trupy).
Wątpie, żeby była jakaś gra z bardziej zaawansowaną fizyką niż PK w tamtych czasach. Niebywałe, że w tamtych czasach polacy zrobili tak dobrą grę z tak bardzo zaawansowaną fizyką jak na ówczesne standardy. Szczerze powiedziawszy, to fizyka z PK niewiele ustępuje fizykom z wielu innych najnowszych gier.
Na pewno ustępował crysis ze względu na wszechobecną rozwałkę i bardzo dobrą fizykę(chatka niemal w całości do rozwalania, drzewa, pojazdy, a nawet parę budowli. Czego nie dało się rozwalać w crysis? Najpewniej kamienie) :P.
Mikul1991i tynwar:
Fanatyczny fanboizm klasy ciezkiej w najczystrzym wydaniu...
> Heh, że też nie pomyślałeś, że to ty jesteś problemem, a nie gry :D.
H...A...H...A... Nie - poniewaz jak wyjasnilem w moim komentarzu, na palcach jednej reki mozna policzyc tytuly z ktorymi mialem problemy i prawie zawsze mialy one jakies uzasadnienie (wersje jezykowe/kodowe OSa i oprogramowania dla tytulow ktore nie byly wydane na zachodzie, dziwne wymagania zwiazane z tym ze gra byla portowana z konsoli). Bulletstorm natomiast to jest klasyczny przyklad gó* jakosci kodu i podejrzewam brązowienia sobie nosa u jakiegos wiekszego producenta oprogramowania zeby rzucil cos pod stolem w zamian za przyblokowanie konkurencji.
Kolejny ktory nawet nie przeczytal mojego komentarza i pierniczy swoje glupoty.
Jak wczesniej napisalem painkiller byl dobra gra, kolejne czesci w ktore nie grales juz troche mniej ale nadal mozna bylo sie dobrze przy nich bawic, nawet jesli wielu graczy obrzuca je miechem. Ewidentnie nie mam nic przeciwko PCF z powodu jakiejs ukrytej furi/seksismu/rasizmu czy co sobie tam wymyslisz. Bulletstorm i Hard Reset nie bez powodu sa malo znanymi ciekawostkami raczej niz wielkim sukcesem - nawet gdy zachodni recenzenci, ci sami ktorym udalo sie wypromowac wiele perelek indie, sie nad nimi rozplywali...
Paradoksalnie nigdy nie mialem wielkich problemow z GFWL w innych tytulach, co ciekawsze po tym jak zamkneli? GFWL co mialo mnie od nich odciac dostep do gier z nim zwiazanych, wydaje mi sie te dzialaja nawet lepiej.
Nie powiedziałbym tak, ale to twoje zdanie. Ja odniosłem takie wrażenie jakbyś nienawidził PCF.
Nie wiem czy licealista dałby radę sam zrobić taką grę pokroju hell & damnation i chyba recurring evil. W końcu licealista jest tylko licealistą, ma dobre podstawy, ale tylko tyle. Przeceniasz zdolności licealistów. Oczywiście są wyjątki, ale to są wyjątki i tego nie należy brać pod uwagę mówiąc o ogólnych rzeczach.
Należy brać pod uwagę iż, są to gry sprzed 2013 rokiem. Więc licealista w tamtych czasach nie zrobiłby grę z grafiką jak w tych grach (umówmy się, że ta grafika z tych gier była w miarę standardowa dla poziomu grafiki w najnowszych grach AAA w tych czasach) za pomocą takich różnych narzędzi jak choćby unity. Mało tego, musi to robić tak, żeby mu odpaliło grę na wielu komputerach, a nie, że gra powstanie, ale się nie odpali, bo niezoptymalizowane w cholerę.
BTW. nie ocenia się gier po okładce tak jak to robisz (czyli jak gra wygląda). Gra to nie jest sama grafika, nic prostego, wiele elementów jest prostych, ale jest też wiele dość trudnych rzeczy i obawiam się, że dla licealisty zrobienie dobrze zoptymalizowanej gry z dobrą grafiką standardową dla grafiki najnowszych gier AAA, jest bardzo trudne i dość skomplikowane.
" dzialaly bez problemu a wygladaly tak jakby je robil licealista w garazu." To jest sprzeczność sama w sobie. Działały bez problemu, ale wygląd już słaby (kiedy grafika w tych grach nie różniła się tak bardzo od grafiki w najnowszych wówczas grach AAA), a licealista potrafiłby zrobić taką grę, bo w końcu gra marnie wygląda mhm. Naprawdę, gra to nie jest sama grafika. Piszesz pod wpływem emocji. Emocje za bardzo tobą kierują, więc nie ma sensu pisać o takich rzeczach, bo popełnia się spore błędy. Po prostu bym odpuścił takie gadanie i udawanie.
Zarzucasz mi emocje?!? xD
PCF odstawili cos niesmacznego, produkt kiepskiej jakosci co zapamietalem bo sam sie na tym przejechalem, dlaczego mialbym nie ostrzec o tym innych klientow? Tak dziala kapitalizm. Zrobisz klientow w trabe, to jesli wyplynie w dyskusji albo nawet spontanicznie beda na niego narzekac. Te twoje zapedy do zamykania ust krytykom mocno trącą faszyzmem...
A co do kolejnych "gier" z serii painkiller. Ten sam silnik, nowe skiny broni, nowe mapy, reskinniente mobki, kolejne gry z tej serii to takie duze mody. I osobiscie nie mam nic przeciwko temu. Wiecej dobrej gry za mniejsze pieniadze? Shut up and take my money! Nawet ponowne wykorzystywanie starych assetow nie razi w oczy jesli jest sensownie zrobione. Problem pojawia sie kiedy do oszczednosci na silniku dolaczaja kolejne - co bylo ewidentnie widac w tej serii, gdzie pomimo okazjonalnej perelki, kolejne odslony prezentowaly nizszy poziom wlozonej pracy i kompetencji artystycznej - wiec moj komentarz ich dotyczacy jest jak najbardziej sensowny, nie mowiac juz o tym ze jak juz napisalem nawet z tym nie mialem problemow. Co za problem sciagnac Unity i skombinowac jakies paskudztwo? Te twoje wywody jak to trzeba jakichs niesamowitych zasobow ludzkich i tytanicznej pracy zeby skombinowac pare map i mobow do gotowej gry, to brzydka manipulacja a w najlepszym wypadku naiwnosc...
"Doom z 2016 nieco słabszy, a przekombinowany Eternal daleko w tyle"
Chyba raczysz zartowac. Moze jeszcze rzuc jak to jest wynikiem spisku, ze Bulletstorm nie odniosl komercyjnego sukcesu...
Nie wiem czy Dooma 2016 nie postawiłbym bym na pierwszym miejscu, pewnie tak, ale Bulletstorm pomimo totalnie odjechanego stylu okazał się super i na pewno zjada przekombinowany crap Eternal - gdzie zamiast strzelania bawisz się w skakanie i zarządzanie amunicją - na śniadanie
Ja podzielam pogląd przy porównaniu do Dooma z 2016. Ogrywałem remaster Bulletstorma i Dooma 2016 w podobnym czasie i lepiej się bawiłem przy tej pierwszej grze. Mówię o kampanii, obie przeszedłem tylko po razie. Nie wiem jak wyglada multi, dodatkowe tryby itd, a o eternal nie mam zdania bo jeszcze nie grałem.
Dla mnie przeciętniak. Grę zapamiętałem jedynie dlatego, że zawsze gdy akcja się rozkręcała to po chwili było po wszystkim. Niewykorzystany potencjał, bo system walki był spoko.
Innymi słowy - czekamy wszyscy na Witchfire - ta gra zbawiii cały gamedev i odmieni świat na lepsze!!!
A tak w ogóle to teraz Shadow Warrior 3 wyszedł, w podobnym stylu gra, a samo People Can Fly zrobili dobre Outriders, które też się nie za dobrze sprzedało, no i Square im chyba fundusze cofnęło, bo coś dlc nie może wyjść.
Gra zero klimatu. Jakieś kolorowe ikonki co chwila wyskakują. Jak by się grało na fliperach. Może się to komuś podobało - dla mnie strata czasu.
Pozdrawiam
nie taki stary, ma juz swoje lata ale gre wspominam swietnie, kupilem na dvd jeszcze w sklepie stacjonarnym, full clip edition z djukiem tez mam na steamie - swietna grafa(nawet na dzisiejsze czasy nie wyglada jakos zle) swietny humor no i swietne mechaniki, troche drewniany movement i za duzo skryptow... jako fps jest u w mojej topce gier :-) czuc jakby sie gralo w gears of war z pierwszej osoby, multi bylo slabe - w sumie tego nawet multi nie szlo nazwac :-P ale gra ogolem miod i czesto do niej wracam.
Stare czasy, wyjadacze pamietaja. To była perelka!
Grę tylko pamiętam przez gadanie Chmielarza że PC są ble, i nie da się na nich zarobić.
czyli miał racje
Cóż, w 2011 miał poniekąd rację (wtedy PCtowe wersje były zwykle tymi najgorzej sprzedającymi się). Chyba nikt się nie spodziewał, jak popularność PCtów wystrzeli w górę zaledwie parę lat później. Generalnie parę osób, które były w branży od lat mówiło podobnie w tamtym okresie i to było uzasadnione.
Ale mówienie tak teraz, to tylko pokaz ignorancji lub braku jakiejkolwiek wiedzy o rynku.
Ze zwykłego nie usunęli chyba GFWL, potrzebna jest witaminka, sam korzystałem do mojej kopii na Origin.
Chociaż teraz już chyba tylko remaster sprzedają?
Taki stary hit, ze ogrywalem go kilka msc temu i bawilem sie tak dobrze, ze nie moglem przestac grac. Takich strzelanek sie juz nie robi, NIESTETY ;(
Taka gra na dwie godzinki. Ot co. Można się trochę pobawić combosami ale to w zasadzie tyle. Bardzo szybko się nudzi
Rozwój w zasadzie zerowy.
Zaorana gra z dużym potencjalem. Gdyby była robiona teraz z zachowaniem starych mechanik to dało by się z niej sporo wycisnąć
Gdyby nie to, że tę grę zrobili Polacy, to pewnie nikt by na tym portalu o niej nie wspominał.
Straszny przeciętniak z niej.
Dobry choć krótki
Wątpię że powstanie kontynuacja
Jedna z najbardziej niedocenionych gier
Przeszedlem w czasach xbox 360.
Rok temu kupilem ponownie na PC ze wzgledu na możliwość grania Duke Nukem i... po godzinie juz mi sie znudzilo.
Plansze waskie, korytarzowe, skrypt na skypcie i walka moze i dekade temu innowacyjna, dzisiaj juz bardziej denerwuje niz bawi.
Nie, ta gra nie zestarzala sie z godnością i niczego nie musza wspolczesne gry naśladować. Taki Titanfall 2 ma miliard x przyjemniejsza walke i wykonanie. No chyba, ze. Tos lubi przeciwników gąbki i cyferki na ekranie zamiast fajnego weapon feelingu i strzelania pociskami, a nie olowiem z wiatrówki.