Witajcie, zaliczam się do grona szczęśliwych posiadaczy 5600X, ale wobec rosnących cen całych platform pod DDR5, zastanawiam się czy nie warto wymienić go na 5800X3D. Poznałem już pierwszą recenzję (peruwiański portal) i chylę czoła przed tym CPU. Gram w full HD, narazie na 3070, ale napewno zmienię na 4070 i dlatego celuje w wyższą wydajność procesora. Tylko czy to wystarczy by uczynić tę zmianę zasadną? Myślałem nawet o przesiadce na 12600K, ale chce dać Ryzenowi kolejny kredyt zaufania. Wydaję się że jego wydajność będzie równa 12900K, co jest sporym wyczynem i jest na dzień dzisiejszy więcej niż wystarczajaca. Co o tym myślicie?
I co z tego że jest odblokowany? To jest jeden z najgłupszych argumentów który ludzie powtarzają w Internecie, obecne procesory (jak i karty graficzne) wyciągają w zależności od egzemplarze 98-100% wydajności na ustawieniach fabrycznych. Podkręcanie to dosłownie pompowanie tych kilku dodatkowych punktów w Cinebench. Ryzen 5800X3D jest przeważnie 10% szybszy niż 5900x w grach.
Krążą plotki, że NV całkowicie pominie serię 4