Jak to jest, że pomimo konfliktu kurs Rubla wraca do normy?
A to nie jest tak, że te niby sankcje to bardziej kuku robią otoczeniu, a niekoniecznie samej Rosji? :P
Wydaje mi się, że kraje i tak są od nich uzależnione, a prywatne firmy Dalej pracują, bo coś trzeba przecież jeść.
Ale podkreślam, że się nie znam totalnie na tym (:< Nie śledzę tej sytuacji
Pozory, Rosja stworzyła ekonomiczną szklarnię odcięta od świata zewnętrznego w której jednak temperatura narasta i kurs rubla ma niewiele wspólnego z rzeczywistością tak jak i ich giełda. Spróbuj kupić dolary w Rosji.
To teraz idz i wymien sobie Rubla za tyle ile mowi OFICJALNA informacja.
Jeszcze wiele lat minie zanim gospodarka w Rosji się ustabilizuje, a efekty sankcji to dopiero nadchodzą.
Kurs rubla nie ma w tej chwili żadnego znaczenia w praktyce.
Rubel został sztucznie utrzymany, po sankcjach stopa procentowa dobiła do 20%, do tego ruscy zażyczyli sobie płacenia w rublach za ich gaz i ropę, coś tam jeszcze ze złotem kombinowali żeby kurs utrzymać. To nie tak że im gospodarka się rozpier..... w parę tygodni, ale sankcje na bank odbiją się na ich gospodarce, a największym problemem to są Chiny i Indie, oba te kraje ostatnio z ruskimi prowadziły rozmowy na temat zakupów ropy i gazu za RMB i rupie, a nie dolary. Taki myk może znów otworzyć rynki zbytu na ich gaz i ropę i poważnie zachwiać pozycją dolara jako "gotówki" miedzynarodowej. Szczególnie że Chiny podobne rozmowy z arabskimi exporterami prowadziło, a USA od Obamy mocno w dupie zaczęło ich mieć.
Sankcje na Rosje to miecz obusieczny i biorąc pod uwagę surowce oraz przestrzeń transportową EU ma podobnie przej.. tylko to też dopiero przed nami albo i nie bo potęgi gospodarcze jak niemcy jak tylko skonczy się wojna pojadą na czaj do moskwy. Polacy zapewne będą tuż po Ukrainie mieli najbardziej gospodarczo przej...
Chyba że, też gospodarczo przytulimy się do Chin. A tak to trochę wygląda.
Nie jestem ekonomistą, ale to w tej chwili nie ma znaczenie. Rosja jest demolowana gospodarczo
Kurs rubla jest ręcznie sterowany ale nie wiele to zmienia bo w dłuższej perspektywie będzie tam u nich cienko jak i na całym świecie bo kacapy mają kilka ważnych surowców więc będzie drogo, a drożyzna zahamuje wszystko jak obecnie budowa nowych domów/mieszkań.
Krótkoterminowo. Długoterminowo, gospodarka upadnie. Nasza zresztą też . Problem jest taki, że to są marzenia. Rosja ma Kontakt z Chinami i Indiami. Poradzą sobie bez zachodu. Bardziej martwi fakt, że będzie coraz gorzej wszędzie, a to może prowadzić do olania sprawy Ukrainy, bo opinia publiczna się wkurzy, i będą chcieli wygody, albo dojdzie do wojen domowych. Już od lat podziały społeczeństw, są bardzo mocno podzielone. Powiedzmy 30% chce życ tak, 30 srak, 30 chce po prostu żyć normalnie, a reszta ma to w dupie ;D Najgorsze jest to, że skrajne ugrupowania są coraz silniejsze.
Na tą chwilę nie da się być jednocześnie sojusznikiem Indii i Chin. Państwa te budują sobie przeciwne bloki. Tak na mój gust, ostatecznie Indie jednak uśmiechną się w stronę Australii, USA i Japonii (zresztą już mają swój QUAD). Jeśli Rosja okaże się tak zależna od Chin, jak ją teraz wszelkie sankcje zmuszają, to nie będzie żadnym partnerem dla Indii.
Ciekawa w tym wszystkim będzie rola Pakistanu, odwiecznego wroga Indii czy pójdzie drogą swych kolonizatorów, nie mających odwiecznych wrogów, a tylko interesy, czy dalej będzie brnął w zależność od Chin. Ostatnie polityczne zmiany w tym miejscu sugerują, że Rosyjska ścieżka źle się kończy się dla proponujących ją rządów.
Niby wrócił do normy ale zobacz ile kantorów prowadzi skup rubla? W Gdańsku chyba żaden, przynajmniej ja nie kojarzę. Te online tez nie pozwalają. A więc to sztucznie napompowany kurs i wymuszone transakcje w rublach byleby waluta jakoś stała.
Spójrz też na najważniejszy rosyjski index RTS, obecnie to 1017 gdzie jeszcze w styczniu spadek poniżej 1300 oznaczał problemy.
Nie można tak tego oceniać. Oczywiście lepiej by było, gdyby rubel szurał po dnie, ale Rosja zostanie zniszczona ekonomicznie przez zachód, to tylko kwestia czasu. 3S.
spokój, sankcje, solidarność
No i tutaj wchodzi dość istotna kwestia. Rosja ma gigantyczny problem demograficzny. Do tego tracą młodych na wojnie, część z tych co przeżyli wyląduje potem na rencie, a do tego emigrują głównie młodzi, ci którzy są gotowi uwierzyć w prawdę o Rosji jednak kluczowi dla ich gospodarki.
Przy obecnej demografii ten kraj nawet bez pomocy z zewnątrz się rozleci w ciągu jednego, maksymalnie dwóch pokoleń.
Te sankcje to tylko straty w firmach. Sam McDonald's powiedział, że zamykająć swoją sieć w Rosji traci na tym miliony dolarów. I one nie uderzają w Putina, bo np. Putin nie jada w Macu tylko w obywateli Rosji, którzy nie mają wpływu na wyczyny swojego "władcy". Czyli to mija się z celem. Odciąć się np. od ropy to już Putina zaboli. I tego typu sankcje trzeba wprowadzać.
Putin oraz inwazja na Ukrainę cieszą się ogromny i zdecydowanym poparciem rosyjskiego społeczeństwa.
Rosjanie to zgnili ludzie, bandyci, degeneraci bez kompasów moralnych. Może jest 10, może 15 mln przyzwoitych Rosjan, ale to nie powód, by się nad nimi litować, bo cała reszta tej hołoty stanowi zagrożenie dla miliardów ludzi na świecie.
Dostawy gazu przebiegają bez najmniejszych zakłóceń, dostawy ropy też nieźle (Orlen też kupuje), a nawozy z RF są niezbędne dla dobrych plonów.
Tak było, tak jest i tak będzie.
Chyba nikt z Was nie wierzy w te propagandowe dyrdymały o powalających na kolana sankcjach, upadku i białym koniu co to ani nie drgnie pod Premierem.
Nowy podział wpływów, terytoriów i tyle.
Rosja (niech będzie że krwawy Putin) zmniejsza poczucie zagrożenia, przy okazji odetnie Ukrainę od morza, przejmie 70% przemysłu i 60% urodzajnych ziem.
Chyba nikt z Was nie wierzy
Ja wierzę, przemawiają za tym konkretne działania: znaczący spadek importu surowców z Rosji, przestawienie polityki krajów Europy zachodniej na surowce importowane z USA, Bliskiego Wschodu i Skandynawii (nawet jesli sa tansze), powrót do tematu energetyki jądrowej, śmierć Nord Stream 2 i niepewny los Nord Stream 1.
Rosja (niech będzie że krwawy Putin) zmniejsza poczucie zagrożenia
Ja się czuję zagrożony toba, przypomnij mi zeby przy pierwszej okazji wywalić ci lepę na ryj