Cyberpunk 2077 z trzeciej osoby ma sens, biorąc pod uwagę świat gry
Animacje postaci są za słabe do TPP, brakuje takiej płynności movementu jak w grach rockstara. Wystarczy kucnąć, spojrzeć na nogi i iść powoli do tyłu by zobaczyć jak postać "pływa". Od początku projektowali grę pod fpp, a niektórzy nie mogą się z tym pogodzić. Niech zapowiedzą to (czy te?) dlc w końcu
Trzecia osoba byłaby spoko gdyby obietnice Redów odnośnie żyjącego miasta Night City rodem z GTA były prawdą. Tak to nie ma o czym mówić. Zaliczyć główny wątek i odinstalować niestety.
Czy ja wiem, jakoś lubię farmić sprzęt z odnawiających się przeciwników, rozkładać go na części i potem jeździć po całym mieście i sprzedawać wytworzone bronie. Zrobiłem cały build postaci pod crafting inwestując jak najwięcej punktów w perk zwiększający wartość przedmiotów. Ignoruję całkowicie fakt, że V wg fabuły ma ograniczony czas życia.
Wyobrażasz sobie grę taką jak Cyberpunk gdzie te uciułane pieniądze możesz np. zainwestować i widzieć efekty w postaci nowych budynków w mieście. Dla mnie to ucieleśnienie walki z wpływami cyberpunkowych korporacji. Mali ludzie rosnący w siłę ekonomicznie, aby kawałek po kawałku odebrać ten świat korporacjom.
No właśnie, V ma ograniczony czas życia, a rzeczy do zrobienia przed upływem tego czasu ma mnóstwo. Jeden z wielu absurdów fabularnych tej gry.
A co do farmienia sprzętu, i jak się bawisz znajdując co chwile setki beznadziejnych spluw jak w Borderlands? ;]
Uważam, że twórcy zepsuli potencjał na zupełnie różne dwie ścieżki od momentu powrotu do tego cholernego motelu, gdzie V dostał kulkę w głowę i to wszystko się zaczęło. Evelyn sugerowała mu olanie Dexa, ale gra nie dała możliwości wrócenia od razu do Evelyn, która by sprzedała Relica i podzieliła się z V kasą, zamiast do tego motelu. Gdyby coś takiego było możliwe, to by dało naprawdę silne poczucie wyboru wpływającego na dalszą rozgrywkę.
Jakoś nigdy sobie nie wyobrażałem strzelania z widoku trzeciej osoby. Może to wina gier FPS, które nas tego nauczyły. W Fallout 4 jest widok z trzeciej osoby, ale prawie wcale z niego nie korzystałem.
W zasadzie cały gatunek sandboxów dziejących się w mieście to strzelanie z trzeciej osoby. Sleeping Dogs, GTA, Mafia, Saints Row, Watch Dogs.
Tak samo jest w the elder scrolls. Strzelanie w trybie tpp w wielu grach jest niewygodne i tyle. Czasami korzystam z tego, ale tylko dlatego, że warunki przymuszały do tego. Niektóre gry potrafią uczynić z tpp grywalnego i znośnego do strzelania. Gta, tomb raider, fable the lost chapters, dead space, assassins creed, rayman 2 i 3 itd, gothic 1 i 2 itd. Jedynie gta, nowe tomb raidery i dead space wymagają od nas celowania i strzelania. Jednak starsze tomb raidery np. anniversary już ma automatyczne celowanie. Stworzenie tpp wygodnego do celowania i strzelania jest dość trudne, trudniejsze niż wielu ludziom się wydaje. Dość dobrze pokazuje to masa gier z możliwością przełączania trybów. Jak zaczyna się grę w tym trybie, to ten tryb jest lepszy. Tak jest właśnie w the elder scrolls. W III, IV i V jest ustawiony fpp na początku.
Fani jak zwykle muszą sobie wymyślać jakieś z tyłka koncepcje albo teorie bo nie potrafią zaakceptować decyzji dewelopera.
W Wiedźminie 3 jakoś poruszamy się w świecie, w którym kamery nie istnieją, a mimo to możemy oglądać Geralta zza pleców.
Kamery TPP nie ma bo CDP tego nie chciał, a nie dlatego, że nie mogli wymyślić uzasadnienia zgodnego z lore xD
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w którymś DLC, dużym dodatku lub reedycji wprowadzili widok trzecioosobowy. Będzie wymagać to z pewnością sporo pracy od programistów, bo Redzi przykładają wielką wagę do detali i animacji dopieszczając je prawie tak dobrze, jak Rockstar, ale myślę, że warto. Za wzór niech posłuży gra GTA V, w której odwrotny zabieg wyszedł grze na dobre i skłonił mnie, jak i wielu innych graczy, aby przejść tytuł ponownie, z całkiem innej perspektywy. Przyjemne urozmaicenie dla NG+, oczko puszczone w kierunku fanów, a tych nie brakuje.
A właśnie, pojawił się już tryb New Game Plus w Cyberpunk 2077?
Gry akcji/RPG w otwartym świecie w pierwszej osobie to jakaś pomyłka. To całkowicie zabija immersję gdyż nie widzimy naszej postaci w świecie gry. Menusy i lustra to za mało. A latające rączki tylko przelewają czarę goryczy...
dying light, far cry, kingdom come, dishonored są w pierwszej osobie i są równie immersyjne
Myslalem do tej pory, ze odbijam sie od tej gry przez interface. Albo moze przez to, ze ten klimat to nie moja bajka. Ale jak teraz przeczytalem co napisales, to chyba wlasnie moze o to chodzic.
Piotr.
Absolutnie się nie zgadzam. Perspektywa pierwszoosobowa jest cholernie imersywna. Dla mnie to jeden z głównych atutów CP2077.
Jedyna gra w której dobrze zostało rozwiązanie połączenie FPS i TPS był Deus Ex (you cant change my mind).
Jednocześnie przechodziłeś grę z perspektywy pierwszej osoby ale miałeś też dobrze wykadrowane sceny dialogowe, egzekucje, specjalne animacje (np:atak obszarowy) i opcje chowania się za osłonami co pozwalało nam jednocześnie doświadczyć elementów TPS i FPS.
Powiem tak... jestem starym piratem (drogowym ;) i naprawdę możnaby policzyć kilka gier które zakupiłem. Byłem tak bardzo oczarowany obietnicami żyjącego miasta (każdy NCP miał mieć własną pracę, plany i system dobowy), że kupiłem grę. Był to ostatni nowy tytuł jaki kupiłem.
Teraz tylko minimum roczne używki. Nie warto inaczej.
Aktualnie pykam w The last of Us 1. Zapłaciłem za grę 20zl (PS4 kupiłem dwa tygodnie temu czyli w marcu 2022 ) i mam experience pierwsza klasa.
Ja rozumiem, że dla pieniędzy wszystko to jest robione, ale łeb trzeba mieć. Je@#$ ich za to oszustwo.
"(...)każdy NCP miał mieć własną pracę, plany i system dobowy(...)"
Serio obiecywali coś takiego? Ja pamiętam tylko ten marketingowy, wieloznaczny bełkot o żyjącym mieście.
Jeśli faktycznie padły takie zapewnienia ze strony producentów, to nie można było tego brać na poważnie.
Powiedzmy jakieś 10 tysięcy NPC-ów, każdy z pełnym dobowym planem dnia, pracą, rozrywką, żoną/mężem, dziećmi, marzeniami. Do tego zmienne typu: napady, wojny gangów, śmierci ze starości, chorób, wypadków, a także wpływ pogody. I to wszystko liczone w czasie rzeczywistym dla każdego NPC-a, non stop przez Twojego kompa.
To może dołóżmy do tego jeszcze fizykę na poziomie atomowym i reakcje chemiczne w komórkach każdego NPC-a.
Nie wiem jakiego sprzętu potrzeba by, żeby uciągnąć taką symulacje.
Zgodzę się z Felipesku w kwestii obietnic, a efektu końcowego gry. Też spodziewałem się czegoś lepszego. Cyberpunka nie przeszedłem, bo jak dla mnie gra jest nudna i zbyt wiele rzeczy jest zrobionych źle. Brak żyjącego miasta, brak pojazdów na drogach. Bugi. Te nierealne wczytywanie się aktywności, kiedy podchodzisz do postaci. No i schemat rozwoju postaci wraz z tym całym śmiesznym levelowaniem broni - ulepszasz broń, a za jakiś czas i tak wypada z jakiegoś losowego "mietka" coś lepszego, bo postępy w grze. System totalnie zrypany. Strzelanie za punkty obrażeń, chociaż trafiasz w piętę. Itd. itd. :) Ja kupiłem grę zaraz po premierze. Teraz w promocji to jakieś 20zł nawet było. Przepłaciłem, zawiodłem się, czuje się oszukany przez firmę, bo obiecywali dużo. Otrzymałem mało. W dodatku kolejny zawód wersją na nexygeny. Według mnie też firma postąpiła bardzo nie fair, bo wiedzieli o stanie gry. Sprzedali badziewie. Masa pieniędzy wywalona w marketing. A tego nikt już nie pamięta.
przecież w crap2077 postać nie ma nawet łba, to po kiego grzyba mu tpp?
w dodatku "szkielet" jest tak zjeb.. że przy tpp nie byłbyś w stanie usiedzieć 2min bez turlania się po podłodze ze śmiechu jak porusza się postać gracza
Dla mnie osobiście widok 3osobowy w takich grach, to porażka kompletna. Nie ma w ogóle opcji na wczucie sie w grę. Opierasz się o ścianę, nie wychylasz w ogóle, a i tak widzisz wszystko za nią. Jedna z najgorszych rzeczy. Już widzę to bieganie w 3os po tych ciasnych korytarzach. Jedynie podczas prowadzenia pojazdów jest to do zaakceptowania, ale tylko dlatego, że nie ma obecnie żadnego dobrego systemu, który działałby sensownie w 1 osobie.
Dron nic by tu nie wyjaśnił, bo to mało logiczne. W 3 osobie kamerą ruszamy dynamicznie. Nawet w świecie CP nie wiarygodne by to było, by dron był aż tak zwinny. Pomijam kwestie zmiany pogody itd.
Musiałby być też jakaś nowością dostępną dla wybranych, bo nie wyobrażam sobie miasta w którym każdy przechodzień ma za swoimi plecami drona.
TPP jest im potrzebne dla nafaszerowania gry mikroplatnosciami, aby ludzie mogli doceniac swoje zakupione piksele. Samo porownanie tego lajna do MWO to jakis absurd i zwykle klamstwo bo nic takiego nie ma w tej grze miejsca.
Najlepiej to byloby zagrac z modem VR odpalilem sobie tak kiedys GTA5 i zbieralem szczeke z podlogi nie wyobrazam sobie jakie wrazenia beda w CP2077 musze kiedys sprobowac.
Też grałem w GTAV na VR u kumpla. Doznanie niesamowite mimo, że LS to mega puste miejsce jeżeli chodzi o szczegółowość. W zasadzie to makieta budynków z sześcianów. Ale i tak robiło wrażenie w WR. W CP aż bije po oczach szczegółowość modeli. Ależ to by musiało być dobre, odpalenie takiego Walkingu na wiarze.
https://www.youtube.com/watch?v=geCRfLCh58w
Mam już 60h i jedno wiem na pewno - tryb TPP nie miałby tu prawa istnienia z powodu Kamila Kuli. Popełnię profanację, ale moim zdaniem ten gość zdubbingował V co najmniej tak samo dobrze albo nawet lepiej, niż Rozenek Geralta. Ja podczas gry po prostu żyję tym gościem, intonacją, emocjami i za każdym razem, gdy słyszę jakąś intensywniejszą kwestię to wiem, że to by nijak nie wyszło z trzeciej osoby (zauważmy, że lipsync w CP jest ARCYŻAŁOSNY, te kukły to brzuchomówcy).
Nie, CP tylko z FPP.
Super by było, ale lekko w to wątpię.
Świat w C77 jest idealny do trybu TPP, ale podczas walki chętnie bym się przełączał do FPP.