... wygląda mi, to na sprawną, tajną dyplomację.
Przypominam - Johnson, to zły policjant. Scholz - dobry policjant. A Macron - najlepszy :) IMO, pięknie odgrywa swoją rolę naiwniaka i frajera. Biden (USA) - też raczej zły glina. Pasuje też tutaj opowieść o "kiju i marchewce".
Moim zdaniem tego rodzaju taktyka mogłaby działać przed 24 lutego. Od kiedy trwa jednak ruska inwazja, tego rodzaju podejście do rusków jest przeciwskuteczne. Zamiast utwierdzać ich w tym, że już wojnę przerżnęli, to tymi idiotycznymi wypowiedziami tylko prowokują kacapów do kontunuowania agresji bo ci wiedzą, że finalnie i tak coś ugrają.
Ewidentnie widać, że ani Paryż ani Berlin niczego przez trzy miesiące się nie nauczyli. Wcześniej zachowywali się jak Chamberlain, teraz najwidoczniej chcą wejść w papcie Halifaxa.
Dla całej wschodniej flanki NATO to po raz kolejny fatalna wiadomość.
Zawieszenie broni na dłużej i zamrożenie konfliktu to sytuacja dla Ukrainy niekorzystna.
Rzekłbym nawet, że tragiczna.
ps. Zawieszenie broni, to miecz obosieczny, IMO bardziej działający na korzyść Ukrainy (podciągnięcie zachodniego sprzętu, uzupełnienie strat, etc.)
Jestem skłonny założyć się nawet o pieniądz, że spora część państwa (w tym tych z NATO) tylko czeka na zawieszenie broni i natychmiast po jego ustanowieniu zaprzestanie wysyłania jakiegokolwiek sprzętu.
Podobno putas ma raka, planują przewrót, a wojna się służy gdzieś w sierpniu.
https://tvn24.pl/swiat/rosja-szef-wywiadu-ukrainy-wladimir-putin-jest-powaznie-chory-na-raka-5710402
Ta, czytałem wczoraj na onecie artykuł, że już jest szykowany następca i są dwie opcje:
albo władze przejmie jakiś tam generał, który w ogóle wymyślił cały plan podporządkowania sobie Ukrainy - czyli z deszczu pod rynnę.
albo jakiś młody (obecnie chyba minister) który jest osobiście wyznaczony i przygotowywany do roli przywódcy przez Putina - czyli będzie przynajmniej to samo jak już Putin zdechnie. Tylko dłużej bo następca ma 40 lat i raczej się na tamten świat narazie nie wybiera.
W przewroty oligarchów i siłowe wrzucenie na stanowisko kogoś przynajmniej łagodniejszego (bo na pro-europejskiego demokratycznego przywódcę nie ma co liczyć, tam się takich zamyka do łagrów) nie wierzę.
Tysiąc zabitych ruskich w jednej akcji.
Na ich miejscu też byś się modlił, żeby ten złom zadziałał a nie wybuchł w miejscu startu.
Znaki dla orków - zawrócić, jedyny rozsądny wybór
Tak przy okazji,
jakiś czas temu przyjęliśmy Ukrainkę z synem, którzy po jakimś tygodniu wyjechali do Holandii, później była matka z córką, które pojechały dalej do znajomych w Anglii. I teraz twist ... w środę wraca z Holandii Julia (z synem), bo u nas to było jej dużo lepiej, i jakby nie patrzeć to bliżej domu :)
No i co mam zrobić ... znów przeprowadzka do garderoby :P
https://www.youtube.com/watch?v=nUMG17HSuqo
Oglądajcie od 12:40.
W cotygodniowym wywiadzie Skrzypczak podał wiele ciekawych informacji, ale najważniejsza jest taka, o której do tej pory nigdzie nie słyszałem. 4 dywizje i 5 brygad (nie mam pojęcia ile to ludzi, ale gen. mówi że dużo) szykuje się na Białorusi do czegoś konkretnego. Nie wiadomo do czego, ale może chodzić o ponowny atak na Kijów. Tym bardziej, że teren już wysycha i jest łatwiejszy do pokonania dla czołgów. Jeśli ruscy zdecydują się otworzyć ten północny front będzie nieciekawie.
Wg generała jest to potencjalnie groźne wydarzenie, ale w dalszej części wyjaśnia, że Ukraińcy są gotowi na taki scenariusz. Nie bardzo wiadomo natomiast, do jakich celów ta armia miała by być użyta. Atak na Kijów to tylko spekulacje. Czy miałby sens po klęsce, jaką tam kacapy poniosły? Logika ruskich jest pokręcona.
Chyba, że taka akcja miałaby powstrzymywać Ukraińców przed relokacją jednostek w inne rejony walk. Przychodzi mi do głowy jeszcze kilka scenariuszy, ale wymagałyby one mało racjonalnych działań - albo pokazowych, albo z użyciem jądrowej broni taktycznej.
Może też być tak, że wojska te będą służyły do podtrzymania integralności Białorusi, po ewentualnej klęsce militarnej ruskich i możliwym przewrocie społecznym u Baćki.
Nie bardzo wiadomo natomiast, do jakich celów ta armia miała by być użyta.
Jeśli rzeczywiście Ukraińom dobrze idzie obrona w Donbasie, to po przetrzymaniu ataku mogliby przejść do ofensywy i zacząć odbijać utracony teren. A następny front zmusiłby ich do przerzucania wojsk i znów obrony. No i teraz, jeśli faktycznie Szojgu zmienił podejście, i rzeczywiście ruscy są gotowi na podjęcie negocjacji to otwarcie kolejnego frontu daje im mocny argument.
Rozczarowuje mnie natomiast, że jednak ruscy mają duży potencjał sprzętowy, i z dupy wyciągają jakieś dywizje i brygady. Brukselskie tłuste koty muszą się szybko wziąć do konkretnych działań, bo debatowanie tygodniami nad szóstym pakietem to trochę kpina w obliczu codziennej śmierci kilkuset Ukraińców.
to papierowe wojska o niskim morale, mają tylko wiązać ukraińców na odcinku kijowskim, coś jak ostatnia akcja w Naddniestrzu, wejście ich do akcji oznaczyło by jeszcze większą katastrofę niż w marcu, bo na przeciwko nich stoją wojska z uzupełnionymi stanami w tym o dodatkowe oddziały gwardii terytorialnej, do tego ostrzelane, bitne, nasycone ogromną ilością broni przeciwpancernej - a do tego musieli by atakować bez użycia lotnictwa, bo tutaj już są całkowicie w zasięgu natowskich radarów - generalnie widać, że armia rosyjska walczy już o przetrwanie, postępy w donbasie są rachityczne, na innych odcinkach albo się cofa, albo stoi w miejscu - potencjał Ukrainy tylko rośnie, a ruscy tylko słabną, ich morale i motywacja jest niska, pozorują lub unikają walki, do tego przewaga sprzętowa przechyla się na stronę ukraińską
https://twitter.com/200_zoka/status/1525055727286599682
Jezu, żołnierze samozwańczych republik z tymi Mosinami i hełmami wyglądają jak grupa rekonstrukcyjna. Ciekawe, czy w ich głowach zakiełkowała już myśl, że dla tego, w imię którego walczą, są warci mniej niż bydło?
wszyscy ruscy wiedzą, że są w czarnej dupie, obojętnie jak wyposażeni i na każdym szczeblu dowodzenia włącznie z opuchniętym putlerem, dlatego realnie przeszli do defensywy, jedynie w donbasie nawałą artyleryjską zdobywają teren z prędkością ślimaka, ale i to się praktycznie skończyło
Na tłicie widać jedynie tych z bronią, rozumiem że ci co dostali amunicję do niej jeszcze nie dotarli? Drugie pytanie jakie mi się nasuwa, to gdzie pepesze? Gdzie maximy?
Akurat Ci ludzie z tych samozwańczych republik to są zwykle siłowo wcielani do armii ( są filmiki jak ruskie jeżdżą po mieście i wyłapują ludzi z ulicy) bo tam mają taki przemiał, że 60-70% stanu osobowego z początku inwazji albo nie żyje albo jest ranna albo w niewoli.
Możesz konkretnie wskazać jakie działania Ukraińców w tej chwili podlegają twojej krytyce czy zatrzymasz się na ogólnikach "wszyscy są winni"? Czy w twoim mniemaniu obrona swoich granic nie powinna mieć miejsca? Ukraińcy powinni dać się zabić czy całe 40mln ludzi powinno uciec do krajów ościennych i zostawic ziemię Rosji, tym samym ograniczając rozlew krwi do zera? Potem Mołdawia, Polska, kraje bałtyckie to samo?
Daruj sobie te onucowe wybielanie kacapów.
To właśnie "niewinni młodzi ludzie" gwałcili i zabijali ludzi w Buczy, Irpinie i pewnie pięćdziesięciu innych miejscowościach, które najpierw trzeba odbić z rąk raszystowskich okupantów. To ci sami "niewinni młodzi ludzie" okradali porzucone przez ukraińców domy i mieszkania. To ci "niewinni młodzi ludzie" niszczą wszystko co się da w okupowanej strefie, wliczająca w to szczególnie zabytki kultury. Wszystkie te działania, prowadzone przez "niewinnych młodych", są niczym innym niż ludobójstwem na narodzie ukraińskim.
Patrząc dalej, to właśnie "niewinni ludzie" w rosji popierają putlera i jego akcję specjalną. To "niewinni ludzie" odgrażają się że należy użyć broni jądrowej nie tylko na Ukrainie, ale wszędzie w Europie gdzie udziela się pomocy Ukrainie i jej obywatelom. To ci sami "niewinni ludzie" odgrażają się, i domagają wybijania Ukraińców do samego końca.
W rosji nie ma niewinnych ludzi (poza grupką kilkunastu tysięcy protestujących, którzy finalnie wylądowali w więzieniach). Cała rosja zamieszkana jest przez zwykłą, skurwiałą swołocz - odpalenie wojny w Ukrainie zrzuciło w końcu maski i pokazało w pełnej okazałości kto jest kim.
Im więcej tego rosyjskiego barachła wyginie na polach Ukrainy, tym lepiej dla całego świata.
Dlatego tak - żal każdego jednego obywatela Ukrainy, który w tej wojnie zginął i zapewne jeszcze zginie.
I dlatego żadnego orka nie żal, a z każdym zabitym orkiem pojawia się ponownie pytanie - dlaczego nie ma tu jeszcze kilku martwych orków więcej? Bo tak długo jak ilość swołoczy w rosji jest większa od 0, tak długo zabito niewystarczającą ilość orków i misję należy kontynuować.
W tym względzie nie było, nie ma i nie będzie żadnej równości pomiędzy orkami a ich ukraińskimi ofiarami.
Im więcej tego rosyjskiego barachła wyginie na polach Ukrainy, tym lepiej dla całego świata.
Wiekszej glupoty dawno nie czytalem.
O, proszę.
Świeżynka - kolejne doniesienie o zachowaniu "młodych niewinnych" na Ukrainie.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/opowiadal-zonie-jak-zabijal-cywilow-rosyjski-zolnierz-zidentyfikowany/9kpqgwc,79cfc278
Chciałbym żeby UA gościa złapała i skazała na dożywocie. To by była dotkliwsza kara niż spopielenie go na polu walki. No i w macierzy byłoby trudniej kombinować. Inaczej brzmi informacja o orku spędzającym czas w więzieniu za zbrodnie, a inaczej o orku który poległ na polu walki (bohatyra z niego wtedy zrobią).
Zbrodnie wydają się takie wielkie jak się o nich czyta ale jaki się patrzy na tych bezmózgów co je dokonali to wyglądają jak zwykłe przecinki. Do tego co nic nie znaczą. Aż się nie chce wierzyć że ktoś taki tego dokonał i nic sobie z tego nie robi i w ogóle to miało miejsce.
Promyk -> pytanie ilu jeńców ukrainie zostanie na koniec wojny, no i ile orków przed jej końcem zdążą skazać za pokonane zbrodnie. Ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby powstał akt prawny, który obliguje orków w więzieniach do darmowej pracy na rzecz odbudowy zniszczeń.
Ale na dziś to chyba trochę za wcześnie na takie ustawy.
Niestety nie zawsze będzie możliwa do przeprowadzenia akcja jak z Eichmannem. Jeżeli nie zginie na froncie i nie zostanie złapany podczas wojny, to pozostanie likwidacja na terenie FR.
Llordus. Mam nadzieję, że to bez związku, ale na terenie kacapii znajduje się prawdopodobnie duża ilość siłą przesiedlonych Ukraińców. Mam nadzieję, że to nie stworzy jakiegoś precedensu w postaci "wymiany jeńców".
Kwestia ich zlokalizowania... Choć już się takimi głupotami popisywali w mediach społecznościowych- to z możliwościami znalezienia ludzi po identyfikacji biometrycznej też "nie powinno" być to tak trudne jak te 60 lat temu.
Dużo zaangażowanych sił i środków jak na takiego wypierdka, jak ten kutafon. No ale tak, jestem zdania, że to trzeba robić, chociażby po to, by sprawiedliwości stało się zadość. A co zrobią Ukraińcy? No cóż, zobaczymy. Kibicuję im jak jasna cholera.
[EDIT]: Tylko, że wiesz, rejon morkiński to jeszcze blisko, ale jakby to byla jakaś Jakucja, albo Buriacja, to już trochę gorzej. To jest problem, bo trzeba gnoja utrzymać przy życiu i nie dać się wykryć w drodze powrotnej, która może liczyć tysiące kilometrów.
Szczególnie, że spora część tych zabawek może lądować i startować z niedużych łąk.
Tu nie trzeba kombinować z oficjalnymi lotami czy transportem przez atlantyk.
Tutaj się zgodzę (przynajmniej częściowo), bo w każdym cywilizowanym kraju 3-4 typów z ciężkimi spojrzeniami i ciężkimi torbami sportowymi wynajmującymi awionetkę wzbudziłoby co najmniej spore zainteresowanie gawiedzi. Nie jestem pewien czy w kacapii byłoby tak samo... Zresztą awionetki nie trzeba wynajmować, można ją zajumać, a na niewygodne pytania odpowiadać wódką i papierosami. No ale najwygodniej byłoby zorganizować częściowo zdecentralizowaną siatkę agentów, bo do takiego Kraju Krasnojarskiego awionetką bez międzylądowań i tankowania po drodze nie dolecisz.
https://jbi.com.pl/produkt/archer-10.html
Tak jak wiele innych maszynek tej wielkości - to lata na benzynie... samochodowej.
Nawet przy międzylądowaniach - jedyne co jest do zorganizowania - to odpowiednia wielka łąka i zbiornik zwykłej benzyny.
"Inaczej brzmi informacja o orku spędzającym czas w więzieniu za zbrodnie, a inaczej o orku który poległ na polu walki (bohatyra z niego wtedy zrobią). "
A kto miałby niby w Rosji kolportować te informacje?
Pominąwszy np. rodzinę orka?
Chociażby służby UA - tak jak dziś kolportują im informacje o ubitych, porzuconych truchłach.
Promyk, jasne ;-)
Jedyne co chcę powiedzieć, to to, że taka operacja może wydawać się łatwa i prosta na papierze. W rzeczywistości obarczona jest ona oczywistym wkalkulowanym ryzykiem i wymaga przeznaczenia nań dość znaczących sił, sprawnej logistyki i innych środków (specjalna broń, wyciszona amunicja, oporządzenie, koszty sprzętu itd.). Wymaga też dobrze wyszkolonych, wyspecjalizowanych operatorów, którzy są kompetentni do przeprowadzenia cichej operacji na wrogim terytorium. O to się nie martwię, Ukraińcy mają taką zdolność operacyjną, ale to nigdy nie była i nie będzie kaszka z mleczkiem. Tym bardziej że potencjalnych celów tego rodzaju będzie niestety coraz więcej.
Llordus
To jest mniej więcej takie samo myślenie życzeniowe jak to, że Putin potrzebował sukcesu na 9 maja. Nic nie potrzebował, bo mógł ogłosić wszystko co mu się rzewnie podoba. Nie wiem też skąd założenie, że nawet jeżeli ktoś będzie miał dostęp do innych mediów, że będzie z nich korzystał i do tego z rozumem. Przecież przerabiamy to w Polsce z TVP PIS, a mówimy o kraju totalitarnym.
"Pominąwszy np. rodzinę orka?
Chociażby służby UA - tak jak dziś kolportują im informacje o ubitych, porzuconych truchłach. "
I jaki to ma wpływ na poparcie dla Putina i samych Rosjan? Jednostkowe?
I jaki to ma wpływ na poparcie dla Putina i samych Rosjan? Jednostkowe?
Wystarczający do tego, by budynki komisji poborowych płonęły z zadziwiającą regularnością. Podpalane przez samych orków :)
Odcięcie od netflixa też niby nie ma bezpośredniego wpływu na konflikt. To może nie trzeba było tego robić?
Skąd wiesz, czy tego typu akcje - niby niezbyt liczne i bez bezpośredniego wpływu na wojnę frontową - nie są jednym z czynników, który sprawia że wciąż w rosji nie ma ogłoszonej powszechnej mobilizacji? Że nasilają lęk obecnej władzy przed uzbrojeniem i wkurzeniem zbyt dużej ilości ludzi powodując zachowawcze decyzje?
Bo chyba nie powiesz mi, iż brak powszechnej mobilizacji nie wpływa na wojnę? :)
Po pierwsze - czy ja pisałem cokolwiek o odcinaniu od netflixa czy sankcjach?
Po drugie - to Ty postawiłeś tezę, powinieneś ją zatem udowodnić - póki co nie potrafisz.
Po trzecie jaka powszechna mobilizacja? Przecież Rosja nie ogłosiła powszechnej mobilizacji, co doskonale pokazuje, że nie potrafisz udowodnić swojej tezy. Dopiero gdyby była powszechna mobilizacja, za pomocą dowodów, których nie posiadasz mógłbyś próbować dowodzić, że działania, o których pisałeś w I poście zadziałały tak i tak. Póki co nie miały nawet jak zadziałać.
Teraz jak wygląda "dyskusja" z tobą - przykład, bo cały wątek leci w ten sposób.
Ja napisałem:
Skąd wiesz, czy tego typu akcje - ... - nie są jednym z czynników, który sprawia że wciąż w rosji nie ma ogłoszonej powszechnej mobilizacji?
Ty zaś mi odpisujesz:
Po trzecie jaka powszechna mobilizacja? Przecież Rosja nie ogłosiła powszechnej mobilizacji,
Naucz się czytać ze zrozumieniem coś więcej niż 2-3 słowa które działają na ciebie jak czerwona ruchliwa płachta na byka.
Wtedy wrócimy do rozmowy. Na ten moment dla mnie dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu.
Rany, jak dobrze, że "pomarańczowy pajac" dziś gówno może...
ps. Obrazek z twittera Radka Sikorskiego.
A Obamie tez bedziesz wypominac, ze nie wysylal broni ofensywnej (edit: z jakiegos powodu nazwana lethal defensive weapons ;)?
Pamietaj, ze obaj prezydenci ostatecznie Ukraine wsparli pomoca, choc nie bez roznych dziwnych epizodow.
Jak sowieci Polskę "wyzwalali".
Przypomnijmy
https://dorzeczy.pl/historia/300202/pijana-armia-jak-armia-czerwona-polske-wyzwalala.html
Tak się dzwoni do Putina, a nie jak ta francuska piz**.
https://twitter.com/wjakobik/status/1525447929967812608?t=4ywX4OuEImUBwBGvYR6Nrw&s=19
Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock, podsumowując spotkanie grupy G7:
Nigdy nie uznamy zmian granic, które Rosja chce wymusić siłą militarną. Będziemy kontynuować naszą pomoc wojskową i obronną dla Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne
Jako, że pochodzi z innej partii niż Scholz, często wypowiada się w zupełnie innym tonie niż on na tematy ukraińskie ;) Nie widać jakiejś przesadnej spójności w rządzie niemieckim, na ten moment.
W swoim oświadczeniu ministrowie spraw zagranicznych państw G7 ostrzegają, że istnieje zagrożenie brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Około 43 mln ludzi jest o krok od klęski głodu. Grupa G7 wezwała Rosję do zakończenia blokady ukraińskiego eksportu zboża.
Grupa G7, Zachód, NATO, UE nie powinny ograniczać się do "wezwań", skoro Rosja wszystkie je ignoruje. Jeśli istnieje tak duże ryzyko pojawienia się klęski głosu, w wyniku zbrodni rosyjskich, to należy temu aktywnie przeciwdziałać. "Wezwania" to za mało, zresztą czas znowu pokaże, że mam rację. ;)
Ciekawe jak SPD wypadnie w wyborach 15 maja... Mam nadzieję, że dostaną ostro po dupie na korzyść Zielonych.
Ale Scholz chyba też poczuł ślinę na twarzy po rozmowie z Putinem, bo chyba za jego wypowiedzią kryje się jakaś drobna irytacja...
Jest oczywiste, że Rosja nie osiągnęła żadnego z celów wojennych, które deklarowała na początku. Ukraina nie została podbita, ale broni się z wielką umiejętnością, odwagą i poświęceniem. NATO nie wycofało się, a wręcz wzmocniło swoje siły na wschodniej flance sojuszu.
Sojusz stanie się jeszcze silniejszy, gdy do NATO dołączą Finlandia i Szwecja. Samo wojsko rosyjskie poniosło znaczne straty, o wiele większe niż w ciągu dziesięciu lat kampanii Związku Radzieckiego w Afganistanie. Powoli Putin powinien uświadomić sobie, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest porozumienie z Ukrainą.
Rosja i cały świat płacą bardzo wysoką cenę za szalony pomysł Putina, by rozszerzyć rosyjskie imperium. Wiele krajów cierpi, ponieważ Ukraina jest jednym z głównych dostawców zboża. Chodzi tu o prawdziwy głód - a nie tylko o to, jak u nas, czy na półkach sklepowych jest wystarczająca ilość oleju słonecznikowego.
Słowo "szalony" w odniesieniu do działalności przywódcy innego państwa jest dość rzadko stosowane w światowej dyplomacji, chyba że wobec zdeklarowanych wrogów.
Po tej nieszczęsnej propozycji Macrona, żeby Ukraina oddała część swojego terytorium, w zamian za to, żeby Putin mógł zachować twarz i żeby nastał pokój, pojawiła się bardzo sensowna kontrpropozycja:
W zamian za pokój Francja mogłaby oddać Korsykę . Jest to taka francuska wyspa, niezbyt duża. Ładna. Jest tam ciepło, rosjanie, w zamian za wycofanie wojsk z Ukrainy i w zamian za integralność terytorialną Ukrainy mogliby ją dostać, od Francji, w prezencie (bez najazdu zbrojnego, bez wojny napastniczej). Mogliby tam spędzać wakacje. Mogliby stworzyć tam Korsykańską Republikę Ludową. Wprowadzić jako walutę rubla. Postawić na każdym rogu pomnik Lenina. Mogliby tam wprowadzić ruski mir.
Putin zachowałby twarz, a Ukraina swoje terytorium. Jest to cena, jaką gotów byłbym ponieść, za pokój, myślę, że Ukraina też, ale i cała Europa. Francja spokojnie też. Myślę, że Macron, podczas następnej rozmowy, mógłby przedstawić ten pomysł Putinowi.
Jak sądzicie?
A co na to Korsykanie?
Walka w okopach pod Donbasem.
[link]
Uwaga! 42 Gwardyjska (!!!) dywizja zmotoryzowana rusza do akcji. Kacapy w swoim BMP-3 spoglądają na płonący wóz przed nimi ale szybko dochodzą do wniosku, że to ich koledzy. W następnym ujęciu próbują odpowiedzieć ogniem w kierunku Ukraińskich pozycji ale okazuje się, że puszka nie rabatajet (armata się zacięła lub zwyczajnie ktoś zapomniał załadować amunicję).
https://twitter.com/TSzulc_/status/1525432043374624768?s=20&t=13NO5wfku5nqv75rwVv9wA
Zakaz eksportu pszenicy - taką decyzję podjął rząd w Indiach mimo wcześniejszych odmiennych deklaracji.
Wcześniej deklarowano, że eksport pszenicy zostanie zwiększony. Miało to nastąpić ze względu na zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego związanego z rosyjską inwazją na Ukrainę.
No to teraz ruch Zachodu, bo chyba nie może być tak, że Zachód jest ciągle zaskakiwany i zostaje dwa kroki z tyłu?
Słyszałem pomysł by wymusić na Turcji trwałe zamknięcie cieśnin Dardanele i Bosfor dla wszelkich statków rosyjskich (również handlowych), dopóki Rosja nie odblokuje portu w Odessie.
Na poprawę humoru - granat zrzucony celnie z jakichś 150 m i rusek, który uciekał w złą stronę:
https://twitter.com/RALee85/status/1525441759169372160
Czyżby szykował się konflikt i rozłam, bo chyba jakaś owieczka się wyrywa kumplowi kacapa -> https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-nowa-prezydent-wegier-katalin-novak-zlozy-wizyte-w-polsce,nId,6024539
Taa, jeśli już o jakimś rozłamie mówimy:
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-priorytety-ue-w-dobie-pandemii/aktualnosci/news-platnosc-za-gaz-w-rublach-kontrowersyjna-interpretacja-komis,nId,6024483
Komisja [Europejska] miała też poinformować kraje UE, że założenie konta w euro lub dolarach w Gazprombanku przez firmy importujące gaz z Rosji nie łamie sankcji. Wskazała, że nie byłoby nim też przewalutowanie pieniędzy między kontem w euro a kontem w rublach unijnej firmy w Gazprombanku.
przedstawiciel Niemiec podziękował Komisji i przekazał, że skonsultował już stanowisko KE ze wszystkimi spółkami niemieckimi importującymi gaz, choć od oświadczenia KE minęło kilkanaście minut. Niemieckie spółki - jak mówił przedstawiciel Berlina - miały mu potwierdzić, że stanowisko KE jest w ich ocenie właściwe. Komisja miała z zadowoleniem przyjąć fakt, że spółki niemieckie akceptują jej propozycję. Na spotkaniu również przedstawiciel Węgier miał podkreślić, że w ocenie węgierskich firm i banków przekazanie płatności w euro i przewalutowanie na ruble nie łamie europejskich sankcji. Płacenie w rublach za rosyjski gaz poparły też Włochy.
To jest naprawdę dołujące.
No, jak już wszyscy założą konta, to może nawet odetną Gazprombank od SWIFT
Ja pier... Wyszło szydło z worka, wszyscy "nie będą" płacić w rublach
W takiej sytuacji to i Polski nie ma się co czepiać o ruski węgiel i gaz...
spójrzmy prawdzie w oczy, Niemcy tylko przebierają nogami w nadziei, że to się wszystko skończy więc za pomocą komisji europejskiej w której rozdają karty zrobili furtkę na ominięcie sankcji, francuzi chcą by Ukraina poddała się i po Buczy powinna oddać część swojego terytorium, żeby w końcu przestała obrażać putina, o Węgrzech nawet nie wspominam, bo to rosyjska przybudówka - Generalnie dwa największe i najważniejsze kraje w UE grają na ruskich, są piątą kolumną, które już pozycjonuje się w nowym układzie strategicznym po zakończeniu wojny, gdzie kompletnie nie pasuje im by rosja przegrała, bo to wzmocniło pozycję USA i wschodniej europy w tym Polski - jak to ładnie mówi Bartosiak, Niemcy i Francja nigdy nie zrezygnują z roli rosji jako balansującego w europie w kontrze do USA - tu nie ma żadnego wspólnotowego myślenia, europejskiego, budowania wspólnoty, tylko ciasne myślenie narodowe w 19 wiecznym rozumieniu.
Przestańcie wrzucać wypowiedzi tych mistrzów ekspertów jak dobro ujawnione. Zarówno Wolski jak i inni to szamani którzy coś tam słyszeli, coś tam wiedzą i w związku z tym publikują swoje mądrości. To co mówią nie ma przecież sensu, bo rzeczywistość brutalnie weryfikuje ich teorie... Kiedyś tam trafia ze swoimi "przepowiedniami". Ale tylko dlatego, że skończą się inne możliwości ...
Wolski często się mylił, jeśli chodzi o prognozy, ale gdy mówi o tym co się już wydarzyło, to raczej trzyma się faktów, na tyle na ile potrafi wyłowić z różnych źródeł informacje.
Streszczenie tego odcinka można zawrzeć w kilku słowach: Rosjanie w Donbasie nie wygrywają (Wolski używa słowa "klęska").
A co będzie dalej, to naprawdę trudno przewidzieć. Ukraińcy też ponoszą ciężkie straty, ale jednocześnie dostają coraz nowocześniejszą broń, z której najwyraźniej umieją korzystać. Rosjanie zużywają nowoczesny sprzęt, ponoć coraz częściej będą sięgać po stary. Ale mają duży potencjał mobilizacyjny i w najgorszym scenariuszu mogą zalać Ukraińców masą. Putin wciąż jest zdeterminowany i naprawdę nie wiem, co musiałoby się stać, by zmienił zdanie. Na to nakłada się polityka, z powodu której kiedyś Ukraińcy mogą zostać zmuszeni do zaakceptowania zawieszenia broni i de facto zamrożenia konfliktu. Oby ludzie Zachodu rozumieli, że taka opcja byłaby dla Ukrainy katastrofą.
Trzeba cierpliwie i konsekwentnie dążyć do wyparcia Rosjan, przynajmniej do pozycji sprzed 24 lutego oraz zaoferować Ukrainie traktatowe gwarancje bezpieczeństwa. Sygnatariuszami powinny być najważniejsze państwa tego świata.
A ja sobie cenię wrzucanie przez innych różnych odnośników do różnych wypowiedzi, tudzież informacji. Dzięki temu wchodzę sobie tutaj i mam przekrój sporej części informacji z internetów. Ba, jeśli coś mi nie pasuje, to nie czytam/nie oglądam/nie słucham, a po za tym nigdzie nie napisałem, że Wolski ma we wszystkim lub niczym racje.
Przypomnę jeno, że ostatnim konfliktem, w którym Szwedzi wzięli udział to wojna vi koalicji, tj. 1812-1824 (chociaż francuski marszałek Bernadotte był wówczas którem Szwecji to kraj walczył przeciw Napoleonowi). Od tego czasu Szwecja jest państwem neutralnym.
W pewnym uproszczeniu: o ile Finlandia była neutralna z przymusu (żeby nie drażnić sowietów), to Szwecja z wyboru.
IMO, to jest największy "sukces" Putina:)
ps. Odnośnie obiekcji Turcji, to jestem przekonany, że dyplomacja zrobi swoje i wszystko skończy się dobrze.
Z tą Turcja może być problem. Dzisiaj się dopiero dowiedziałem, że problem mają do Szwecji odnośnie imigrantów.
Raczej Turcja zaaprobuje kandydatury tych dwóch państw, co najwyżej wyszarpie sobie w ramach negocjacji jakieś drobne korzyści dla siebie. Finlandia i Szwecja wejdą do NATO.
Chciałem w związku z tym złożyć gratulacje panu Putinowi, który do tego doprowadził. To już jego drugi sukces. Pierwszym było skonsolidowanie nowoczesnego narodu ukraińskiego, za co z pewnością należą mu się pomniki w każdym większym ukraińskim mieście.
Jest jednym z ojców-założycieli współczesnego narodu ukraińskiego, moim zdaniem bez jego ciężkiej pracy i starań takie zjednoczenie narodowe nie byłoby możliwe.
Jest jednym z ojców-założycieli współczesnego narodu ukraińskiego, moim zdaniem bez jego ciężkiej pracy i starań takie zjednoczenie narodowe nie byłoby możliwe.
A to prawda. To nawet nie Majdan co właśnie wojna z roku 2014 będzie tym, co rok 1776 dla Amerykanów, czy też 1789 dla Francuzów. Podobnie zresztą jak Fukuyama wierzę również w to, że determinacja i nieustępliwość Ukraińskiego narodu będą czynnikiem, który ustawi całe zachodnie społeczeństwo na powrót na drogę wolności i demokracji.
Jak zapewnić bezpieczeństwo Mołdawii, która nie może nawet poprosić o pomoc, bo neutralność ma zapisaną w konstytucji (i teraz budzi się z ręką w nocniku :/)?
Otóż tak:
1.Najpierw ruscy straszą, że wejdą do Mołdawii z rakowego Nadniestrza (pomimo, że mają tam muzeum, to armia neutralnej Mołdawii jest w jeszcze gorszym stanie)
2. Zachód wysyła na Ukrainę haubice kal.155 mm wraz z amunicją precyzyjną typu "Excalibur"
3. Część tego sprzętu ląduje w Ukrainie Zachodniej.
4.Mołdawia podpisuje z Ukrainą traktat o wzajemnej pomocy :)
5.rosjanom zostaje zakomunikowane, że gdyby ruszyli się z Naddniestrza w kierunku Mołdawii, to "muzeum sprzętu wojennego", które posiadają w tej separatystycznej republice, zostanie ostrzelane za pomocą precyzyjnej amunicji "Excalibur" :). Informacja, że naddniestrzański gównotwór jest w zasięgu ukraińskiej artylerii jest równie precyzyjna:)
6. koncentracja ruskich wojsk w Naddniestrzu ustaje :)
^^ Rozszerzona wersja tego, o czym napisał Marek Meissner (był tu wcześniej linkowany przez Bukarego)
To za mało. Mołdawia powinna otrzymać gwarancje bezpieczeństwa ze strony Zachodu czyli to czego nie zrobiono dla Ukrainy. Na wzór tego co miała Szwecja ze strony USA i ostatnio Finlandia ze strony UK.
Rosja jest już w innym miejscu niż przed 24.II.2022. Nie wolno pozorować działań, trzeba postawić Rosji konkretne warunki. Ja nie wiem jak długo ludzie Zachodu muszą się uczyć prostej prawdy, że Rosja rozumie wyłącznie język siły? W tym przypadku nie ma wielkiego zagrożenia, że Rosja zaatakuje Mołdawię, ale jednoznaczne stanowisko Zachodu miałoby silny wymiar polityczny. Mołdawię obronić łatwo, szczególnie wobec słabości sił rosyjskich, tak więc gwarancje bezpieczeństwa dla tego kraju nie byłyby wielkim wyzwaniem.
Za Atlantykiem ruszyła weryfikacja metod oceny siły wojskowej innych państw, bo Ukraina to po Afganistanie drugi błąd amerykańskiego wywiadu w ostatnim roku.
Mało mnie interesują nazwiska, ale jeśli potwornie mądrzy ludzie popełniają tak potworne błędy, to jakieś wnioski muszą być z tego wyciągnięte.
Potwornie niepokojące jest też to, że Zachód jest tak potwornie reaktywny. Nie ma dla tego uzasadnienia, bo będąc nieustannie spóźnionym w reakcjach zawsze się wymiernie na tym traci. Nie można więc mówić o pragmatycznym dbaniu o "interesy", bo przy takim zapóźnieniu są one szczególnie zagrożone.
Strategie i doktryny zapewne będą zmieniane powoli, ale w końcu coś musi zaskoczyć w tej całej machinie decyzyjnej.
Rozumiem, że istnieje strategiczna potrzeba chronienia Rosji przed Chinami, ale chyba w pierwszej kolejności należy chronić samego siebie?
Czyż nie jest trochę przerażające, że Amerykanie i Brytyjczycy, zakładając porażkę Ukrainy w kilka dni, godzili się na tak potwornie niebezpieczny dla Zachodu scenariusz?
Z innej montypythonowskiej beczki: Iga Świątek. Nazwisko nie do wymówienia dla większości ludzi. Mimo absurdalnie młodego wieku, osoba mądra i dojrzała, aktualnie najlepsza z najlepszych w swojej dziedzinie.
https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-o-ukrainskiej-wstazce-to-dziwne-ze-niektorzy-juz,nId,6026304?parametr=polecamy
Po zakończonym spotkaniu nasza tenisistka wypowiedziała się m.in. w temacie wspierania Ukrainy. Jak stwierdziła, zdziwiło ją to, że niektórzy z jej kolegów i koleżanek z kortu postanowili zrezygnować już z noszenia wstążek w błękitno-żółte pasy. "To dla mnie dziwne. Przecież ludzie wciąż cierpią" - orzekła.
Podziwiam jej talent i sukcesy sportowe, ale podziwiam ją też jako człowieka za tego rodzaju słowa i postawy:
Wiem, że Polacy pomagają. Ja też zamierzam wkrótce stworzyć jakąś inicjatywę, która - mam nadzieję - coś zmieni. To też jest mój cel. Wiem, że mówię o tym od dawna, ale czas, by ogłosić to oficjalnie. Na pewno chcę okazać swoje wsparcie narodowi ukraińskiemu, tak jak każdy Polak robi to w warunkach domowych
To jest (IMO) największy paradoks tej wojny: amerykański wywiad w 100% trafnie, jako jedyny, przewidział wybuch wojny. Nie udało się to nawet służbom ukraińskim, gdzie do końca wierzono, że rosjanie blefują (stąd Zełeński ogłosił powszechną mobilizację, dopiero po wybuchu wojny, a nie przed).
Dokładnie ten sam amerykański wywiad (dokładnie ci sami ludzie!) pomylił się totalnie, co do przebiegu wojny - w 72h Ukraina miała zostać spacyfikowana, władze zamordowane (albo za granicą, rząd emigracyjny w UK lub Polsce), a wojna miała przyjąć charakter partyzancki.
100% trafności przewidywań i zaraz potem 100% blamażu. Przy czym sukces i porażka się tutaj nie sumują - głowy muszą polecieć!
amerykański wywiad (dokładnie ci sami ludzie!) pomylił się totalnie, co do przebiegu wojny
Wydaje mi się, że nikt na świecie, łącznie z samymi orkami, nie spodziewał się takiego przebiegu. Wszyscy zdążyli już zapomnieć (od wojny zimowej) jak słabo wyszkolona, kiepsko dowodzona i oparta na siermiężnej taktyce jest armia radziecka. Trzeba było, żeby ktoś powiedział "sprawdzam", aby wyszło na jaw, że sowieci mocni są jedynie wtedy, kiedy walczą z taką samą zbieraniną jak oni sami, tylko gorzej wyposażoną.
Nieszczęściem było to, że po wojnie zimowej, dostali szansę na zrehabilitowanie się i w masowej pamięci pozostał obraz niezwyciężonej armii czerwonej, która pokonała Niemców. Tym razem rehabilitacji nie będzie, każdy wyraźnie widzi, że nie są oni równorzędnym przeciwnikiem ani dla NATO, ani dla Chin. Kremlowskiemu botoksiarzowi pozostaje tylko puszczać atomowe bąki i liczyć na to, że znów ktoś nie powie "sprawdzam".
Wydaje mi się, że nikt na świecie, łącznie z samymi orkami, nie spodziewał się takiego przebiegu. Dokładnie, tak to jest jak pierwszym rzutem licząc na łatwe zwycięstwo idzie zdemoralizowane poborowe mięso armatnie na wykrwawienie wroga, nie wiedzące, czy to jeszcze manewry, później dowiadujące się, że będą "wyzwalać" . I to wszystko w otoczce burdelu logistycznego, strukturze dowodzenia i sparaliżowanej łączności oraz upośledzonym dowództwie polowym dodatkowo sukcesywnie ubijanym. Amerykanie chyba opierali się na kacapskich danych albo puszczali dezinfo, skoro naprzeciwko kacapom stanęła nie ustępująca standardom NATO ukraińska kadra zawodowa i wojsko kontraktowe, których sami do licha wcześniej szkolili i uzbrajali. Obecnie ruski mir ma nader ciekawą sytuację, bo jak samo FSB twierdzi w odtajnionych przez SBU nagraniach, niejeden kacapski oficer udał się na "wakacje" otwarcie sprzeciwiając się rozkazom a pozostałym w matuszce rasiji nieśpieszno wyciągnąć kopyta na obcej ziemi. Są przecieki z frontu i niejeden kacap kombinuje, jakby uniknąć "służby", gdzie ma jeszcze kadyrowca zdolnego do posłania kulki w czerep. Generalnie i jakby nie patrząc, pierwszy etap działań zbrojnych skończył się epickim wpierdolem orkom, którego skali nikt nie potrafił przewidzieć.
^^Brawo! Spore i miłe zaskoczenie (no i po raz kolejny się okazuje ile warte są "prognozy" Bartosiaka :P).
Dodam, już nieco na marginesie, że Polska miałaby tutaj niezłe narzędzie nacisku na hamulcowe Węgry, gdyby tylko Morawiecki miał jaja zamiast wydmuszek. Otóż (cytując artykuł za WP) Orban realizuje swoje interesy, chcąc zrobić z koncernu MOL światowego giganta, sprzedającego tanią, ruską ropę. MOL, pomimo wojny wciąż działa w rosji, zarabiając krocie na krwawej ropie :). Ten sam MOL, któremu Obajtek, po zaniżonej cenie (co powinno być kiedyś, w wolnej Polsce, przedmiotem skrupulatnych śledztw prokuratorskich), chce sprzedać stacje Lotosu (i będą Węgrzy, w Polsce, sprzedawać w nieskończoność, tanią, ruską, krwawą ropę).
Otóż, żeby zepsuć Orbanowi szyki, wystarczy tą transakcję zablokować. Ewentualnie (wariant drugi) uzależnić sprzedaż Lotosu Węgrom, od tego czy Orban poprze szósty pakiet sankcji :). Tylko do tego trzeba mieć jaja i trochę rozumu, a z tym, u Pinokia Morawieckiego jest spory deficyt :/. No, ale może ktoś premierowi podpowie? Z oddania tego manuskryptu, po wybuchu wojny i nieustannej presji polskich patriotów, ten nieudolny rząd się w końcu wycofał. Więc nie wszystko chyba stracone?
11 maja miała miejsce premiera nowego krótkometrażowego materiału filmowego "Okupant" o orkowym gieroju "wyzwalającym" Ukrainę.
https://www.youtube.com/watch?v=WIZIspwem2s
A to widzieli?
Wiem, że wyolbrzymione, większość orków sterowana telewizją, ale i tak dobra wiadomość
Rosyjscy blogerzy zajmujący się wojskowością zaczęli wprost pisać o niekompetencji armii. Może to podsycić narastające wśród Rosjan wątpliwości co do pomyślnego dla nich zakończenia wojny w Ukrainie — ocenili eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).
Poziom ruskiego wyszkolenia---> https://twitter.com/CriticalHaber/status/1519987226968535040
Co prawda filmik juz ma 2 tygodnie ponad ale nie sadze aby cos sie w tej materii przez ten czas zmienilo :). Ciekwe ile tak naprawde ruskich w Mariupolu odstrzelili.
Już był tu raz zamieszczany. Zamiast go zostawić, położyć zasłonę ogniowa i dopiero go ratować, to maja jednego orka zabitego i 2 rannych.
Ludzi szkoli się długo przed walką by nabrali konkretnych odruchów, w czasie walki to co najwyżej można zbierać farciarzy co przeżyli.
Dlatego też putler nie ogłosił powszechnego naboru - każdy mający choć śladowe pojęcie o współczesnym polu walki doskonale sobie zdaje sprawę że taki poborowy jest tylko mięsem armatnim. A ponieważ od czasów 2WW królową pola walki jest artyleria (o ile pamiętam 60-70% strat orków jest właśnie od niej) to większość z nich nawet by nie zobaczyła Ukraińców zanim by dostali ksywkę "200". A co innego jest machać orkową flagą w Moskwie krzycząc na cześć wodza, a zupełnie co innego stać się ładunkiem "200" w jednym z mobilnych krematoriów. A coraz więcej orków w mateczce orkolandii zaczyna sobie zdawać sprawę, że im to grozi...
Żołnierz powinien właśnie o tym wiedzieć ale to jest właśnie taki odruch. Może to za bardzo nijak ma się do rzeczywistości ale grając w Battlefielda przez internet jak grałem medykiem to na początku leciałem jak głupi żeby ratować kolegę z drużyny i w 99% przypadków kończyło to się moim zgonem i jego. Później to już czekałem jak się sytuacja uspokoi i w większości przypadków udało mi się go uratować. Tu widzę że jest chyba podobna zasada.
Informacja raczej prawdziwa, bo kilka kont przekazuje wiadomości z "pierwszej ręki":
https://twitter.com/igorsushko/status/1525971884101103617
Putin zgarnia do armii 30- i 40-latków.
Klęska Rosji w Donbasie. Czołgi utopione w rzece - Jarosław Wolski i Piotr Zychowicz
https://www.youtube.com/watch?v=j0SZSp-gZAs
Stanowisko Turcji twarde, ale teraz czekam na ruch negocjatorów amerykańskich.
Niestety, turecka świnia, mocno smrodzi, prawdę mówiąc wkurwia mnie to :/
Czas na bezpośrednie rozmowy, z przedstawicielami wujka Sama - Erdogan może fikać, ale do pewnego momentu, koniec końców trzeba wskazać tureckiemu knurowi miejsce przy korycie, nie jest pierwszy do karmienia...
Erdogan może fikać, ale do pewnego momentu, koniec końców trzeba wskazać tureckiemu knurowi miejsce przy korycie
Turcja jest drugą siłą w nato, dostarcza prawie 400 tys. żołnierzy. Nato też nie może sobie pofikać w tym przypadku. Im dłużej patrzę na ten konflikt tym bardziej jestem rozczarowany polityką międzynarodową. Myślałem że po II wojnie rzeczywiście nastąpiła zmiana myślenia i podejście humanitarne jest priorytetem, ale widzę że nie, dalej pierwsze skrzypce gra komfort własnej dupy.
Zelenski ujawnia, że Macron namawiał go do oddania części terytorium Ukrainy ruskim żeby Putinowi nie było przykro. Już wiemy po co te rozmowy telefoniczne.
Nie wiem kto jest w tej chwili bardziej skompromitowanym krajem w Europie - Rosja, Niemcy, Francja czy Węgry. Rywalizacja jest zacięta.
edit. Uuu widzę, że Turcja dołącza z grubej rury do wyścigu.
czyli w skrócie, niemcy i francja tracą twarz żeby putin swoją zachował?
Do kasacji, nie byłem pierwszy.
Skoro chcą żeby Ukraina przekazała terytoria dla ugłaskania kacapów to jestem za tym żeby Francja, Niemcy i Włochy oddały kawałek swojej ziemi. Chcą sprzedać Ukrainę jak kiedyś Polskę i w przyszłości Polska też będzie licytowana.
Ja jestem w stanie oddać kawałek podlasia żeby to się skończyło.
Przesiedlić tych co chcą, z ziemi państwowej wydzielić im tereny odpowiadające ich własności przy jednoczesnym wyjebaniu ruskich z kraju. Zakaz wjazdu rosjan na teren ukrainy. Zakaz rosyjskiego. Zakazy te rozciągnąć na cały teren naszego kraju, litwy i łotwy. Estonia nie jest do uratowania.
To chyba koniec:
https://twitter.com/pravda_eng/status/1526261953160691713
https://twitter.com/IAPonomarenko/status/1526272236528750593
Nie wiem, na jakiej zasadzie odbyła się ewakuacja, bo podobno trafili na tereny okupowane przez Rosjan.
Dowódca pułku Azow: wykonaliśmy rozkaz, chcemy ratować życie żołnierzy
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/dowodca-pulku-azow-wykonalismy-rozkaz-chcemy-ratowac-zycie-zolnierzy/vc20dt7,79cfc278
jak mawiał pewien znany Chiński strateg, "na wojnie chodzi o zwycięstwo, nie o upór", dlatego ich uporczywa obrona już nie ma sensu z punktu widzenia militarnego, choćby dlatego, że wiążą już zbyt małe siły przeciwnika. Powinni ratować życie żołnierzy.
To jednak dobra wiadomość, bo jest szansa na uratowanie życia tych żołnierzy. Dowódcy z Mariupola przekazali dokładne personalia każdego żołnierza, który jedzie teraz do Nowoazowska. Trafią do rosyjskiej niewoli, ale będą żyć, chyba że Rosjanie popełnią kolejne zbrodnie wojenne. W przyszłości Ukraińcy mogą być wymienieni za jeńców rosyjskich, takie wymiany odbywają się cały czas.
Jestem przekonany, że zmiana stanowiska Rosjan wynika z kilku powodów: naciski międzynarodowych negocjatorów, rosnący i utrwalający się mit bohaterstwa i męczeństwa żołnierzy z Mariupola, potrzeba ostatecznego zdobycia całego miasta oraz przerzucenia sił rosyjskich na inne odcinki frontu. Na to nakłada się groźba Zełeńskiego, że nie będzie gotowy do żadnych negocjacji z Rosją, jeśli żołnierze z Mariupola zostaną wymordowani. Rosjanie, w związku z niepowodzeniami na wojnie, będą musieli prędzej czy później zasiąść do stołu, a palenie za sobą wszystkich mostów byłoby już aktem totalnego szaleństwa.
chodzą niepotwierdzone info, że ta ewakuacja tylko po to by niedobitków "zagazować" i oznajmić, że Ci co ich teraz wiozą do Nowoazowska czy gdziekolwiek jadą tak na prawdę to Ci co się poddali i dobre kacapy ich oszczędziły
oby się moje słowa w gówno obróciły i oby chłopcy dostali opiekę medyczną dającą szansę na przeżycie a los dał im dożycie starości...
Czasem warto odpuścić na pewien czas, aby potem przypierdolić z potrójną siłą. To że teraz Ukraina wycofa się nie oznacza że tego nie odzyska. Uporczywa obrona to nie zawsze dobra taktyka i liczę że nadejdzie dzień kiedy kacapskie orki przekonają się co to znaczy prawdziwa zagłada.
Nie ma sensu, żeby ginęli, każde życie jest cenne. Ich szczególnie, a co mieli zrobić, to już zrobili, z nawiązką.
Część żołnierzy z Azovstalu ewakuowano na Ukrainę:
Patriotyzm kończy się tam, gdzie pada słowo "mobilizacja":
https://www.reddit.com/r/UkraineWarVideoReport/comments/upge8y/russian_patriotism_ends_where_mobilization_begins/
^^ Czekam na kolejne apele, wzmożonego moralnie, złotoustego Mateusza do "zachodnich partnerów". Czekam też ofc, na sprzedaż, za bezcen, stacji LOTOSu, węgierskiemu MOLOWi (de facto ruskiemu i wciąż w rosji działającemu), żeby krwawą, ruską ropę, można było legalnie kupować i tankować w Polsce.
Dużo tych przysług, dla ruskiej onucy Orbana i to zupełnie za frajer. Wiadomo w końcu , że Orban jest dziś jedynym hamulcowym odnośnie szóstego pakietu sankcji. Polski rząd ma w ręku wszystkie karty, żeby ten stan rzeczy zmienić, żeby na Orbana naciskać: bracia madziarzy - nie poprzecie tego, to wypierdalajcie z tymi lotami nad Polską! Nie zgodzicie się na ten pakiet sankcji, to zapomnijcie, że będziecie u Nas sprzedawać ruską, krwawą ropę! LOTOS to zobaczycie, jak świnia niebo!
Z jakiegoś powodu, wykazując się kosmiczną wręcz hipokryzją, polski rząd frajerów, z tych atutów nie korzysta. Łatwiej chyba PInokiowi Morawieckiemu pokrzyczeć na Scholza i Macrona niż twardo negocjować z Orbanem, wycofując się przy okazji (tanim kosztem) z błędnej polityki wchodzenia w dupę mikrusowi z Węgier :/
Wygląda na to, że putler już całkowicie wszedł w papcie swojego nazistowskiego protoplasty i teraz podejmuje już nawet decyzje za swoich generałów. Bynajmniej nie chodzi tu o związki taktyczne na poziomie armii czy korpusu lecz nawet poszczególnych batalionów! Oznacza to, że błyskotliwych akcji jak z przeprawą przez Doniec będzie w najbliższym czasie jeszcze więcej.
EDIT
Tymczasem w ruskiej telewizji ekspert/analityk wojskowy informuje "żelazną kurwę putlerowskiej telewizji" (olgę skabiejewą)oraz swoich rodaków w jak głębokiej dupie się znaleźli. Jednocześnie kacapskie groźby o rakietach spadających na Finlandię określa mianem żartu.
https://twitter.com/francis_scarr/status/1526293852704890882?s=20&t=SeAt_puFevx1aqJNcRlMPw
Jak to mówią: historia uczy, że jak dotąd historia niczego nikogo nie nauczyła :)
Dodam też, że czystka wśród wysokich oficerów to jedno. Do tego trzeba też dodać (a właściwie to raczej skreślić) tych ubitych przez Ukraińców na froncie. Dziesięć dni temu pochowano trzydziestego ósmego (!) zabitego pułkownika.
To poważna zmiana w jego stylu rządzenia. Normalnie albo był niezdecydowany albo miał wykonawców odsuwając się od odpowiedzialności. Stawiam na to, że generałowie mu wcześniej nakłamali i o stanie armii i o postępach 'operacji specjalnej', więc zostało mu ręczne sterowanie, bo nie ufa prawie nikomu.
O ile te doniesienia to prawda.
A ten gość z telewizji, chyba Rosjanie są już przygotowywani do porażki.
Odnosnie Turcji, uwazam ze przeceniacie jej znaczenie obecnie. Waznosc Turcji skonczyla sie wraz z rozpadem ZSRR i ukladu warszawskiego. Owszem, jest to obok Arabii Saudyjskiej kolejna przystan USA na bliskim wschodzie ale nie uwazam, aby byla niebedna. Jest to raczej tak fajna pozostalosc po okresie zimnej wojny.
Od rozpadu ZSRR Turcja gra pod siebie i w ramach NATO nie zrobi niczego co nie bedzie w jej interesie, co wiecej, o prawie 10 lat, jest ona glownym hamulcowym NATO, denerwujac USA nawet na frontach, ktore sa poza geopolitycznymi aspiracjami Turcji, tak jak moze poludniwochinskie..
Owszem, Turcja ma liczebnie duza armie, jako tako wyposazona, ale jakosc tej armii to tez wielka niewiadoma, bo poza walkami z obdartym rebeliantami nic w historii nowozytnej nie pokazali, no moze poza swoja niemoca podczas konfliktu z Grecja.
Moze kolos na glinianych nogach jak Rosja to nie jest, ale na drewnianych nogach jak najbardziej.
Biorac pod uwage istniejacy konflikt na linii Turcja-USA, ci drudzy moga sie nie pie...c w czasie dyskusji z Turcja na temat FIN i SWE w NATO.
ale to chyba nie ja pisalem? ;)
Inna sprawa, ze o ile inne panstwa NATO dostarczaja bron za "free", UA za bayraktary musiala slono placic :)
Z drugiej strony przyjęcie Szwecji i Finlandii ale utrata Turcji (co potencjalnie może ten kraj wepchnąć w łapy Rosji bo dlaczego nie) to słaby interes.
Szwecja i Finlandia fajnie wyglądają politycznie i strategicznie na mapie sojuszu (rozciągnięcie ewentualnego frontu) ale militarnie to pewnie (chociaż słabo się orientuje w ich potencjale) to nawet obok Turcji nie stoją.
co potencjalnie może ten kraj wepchnąć w łapy Rosji
Nie wiem w jaki sposob, Turcja mialaby sie znalezc w strefie ruskiej zaleznosci. Turcja jest za duza na taka zmiane, zarowno pod wzgledem potencjalu gospodarczego jaki i militarnego. Do wiecej, Turcja rozgrywa swoja imperialna polityke na bliskim wschodzie i ich kontakty z ruskimi ohraniczaja sie do wlasnych zyskow. Turcja poprze lub przeciwstawi sie Rosji tylko w wypadku kiedy cos na tym zyska, oni nic wzgledem idealow lub ukladow nie beda robic.
Dokładnie, Turcja ma i zawsze będzie miała ten sam mental Imperium, nie dadzą się wziąć pod but.
Drackula,
Owszem, Turcja ma liczebnie duza armie, jako tako wyposazona, ale jakosc tej armii to tez wielka niewiadoma, bo poza walkami z obdartym rebeliantami nic w historii nowozytnej nie pokazali, no moze poza swoja niemoca podczas konfliktu z Grecja.
Turcja prowadzi sprawczą politykę militarną, czego dowodem są sukcesy w obronie GNA w libii, w syriii, gdzie z powodzeniem prowadzi operacje wojskowe i oczywiście wspierając ostatnie zwycięstwo Azerbejdżanu w wojnie z Armenią, już pomijam rolę bayraktarów gdzie one wszędzie tam odnosiły ogromne sukcesy, Turcja jest zdolna poza doradcami wspierać sprzętem wojskowym własnej produkcji stając się jednym z najważniejszych graczy na bliskim wschodzie
https://defence24.pl/przemysl/turecka-konsekwencja-20-lat-budowy-przemyslu-obronnego
Ukraincy sa juz po prawej stronie Donca --->
Ryzykowny ruch ale o duzym znczeniu. Raz ze moga odciac glowna linie zaopatrzenia calej grupy bojowej nacierajacej z kierunku Izium na Slowiansk a dwa, to w dluzszej perspektywie, moga rozwinac natarcie oskrzydlajace ta grupe bojowa.
Dodatkowo, moga stworzyc bezposrednie zagrozenie dla Biegorodu, ktory znajdzie sie w zasiegu UA artylerii.
Jako ze ruscy maja tam malo odwodow, beda musieli przezucic czesc sil napierajacych na Slowiansk.
Taki odważny czy coś innego się za tym kryje? Tak czy srak, Putinek rzeczywiście walczy również przeciwko sporej części zachodniego świata, który cały czas zbroi Ukrainę. Ruskim nawet poradzieckiego szrotu zacznie zaraz brakować, a te ich nowoczesne czołgi i samoloty są od tego, żeby w paradach uczestniczyć. Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby większość z nich okazała się niezdolna do walki. Taka to druga armia świata. Czym Putinek chce grozić Finlandii i Szwecji? On rzeczywiście jest trzymany w aż takiej bańce, że nie ma bladego pojęcia, jak wygląda sytuacja? Czy może zdurniał już do reszty?
No więc, to kwiczenie tureckiej świni, o kurdyjskich terrorystach w Szwecji i Finlandii, to (jak zresztą pisałem) taka zasłona dymna:
^^Erdogan, od razu ustawił się w roli twardego negocjatora, nie chcąc rozmawiać z fińskimi i szwedzkimi dyplomatami (i traktując ich brutalnie, z buta), bo to musi załatwić z Amerykanami. IMO, muszą się dogadać, choć Amerykanie, powinni przy okazji, pokazać tureckiej świni miejsce w szeregu, to nie jest (i nie może być) tak, że "równy z równym" będzie rozmawiał.
ps. Propsy dla
ps2. W linkowanym tekście z Rzepy, jest błąd: F-35, to samoloty amerykańskie, nie rosyjskie.
Swoją drogą... mało znam się na sprzęcie wojskowym, ale to chyba nie jest specjalnie wygórowana licytacja ze strony Turcji (?)
Już kilka dni temu, gdy usłyszałem następujące słowa Erdogana: "delegacja ze Szwecji i Finlandii nie ma po co tu nawet przyjeżdżać", to odruchowo wręcz pomyślałem, że trzeba to czytać tak:
"...ale delegacja ze Stanów, jak najbardziej".
Jeśli ktoś był kiedyś w Turcji, to wie, że tam handel i negocjacje wyglądają bardzo 'prymitywnie' i topornie. Przynajmniej tak to wygląda na ulicach miast i miasteczek. Podejrzewam, że wynika to z tradycji, i na wyższych szczeblach może wyglądać podobnie.
Jest to tylko najnowoczesniejszy samolot na swiecie, do tej pory jedynie w rekach stricte-zachodnich panstw (i ich solidnych sojusznikow jak np. Korea Poludniowa czy Japonia). Gdyby Turcja byla pewnym sojusznikiem, pewnie nie byloby problemu. Niestety Turcja zbyt czesto lawiruje pomiedzy Rosja a zachodem i istnieje ryzyko, ze jak Erdoganowi sie "odwidzi" to technologia wpadnie w lapy przeciwnika.
ciekaw jestem kiedy lordzik zacznie nazywać świniami zachodnich przywódców, którzy boją się przegranej rosji i naciskają na Ukrainę by ta oddała jej swoje terytoria - nie wiem, kto jest gorszy, turek, który chce przehandlować wejście Finlandii i Szwecji do Nato (tak jak poprzednim razem dostał od merkelowej miliardy w zamian za nie wpuszczanie emigrantów) co samo w samo w sobie jest bardzo "arabskie" czy może mikron albo niemiecka świnia, która doprowadziła do tej wojny za pomocą ND2, liczyła na szybki upadek kijowa, nawet jeszcze w trakcie wojny twierdzili, że ND2 to projekt prywatny, wysyłali zgniłe rakiety i hełmy i trzeba było ich zmuszać do zmiany frontu, bo te stare kur.. cały czas grają na ruskich. Nawet teraz!
Nasi kumple słabi, ale u was też biją Murzynów :) Co nie, Manololo?
Nie zauważyłeś krytyki Niemiec w tym wątku?
To oczywiste, że Turcja wyciągnęła byle pretekst w sprawie Finlandii i Szwecji by coś ugrać. Taka polityka też ma swoje granice i Turcja moze się spodziewać wzajemności w przyszlosci. Ale to ich problem.
Herr Pietrus
dokładnie tak jest, a nawet gorzej, "u was nie biją murzynów", oni ich katują! nie da się zestawić tego co robią, albo nie robią turcy czy wegrzy do tego co nawyrabiali i wyrabiają wasi niedawni idole niemiaszki, albo francuzi - mam ci to znowu przypomnieć?
heh, glupi rusek ---> https://twitter.com/UAWeapons/status/1526500532592193536
O mogl pralke ukrasc :)
Rosjanie z niepokojem śledzą wiadomości dotyczące dostaw broni z Zachodu dla sił zbrojnych Ukrainy. – Chłopaki czytali w wiadomościach, że Polacy dostarczyli im czy to 2000, czy 200 czołgów. (...) No, to już w ogóle będzie… – brzmi fragment rozmowy.
Śmieszy mnie to, że kacapy mają Polskę za potęgę militarną. Co jak co mamy wyszkolonych żołnierzy na różnych misjach czy to szkolenia NATO ale sprzętowo to my jeszcze zatrzymaliśmy się w XX wieku.
Gdybyśmy mieli takie drony, jak ich bayraktary, rzecz wyglądałaby zupełnie inaczej. Ptaszki polatały, dane lokalizacyjne podały, a oni potem w nas jak nie p…
Co jak co mamy wyszkolonych żołnierzy chyba wyszkolonych w zamiataniu poligonów.
Ważna i bardzo smutna informacja, choć niezwiązana bezpośrednio z przebiegiem działań wojennych:
https://odessa-journal.com/the-invaders-destroyed-the-national-gene-bank-of-plants-of-ukraine/
Eh, trzeba poczekac na rozstrzygniecie teraz.
Boli to ze NATO, nie ma zapisanego w traktacie jak mozna wywalic czlonka. Niby szczegol ale obecnie dosc istotny.
GDP SWE+FIN > GDP TUR
Dobrze, że nie mogą wywalić. Bo mielibyśmy politykierstwo i emocje, a NATO byłoby go..o warte.
Lol, a teraz co mamy? Nie ma politykierstwa? Turcja nie zachwowuje ie jak terrorysta bo wie ze nikt ich nie wywali a moga wwzystko blokowac? Wegry nie sa wtyczka Putina w sojuszu, przez co trzeba kombinowac jak tu cos uzgodnic aby putin sie o tym pierwszy nie dowiedzial?
Jakby byl mechanizm usuniecia z sojuszu to to Erdogan i Orban takich chojrakow by nie zgrywali.
Optymizm poniedziałkowego generała Skrzypczaka w tym pomaga. Ale potem przychodzi ten drugi generał Skrzypczak i mówi coś o trzech armiach stacjonujących na Białorusi, do których cały czas dowozi się mnóstwo sprzętu i za niedługo będą gotowe do drugiego ataku na Kijów.
Skrzypczakowi już dawno temu powinni zakazać udzielania wywiadów. To fantasta który praktycznie za każdym razem powtarza wymysły o wielkiej ofensywie na wszystkich frontach, przemarszu przez cały obwód chersoński i wisienkę w formie odbicia przez Ukraińców Krymu. To jest absolutnie oderwany od rzeczywistości scenariusz. Niemcom zajęło osiem miesięcy zdobicie samego Sewastopola* a mieli nad ruskimi przewagę ponad 2:1, całkowite panowanie w powietrzu a przez to blokadę tamtejszego portu. Ponadto żeby podejść pod to miasto trzeba jeszcze minąć (właściwie to przejście przez) Armiańsk, który jest idealnym terenem do obrony.
Szczerzę życzę Ukrainie odzyskania Krymu ale to może odbyć się wyłącznie na drodze negocjacji pokojowych i chyba tylko w przypadku całkowitego wywalenia się władzy na kremlu.
Dodam też, że Skrzypczak praktycznie do ostatnich godzin przed 24 lutego twierdził, że żadnej wojny nie będzie.
* przy okazji dużych ośrodków miejskich - Ukraińcy najpewniej nie będą próbowali odbijać w bezpośrednim ataku żadnego z dużych miast. W ich przypadku byłoby to ekstremalnie ryzykowne posunięcie ze względu na potencjalne straty zarówno wśród wojskowych jak i ludności cywilnej (ruski nie pozwoliłyby na jej ewakuację). Może będą próbować odciąć i wyczyścić z kacapów miasta wielkości Melitopola (przed wojną ok. 150k) czy Berdiańska (przed wojną ok. 110k) ale trudno uwierzyć aby usiłowali szturmować jakiekolwiek części aglomeracji Donieckiej czy Ługańska.
Podobnie odrealnionym scenariuszem jest druga ofensywa na Kijów. Kto i czym miałby tego dokonać? Kołchozowy bękart z mińska nie podejmie takiego ryzyka bowiem dobrze wie, że może się to dla niego dość gwałtownie skończyć - lojalność armii jest bowiem pod dużym znakiem zapytania. Co więcej białoruskie społeczeństwo nie jest aż tak ogłupione propagandą i tu teksty o walce z faszyzmem nie przejdą. Z tego co podaje OSINT (tu odwołam się głównie do Konrada Muzyki) armia białoruska przeprowadza od kilku tygodni ciągłą rotację sił i z tego względu wydawać może się, że nad granicę transportują sporą ilość sprzętu. Gdyby szykowali się na Ukrainę to przede wszystkim zabraliby to co trzymają pod Brześciem. Tymczasem oni granicę z Polską jeszcze bardziej obstawiają.
Oba te państwa zachowują się tak jak można się było po nich spodziewać. Jakby NATO kierowało się takimi emocjami to mileibysmy zmiany co kilka tygodni. Sojusze to nie Twitter.
Co nie znaczy, że polityka tych państw obędzie się bez konsekwencji, bo świat tak działa, ze jednego dnia Szwecja czegoś potrzebuje od Turcji, a drugiego dnia Turcja od Szwecji albo jej sojusznika.
Martwią nieco te ploteczki z Włoch czy Francji, jakoby część państw zachodnich chciała wznowić biznesy z państwem postmongolskim, ale myślę, że tutaj decydujący głos należy do USA i UK.
I tak do tej pory tacy Włosi nie wykazali się szczególnie entuzjastycznym nastawieniem w temacie pomocy Ukrainie, więc w tej chwili mam ich gdzieś. Póki nie stawiają veta w sprawie sankcji, to nie sądzę aby należało się nad ich stanowiskiem szczególnie pochylać. Poza tym mają tam dziwną koalicję i o ile premier Draghi wykazuje jakiś rozsądek, o tyle partnerzy z rządu są ewidentnie hamulcowymi.
Francja wciąż ma tę cholerną kampanią wyborczą, która rządzi się swoimi prawami. Wiele wskazuje na to, że to państwo stwarzać będzie w przyszłości problemy, ale zanim nastąpi epoka po Macronie, kilka lat jeszcze musi upłynąć. Mamy trochę czasu.
Turcja to oczywiście państwo ważne strategicznie i dla USA, i dla całego NATO, ale wybryki samego Erdogana to temat na inną rozprawkę. Liczę, że jego pohukiwania zostaną zgaszone przez Amerykanów, nawet jeśli miałoby ich to parę dutków kosztować. Członkostwo Szwecji i Finlandii w NATO to jeden z najważniejszych efektów polityki genialnego stratega Putina. Ta akcesja w znacznym stopniu zwiększy bezpieczeństwo państw bałtyckich i trzeba do niej doprowadzić za wszelką cenę.
Jeśli chodzi o front, to oczywiście nie mam pojęcia co tam się dzieje. Jak zwykle totalna kakofonia wypowiedzi ekspertów, wzajemnie sobie przeczących. Ostatnio generał Skrzypczak postanowił zacząć polemizować sam ze sobą, więc już zupełnie nie wiem i nie rozumiem, o czym on prawi. Generał Skrzypczak z poniedziałku kłóci się z generałem Skrzypczakiem z wtorku. A może jest ich dwóch?
Ale oczywiście nadzieja jest, czasem kurczowo i naiwnie trzymam się tych komunikatów o tym jakoby Rosjanie tracili dużo ludzi i sprzętu, i nie są w stanie odtworzyć swoich jednostek i ich potencjału bojowego. Optymizm poniedziałkowego generała Skrzypczaka w tym pomaga. Ale potem przychodzi ten drugi generał Skrzypczak i mówi coś o trzech armiach stacjonujących na Białorusi, do których cały czas dowozi się mnóstwo sprzętu i za niedługo będą gotowe do drugiego ataku na Kijów.
Oczywiście wierzę też, choć ogólnie jestem człowiekiem małej wiary, w to co najważniejsze, czyli w odzyskanie dostępu do Morza Azowskiego, bo bez tego Ukraina jest przegrana. Nie wiem tylko jak i kiedy. Różni eksperci wieszczą wspaniałą i cudowną ofensywę z Zaporoża, sęk w tym, że to są ci sami eksperci, którzy miesiąc temu widzieli oczami wyobraźni wspaniałą ofensywę pozwalającą Ukraińcom odbić Chersoń. Tak więc wiem, że nic nie wiem.
Skrzypczak czesciowa moze miec racje --->
Dlaczego czesciowo? Bo o ile jakies walki sie zaczely, to nie sadze aby ruscy mieli tam wystarczajaco zasobow na ponowne uderzenie w kierunku Kijowa, nie w chwili obecnej.
Uwazam to za kolejny akt desperacji, majacy za zadanie odciagnac czec sil z ukrainskiej kontrofensywy na polnocnym wschodzie.
Oczywiscie, Ukraina ma tam odwody, jednak nie jestem w stanie powiedziec czy sa to wsystarczajace sily. Faktem jest ze w okolicach Kijowa odbywaja sie szkolenia nowych oddzialow.
"Są dowody na to, że około tygodnia temu prezydenta Rosji musiano nagle przetransportować do szpitala. Była noc, Putin był w bardzo złym stanie" - cytuje swojego informatora "La Stampa".
(...)
Rosyjscy dziennikarze śledczy z portalu The Project donoszą, że w ostatnich latach Putin co najmniej 35 razy odwiedzał onkologa, i oceniają, że "Putin stał się paranoikiem, jeśli chodzi o stan swego zdrowia", uciekając się wręcz do medycyny alternatywnej, a nawet "niekonwencjonalnych i barbarzyńskich metod terapii", takich jak kąpiel w krwi upuszczanej z rosnących jeszcze rogów jelenia.
Co będzie następne? Pójdzie w ślady Elżbiety Batory i zacznie się kąpać w krwi dziewic?
(...) Tymczasem Kreml już miał przygotować "autentyczne" wystąpienia Putina, które miałyby być emitowane w najbliższych dniach z tzw. puszki, a także przygotowywane są już rzekomo wystąpienia dwóch jego sobowtórów.
Zastanawiałem się jak to jest, że Zeleński wraz z Macronem "spijają sobie dziś z dziubków" (link: https://twitter.com/ZelenskyyUa/status/1526594841441976320 ), a jeszcze przed chwilą, żabojad "chciał oddawać rosji terytorium Ukrainy"? W co sam zresztą (przyznaję) uwierzyłem.
Otóż, wcale nie chciał - to dziennikarze/tłumacze (znowu) się nie popisali*:
https://twitter.com/MarekMeissner/status/1526604728083292160
*Jestem w stanie w to uwierzyć. Jako, że rosjanie dawno (kilka dni przynajmniej) nie straszyli wojną atomową, to dziś na Onecie przeczytałem dwa artykuły na ten temat, no dziękuję bardzo za to :P.
dlatego nie "podniecam" sie zawczasu takimi rewelacjami.
Podobno posterunek koło Chersonia. Widzę że faktycznie orki mają coraz większe problemy ze sprzętem, co następne, trebusze? :)
Zaczyna się : w momencie kiedy Duda nawija węgierskiej prezydent (całkowicie podporządkowana Orbanowi paprotka) o "wiecznej przyjaźni pomiędzy naszymi narodami", Szijjarto (MSZ Węgier), zaczyna puszczać bąki, że Węgry, to nie są za rozszerzaniem NATO i że Turcja, to może mieć rację:/
Także wspaniały "timing" prezydenta Dudy, zbyt szybko pomyślałem, że się ogarnął :/
No właśnie tak nie za bardzo rozumiem, dlaczego w ostatnich tygodniach zewsząd słychać jakieś peany na cześć Dudy. Przecież to jest fatalny prezydent. Pod niemal każdym względem. I nic się nie zmieniło. Wszyscy nagle zapomnieli, jaką prowadzi politykę wewnętrzną?
Nagle stał się OK, bo potępia wojnę na Ukrainie, jeździ do Kijowa i opowiada się za pomocą dla sąsiadów? No cóż, to samo robi chociażby Kaczyński i Morawiecki, a pochwał dla tych panów jakoś nie słyszę. ;)
Duda był, jest i będzie fatalnym prezydentem Polski, ale w temacie Ukrainy jedyne czego od niego oczekuję, to by nie przeszkadzał. I muszę mu przyznać, że przeszkadza mało, więc się nim specjalnie nie przejmuję.
No cóż, można się było spodziewać, że będzie ciężko, kiedy ich wywieźli na rosyjskie terytorium...
https://twitter.com/KyivIndependent/status/1526588627945410561
Manolito lubi to... ;)
https://twitter.com/pawelkowalpl/status/1526613427782918144
Ja jestem za , niech rakiety między Ukrainą a Rosją mają między lądowanie w Budapeszcie
Co Ty wyprawiasz? "Bardzo niedobra jest o tym mówić". Wkładać kij w mrowisko i pluć na "bratanków" :P.
Geopolitycznie sprawa jest jasna - Polska (obecny, pisowski rząd) NIC NIE MOŻE, jeśli fikają Niemcy, Francuzi albo Turcy. Za wysokie progi. Tutaj przyjedzie, na białym koniu wujek Sam i zdyscyplinuje niepokornych sojuszników - Scholz, Erdogan i nawet Macron, mogą coś nawet ugrać, ale kluczowe jest to, że się podporządkują.
W wypadku Węgier, które są dziś jedynym hamulcowym szóstego pakietu sankcji i mogą blokować przyjęcie Szwecji i Finlandii do NATO (co gorsza, w czarnym scenariuszu, tak jak Grecja blokowała Macedonię, przez długie lata) Polska (ten sam pisowski rząd) MOŻE W ZASADZIE WSZYSTKO. Ma w talii same asy - więc ta "przyjaźń" z Orbanem, mogłaby się, w końcu na coś przydać. Polska (pisowski rząd) ma w ręku wszystkie narzędzia nacisku na Węgry. Wiadomo, że Orban, w UE "wisi" na Polsce (i vice versa). Wiadomo jak wygląda sprawa z transakcją LOTOS - MOL. Już sam ten "deal", czyli sprzedanie polskich stacji, szemranemu łapówkarzowi z Węgier, powiązanemu z Rosją (link: https://biznesalert.pl/interpol-ponawia-nakaz-aresztowania-prezesa-wegierskiej-mol/ ) wystarczyłby, żeby zdyscyplinować Orbana, żeby przestał fikać. Wystarczy wstrzymać tą transakcję, puszczając kilka balonów próbnych, że dojdzie do skutku, kiedy Węgry się ogarną.
Wejście Finlandii i Szwecji do NATO, z racji samej tylko geografii (tak jak Polska, mają dostęp do morza Bałtyckiego) jest w polskim interesie, jest polską racją stanu. Dlaczego więc Morawiecki NIC NIE ROBI, tylko wciąż liże Orbanowi dupę?
Nie wiem tego, choć wiem, że wielu Polaków, patriotów na Morawieckiego w tej sprawie naciska, choćby w mediach społecznościowych. Sam robię to nieustannie i mając na uwadze dobro Polski, będę robił to, do usranej śmierci. Napisałem czego nie wiem, pora więc napisać, co WIEM. Otóż, WIEM ŻE, wśród tych nacisków na premiera Pinokia Morawieckiego, nie widzę propolskich, patriotycznych wpisów Manolito :). Manolito, choć mógłby, na swojego premiera nie naciska, nie zachęca rządu do działań propolskich, patriotycznych. Nie pokazuje Morawieckiemu właściwej drogi, nie wskazuje, że premier ma kilka asów w rękawie i mógłby smród Orbana ekspresowo rozwiać, zamiast się w nim pławić. Zamiast tego, Manolito woli "przepychanki" z oponentami na forum, z których nic nie wynika :/ Na pewno nie to, że Węgry przestaną blokować szósty pakiet sankcji i wejście Szwecji i Finlandii do NATO :/
BONUSIK:
https://twitter.com/SzJadczak/status/1526797759570927616
To co, inwestujemy w ruble?
Mam nadzieję, że Manololo doceni, co tu wklejam.
Oczywiście w artykule ani słowa o Węgrzech, i jasne kurs rubla jest sztuczny, ale sztuczka się kacapom udała
https://www.tvp.info/60235728/rubel-bije-inne-waluty-na-glowe-unia-europejska-slaba-wobec-rosji
TVP info realizuje linię propagandową, w której Polska otoczona jest z jednej strony plugastwem, a z drugiej, słabiakami. Nie powinno nas dziwić, że jeśli trafia się okazja na dowalenie ruskom, przy jednoczesnym osraniu UE, to to medium to zrobi. Mnie to nawet specjalnie już nie denerwuje, bo ktoś musi reprezentować myśl Kowalskiego.
To jest nawet zabawne, jak pięknie się to wpisuje w propagandę Kremla, że te sankcje nic nie dają, a że UE jest słaba i że sama sobie strzela gola we własną bramkę. Takie artykuły to jednak raczej ciekawe rodzyny. Są szkodliwe, ale giną w tłoku innych informacji, gdzie dość jasne jest, że Kacapia nie kwitnie, a raczej robi to co purchawka na jesień.
Ciul z tym, że rubel "trzyma się" na nitce ze sznurka od snopowiązałki.
W międzyczasie mocarstwo atomowe odpala produkcję Moskwicza bez poduszek powietrznych i napinaczy pasów, bo taka technologia nie istnieje.
W wersji "Sport" podobno mają być hamulce ;).
To ostatnie zmyśliłem.
Ale
Daję sobie jakiś margines na to
Że o czymś takim jeszcze usłyszymy;).
A nie denerwuje mnie to specjalnie i dlatego, że niusy o efektach sankcji na Ruskich roznoszą się dużo mocniej.
A swoją drogą... jak już mam wchodzić w pewne przemyślenia. Ruska propaganda była przez wieki konsekwentna. Rozmawiałem w sobotę z jednym byłym wojskowym. Oczytany człowiek, bardzo mądry, ale nie był w stanie przejść przez barierę mentalną, w której Rosja jest słaba. Próbował mnie przekonywać, że Rosja miała w tej wojnie ukryte cele i że obecne straty są kosztowne, ale to dla nich pikuś, bo realizują cel, którego my nie rozumiemy. Dziś może brzmi to śmiesznie, ale taką wiarę w siłę Rosji miało z 95% z nas i praktycznie większość wywiadu USA. Rosja szalenie skutecznie dbała o to, by nikt nawet nie odważył się pomyśleć bez ośmieszenia się, że ich mocarstwo może się stoczyć. I gdy stacza się na naszych oczach, niektórzy ciągle nie są w stanie tego dopuścić do myśli. Mnie też to sprawiało problem, mimo, że oczywiste jest to, że gospodarczo i społecznie, Ruskich nie czeka nic dobrego. Trzeba było czasu, żeby dostrzec oczywistość, że ruskie tanki palą się tak samo, jak każde inne, a ich sołdaty robią kupę.
Moskwicza może i zmyśliłeś, ale nowe Łady bez poduszek, napinaczy (sic!), ABS i ESP oraz bez nawigacji już się robią :) (chyba nikt nie wklejał?)
Via Tenor
Rosja za 10 lat.
Nie ma co płakać, bo i tak tam fatalnie jeżdżą więc teraz jeszcze prędzej będą się utylizować. Im mniej orków, tym lepiej dla świata.