Fan ożywia świat w remasterze Mass Effect 1. Mod zwiększa „różnorodność”
Zwykle jestem przeciwny takiemu wciskaniu różnorodności na siłę, ale tutaj akurat ma to sens. Centrum galaktyki nienależące wyłącznie do jednej grupy, miejsce migracji wszystkich gatunków, a tu cztery rasy na krzyż. Plus jakieś pojedyncze osobniki mniej ważnych gatunków. Trochę psuje to immersję wielkiego kosmosu.
Dlaczego dominują 4 rasy, a innych jest jak kot napłakał zostało dobrze wyjaśnione w lore Mass Effect 1.
TLDR:. Asari, Turianie i Salarianie są rasami wchodzącymi w skład Rady Cytadeli i od lat skutecznie blokują przejęcie większych wpływów przez inne rasy, np, Volusom którzy przecież zasłynęli wprowadzeniem zunifikowanej waluty galaktycznej czy Quarianom. Stare rasy nie chcą stracić wpływów na rzecz innych ras.
Dostęp do Cytadeli dla przedstawicieli innych ras niż te z Rady jest utrudniony. Dlatego np. Tali wspomina, że przy pierwszej wizycie przesłuchiwali ją kilka godzin, szukając "haków" na nią.
Ludzi jest dość sporo, bo posiadają największą po Turianach flotę i Rada się ich po prostu obawia i ma w planach przyjęcie ich do Rady (co się dzieje pod koniec ME1).
Realpolitik tak jakby.
Sorry, ale wymyśliłeś to sobie? Turianie, asarii i salarianie są w radzie ponieważ są najsilniejszymi i najliczniejszymi rasami w znanej galaktyce. Inne rasy nie są tak wpływowe, ani tak liczne żeby zasłużyć na miejsce w radzie. Volusowie pomimo swoich bogactw, nie byliby w stanie sprostać wyzwaniom stawianym członkom rady (np. dostarczyć wojska), oraz mają bardzo chwiejny, podatny na wpływy rząd, który stale się zmienia. A quarianie są dyskryminowani z powodu stworzenia gethów i przez kłopoty jakie sprawia Flota Migracyjna podczas przelotu przez zamieszkałe systemy.
Ps. Ludzie mają mniejszą flotę niż każda rasa rady, nie tylko turianie. Rada w żadnym razie nie obawia się wojny z ludźmi.
Ale bzdury xD
Radę Cytadeli utworzyły dwie pierwsze rasy, które ją odkryły, Asari i Salarianie, i tyle. Nie było żadnych innych powodów, te wymyślono później, gdy na Cytadeli zaczęły pojawiać się inne rasy, czyli po ok. 200 latach, po przybyciu Volusów. Oczywiście Asari i Salarianie jako pierwsi przez 200 lat mieli dostęp do technologii Cytadeli, więc logiczne, że przez ten czas, rozwinęli się najbardziej. Ich potęga, to skutek przybycia na Cytadelę, a nie przyczyna utworzenia Rady. Turianie dołączyli do Rady dopiero po 1400 latach od odkrycia Cytadeli, za pomoc w stłumieniu Rebelii Krogańskich i działania po. Pozostałe rasy mogą mieć ambasady na Cytadeli, ale na uczestnictwo w Radzie muszą sobie zasłużyć.
Volusowie są mocni z ekonomii i handlu, na dodatek są 3 rasą przybyłą na Cytadelę, więc są rozdrażnieni brakiem miejsca w Radzie. Jednak nie mają silnej floty (po Rebeliach Krogańskich poprosili Turian o protektorat), a ich fizjologia i konieczność noszenia kombinezonów ciśnieniowych odstrasza (są małymi, chodzącymi bombami i mają zakaz wstępu do dzielnic mieszkalnych innych ras). Quarianie stworzyli przypadkiem Gethy (prawo Cytadeli zakazywało prac nad sztuczną inteligencją), a gdy poprosili Cytadelę o pomoc, ta odmówiła (i słusznie, złamali zakaz). Po utworzeniu Wędrownej Floty, Rada zlikwidowała ich ambasadę, skutecznie odcinając ich od wpływów Cytadeli. Ogólnie Qurianie są postrzegani jak tacy kosmiczni cyganie, wędrują i kradną. Dlatego tyle czasu przesłuchiwali Tali. Ludzie po przybyciu na Cytadelę zyskali technologię i zasoby. Ich gwałtownie rosnący potencjał militarny, gospodarczy i ekonomiczny stał się przyczyną spekulacji, że mogą być następną rasą, która otrzyma miejscówkę w Radzie Cytadeli, co nie podobało się innym rasom (chociaż ambasador elkorski widział w tym nadzieję na otworzenie furtki dla pozostałych ras). Ludzi ostatecznie przyjęto po ocaleniu Cytadeli, ale i tak traktowano ich jako piąte koło u wozu.
Wouxus:
Volusowie może i dysponują nowoczesnym uzbrojeniem, ale ich wojsko jest bardzo małe. Oni wolą handel, od wojny i dlatego oddali się pod protekcję turian. Tak w ogóle to ile oni mogą mieć pancerników? Wiem o przynajmniej jednym z ME3. W 2183 (akcja ME1) turianie mają ich 37, asari 21, salarianie 16, a ludzie 6 plus jeden w budowie.
Kiepsko to wyglądało w starych odsłonach, gdzie ludzie są jedyną rasą która pokazuje się publicznie dwoma płciami, obcy są właściwie jednopłciowi, bo płeć przeciwna jest tylko wspomniana, że jest, ale nigdy nie pokazana.
Jakby się zastanowić i przeanalizować każdą rasę:
Asari - akurat są jednopłciowe,
Salarianie - brak dymorfizmu płciowego, więc technicznie część widzianych Salarian mogłaby być kobietami; oprócz tego u Salarian panuje matriarchat, a kobiety są w mniejszości.
Volusowie - nie wiadomo nic o kobietach, ale też musiałyby nosić kombinezony ciśnieniowe, więc nie rozpoznałbyś ich
Hanarzy - nie wiadomo nic o ich płciach, ale przed podobieństwo do ziemskich meduz mogą być bezpłciowe
Quarianie - pokazują się z obiema płciami, chociaż przez te kombinezony i tak ich nie widać
Kroganie - kobiety są traktowane podobnie jak w muzułmanizmie; przed genfoagium mogły liczyć co najwyżej na miejscówkę w haremie lokalnego watażki; po genfoagium płodne samice stały się pilnie strzeżonym surowcem strategicznym (chociaż jest wspomniana historia kroganki-piratki)
Elkorowie - nie wiadomo nic o samicach, ale przy tej masywności prawdopodobnie nie różnią się zbytnio od samców
Turianie - to chyba jedyna rasa, u której braku widocznych kobiet nie idzie wyjaśnić; kobiety powinno spotykać się w podobnej ilości co mężczyzn.
Patrzę na nagłówek, patrzę na minusy, czytam artykuł, i dochodzę do wniosku, że większość osób po zobaczeniu słowa "różnorodność" dostała takiej spiny kiszki stolcowej, że od razu zaminusowali i zamknęli kartę, a nawet ktoś wskutek refluksu rzucił się nawet do komentarzy. Jedną z wielu bolączek ME1 były w kółko powtarzające się te same modele postaci, więc super, że ktoś nad tym popracował.