Morbius z niezłym otwarciem w kinach pomimo słabych recenzji
Ten film powinien się nazywać:
Morbius-Kupa: Power of The Off-Screen
Straszna kupa, ale co się dziwić skoro scenarzystą jest Burk Sharpless który na koncie ma same gnioty jak Power Rangers, Łowca Czarownic, Bogowie Egiptu.
Połowa jak nie więcej wydarzeń, wątków, historii dzieje się "off screen" i tu dochodzą kolejne dwa problemy, nic nie wiemy co jak, dlaczego , po co i wszystko jest z sobą mało spójne.
Złoczyńca tego filmu... najbardziej generyczny z generycznymi motywami, jak tylko tą osobę zobaczymy na ekranie to już wiemy że to on będzie zły.
Niebieski kupa-filter, marne CGI i masa motion blura.
Kolorowe aury wokół Morbiusa to też fatalny pomysł, to nie Dragon Ball.
Sama edycja, montaż pozostawiają wiele do życzenia
Jak Venom 1 i szczególnie Venom 2 był kupą to tutaj to jeszcze wyższy poziom, Venomów ratuje Tom Hardy i jego relacje z Venomem.
Stingery po napisach to już w ogóle żenada.
spoiler start
Pojawia się stary dziadzio Keaton Vulture, który ma swój hiper duper kostium, mimo że Stark industries nie ma.
I obaj chcą dokopać pajączkowi.
Rozumiem Vulture, ale Morbius nawet nie kto taki Spider-Man chyba że znów dowiedział się OFF-SCREEN!
spoiler stop
To całe Sony Verse to straszne łajno.
Dobrze że Marvel się od tego odciął i zostawił im jakieś popłuczyny.
Typowy średniak o czym pisałem w wątku o filmach. Wymienię sporo filmów "komiksowych", w tym z MCU, gorszych od Morbiusa.
Nawet najgorszy Marvel, czyli "Thor: Mroczny Świat" nie jest tak zły jak "Morbius" bo ma przynajmniej Thora i Lokiego.
No ale chociaż może w końcu zobaczymy na dużym ekranie Sinister Six.
Pająka z nimi to już by kręcili ogarnięci ludzie z Marvela.
Co prawda najnowsze komiksowe widowisko uplasowało się na pierwszym miejscu w amerykańskim box office w miniony weekend, jednak osiągnięty wynik daleki jest od oczekiwanego. Morbius był w stanie zarobić zaledwie 39,1 miliona dolarów.
Przed jego premierą nie brakowało profesjonalnych prognoz, które np. obstawiały otwarcie na poziomie 35 mln $...
Przebił to o 4 mln $ i się okazuje, że to "zaledwie"... Przebił nawet otwarcie "Birds of Prey", które wielu nadal uważa za sukces jak i próbuje ludziom to wmówić...
Wynik potwierdza jednak zasadę, że nie każdy film superbohaterski skazany jest na sukces. Niestety, ale w przypadku Morbiusa można już powoli mówić o sporej porażce. Najnowsza produkcja od Sony może się „pochwalić” oceną na poziomie 17% w serwisie Rotten Tomatoes.
Podoba mi się ta negatywna narracja w kierunku tej produkcji na przestrzeni praktycznie całego niusa.
Oraz to zwracanie uwagi na RT - nie zapomnijcie np. o takich "Cuties", albo "The Last Jedi" ;)
No a skoro ponoć budżet tego filmu wynosił 75 mln $ (o czym oczywiście brak info w niusie), to przy tak małej akcji markteingowej i tak niskich oczekiwaniach chyba nie trzeba być aż tak zmartwionym...
Drugi dziś filmowy nius od Nicka i znowu profesjonalizmu brak...