Elden Ring mógł zawierać bestiariusz
Ja jestem ciekaw w co grają ci wszyscy narzekający na Elden Ringa jako odgrzewany kotlet czy pusty świat beż ciekawych aktywności.
Super wyglądają, powinno to być w grze :)
a mieliście tak, że w niektórych miejscach, lokacjach czuliście się nieswojo albo nawet baliście się? haha;)
:)
Ja tak miałem w Akademi, gdzie pierwszy raz wychodzi się tuż obok wielkiego koła i, obok ołtarza, widzi się czarną dziurę z której wychodzi czarna postać, pamiętam że jak zobaczyłem to miejsce i tą wibrującą czarną dziurę to poczułem się taki odrealniony na chwilę xD Wtedy immersja wchodzi na takie głębsze poziomy. Jak sobie przypomnę jeszcze inne miejscówki, które mają taki właśnie emocjonalny potencjał to napiszę. Swoją drogą to lista takich miejsc to pomysł na artykuł dla któregoś z redaktorów;) Piszcie wasze wrażenia :)
Elden Ring mógł zapewne zawierać wiele innych ciekawych rzeczy i być przyjemny w odbiorze, ale nie zawiera, bo wystarczy pusty otwarty świat i już fanom szczena opada...
Ten "pusty otwarty świat" jest bardziej żywy niż połowa gier RPG z otwartym światem. Na dodatek gdzie się nie obejrzysz, to wszędzie masz przepiękne widoki.
Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie jak wy co się nie znają, ale się wypowiadają, bo przynajmniej można się z was pośmiać ;)
Pisząc taki komentarz pokazujesz, że nie masz pojęcie "czym stoi ta gra". Otwarty świat to jedynie dodatek fajnie uzupełniający podstawy z poprzednich gier. Genialna walka, eksploracja, szukanie sekretów, odkrywanie szczątkowej fabuły i wiele innych może sprawiać wiele radości, ale nie każdemu jak widać.
No właśnie sęk w tym że wszystko w tej grze stoi xD Walka to porażka, ten sam poziom co Skyrim, no może poza tym że sobie fikołki możesz robić xD Eksploracja - a co tu eksplorować skoro świat pusty, chyba jedynie dla widoków, które są ok. Szukanie sekretów j/w. Odkrywanie szczątkowej fabuły, no widać właśnie że twórcom się nawet nie chciało napisać porządnej fabuły. Mimo jakichś 8 h gry nadal nie wiem o co tam chodzi, więc biegam i zabijam i nic poza tym, nuda. Chodzisz po jakichś zakamarkach w nadziei że coś tam znajdziesz, przy okazji ginąc pare razy bo napada cie jakaś zgraja potworów wyglądających jak garnki xD A później się okazuje że nic tam w sumie nie było ciekawego.
Graczom Soulsów wystarczy odgrzewany kotlet aka soulsy w otwartym świecie
Mogliby choć raz zrobić normalnego rpg
Mógłbyś choć raz zrobić magika
"Normalnego rpga"? To idź grać w Assassins Creed Odyssey xD.
Ja jestem ciekaw w co grają ci wszyscy narzekający na Elden Ringa jako odgrzewany kotlet czy pusty świat beż ciekawych aktywności.
To pewnie ci sami co piszą że Wiedźmin 3 ma nudne zadania poboczne
Rzeczywiście mogli zrobić z tego pełnoprawnego RPGa, a taki bestiariusz często się w RPGach znajduje. Przynajmniej można byłoby trochę więcej poczytać, a nie tylko iść i zabijać, iść i zabijać..
Gry soulslike więcej mają wspólnego z hack 'n slashami, niż z pełnoprawnymi RPGami. Tam też się tylko zabija. A gdzie jakaś rozwinięta fabuła? Wybory i ciekawe dialogi? To ma być roleplaying? Każdy gracz w Elden Ring jest po prostu bezosobową postacią, która tylko ubija potwory.
Piszesz kompletne bzdury pokazujące tylko że nie grałeś w ogóle, albo grałeś za krótko. Tylko iść i zabijać? Jasne, można, gra Ci na to pozwala, ale jeśli to robisz to tylko z własnego wyboru :) Moim zdaniem Elden Ring ma dużo więcej wspólnego z klasycznymi RPGami niż te gry, które się dzisiaj zalicza do tego gatunku. Grając w Eldena czuję coś podobnego do papierowych RPGów albo - spośród gier wideo - do Skyrima, że tworzysz własną historię, własne przygody - wyruszasz przed siebie, w nieznane, nie wiesz co Cię spotka, ale powoli odkrywasz ten świat, różne jego zakamarki i tajemnice. Obok głównych zadań fabularnych stawianych Ci przez grę, sam stawiasz sobie mnóstwo mniejszych celów. Tworzysz swoją postać poprzez rozwijanie statystyk, zbieranie ekwipunku, modyfikowanie go, eksperymentowanie, także poprzez wybory - tak, są tutaj wybory. Masz różne historie, często niejednoznaczne. Od Ciebie zależy, jak te historie zrozumiesz, po której stronie się opowiesz - choć nie zawsze Twój wpływ na rozwój wydarzeń jest dla Ciebie od razu oczywisty, bo różne zależności między różnymi questami często wychodzą dopiero po kilku przejściach gry, albo po wspólnych wysiłkach społeczności w ich rozwikłaniu, co też jest fajne i w typowych grach AAA niespotykane :). Po prostu wszystko jest tu dużo bardziej subtelne, ale moim zdaniem to jest plus - daje dużo więcej pola dla Twojej wyobraźni, wymaga od Ciebie dużo więcej zaangażowania i ciągłego składania sobie w głowie (lub na papierze :)) wszystkiego do kupy, interpretowania, dopowiadania itd. Albo możesz to wszystko olać i iść i zabijać, iść i zabijać ;)
Zabawne że obok zarzutów o bycie kopią pozostałych soulsów (dosłownie 5 lub 6 innych gier - gier, które stworzyły własny oryginalny styl i "osobowość") regularnie pojawiają się zarzuty, że Elden Ring nie jest kopią innych mainstreamowych gier :) I po co Ci ten bestiariusz? Potrzebujesz żeby gra Ci powiedziała jakie słabe punkty ma dany przeciwnik i czego musisz na nim użyć, zamiast samemu to odkryć? Mało masz czytania? Wiele informacji, które w typowych grach RPG znajdziesz w bestiariuszu, tu znajdziesz rozsiane w opisach przedmiotów. Pozostałe rzeczy możesz wnioskować z otaczającego świata, ze środowiska w którym dany stwor żyje, z tego jakiego masz głównego bossa na danym obszarze itd. Jak tak bardzo zależy Ci na bestiariuszu, bierz zeszyt i napisz go sobie sam :) Są tacy, którzy to robią i dla których samo to jest zabawą - efekty tego możesz znaleźć np. na wiki.
Ludzie płaczą o oryginalność i odkrywczość w grach, a gdy w końcu to dostają to okazuje się że ich to przerasta :)
Musze się po części zgodzić.
Dark Souls oraz Bloodborne właśnie takie były.
Tam właśnie była fabuła, dialogi, coś na wzór questów, wybory i to całkiem niezłe. Bloodborne było chyba najlepsze pod tym względem.
W Elden Ring pograłem krótko ok 15h i trochę mnie znudziło, tylko eksploracja i walka. Może dla tego że świat jest duży i trudniej jest się doszukać tych rzeczy.
Możliwe że zmienię zdanie jak ukończę grę.
Po 15 godzinach to Ty ledwie liznąłeś tę grę.
To co piszesz że było w Dark Soulsach i Bloodbornie jest też tutaj, może nawet jest tego więcej i jest to wszystko bardziej jasne i podane wprost. Po prostu jest to rozrzedzone w ogromnym świecie, gdzie masz dużo wolności i gra wymaga od Ciebie trochę więcej inicjatywy, żebyś poszukał rozwiązań, postaci, kontynuacji wątków itd. Ale to tam jest. Twoje doświadczenie może być na pewno bardziej jak to w Bloodbornie po jednym przejściu gry, gdy już wiesz co gdzie jest, albo gdy pomożesz sobie internetem. Wtedy zamiast błądzić możesz iść od zadania do zadania.
Moim zdaniem Elden Ring ma dużo więcej wspólnego z klasycznymi RPGami niż te gry, które się dzisiaj zalicza do tego gatunku.
Elden Ring jest bardziej rpg niż takie pillars of eternity albo divinity original sin, albo Skyrim, albo elex albo dragon Age Inkwizycja? No nie bardzo
Najlepsi są fanatycy jak Egzorcysta czy Egzek, którzy od razu plują jadem na osoby, które w normalny sposób wytykają grze błędy i wyrażają swoją opinię mając do niej prawo, życzą im samobójstwa lub mówią, że się nie znają xD. Dobrze, że wy się znacie. To właśnie idealny przykład większości fanów soulsów - osoby nie przyjmujące jakiejkolwiek krytyki, uważający się za elitarne grono, hejtujące ludzi, którzy ośmielą się coś o grze powiedzieć. Tacy śmieszni białorycerze :)
Najlepsi to są ludzie który na podstawie wpisów kilku osób od razu szufladkują i wiedzą jaka jest większość fanów soulsów. XD Idź sobie poczytaj szczekanie na krytykę fanów innych gier, a nagle się okażę, że "większość graczy" to zbydlęciali troglodyci którzy atakują każdego z kim się nie zgadzają.
Do tego gdzie niby Egzorcysta pluje jadem? Stwierdzenie, że się nie znasz to plucie jadem? A co Ty dziecko-płatek śniegu, czy jak?
Podaj mi przykład gdzie pluję jadem i życzę komuś samobójstwa.
Można zarzucić tej grze słabej optymalizacji czy brak niektórych funkcji jak lista questów, no ale mówienie, że świat Elden Ring jest pusty to jak powiedzieć, że cukier jest słony... No totalna bzdura. Widać, że koleś nie grał w tę grę, bo jakby grał, to by się w taki sposób nie wypowiedział.
Egzorcysta to alt konto Egzeka
ER to jedyna gra, w której brak czegoś jest uznawany za plus... przynajmniej przez jego community.
Swoją drogą już czytałem w internecie że Quaz to jest jednak głupi, bo w ostatnim materiale przyczepił się braku questloga i powiedział że zadania są nieczytelne (choj że materiał był raczej pozytywny).
Jak w przedszkolu xD. Coś się quazowi nie podoba to od razu jest "gupi" xD
Jak w przedszkolu... Ktoś coś napisał to od razu "całe community" jest zepsute i zdeprawowane bo się czepiają krytykujących grę. XD
I widzisz mimo tych "braków" gra jest świetnie oceniana i przez wielu zachwalana. Może dlatego że jej odbiorcy oczekują od gry czegoś innego niż typowy konsument gier ubisoftu.
Nie chcę się czepiać "całego community" (tym bardziej że to całe dopisałeś sam), ale nawet przytoczony przeze mnie wcześniej Quaz się z tego naśmiewa, więc coś chyba jest na rzeczy... z resztą jesteś tego przykładem od razu wyciągając ubisoft z kieszeni...
https://youtu.be/vX4_muk10sw
Polecam każdemu, szczególnie tym z "zbyt nadętych fanów"...
No ja nie wiem czy dodawanie tych wszystkich elementów wyszłoby na plus grze, od tych typowych otwartych światów po prostu się odbijam, męczą mnie niemiłosiernie. W ER po 80 godzinach nie miałem tego uczucia ani razu, dodam, że nie jestem wyjadaczem soulsów, grałem tylko w trzecią część i to nawet chyba do połowy nie doszedłem bo grałem na starym sprzęcie i mało klatek miałem (czas nadrobić xD).
Otwarty świat tu nie różni się niczym od gier Ubi poza brakiem automatycznie odhaczanych znaczników na mapie. To, co jest w pierwszym regionie powtarza się wszędzie dalej. Drzewa (jedyna różnica to więcej hp i dmg), smoki, katakumby, kopalnie, mauzolea, nawet lokacja na mapie w postaci rządku otwartych grobów z runami czy cmentarz z wioślarzem, wszędzie jest to samo!
Fabuły w tej grze nie ma, 90% graczy jej nigdy nie doświadczy, pozostałe 9% psychofanów i tak dowie się z guidów robionych przez promil jeszcze większych psychofanów.
Balans pozostawia wiele do życzenia.
Ogólnie gra dobra, ale po 50-70h zaczyna nużyć recyklingiem i irytującymi przeciwnikami.