Cześć. Wątek dotyczy jednego z dużych marketów budowlanych. U mnie w mieście jakiś czas temu otworzył się market budowlany pod nazwą Castor*ma. Widziałem ogłoszenie o pracę jako zastępca kierownika sektora budowlanego. Nie pisze nic i wynagrodzeniu ale o licznych benefitach. Jak to jest na prawdę? Jak wygląda praca jako zastępca? Gra jest warta świeczki? Bo podobno obowiązków jest multum a kasa nie wiele większą. Czy lepiej zatrudnić się normalnie i starać awansować na zastępcę wtedy?jak wygląda wtedy taka ścieżka? W jaki sposób najlepiej się wykazać,żeby zostać takim zastępca?
A to nie jest tak że jest szef działu i np. trzech zastępców i nikt więcej w dziale? Przecież to jest parę regałów a nie fabryka samolotów.
Budowlanka to jest połowa sklepu i grubo ponad 100 regałów z tego co widziałem w sklepie, więc o czym Ty piszesz. Wiem że jest kierownik,zastępcy i przecież szeregowi pracownicy jako doradcy...
Nie wiem jak jest, więc się pytam.
Próbuje zrozumieć jak skomplikowaną strukturę może mieć dział budowlany w markecie.
Nie rozumiem też tego ze ścieżką awansu, skoro szukają kogoś takiego jak ty, to dlaczego nie weźmiesz tej pracy tylko zastanawiasz się czy nie zatrudnić się poniżej kwalifikacji i potem awansować?
Chodzi o to że kolega pracuje w Casto i mam cynk że szukają kogoś na doradcę i zastępcę. Mam troszkę doświadczenia w budowlance i ten UDT na wózki i mam dlatego szansę na lepiej płatną robotę. Pytanie pozostaje czy lepiej iść na doradcę i zobaczyć jak w ogóle to wygląda i jak działa sklep czy od razu aplikować na zastępc... Pytam tutaj bo to ogólnopolske forum a kolega nie zawsze prawdę może powiedzieć...
aplikuj na oba - dowiesz się na miejscu jakie są benefity i problemy z jednym i drugim stanowiskiem.
ewentualnie aplikuj na to które Ci lepiej pasuje z opisu i jak firma stwierdzi, że to nie dla Ciebie, ale ta druga oferta jest lepsza pod Twoje umiejętności to zaproszą Cię na rozmowę na stanowisko na które nie aplikowałeś (a przynajmniej firma która rzeczywiście szuka dobrych pracowników tak by zrobiła)
Te twoje tematy to jest chyba jakaś forma asekuracji przed żoną czy kimś tam, na zasadzie "no patrz Janina, przecież szukam pracy, nawet pytam o nią na forach". W sumie nawet to rozumiem. Jak byłem młodszy i starzy mi w końcu powiedzieli, że koniec opieprzania się i żebym w końcu poszedł do roboty, to tez robiłem wszystko, żeby tylko nie iść.
Mam 34 lata i 13 lat doświadczenia zawodowego. Byłem 7 lat za granicą, mam mieszkanie własne (nie na kredyt), żonę i 2 dzieci. Mam Opla Insignie z 2016 roku w kombi. Możemy przestać już ?? O czym Ty piszesz? To jest temat opieprzania się czy szukania powodu żeby nie iść do roboty. Tak trudno człowieku ogarnąć że to jest forum ogólnopolske i może ktoś coś podpowiedzie? Jeśli chodzi o rodziców, to nie żyją od 7 lat.... Wariant jechał 140 km w mieście Mercedesem tatusia i go zniosło wprost na przystanek autobusowy.... Więc sklej ta dupę za przeproszeniem, bo nie wiesz kto w jakiej jest sytuacji....
Pracuje cały czas od 21 roku życia i kwestia jest czy warto przejść do innej roboty i zarobić trochę wiecej a nie czy iść w ogóle ...
Jeszcze napisz ile ważysz i jaki masz cholesterol.
Tak trudno człowieku ogarnąć że to jest forum ogólnopolske i może ktoś coś podpowiedzie?
Nie, czemu? Co nie zmienia faktu, że faktycznie sprawiasz wrażenie jakbyś był jednym z tych ludzi, co mają wielki problem z podejmowaniem decyzji i z perspektywy forum wygląda to dosyć zabawnie.