Peacemaker nie traktuje siebie serio, ale sensownie mówi o poważnych problemach
Serialu jeszcze nie widziałem, ominął mnie ostatni film z Suicide Squad i to jego chce najpierw obejrzeć, ale propos samego Peacemakera to pamiętajcie, że Cena to jest jednak strasznie sprzedajna medialna szuja bez kręgosłupa
A po 2. Nazywanie kogoś sprzedajną szują jest śmieszne jeśli chodzi o Show Biznes bo o to w nim chodzi, by się sprzedać. I starać się dogodzić każdemu. Dla tego kto nie lubi Chin wiadomym będzie to że co zrobił Cena to "akt braku kręgosłupa". Dla innych będzie to dupochron a dla kogoś jeszcze innego jasne potwierdzenie tego jaką ma on opinie o tym wszystkim.
Nie, nie zachował się rozsądnie tylko dba o swoje interesy niezależnie od tego co się stanie. Media rozdmuchały sprawę, to prawda ale czyja to wina? Myślę, że przede wszystkim głównego zainteresowanego.
Serial który pochłonąłem , pełen seksistowskiego humoru , który nabija się z absurdów dzisiejszych czasów i wypaczania rzeczywistości .
James Gunn robi niesamowitą robotę a Cena mam wrażenie , że się urodził do tej roli .
A intro ..... o matko - BAJKA!
Ta grubaska całkowicie psuje odbiór serialu widać, że wcisnęli ją na siłę, by odhaczyć netfliksowe wymagania, bo w ogóle nie widać by reżyser miał pomysł na tą postać i bardzo (wcisną ją na siłę, aby zadowolić szefów z Netflix) często jest pomijana, a wszystkie jej dialogi są drętwe i sztuczne, całkowicie bez osobowa, nie ciekawa, kobita, która prowadziła sklep zoologiczny, pulpet nagle przebiega spory dystans, by bez zmęczenia chwile potem odstawiać karate z pistoletami (ja wiem, że w tym serialu absurd goni absurd, ale to jest zwyczajnie głupie i nieśmieszne), już ten drugi grubas, który równie szybko przeczołgał się taki sam dystans do niej był zabawniejszy, jego postać była dobrze napisana i miała ciekawą historię, chyba jedyny moment gdzie z nosa wypuściłem parę (w stosunku to tego pulpeta) to wtedy kiedy zrobili z niej "pocisk" a no i scena kiedy jej partnerka przysłała jej nagą flotę. Gdyby tej postaci nie było, serial w żaden sposób by nie ucierpiał i powiem, że mało mnie obchodzi, że jest czarna czy, że zrobili z niej grubą lesbijkę, po prostu ta aktorka nie potrafi w ogóle grać lub zwyczajnie ta postać został dodana na siłe, by zadowolić Netflix dlatego jest tak źle napisana. Cały serial oceniam pozytywnie takie 7 w porywach 8 na 10 no i orzełek rządzi :)
No tak myślałem o HBO a napisałem netflix eh (Dzięki za zwrócenie uwagi) co zresztą i tak niczego nie zmienia odnośnie tej postaci widać, że jest wrzucona na siłę, by odhaczać pewne dzisiejsze standardy lub jak też wspomniałem zwyczajnie jest źle napisana i/lub zagrana.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w serialu ona grała osobę niezbyt lubianą, ze słabymi umiejętnościami, bez doświadczenia i wciśniętą do zespołu na siłę, nie wiadomo po co - tylko dzięki pewnym znajomościom i dzięki pewnej sprawie do wykonania.
Czyli członkowie zespołu odnosili się do niej dokładnie tak samo, jak Ty do niej (zresztą ja też tak miałem). Nie wiem, czy to jest celowy zabieg reżysera, czy tak jakoś samo wyszło, ale efekt jest całkiem niezły. Co prawda nie jest to druga Marie Schrader z "Breaking Bad", ale da się pośmiać.
Czyli członkowie zespołu odnosili się do niej dokładnie tak samo, jak Ty do niej (zresztą ja też tak miałem). Nie wiem, czy to jest celowy zabieg reżysera, czy tak jakoś samo wyszło, ale efekt jest całkiem niezły. Co prawda nie jest to druga Marie Schrader z "Breaking Bad", ale da się pośmiać.
Nie, efekt był zwyczajnie słaby do bólu, aktorka nie potrafiła uciągnąć roli a reżyser odpowiednio przedstawić tej postaci. Pomysł może był taki jak mówisz, ale wykonanie fatalne. Większość jej dialogów jest niewidoczna i ma się uczucie, że jest napisana na siłę, poza tym ona jest niewidzialna dla całego zespołu, a krytykować ją zaczynają dopiero jak pod koniec, gdy wychodzi na jaw kim jest.
Myślę, że wystarczyło dać inną aktorkę, cała reszta bohaterów została ładnie rozwinięta i zagrana tylko nie ona, jeśli to tak miało wyglądać to niestety, ale nie wyszło.
Tak się zastanawiam, czy gdyby Cena brał teraz udział w propagandzie kremlowskiej, ilu by go broniło?
Odpowiedz sobie na pytanie: "Jesli putinowi sie uda dolaczyc niepodlegle panstwo do rosji ot tak, to jaki los czeka tajwan?".
Normalnie na forum specjalistycznym taki komentarz to bylo by juz mocne politykowanie, tylko czy sprawdzales moze ostatnio gdzie produkuje sie te elementy sprzetu komputerowego ktorych praktycznie nie da sie zastapic? Bo ja tam prawie zawsze widze dwia oznaczenia "made in china" i "made in taiwan" - jak myslicie co sie stanie z rynkiem technologicznym i wszystkim co jest na nim oparte, jesli chiny zaatakuja tajwan?
Zarty z amerykanow i moralne przeslanie...
Oj, ktos sieje sobie prawdziwe socialcredit'owe zniwa xD
Sugeruje poszukac sobie, np. na youtube "John Xina Red Sun in the Sky"
Niestety wyglada, ze ktos usuwa linki do originalnego materialu, swoja droga ignorujac fair use bo to byl ewidentny przyklad takowego (zarowno obraz jak i sciezka dzwiekowa, a juz napewno razem) - ale tak dzialaja totalitarne rezimy...
Dodam, ze chodzi o ten mem w zielonym ubranku...
Ps. Wyedytowalbym originalnego posta, ale strona padla zaraz po jego opublikowaniu - biorac pod uwage moj raczej krytyczny ton (nie jestem fanem obozow koncentracyjnych) musze powiedziec, ze poczulem sie jak rodowity chinczyk.
Sam byś na jego miejscu przepraszał jakbyś mógł stracić tyle kasy co on w tym przypadku.
No nie wiem, a na ile ty wycenilbys swoje jaja?
Pomijajac to, ze sa duzo wazniejsze rzeczy niz pieniadze (wystarczy wyliczyc wszystko czego nie da sie kupic).
Ale watpie, ze fanatyczny wyznawca jak ty sam jest wogole zdolny prowadzic dyskusje w ktorej pojawiaja sie takie bluźnierstwa jak moja powyzsza opinia...
Mógłbyś to wyliczyć?
W sensie "wszystko czego nie da się kupić" oprócz zdrowia a jest ważniejsze od pieniędzy. Nawet nie wszystko żebyś wyliczał tylko przykładowe 5-10 pierwszych rzeczy które przychodzą Ci do głowy. Ciekawy jestem czy frazesy takie ideologiczne po prostu puszczasz czy wiesz jak się gra w życie.
I jeżeli mógłbyś powiedzieć co fanatycznie wyznaję bo też mnie tu zgubiłeś.
A odnośnie przepraszania to ja pewnie bym przeprosił już za kwotę około 400 tys zł. Hipoteka by się spłaciła przynajmniej.
Nie ma też sensu żebyś grał jakiegoś wielkiego moralizatora na forum o grach bo na bank też masz swoją cenę. Każdy ma.