Guild Wars 2 ma się świetnie i otrzyma czwarty dodatek
No i świetnie, bo to super gra.
Jeżeli ktoś szuka fajnego MMO, w którego można spokojnie pograć bardziej jak w singla, to gorąco polecam. Pozdrawiam!
Progress zmienili? Czy endgame to dalej tylko szukanie nowych transmogów, bo progress pomiędzy ekwipunkiem startowym na lvl 80 a tym legendarnym jest praktycznie żaden?
A czego oczekiwales, zeby moze w Wowie usuneli coraz wyzszy ilvl? Guild Wars 2 specjalnie mialo takie nie inne zalozenia i tak ascended/legendarne przedmioty sa lepsze od exoticow, mozesz tez cisnac w fraktalach ktore maja wymagania co do resistow.
Nie, nie zmienili i nie zmienia.
Endgame w GW2 to ogromna liczba eventów, w których bierze udział kilkadziesiąt osób. Niektóre eventy na mapach trwają po 2-3 godziny. Endgame to również nowe mapy, nowe world bossy, nowe sezony typu Living World.
Bardzo dobrze, że cały czas trzymają 80 level i nie podwyższają go. Nie trzeba szaleńczo gonić co kilka miesięcy. Nie jest tak, że dotychczasowy gear staje się crapem po 3-4 miesiącach. I to jest właśnie świetne rozwiązanie.
Pozdro z gry ;p
Nic tylko współczuć na ten kij wystający z...
Udal im sie ten dodatek. Mapki sa przepiekne, artystycznie jak zwykle GW2 "dowiozlo". Eksploracja jak zwykle pierwsza klasa. FAbula jak na mmo jest tez nawet dobra. Nowe specjalizacje sa fajne.
Skiffy i fishing to taka zapchajdziurka i moze w sumie byc. Grze w sumie brakowalo jekiejs aktywnosci nie opartej na walce.
Chcialoby sie tylko zeby mapek bylo wiecej, ale czego oczekiwac za 30$ i bez abonamentu? W ESO "dodatek" to jedna mapka i to wlasciwie bez powtarzalnego kontentu. Przejdz fabule -> zapomnij. I kosztuje 40$.Wiecej mapek napewno dojdzie w Living Story, na co niecierpliwie czekam bo Guild Wars 2 jest moja "gra na odstresowanie sie" juz od lat. Inni powinni sie uczyc jak zrobic mmo nastawione na fun a nie na "cisnienie".
EDIT: No i muzyka. MUZYKA! https://www.youtube.com/watch?v=D64iBA8Hwx0
Świetnie. Od kilku lat Guild Wars 2 to zdecydowanie najlepsze MMO na rynku. Chwilowo ogrywam Lost Arka, ale już niebawem pogram sobie długo w End of Dragons.
Podczas premiery podstawki utopiłem w GW2 jakieś 320 godzin.
To całkiem spory wynik, jednak nie mogę powiedzieć, że gra mnie wtedy wciągnęła.
Ominąłem dwa dodatki i po głodzie na mmo jaki zaserwował mi New World postanowiłem wrócić do Tyrii z okazji End of Dragons i... cieszę się, że to zrobiłem.
Gra się niesamowicie rozwinęła od kiedy ostatni raz grałem, a od samej produkcji nie mogę się oderwać. Horyzontalna progresja sprawia, że chce się grać jeszcze bardziej, bo nie ma się poczucia, że trzeba kogoś dogonić, by zacząć się dobrze bawić.