Gwiazda Black Panther zapewnia, że druga część będzie lepsza od oryginału
No to nie było by specjalnie trudne zważywszy że pierwsza część była dosyć kiepska.
A co ma mówić XD Musi się sprzedać teraz.
Ale jestem pewny że tak nie będzie - ale jestem prawie pewny że średnie oceny po już opadnięciu kurzu ewentualnego gdyby był - będą niższe.
Bez tytułowej postaci którą zabiją offscreen, bo boją się recastingu więc zamiast tego plują tym na dziedzictwo aktora, i postaci którą grał
Recasting bez sensu. To już lepiej uśmiercić tą wersję Pantery offscreen i zapodać inną wersję z multiwersum. Podmianki aktorów imo wychodzą dziwacznie.
CO?!
Recasting bez sensu? T'Challa jest ważną postacią w świecie komiksów, a samo wprowadzenie go do filmów wywołało falę pozytywnych komentarzy, szczególnie po stronie czarnej społeczności. T'Chall to nie byle postać, Chadwick grał nieźle, ale powinni zatrudnić nowego utalentowanego aktora na jego miejsce. Po co kombinować z jakimiś synami, multiwersum czy nawet kretyńskim przerzucaniem tytułu na jakąś Shuri czy M'Baku... Jest mi szkoda, że studio wyrzuci do kosza pracę Bosemana jak i samej jego postaci.
Popytaj ludzi z otoczenia kto pamięta że Eric Bana albo Edward Norton byli Hulkiem, albo kto grał War Machine'a w IM1. Większość polegnie gwarantuję, dlatego moim zdaniem wytwórnia nie może sobie pozwolić na taki zabieg bo temat jest za świeży
Skoro Marvel woli mieć stabilne uniwersum to proponuję rozwiązanie multiverse.
DC po prostu zrobiłoby inną wariację Pantery z innym aktorem i nawet by się nie tłumaczyli tak jak to teraz zrobili z Jokerem czy nowym Batmanem.
No ale wiadomo Marvel ma trochę inną sytuację i inaczej prowadzi swoje filmy.
Dlatego wrócę do początku: po co nam Panthera Chadwicka skoro była średnio przedstawiona w filmach? Nie lepiej sprowadzić inną z innego uniwersum do MCU? Przepisać scenariusz i heja. Każdy zadowolony. Się uczepiliście tej MCU Panthery jakby to była nie wiadomo jaka postać bez przesady...
Tylko po co mają robić recasting. Wystarczy ze w tym filmie wprowadza postać która zostanie nową Czarną Panterą. Nie będzie to nic zaskakującego, ze ktoś przejmie to imię. W komiksach co chwile ktoś jest kimś innym.
Dzięki temu Pantera Bosemana będzie od początku do końca jego i niczyja więcej.
Nowy Thor będzie miał kobiecą wersję samego siebie, a i za Iron Mana ma być ktoś kto będzie go lepiej lub gorzej zastępować w przyszłych filmach/serialach.
Zresztą nowy Kapitan Ameryka już jest. Tyle że tu sprawcą jest koniec kontraktu a nie śmierć aktora.
No to nie było by specjalnie trudne zważywszy że pierwsza część była dosyć kiepska.
O to chyba nie będzie trudno. Btw, kolejny gwiazdor srazdor?
Wiesz w ogole kim jest Angela Bassett?
Akurat pisanie w jej przypadku, ze to gwiazdor srazdor, jest lekko nie ma miejscu.
Black Panther to czołówka filmów o superbohaterach. Już się nie mogę doczekać kolejnej części. Oby była tak dobra, jak zapewnia Angela Bassett.
Żeby jeszcze był wewnętrznie spójny. Najbardziej technologicznie zaawansowane społeczeństwo na ziemi, technologia jak z kosmosu, przy której wszyscy inni są 100 lat za (nomen omen) murzynami. A jak jest uzbrojone ich wojsko? w dzidy i miecze. Ja rozumiem jakąś kompanię reprezentacyjną, która pokazuje "korzenie", ale oni potem w walce się tymi mieczami i włóczniami tłuką. Jeszcze raz powtórzę: najbardziej technologicznie zaawansowane społeczeństwo na ziemi!
To trochę jak z predatorem co to biega w zaawansowanym niewidzialnym kamuflażu jednocześnie zabijając prostym ostrzem.
Z predatorem sytuacja jednak wyglądała trochę inaczej. Dla nich to były honorowe łowy, polowanie na niebezpieczną (bo uzbrojoną zwierzynę). A poza tym, jak sam zauważyłeś, miał zaawansowany kamuflaż i go używał. Jeśli mnie pamięć nie myli, to miał też coś w rodzaju działka, którego też nie zawahał się użyć jak wpadł w sieć.
W Panterze się nie czepiam pojedynku o przywództwo, że nie walczą na karabiny laserowe, bo w tym miejscu tradycyjny, honorowy pojedynek pasuje. Ale na koniec to już jest regularna bitwa, gdzie nie ma miejsca na bzdury i każdy normalny człowiek by wykorzystywał każdą możliwą przewagę technologiczną.
Swoją drogą od dawna mam teorię, że im bardziej będzie zaawansowana technologia tym od pewnego momentu walka bardziej będzie przypominać tą średniowieczną z uwagi na różne tarcze które będą blokować pociski (czy to tradycyjne czy energetyczne). Widzimy to w sporej ilości różnego sci-fi, gdzie właśnie nadal sporo jest walk na broń białą.
Nie musi być lepsze. Amerykańskie i zachodnioeuropejskie społeczeństwo zadowoli się byle czym, gdzie czarni są pokazywani jako nadludzie.
Czarnoskóre społeczeństwo na pewno, bo to dla nich ważny film. Co do reszty, opinie są podzielone.
Moim zdaniem jedynka to wyjątkowo przehajpowane i denne widowisko jak większość filmów superbohaterskich zarówno od Marvela jak i ze stajni DC w ostatnich latach. Czasem czuje się jak ameba oglądając te wybitne dzieła, które poza efektami i często wymuszonym humorem mają do zaoferowania okrągłe zero. No ale cóż... ludziom się podoba, cieszą się jak Murzyn blaszką a hajs producentom się zgadza. Nie mam z tym problemu. Wyraziłem tylko swoją opinię. Jeszcze można czy już ten czas, że nie? :P
A to prawda, wiele filmów superbohaterskich obiektywnie rzecz biorąc nawet nie jest przeciętna a ludzie pieją z zachwytu. Na przykład ostatni Spider-Man. Matko, fabularnie to leżało i kwiczało, ale fanserwis, więc ludzie spamowali 10-tki w ocenach.
The Batman, Logan, Sucide Squad(ten nowy), Joker, Winter Soldier, Infinity war, Guardian of the galaxy, pierwszy Iron Man, Batmany Nolana prezentuja zdecydowanie wiecej niz tylko cgi. Zabawa konwencja, po prostu solidne kino rozywkowe, albo i ambitbniejsi przedstawicele gatunku. Pare filmów, które wymieniłem na pewno się pod to łapie. Taki Batman to naprawdę swietny materiał pod cięższe sh, a guardiani świetnie wypełniają zapotrzebowanie na space opery. Sh jest samo w sobie spoko, bardziej martwi schematyczność wielu filmów mcu, ale to kino wcale nie musi isc tylko tym tropem.
Pewnie szefostwo kazało jej tak powiedzieć. W rzeczywistości pewnie jak wszyscy uważa, że przy obecnej polityce studia to się zapowiada na katastrofę.
Dziwi mnie ta krytyka, jak na Marvela to Czarna Pantera była całkiem spoko