Drodzy Forumowicze,
Tak się zastanawiam… Organizujecie urodzinowe zbiórki na wybrany cel charytatywny? Czy to dobry pomysł? I z drugiej strony - jak reagujecie na zaproszenia od znajomych do takich zbiórek na FB? Wpłacacie czy też bojkotujecie?
Nie mam pejsbuka, hehe
Koło uja mi to lata kto i co udostępnia, sam niczego nie organizuje. A czy to dobry pomysł? Nie przeszkadza mi to, jeśli ktoś może na tym skorzystać to czemu nie
Też tak myślałam początkowo, ze przeciez to tylko dla chetnych - tych, ktorzy i tak cześć swojego budżetu przeznaczają na cele charytatywne. W ogólnym rozrachunku wiele to nie zmienia, ale mniej znane fundacje mogą na tym zyskać. Bez urodzin też wpłaciliby gdzieś, ale pewnie na inny cel. Ostatnio spotkałam się z zarzutem, że takie zrzutki to „virtue signalling” i dzielenie znajomych na biednych/bogatych. I kolezance jest przykro, czuje się gorsza.. i zaczelam się zastanawiać czy to pojedyńczy przypadek czy też więcej ludzi nie odczuwa podobnie? Robię wiec sondę ;)
Usuwam takich znajomych. Potem przechodzę na drugą stronę ulicy i liczę płytki chodnikowe.
Gdzie w Polsce można jeszcze płytki chodnikowe liczyć? Myślałam, że cały kraj już, od dwudziestu lat, zabrukowany.
W Polsce B można liczyć płytki. Kostkę tez można liczyć, tylko to już matematyka wyższego rzędu.
Zapraszamy do miasta inspiracji :)
WOW! Poziom ekspert „Kto nadepnie na linię, ten kocha świnię!” ;)
Nie mam znajomych, hehe
Mówiąc szczerze mam z tej funkcji bekę.
Oczywiście moi znajomi są ogarnięci i nikt z tego nie korzysta, ale mam też trochę dalszych znajomych na zasadzie "raz gadaliśmy i dodał mnie do kontaktów, a mnie było głupio nie przyjąć".
No i tam czasem ludzie, o których nawet nie wiem, że mają urodziny, potrafią wylecieć z jakimś apelem, żeby w tym roku nie robić im prezentu tylko wpłacić na fundację Gęstochowa, aktywizującą bezrobotnych 30-latków. Mam takie WTF, a potem z rozbawieniem obserwuję jak zrzutka z celem 1000 zł ma wpłacone 50 zł, które wpłacił sam jubilat xD