Elden Ring na PC z luką, która pozwala psuć innym graczom save'y
Czyli nic się nie zmieniło w tej kwestii od czasu Dark Souls 1, gdzie prosty Cheat Engine pozwalał wywalać graczy. Za moment hakerzy będą wrzucać uczciwym graczom zepsute przedmioty do ekwipunku co będzie powodować autoban, jak było w przypadku Dark Souls 3.
Dlatego lubię grać w serii Dark Souls w trybie offline.
Czemu ta gra ma inny tytuł? Przecież to kolejna odsłona Dark Souls. Właśnie pierwszy raz przeszedłem pierwszą część Dark Souls i chciałem się zabrać za drugą, ale na PC port jest tak skopany, że odinstalowałem i wrócę pewnie po długim czasie, jak przy pierwszej części, gdzie pierwsze próby miałem w 2017 lub 2018 r., a przeszedłem w marcu 2022 r.
W sumie nie rozumiem, skąd zachwyty nad Dark Souls. Oczywiście gra ma swoje plusy, jak miejscami muzyka, klimat, ciekawa konstrukcja świata, ale z drugiej strony fabuła nie porywa, postaci są mało ciekawe, interakcje z nimi wątłe, grafika przeciętna nawet jak na czasy, w których gry wychodzą itd. I nie wiem, skąd się wzięło przekonanie o rzekomej trudności gry. Trudność polega co najwyżej na tym, że jest wiele rzeczy powtarzalnych i trzeba poświęcić na to czas.
I wychodzi taki Elden Ring, w sumie ulepszony niby Dark Souls, ale dawanie 10/10 grze, która choćby z powodu powielania schematu z Dark Souls powinna mieć przynajmniej 1 punkt niżej. Wydaje mi się, że dawanie oceny 10 powinno być przeznaczone dla gry, która jest idealna, w jakiś sposób innowacyjna, wyróżnia się. Patrzę na chwilę obecną na rozgrywkę i myślę - gdzieś to już widziałem. Nie zaskakuje w żaden sposób.
A co idealnego było np w takim W3, gdzie poza fabułą, dialogami i postaciami mieliśmy tylko nudną mapę wypełnioną znakami zapytania (obozy bandytów/gniazda ghouli) i drewniany system walki a mimo wszystko po dziś dzień dla wielu jest to gra 10/10.
Przykłady takich gier można wymieniać bez końca. 10/10 dostają gry, które mają być idealne w tym, co chcą robić idealnie. Jakbym w DkS czy ER był zmuszony gadać po kilkanaście minut z npcami i mieć dziennik zadań wypełniony questami typu wynieś, przynieś, pozamiataj to chyba bym się pochlastał. No ale wtedy, niektórzy mogliby chwalić grę za interakcje z npcami i ilość zadań pobocznych, nie bacząc na to, że w grze bardziej nastawioną na akcję może to bardziej przeszkadzać niż pomagać.
Elden ring zasluguje na 10/10 chociaz jestem dopiero na poczatkowym etapach. Po prostu bardzo dobry gameplay. Ciekawi bossowie. Mapa swieta. Muzyka boska. Duzo momentow wtf :D Fabula w takich grach nie ma sensu bo liczy sie gameplay.
WIedzmin 3 natomiast tez zasluguje na 10/10 poniewaz ma bardzo dobre dialogi i fabule. Gameplay nie ma byc glowna zabawa tylko historia. Zly nie jest ale do perfekcji brakuje.
No i teraz mamy doom eternal jeszcze. Ja rowniez dalbym mu 10/10 poniewaz gameplay jest zajebisty a historia nie jest najwazniejsza.
Kazda gra ma swoje plusy i minusy. Jednak jesli gra jest tak dobra to nie patrzy sie na minusy. Przez co w mojej opinii sa to te 3 gry ktore wymienilem.
Powie mi ktos czy w Elden ring sa jacys NPC ktorych lepiej zabic w nexusie lub w innym miejscu? W demon souls byl taki jeden ktory mordowal innych. Tutaj tez jest cos takiego? Jeszcze nie zrobilem drugiego fabularnego bossa nie mniej jednak nie chcialbym stracic jakiegos dobrego NPC.
A to gra ktoś offline? Multiplayer w Soulsach jest świetny i dane dużo funu
Niestety, na razie nie wiadomo kiedy FromSoftware załata te lukę.
Jak to nie. Przecież to jest pewne, że ci partacze nic z tym nie zrobią i tak jak zwykle oleją graczy ciepłym moczem.