Do Dying Light 2 zawitają nowe wyzwania parkourowe
Nie grałem w tą grę :) ale te nowe wyzwania wyglądają całkiem nieźle.
Żadne DLC i "zbroje dla konia" nie uratują tej gry. Mechanicznie i graficznie ta gra leży
Podobnie jak poprzednicy myślę. Lepiej dobrze informować i postępie nad DLC zamiast tracić czas na te bzdety. Nawet chętnie nawet bym obniżył ocenę gry za te zbroje i wyzwania - zwłaszcza jeśli wyzwania są poprzedzone tymi głupimi cutscenkami z ratowaniem pszczół itd. Przy okazji jakoś nie dają prawie żadnych nagród i zabijają klimat.
Do tego te zbroje chyba wymyślił, ktoś kto nie wie o co chodzi w grze. (Sposób ich otrzymania dość głupi. ( I tak lepsze to niż darmowe otrzymanie darmowych aut w Forza Horizon czy 5 digimonów, gdzie, główną frajdą z gry jest ich łapanie/zdobywanie)
Moje sugestie oprócz DLC:
- gdy skończy się grę nie można używać np. samochodów pułapek jak się wszystko zainwestowało w skocznie. Lepiej było dać możliwość odblokowania usprawnień obydwu frakcji, nawet jeśli tylko po końcu głównego wątku. Może i to jest powód aby zagrać jeszcze raz i rozwinąć 2-gą frakcję na max'a.
- poprawienie rag dolli i ogólnie dopieszczenia odczucia fizyki, bo mam wrażenie, że oprócz świetnych projektów map itp lepsza rozwałka może być w DL1. To jest punkt, w którym GTA5 czy RDR2 dominuje i będzie dominował jeszcze długo w open worldach
-coś w rodzaju rozwoju np. grup specjalnych "parkourowych" czy swojej mini frakcji/najemników pośród 2-ch dominantów. Rozwiązania z FarCry jeśli byłyby wzięte to lepiej je przemyśleć bo nie są najlepsze