Elden Ring zawojował Europę; to największa nowa marka od lat
Z tym określeniem "nowa marka" to wiadomo jak jest. Niby inna nazwa na pudełku ale wszyscy dobrze wiedzą, że to po prostu kolejna, bardziej rozbudowana część Dark Souls.
Polecam sprawdzic co znaczy w ekonomii slowo "marka".
From Software i Myiazakiemu gratuluje sukcesu, gdyby tylko takich firm i takich umyslow bylo w branzy wiecej.. pomarzyc zawsze mozna.
Mam nadzieje ze powstanie choc pare dobrych klonow tak jak w przypadku serii Souls i dostane jeszcze pare nietuzinkowych swiatow do odkrycia.
Nic dziwnego dluuugo nic ciekawego nie wychodziło albo jakieś popierdółki az tu nowe solusy :)
Jak to? Pobił też cyberbuga? Przecież zarobił ponad 1 mld. Niewiarygodne.
Nic w tym dziwnego, to najważniejsza premiera tego roku i murowany kandydat do GOTY.
Wybitna rzecz.
Masz w 100% rację. Elden Ring wydaje się murowanym faworytem do zdominowania nagród dla gry roku.
Tym bardziej, że Baldur's Gate 3 i Stalker 2 będą jednak miały premierę w przyszłym roku.
Nowa nie nowa...albo raczej staro nowa (w kontekscie nazwy to na pewno nowa) No ale nie jeden dev chciałby tworzyć takie otwarte światy, chociaż momentami jest tam klimat rozwodniony, najlepiej się bawię we wnętrzach. Ray'a Lucaria, Stormveil Castle i kilka innych fortów mam zaliczone, a ostatnio dotarłem do Stolicy więc jestem ciekawe jakie tam są wnętrza i jakie są w nich klimaty, a szczególnie w tym dużym zamku;)
Skoro taki kotlet (souls 4) odniósł tak wielki sukces tzn. że rynek gier jest ESKTREMALNIE biedny i brakuje gier.
Taki Wiedzmin 3 z 2015 wciąga nosem klona od from Sotrware, przeżuwa i wupluwa nie męcząć się przy tym w każdym aspekcie, poza jednym, Wiedzmin 3 jest staryk, a ten klon dark souls z dodatkiem konia jest nowy.
Tyle i aż tyle.
"3 Wiedźmin 3 leprzy!"
Wiedźmin pod względem gameplayu jest ultra słaby.
Może nie ultra słaby, ale walka faktycznie kuleje.
Via Tenor
Wpadnie Ragnarok to o Eldenie już nikt nie będzie pamiętał :D
Zakładam że GoW będzie miał ten sam problem. Powtarzalność. Recykling przeciwników. Chociaż nie wiem czy to wada w serii GoW bo z tego co kojarzę tam zawsze tak było. W przerwach między walkami z bogami walczymy z tymi samymi wrogami. W slasherach to jednak tak nie kuje w oczy jak w crpgach akcji. A więc na niekorzyść Eldena.
GoW pewnie będzie fajny ale na przebicie premiery Elden Ring pieniędzy bym nie postawił.
W sumie przez ER inną wielką premierę eksa Sony mało kto zauważył.
Jak na razie to już nikt nie pamięta o Horizon FW. Tym razem God of War będzie miał znowu pod górę.
Ktoś wie jak wypadł ER w porównaniu z H2FB? Jakieś konkretne liczby opublikowano?
Ja sam Horizona pykłem w 2 tygodnie główny wątek i będzie sobie "dojrzewał" do platyny, natomiast ER mam zamiar delektować się dłużej.
Według danych SteamSpy (dostępnych z profili publicznych) Elden Ring w swoich zbiorach na samym Steamie posiada już ponad 10 milionów graczy, a to dane z 3 marca. Do tego trzeba doliczyć sprzedaż na Xbox i Playstation.
Jeśli gra będzie miała długie nogi będzie gonić Skyrima i Wieśka 3 w sprzedaży action RPG. Wszystkie trzy mają szansę przebić granicę 50 mln.sprzedanych kopii w tej dekadzie.
Skoro tak, a sprzedaż wydań na PC to 40% wszystkich sprzedanych kopii to w sumie mamy ponad 20 mln sprzedanych egzemplarzy
Dane ze steamSpy można sobie włożyć, tam gdzie słońce nie dochodzi. Ludzie na twitterku wyliczyli, że jakieś 6.1 miliona kopii zostało sprzedanych na Steam.
Już są oficjalne dane: 12 mln kopii (wg oficjalnego konta Elden Ring na Twitterze). To dane po niecałych 3 tygodniach od premiery. Przypomnę, że oczekiwania Bandai wynosiły 6 mln w pierwszy miesiąc, jeśli dobrze pamiętam.
Nie chcę tutaj osądzać nikogo ani mówić jak ma grać ale są pewne fakty o których można powiedzieć. Elden Ring wraz z Bloodbornem są grami od Fromsoft w których można bardzo łatwo przelewelować postać. Więc jeśli ktoś ma jakiś problem wystarczy albo nauczyć się wroga albo się wzmocnić. Nie trzeba nawet korzystać z żadnych metod farmienia run a eksplorować. Miyazaki wspomniał że eksplorowanie świata sprawi że staniemy się silniejsi. Zostaniemy nagrodzeni i miał rację. Jeśli najpierw eksplorujemy a na koniec zostawimy sobie ważnych bossów to nie będziemy mieć dużych problemów. Jeśli wcześnie zaczniemy walczyć z bossami to poczujemy "Dark Soulsa" i spory poziom trudności. A więc to od nas zależy jak trudna będzie to gra. Szkoda tylko że spadają te fpsy i to bardzo na multi. No ale trudno. 160 godzin gry już za mną i jeszcze jej nie skończyłem. Taka rada dla osób które chcą poczuć trudność gier Fromsoftware. Podzielcie eksplorację i walkę z bossami odpowiednio. Jeśli boss ma być wyzwaniem to nie przejmujcie się utratą dusz... ups taki nawyk. Nie przejmujcie się że straciliście wiele run. Długie walki z bossem i uczenie się ich ruchów oraz umiejętności jest wspaniałe. Zarządzanie ekwipunkiem, wybór odpowiednich talizmanów, pancerzy, zaklęć i broni jest wspaniałą sprawą. Gdy pokonujemy jednak bossa po 10-20 sekundach walki to według mnie jest to bez sensu kompletnie. Bez wyzwania są nudy. Syndrom Saitamy z One Punch Mana. Gdy jesteś zbyt silny nie ma już frajdy z walki. Nie ma emocji, nie ma nic. Ale to tylko info dla osób które chcą poczuć wyzwanie w stylu Fromsoftware. Inną sprawą jest to że warto sobie wszystko zapisywać w notatniku jak za starych dobrych czasów bo npcty nie zawsze będą nam powtarzać co trzeba zrobić. A gdy sobie tego nie zapiszemy bądź nie pstrykniemy fotki na steamie (ja tak robię) to możemy stracić wiele cennych informacji i wskazówek. Gra nie jest warta oceny 10 na 10. Daleko jej do ideału. Jest po prostu duża przez to istnieje większe ryzyko że nie będzie tak dobra jak ich mniejsze gry. Wszystkiego jest więcej w tej grze przez co traci na jakości. Więcej npctów, więcej bossów, większy obszar. Jeśli komuś przeszkadzało to że bossowie potrafią się powtarzać w Dark Souls 2 to mam złe wieści. Nie na taką skalę ale trochę przypomina mi to sytuację w ostatnim God of War gdzie oglądaliśmy podobnych przeciwników w kółko co było irytujące. Powtarzalność bossów i mobów może być negatywnie odbierana przez niektórych. Takie są prawa dużych gier z dużą mapą. Tego się chyba nie uniknie. Wolę jednak zamknięte struktury map. Dzięki czemu można liczyć na więcej oryginalnej treści i mniejszą powtarzalność wrogów. Grze daje 8 na 10. Dla porównania takiemu DS3 i Bloodborne dałbym 9 na 10. Najważniejsze aby cieszyć się grą.
Taki stan rzeczy to też trochę "zasługa" recenzentów. Gra zebrała świetne oceny od praktycznie całej branży i ma obecnie jedną z najwyższych not na MC, więc wielu ludzi dało się nabrać. W Internecie nie brakuje głosów graczy, którzy w żadne souls-like'i wcześniej nie grali, ale Elden Ring skusił ich właśnie recenzjami (vide buńczuczne stwierdzenia w stylu: to najlepsza gra jaka kiedykolwiek powstała i każdy powinien jej spróbować). Jednym gra się rzeczywiście spodobała, inni, jak można było się spodziewać, odbili się jak od betonowej ściany...
Taki problem współczesnych recenzji, że bez znajomości kontekstu w ogóle nie można im ufać.
Rozumiem że bardzo pozytywne oceny na Steam to też wynik tego jak to gracze zostali oszukani przez recenzentów :).
Dokładnie to samo można powiedzieć w przypadku każdej innej gry.
Pewnie tak, ale ja nigdy się z czymś takim nie spotkałem, przynajmniej nie na taką skalę. Wystarczy sobie poczytać komentarze graczy na Metacritic albo pod filmikami z ER na YouTube, by zobaczyć ilu ludzi dało się wkręcić w zakup "najlepszej gry jaka kiedykolwiek powstała", bez wcześniejszego kontaktu z tym podgatunkiem...
Rozumiem że bardzo pozytywne oceny na Steam to też wynik tego jak to gracze zostali oszukani przez recenzentów :).
A ja nie pisałem nic o ocenach graczy, tylko o ilości sprzedanych kopii. Wielu ludzi przyznało, że zachęciły ich recenzje (bardzo przychylne ale zarazem wprowadzające w błąd, bo np. porównujące ER do Zeldy BotW) i spodziewali się czegoś zupełnie innego. Bo nie oszukujmy się, Elden Ring to gra specyficzna, która nie przypadnie do gustu każdemu, chociaż z recenzji można było wywnioskować coś odwrotnego (np. że są to super przystępne "soulsy", idealne dla tych, którzy nie grali we wcześniejsze gry FS) i wielu ludzi po prostu dało się na to nabrać. Moim zdaniem to nawet nie do końca wina samych recenzentów, tylko bardziej tego, jak ogólnie działają branżowe recenzje w dzisiejszych czasach (bez znajomości kontekstu bywają po prostu bezwartościowe i mylące).
No ale właśnie oceny graczy na Steam wskazują na to że pisanie iż gracze zostali w jakiś sposób wprowadzeni w błąd zwyczajnie nie jest prawdą. Ludzie odbierają grę wyjątkowo pozytywnie, zwłaszcza że na tej platformie zakupiło tytuł już około 10 mln. ludzi.
Błędem jest wyciąganie wniosków po wpisach na forach, komentarzach na YT czy Metacritic. Zazwyczaj frustraci dużo mocniej się udzielają i mają tendencję do review bombingu, a na Steam oceniają prawdziwi gracze którzy tytuł posiadają.
No ale właśnie oceny graczy na Steam wskazują na to że pisanie iż gracze zostali w jakiś sposób wprowadzeni w błąd zwyczajnie nie jest prawdą.(...) na tej platformie zakupiło tytuł już około 10 mln. ludzi.
Wyciągasz błędne wnioski. Przede wszystkim dlatego, że na Steamie nie ma obowiązku oceniania i pisania recenzji, a robią to głównie ci, którzy chcą i czują taką potrzebę. Dlatego też bardzo wątpię, by ktoś niezainteresowany tego typu produkcją, kto zakupił ją pod wpływem wprowadzających w błąd recenzji, miał ochotę wystawić jakiejkolwiek ocenę (pozytywną czy negatywną). Ja bym po prostu zrobił refund albo grę olał i o niej zapomniał, zamiast marnować czas na coś, co w ogóle mi nie odpowiada. Sam zresztą napisałeś, że grę na Steam kupiło 10 milionów ludzi, przy czym recenzji powstało na ten moment niespełna 230 tysięcy (w tym 88% pozytywnych i 12% negatywnych), co oznacza, że swoje zdanie na temat gry wyraziło ledwie 2.3% steamowych nabywców.
Ludzie odbierają grę wyjątkowo pozytywnie
Ci, którzy zakupili ją świadomie, zapewne tak. Natomiast absolutnie nie wierzę w to, że grę pokochał dosłownie każdy, nawet ludzie nie gustujący do tej pory w tym specyficznym podgatunku. Owszem, widziałem opinie w stylu "To moja pierwsza gra tego typu i uwielbiam ją", ale twierdzeń przeciwnych też wcale nie brakowało.
Błędem jest wyciąganie wniosków po wpisach na forach, komentarzach na YT czy Metacritic. Zazwyczaj frustraci dużo mocniej się udzielają i mają tendencję do review bombingu
Nie prawda, poczytaj komentarze, to sam się przekonasz. Tu nie chodzi o frustratów piszących coś w stylu: "Gra to straszne g***!" (bo na takich to szkoda czasu), tylko o całkiem rzeczowe wpisy pokroju: "Dla fanów to pewnie świetna gra, ale mnie ona w ogóle nie bawi. Czuję się mocno oszukany, bo po recenzjach spodziewałem się czegoś zupełnie innego niż dostałem".
Nie wiem jaki procent stanowią ci ludzie pośród wszystkich nabywców, ale jestem pewien, że mylące recenzje w jakimś stopniu napędziły sprzedaż ER, roztaczając wizję "najlepszej gry wszechczasów" i "najbardziej przystępnej gry od FS", choć w gruncie rzeczy jest to kolejny souls-like o dosyć wysokim progu wejścia i skierowany do specyficznego odbiorcy.
Niektórym widzę ciężko przyjąć do wiadomości, że Elden Ring jest dobrą grą i bardzo się ludziom podoba, zresztą masa osób wciąż w niego gra.
Elden Ring jest dobrą grą i bardzo się ludziom podoba
A w którym miejscu stwierdziłem, że jest inaczej?
zwłaszcza że na tej platformie zakupiło tytuł już około 10 mln. ludzi.
Ogólnie sprzedało się 12 milionów sztuk, na wszystkie platformy.
Nie ulega watpliwosci ze ER pozamiatal w tym roku ale i tak nadal czekam na remaster Bloodborne ktory maja rzekomo wydac jak kurz opadnie.
Nie ma od lat na rynku żadnego porzadnego action RPG w 3D (za wyjatkiem Assasins Creed, ale ten tez sie swietnie sprzedal), do tego rok 2021 byl zalosnie beznadziejny i nic nie wyprodukowal w tej materii.
Wiec na bezrybiu i rak ryba, to gracze sie rzucili na ta gre jak wyposzczony beduin na nagą i chętna blondynkę.
Sam myslalem, czy nie kupić, ale sobie przypomnialem jak te gry od fron mnie frustruja i brak sejwow, to dalem sobie spokój.
Ale wiekszosc sobie nie dala spokoju. Jakby wyszedl Wiedzmin 4 to by ta gre doslownie zdeptał sprzedażą i popularnoscia nawet jej nie zauwazajac.
Nic wybitnego, po prostu mamy suszę i to jest jedyny deszczyk, ktorego od lat fani action RPG wypatruja.
Sukces poprzez brak konkurencji. Tez tak można.
A mogło być więcej gdyby dali easy mode i każuale zagraliby w niego zamiast innych tytułów (z którymi skażualizowane Soulsy musiałyby wtedy konkurować) dla każuali
/s
spodziewali się 4mln w pierwszym miesiącu?
mając w pamięci świetną sprzedaż Dark Souls 3 trochę to dziwi...
Elden Ring w 3 tygodnie wygenerował porównywalną sprzedaź jak Dark Souls 3 w 6 lat. Właśnie z tego powodu, że Elden Ring to jest gra jak Easy mode w porównaniu do wcześniejszych gier studia. Mamy o niebo większą płynność rozgrywki.
