Recenzje AC Valhalla: Świt Ragnaroku - więcej tego samego z niewielkimi nowościami
Jak kiedyś średnio za tym przepadałem, tak ostatnio zacząłem tęsknić za Assassinami, gdzie akcja dzieje się (głównie) w obrębie jednego miasta, bo w nowych otwarte światy są taaak duże, że męczę się przez same wspomnienia, zwłaszcza w Valhalli.
Podziwiam ludzi którzy mogą grać w kilkaset godzin tego samego i dalej czerpać z tego przyjemność. Odyseja mi ostatecznie obrzydziła ten model rozgrywki
Dzieki wielkie, uwielbiam takie otwarte gry czy to małe czy to duże jeśli są ciekawe i tematyka mnie zainteresuje, to gram do końca.
Coś w tym jest. Te stare mi się przejadły. W te nowe nie grałem, ale widziałem wystarczająco dużo. I wiem, że o ile w Origins będę pykał z przyjemnością, to Odyseja mnie wymęczy, a do Valhalli podejdę tak dwa lata, po przejściu odysei, żeby zrobić sobie przerwę. I jakoś tak byłoby chyba lepiej, gdyby na zmianę, robili otwarty świat, i mniejszy świat w starym stylu.
Valhalla jest pod tym względem sporo lepsza od Odyssey. Nie ma takiego grindu broni i surowców. W jednym forcie/zamku załatwiasz kilka "złotych" znajdziek, odwrotnie niż w Odyssey, gdzie musiałeś latać po całym forcie, żeby załatwić jeden znacznik na mapie.
Rozgrywka jest przez to bardziej płynna, bo możesz planować sobie wypad i robić to co chcesz i aktualnie potrzebujesz. Chcesz rozbudować osadę - najeżdżasz klasztory, chcesz ulepszyć broń - atakujesz forty i zamki, chcesz podbić postać - szukasz wydarzeń na mapie. Rozgrywka jest przez to o niebo lepsza niż ciągły grind w Odyssey. Oczywiście poprzedni AC błyszczy na innym tle (kreacja świata!) i wciąż jest to bardzo dobra gra, ale Valhalla jest na dłuższą metę grą sporo lepszą.
Więcej tego samego Ubicrapu z niewielkimi nowościami. Bleh. Ubiszaft musi zmienić kierunek i zacząć znowu robić dobre gry.
Ale jak pirania wydaje ciągle to samo, zacofane technologicznie 20 lat drewno to pierwszy do piania, że "po co zmieniać" xD
Już kęsik'a zakopano głęboko pod ziemią. Lubię gry Piranhi, ale jest faktem, że technologicznie są mocno zacofani (Plus zepsua optymalizacja). Jednak ile razy można ciągle i ciągle narzekać na tą grę. Jak się nie podoba to nie grać i kropka.
Czyli jeszcze więcej nudy. Odyseja akurat była ciekawa, ale Valhalla to nuda, nuda, nuda...
Z jednej strony kusi. Z drugiej jak sobie przypomnę, że tak naprawdę to jest więcej tego samego co w Valhalli to się odechciewa. Ubi zmień coś w tej serii, nawet wróć do starych mechanik bo były o niebo lepsze niż to co mamy teraz.
Aha. Czyli ty stoisz jak kolek, a 3 przeciwnikow pojedynczo cie atakuje. Czekanie na atk przecwinika i kontra i tak caly czas.No, albo misje, ktore musiales robic tak jak sobie to wymyslili. Sorry, ale ja ostatnio probowalem ograc AC Unity, Rogue i odpadlem po paru h. Te mechaniki to naprawde bylo juz drewno na maksa. Mi sie duzo lepiej gra w najnowsze odslony serii. Sprzedaz tez swiadczy, ze nowe AC podoba sie wiekszosci ludziom.
Mam seassonpassa do Valhlalii.
Mimo wszystko muszę kupić, czy jest za free?
Thx za info.
Wolę chyba jednak zainwestować w nowego Elexa.
Ogram na 100% bo Valhalla była cudowna (dodatki do niej dużo słabsze) ale mam nadzieję, że ten akurat będzie na poziomie dodatków do Origins i Odyssey, a zwłaszcza do Odyssey. Poczekam jak trochę stanieje i biorę :)