Finał WoW: Shadowlands rozczarował graczy; ostatnia cutscenka wywołała burzę
Całą fabuła tego dodatku jest pisana na odwal się, więc się nie dziwę, że tak się to skończyło.
Źródło niezadowolenia
Skąd wzięło się to niezadowolenie? Okazało się bowiem, że Zovaal, The Jailer zdradził swoich pobratymców, by ochronić kosmos przed nadciągającym większym złem, o którym nikt inny nie ma pojęcia. Tymczasem wszystkie jego działania wskazywały na to, iż czyni on zło wyłącznie z egoistycznych pobudek.
Krótko pisząc, w fabule brakuje sensowna logika i jest pisana słabo.
Trochę kiepska interpretacja. Ale mniej więcej w punkt.
Głownie chodzi o słaby, leniwy scenariusz. Po raz kolejny Blizzard serwuje zakończenie "ja tylko chciałem dobrze, bo w kolejnym dodatku to dopiero będzie potężny wróg". Powtarza się to ciągle, Sargaras (legion) chciał zająć świat aby ratować go przed Voidlordami, Voidlordzi coś tam przebąkiwali o tym że największym złem nie są oni tylko śmierc (czyli jailer), a teraz Jailer okazuje się pseudo-golemem który się po prostu wyłączył jak jakiś R2D2 i zostawił tekst w stylu "dowiecie się w następnym dodatku!".
Szczerze to od legionu nie było satysfakcjonującego finału. A zakończenie Shadowlands jest takie same jak BfA i kto by się tym ucieszył?
Nie śledziłem większości fabuły Shadowlandsów bo wysiadłem po pierwszym rajdzie, ale patrząc na to co się stało to Blizzard zarżnął ten dodatek który miał bardzo ciekawe początki z wciągającą historią i fajnym backgroundem gdzie historia okazała się wiązać przez cały czas trwania uniwersum. Ogólnie Blizzard ostatnimi czasy tyle potencjału marnuje... Battle For Azeroth z wielkim wątkiem tytana Azeroth który nagle po prostu został wygaszony, wielki spisek Sylvanas trwający od czasu Wrath of the Lich King i wszystkie wydarzenia z tym związane wyjaśnione i rozwiązane w jeden dodatek, wątek Jailera powielonym wątkiem Sargerasa, gdzie przecież to się powinno łączyć jako iż wszystko wskazywało, że Nathrezimowie to de facto byty krainy umarłych a nie demony, które od zarania dziejów manipulowały nawet Tytanami, żeby wykonać plan władcy otchłani i to one sprowadziły Sargerasa na drogę na której się znajduje...
Tyle potencjału i to mogłaby być na prawdę świetna historia, gdyby Blizzard tego tak nie spieprzył.
Wydawało się, że nie można zrobić nudniejszego dodatku niż Battle of Azeroth, a jednak się to udało...Shadowlandsy to fabularna katastrofa. Ciekawe, czy kolejny dodatek będzie kontynuacją upadku WoWa, czy może jednak nastąpi reaktywacja.
Spędziłem w WoWie kilka lat w czasach, gdy ta gra była naprawdę świetna. Ale ostatnie dwa dodatki to totalny klops...
