Amazon nie jest dobrym miejscem do tworzenia gier; deweloper o kulisach pracy
Trochę takie wydumane problemy. Że pracodawca nie chciał by pracownicy za jego pieniądze rozwijali umiejętności, które nie są im potrzebne w pracy? No kto by pomyślał.
Że osoby decyzyjne są zbyt pewne siebie? Cóż, dlatego są osobami decyzyjnymi. Z doświadczenia widzę, że lepsza jest osoba pewna siebie podejmująca czasem złe decyzje, niż taka ciągle się wahająca, albo zostawiająca podwładnym zbyt dużo wolności wyboru
A coś o braku owocowych czwartków tez pisał?
A skąd wiesz, że nie są potrzebne? Przełożony stwierdził, że nie są, to na pewno nie są? A może przełożony jest niekompetentny i nie wie, że coś jest potrzebne?
W tym przypadku owych przełożonych opisałbym słowami "korporacyjny beton", czyli nic do nich nie trafia, a są przekonani o swojej słuszności. Jaki efekt uzyskali, widać.
PS. Gdyby decydenci podejmowali czasem złe decyzje, to gra byłaby co najmniej umiarkowanym sukcesem, ale tutaj jest chyba większość złych decyzji.
> Że pracodawca nie chciał by pracownicy za jego pieniądze rozwijali umiejętności, które nie są im potrzebne w pracy? No kto by pomyślał.
Jakie bzdury. Dobry pracodawca jest bardzo zainteresowany tym by jego pracownicy sie rozwijali bo dzieki temu moga robic lepsze rzeczy i sa wydajniejsci a ich lojalnosc w stosunku do pracodawcy wzrasta (a jak jest nieufny to moze w umowie zapisac ze w przypadku szkolen pracownik zobowiazuje sie pracowac w firmie jeszcze X czasu - taka jest praktyka). Praca w gamedevie wymaga uniwersalnosci, skupianie sie tylko i wylacznie na jednej specjalizacji powoduje ze w przypadku gdy trzeba pomoc w innym projekcie albo szybko ugasic jakis pozar (albo po prostu zrobic cos innego) nie jestes w stanie pomoc w niczym innym niz to czym sie zajmujesz.