Fallout 76 ma być rozwijany przez kolejnych pięć lat
To raczej dobrze że deweloperzy mają chęć utrzymywać wsparcie i rozwijać swój produkt przez co gracze którzy grają w ten tytuł mogą się dalej bawić. W grach multiplayer rozwój zawartości jest jednym z większych czynników na utrzymanie gracza przy grze. A jakość gry w tej chwili, z tego co słyszę, się sporo poprawiła.
Mark Tucker zdradził, że zespół planuje wspierać projekt do końca 2026 roku.
Planować to mogę wieczne wsparcie, ale...
Kasa przestanie spływać (nie będzie kogo doić) to szybko zakończą wsparcie Fallout 76. Bo zapewne w 2026 pojawi się Fallout 5.
Nie ma mowy, aby Fallout 5 pojawił się w 2026. Teraz produkcja takiej gry zajmuje więcej niż 10 lat temu gdy zaczynali robić fallouta 4. Cyberpunka próbowano zrobić w 4 lata i nie wyszło.
Teraz Bethesda kończy Starfielda, może jeszcze jakieś dodatki fabularne do niego, potem zapowiedziane TES 6, które zajmie kilka lat. W 2026 jak dobrze pójdzie to zobaczymy następce Skyrima, a Fallout 5 obstawiam ukaże się po 2030.
Ciekawe kiedy w końcu ogarną łatkę pod PlayStation 5 i Xbox Series X|S oraz cross-play z cross-progressem. Chyba że wersja Creation Engine, na którym napisano grę, jest aż tak ograniczona i im na to nie pozwala.
To wciąż jest na dzisiejsze czasy dobry zamulacz świadomości z cyklu "dla każdego coś miłego".
Dla ściśle ukierunkowanych w grach, oczywiście nie ;) Nie szkodzi.
Co do uwagi "kasa przestanie spływać", to widać jak sprytnie deweloperzy gry, przygotowują się na taką sytuację, komasując graczy na Steamie. Dla firmy oszczędność, ale dla graczy to wróży kłopoty z płynnością gry. Steam jest przeciążony..
Kłopoty z płynnością gry? Steam jest przeciążony? A co ma steam do serwerów gry? Czy kiedykolwiek steam powodował problemy w multi?
Teoretycznie masz rację, pieterkov;) Więc może odpowiesz mi na pytanie, dlaczego przy takich samych ustawieniach gry, na Bethesda gra mi się płynnie (teraz też), a na Steam mam długie ładowania gry i zabójcze przycięcia/ładowania w terenie? Gram niemal od początku istnienia F76 i nie miałem aż tak złego grania na Steamie, jak teraz. Co się stało? To moja jedyna sieciowa gra. To byłaby cenna odpowiedź.
No jak to, przecież wsparcie miało trwać w nieskończoność :D
https://metro.co.uk/2018/09/13/pete-hines-bethesda-interview-we-do-believe-in-single-player-7939215/
"I assume Fallout 76 is the most games as a servicey of the two, so how long do you envisage that lasting?
Pete Hines: Forever.
Forever?
Pete Hines: I’m not being ironic. Like, forever. "
Jak zwykle już nikt tego nie pamięta. Jak widać, nie tylko politycy mogą obiecywać gruszki na Wierzbie, ludzie jak ryby zawsze złapią się na haczyk.
Takie komunikaty to sygnał dla inwestorów, czyli kupujących, żeby biegli do sklepu i inwestowali. "Spełnimy wasze marzenie o podtrzymaniu tego przez 5 lat".
5 lat? A czy starczy czasu? Ciekawe czy przewidują Fallout real, bo chciałbym wiedzieć gdzie znajdę stimpaki ;)
Masz jakiekolwiek argumenty na poparcie swojej tezy, czy to typowe gadanie dla gadania oparte jeszcze na stanie gry z premiery?
Ja na ten moment mam ok. 330h na liczniku, wątki fabularne dawno już pokończone, więc wchodzę na godzinę - półtora żeby porobić codzienne zadania. Owszem, nie jest idealnie, zdarzają się błędy, na niektórych serwerach uciążliwe lagi, czasami crashe do pulpitu (tu akurat ciężko powiedzieć czy to wina gry czy mojego peceta, czy obydwóch) ale nie takie żeby od razu twierdzić że to szrot. Na pewno nie jest to ta sama gra jak w momencie gdy została wypuszczona na rynek.
Pytanie czy dorzucą dodatkowe płatne rzeczy poza obecnym abonamentem z tej okazji.
Powiem Ci, że ja to bym chętnie przyjął jakieś duże płatne DLC. Na mapie Apallachów jest ogromny niewykorzystany obszar. Bethesda nie zrobiła by nic strasznego gdyby po latach darmowego wspierania i rozwoju gry wypuściła jakiś płatny dodatek :)
Spróbowłem pograć i powiem tak ....
Nie wiem dlaczego często strzelając w cel w niego nie trafiam ....animację są dramatyczne jak z ps3, design przeciwników jest taki prymitywny na dzisiejsze czasy że aż ciężko uwierzyć .... ma się wrażenie stagnacji w projektowaniu większości modeli w grze.
Nowe rozszerzenie powoduje to , że już na starcie latają jakieś fioletowe ufoludki na poziomie 20 i idąc do misji na poziomie 1 mijasz te abstrakcje , które walą do Ciebie i dostajesz "wciry"
Nie wiem w co tam grasz, Maverick0069 poza F76, ale to co piszesz o kłopotach ze swoim graniem w F76, jest, hmm, trochę kompromitujące i świadczy o braku rozeznania w mechanice gry. Świat F76, już w założeniu jest niebezpieczny tuż po starcie i nie ma w tym nic dziwnego że dostajesz "wciry". Wrogowie są zmienni, w zależności od aktualnych wydarzeń i dopóki nie zdobędziesz poziomów i broni, trzeba mieć oczy z tyłu głowy, stawiać na skradanie i.t.d. W tym też jest przyjemność z grania ;)
Są opcje z doświadczenia dotyczące strzelania i nie tylko. Podnosisz funkcje broni, funkcje obronne, powoli rośniesz w siłę..
Mam postać na 305 poziomie, ale mam także postacie co mają ponad 100 poziomów i już praktycznie niemal nie mają przeciwników ;)
Fly napisał idealnie w punkt.
Nie trafiasz, bo masz kiepską i niecelną broń. Do tego dochodzi niski poziom postaci postaci, brak dostępu do lepszych perków, a te które masz zapewne niezbyt fortunnie źle dobrałeś. To co się dziwisz, że masz ciężko :)
To nie jest nowe rozszerzenie, tylko wydarzenie czasowe(do 15 marca).
Spoko ,rozumiem .
Spróbuje podejść do tytułu w inny sposób .
Odebrałem to jako tandetne wykonanie a nie zamierzone działanie celem poprawy immersji .
Spróbuje podejść do tytułu w inny sposób .
Dokładnie tak, Maverick0069, gra jest specyficzna, inna od większości sieciowych gier.
Ma wielką ilość różnych opcji, dotyczących funkcjonowania postaci w grze, indywidualnej i drużynowej. Ja gram indywidualnie, czasem w zależności od trudności wydarzeń dołączam do drużyn. Masz ogrom wprowadzających misji, pobocznych i głównych, które po prostu dobierasz bo cię ciekawią lub pomijasz. Tylko niektóre są konieczne dla postępów w grze. Ci co grali w F4, mają łatwiej..
Jakbym słyszał samego siebie wiele lat temu w kontekście Fallout 3 :) Z początku też się od niego totalnie odbiłem, wyszedłem z Krypty 101, dotarłem do Megatony, potem ruszyłem w kierunku Arefu i odechciało mi się grać - grupka bandytów skopała mi tyłek, a w VATSie nie byłem w stanie trafić w muchę mięsną. Jak się później okazało (jak tylko po dłuższej przerwie dałem sobie i grze drugą szansę) problemem nie była gra, a gracz ;) Ledwo trzymający się kupy pistolet 10mm, oraz dobrane przeze mnie na ślepo perki i umiejętności zwyczajnie nie były w stanie poradzić sobie w danej sytuacji. Jak tylko podszedłem do tematu inaczej, czyt. przed wyruszeniem z Megatony w dalszą drogę odpowiednio się zaopatrzyłem, oraz przede wszystkim nauczyłem się mechaniki samej gry (wcześniej mam wrażenie że bardziej traktowałem ją jako strzelankę fps aniżeli rpg-a), okazało się że wciągnąłem się na dziesiątki godzin.
Ja się odbiłem i przestałem grać po pierwszym miescie
I wcale nie przez mechanikę gry, bo ukończyłem całego fallouta new Vegas a przez warstwę fabularna 3 która jest zwyczajnie slaba